Skocz do zawartości
Nerwica.com

depakine jako wzmacniacz


novotny

Rekomendowane odpowiedzi

Nie na sobie - ale znam osoby co biorą depakinę jako stabilizator nastroju. Chwalą sobie. Musisz mieć jednak na uwadze, że każda osoba reaguje inaczej. Rispolept brałem osobiście, ale okazał się zupełnie nietrafiony dla mnie. Natomiast podobnie jak przy depakine znam osoby które są zadowolone. Nie ma co się opierać na tym czy ktoś brał i jak po tym było. To bardzo indywidualna sprawa. Skoro lekarz dla Ciebie proponuje to spróbuj - zawsze możesz odstawić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W tym tygodniu lekarz przepisał mi pramolan (3 x 1 tabl) plus depakine, z zastrzeżeniem, że gdybym się po nim źle czuła, to mam odstawiać.

 

Czy faktycznie depakine chrono można wziąć na próbę i pożegnać się z nim, rach-ciach? Czy nie zacznie się jakas mentalne tango?

 

Z ulotki wywnioskowałam, że to lek przeciwpadaczkowy, ale wchodzi w interakcje z lekami psychotropowymi.

 

Może właśnie chodzi o jakąś pozytywną interakcję np. z trojcyklicznym lekiem przeciwdepr.?

 

Co Wam daje depakine, jako 'stabilizator nastroju' - jak się po nim czujecie?

Poza tym, po ostatnim odstawianiu leków mam straszną antylekową schizę.

 

Boję się zacząć łykać coś nowego, dlatego depakine stoi sobie na półce. Może do tego wszystkiego mam psychotropofobię? ;):roll:

 

panicznie boję się mdłości i bólu żołądka (vide ulotka) gdyż to moja schiza numero uno

 

 

***

Po pramolanie czuję się jakbym była nieźle wstawiona. Mam kręćka, jak po trzech piwach z syropem imbirowym, wypitych duszkiem na hawajskiej plaży.

Śmieję się i płaczę. Mam siłę zyć, tylko czuję się jak wiecznie narąbany żul.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czujesz sie tak bo masz duze dawki pramolanu i to brane w ciagu dnia jak sie zapewne domyslam?Jest mozliwosc zeby ten lek brac tylko przed snem i wtedy nie ma takiego stanu, bo kiedy on Cie zmula Ty i tak spisz.....wiec mozesz zapytac lekarza o taka mozliwosc. Co do depakiny, jak lekarz przepisal to trzeba sprobowac przynajmniej. Ja tego leku osobiscie bardzo nie lubie bo oprocz zmulania nic mi nie zrobil dobrego, ale sa ludzie ktorym pomaga, takze warto zaryzykowac. A jak sie bedzie cos dzialo to odstaw jak kazal lekarz...nic sie nie stanie. Chyba ze bys go brala dlugo np kilka miesiecy to juz lekarz odpowiednio umie zmniejszac dawki, zeby Ci chemi w mozgu nie rozregulowac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

celineczka3, dzięki za info. Mam niewielkie osobiste doświadczenie z psychotropami, ale czuję że... wszelkie te chemiczne mixy arcysilnie na mnie działaja.

Przez 3 miesiące brałam seroxat (mdliło mnie po tym czymś jak w czasie choroby morskiej), sulpiryd (ten z kolei zatrzymał miesiączkę i wywindował mi w gorę prolaktynę). Musiałam to wszystko odstawić, właśnie ze względu na prolaktynę i prolaktynopochodne problemy.

 

Teraz od kilku dni testuję nowy zestaw uszczęśliwiaczy, wlasnie pramolan i depakine.

 

Co do godzin zazywania pramolanu:

Tak, dobrze zgadłaś :smile: Pramolan łykam rano, wczesnym popołudniem i wieczorem. Jeżeli zmiana godzin dawkowania przyniesie poprawę, będę wniebowzięta.

Zobaczymy co będzie dalej, na razie uczucie żulerskiego vertigo jest odrobinę mniejsze, ale nadal pojawia się i znika.

 

Dwa dni temu przełamałam swój procho-lęk i biorę depakine.

2 x 300 mg - rano i wieczorem. Czy to obiektywnie duża dawka?

A jaką dawkę Ty stosujesz/stosowałaś?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to dobrze. A jesli chodzi o zapalenie watroby to tez sie tego balam. W ogole to ja nie zwrocilam na to uwagi biorac ten lek. Dopiero jak polknelam to zerknelam na ulotke i zamarlam.....nawet nie pamietam kiedy znalazlam sie w aptece kupujac wegiel aktywowany zeby sie tego pozbyc z siebie. Przy okazji wystraszylam biedna Pania farmaceutke...nie zapomne nigdy tego przerazenia w jej oczach...naprawde sie bala ze cos mi sie stalo po tych lekach. Summa sumarum jednak nie polknelam tego wegla, a lek bralam przed dosc dlugi czas oczywiscie stale kontrolujac watrobe. Zachmurami pamietaj zeby prosic lekarza o skierowanie na transaminazy watrobowe. Na poczatku leczenia trzeba robic takie badania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No, ba :mrgreen: . Jako czołowa hipochondryczka RP jestem na bieżąco z transaminazami, amylazą itp.

Ostatnie badania ASPAT i AlAT miałam robione w polowie września, i były książkowe. Podobnie jak amylaza.

 

Na wszelki wypadek jednak poproszę któregoś z lekarzy, ktorzy zapewne już rozkładają ręce, borykając się z moją chorobą duszy o skierowanie na kolejne badania.

Przynajmniej tym razem będę miała konkretny pretekst: lek potencjalnie zabójczy dla wątroby i trzustki.

A tak poważnie: warto robić badania biorąc taką chemię, jak my.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×