Skocz do zawartości
Nerwica.com

Oddział Leczenia Zaburzeń Osobowości i Nerwic - 7F


mała defetystka

Rekomendowane odpowiedzi

Aż tak dobrze nie ma ;)

Masz jeśli się nie mylę - 42 przepustki do wykorzystania w piątek po 15 i w soboty i niedzielę. Każdy z tych dni liczony jest jako jedna przepustka. Pierwsze 2 tygodnie bez możliwości wyjścia. Oficjalnie nie wolno ruszyć się poza mury/kraty kompleksu szpitala. :why:

 

 

:shock::shock::shock::shock::shock::shock::shock: na samą myśl dostaję nerwicy. Napiszcie chociaż, że jest tam siłownia? co niby robić po zajęciach ? dostawać większego pierdolca?

 

-- 28 mar 2015, 23:30 --

 

No właśnie... poprzednio kilka razy będąc na oddziałach można było wychodzić ale wracać na noc. Czytam i nie wierzę :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: na samą myśl dostaję nerwicy. Napiszcie chociaż, że jest tam siłownia? co niby robić po zajęciach ? dostawać większego pierdolca?

 

Fajnie to napisałaś, bo ja myslę identycznie, ale jakiś czas temu ktoś kto tam był napisałam mi że robię z jakis pierdół wielki problem, ze tam mamy wchodzić w relacje z ludźmi a nie siedzieć przed internetem, książką czy też wychodząc na miasto. Relacje relacjami, ale jak człowiek zyje sam ze sobą tyle czasu to trudno tak od razu bedzie wchodzic w te relacje, spędzać z ludźmi tyle godzin. Jeszcze w sumie nie wiem czy się tam dostanę, ale tego chyba boję się najbardziej. Zajęć jest bardzo mało, na nerwicowym na którym byłam do 15 codziennie mieliśmy zapełniony czas, a na 7f chyba tak nie jest

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ta wiadomość popsuła mi wiele planów ale takich dobrych, mądrych, które chciałam realizować bo mi pomagają w stawaniu na nogi a bez możliwości wyjścia albo internetu będzie to problem. Nie głupich wyjśc na miasto w celu zwiedzania czy spotkania się z kimś albo siedzenia w necie i przeglądania głupich stron. No coż.. nie ma się na to wpływu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No sama jestem ciekawa... Też miałam ambitne plany, ale realność mi je cholernie ukróciła. :( Może faktycznie jest sens - głębszy - w tym, aby jednak głównie spędzać czas w tamtym środowisku z dala od swojego świata [czasem toksycznego].

 

Z tego co słyszałam siłownia tam jest... obczaję ją i inne "atrakcje" to dam cynka ;)

 

A neta można sobie załatwić z modemem lub bez za niewielką kasę. Tragedii nie ma. Można też zawsze od kogoś pożyczyć jak ktoś ma bezprzewodowy. Rozwiązanie zawsze się znajdzie. :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mewka91, to znaczy że w razie nawet jak kupię sobie inernet mobilny do laptopa, to moze mi on tam nie działać?, z jakiej sieci najlepiej mieć?

Conessa, widzialam sklepik zaraz obok wejścia na oddział, ale nie wiem co jest w środku, bo nie wchodziłam, wiem ze kartą można płacić bo na drzwiach tak pisało.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mewka91 ...nie przesadzasz "troszkę"? ;) Przecież nawet jeśli Twoja terapeutka poda kogokolwiek z personelu 7F do komisji etyki czy jak to się tam u nich nazywa, że używają niecenzuralnych słów, bo przecież 1. zrobi to w sposób anonimowy; 2. wątpię, żeby ktoś z 7F śledził ten wątek i się doszukiwał który pacjent kryje się pod jakim nickiem, ale nawet jeśliby to robił to 3. w jaki sposób mogłoby to wpłynąć na Ciebie w przyszłości?

 

ale że co przesadzam? nie rozumiem.

ja niczego nikogo o nic nie prosiłam

po prostu starałam się do 7F

później powiedziałam terapeutce jak mnie ocenili na 7F co mi napisali na karcie

i ją to bardzo poruszyło

bo nawet jeśli mnie to jakoś nie zniszczyło, to różni ludzie mogą się przyplątać na te castingi do 7F, mniej silni ode mnie, dla których takie potraktowanie może być bardziej niszczące

 

więc jeśli mój lekarz cokolwiek zrobił i pisał te pisma

to nie chodzi w nich o mnie, w sensie że to mi w niczym nie pomoże

to że on coś sobie pisze nie ma na mnie żadnego wpływu, bo nawet nie wiem czy to pisze, nie pisze czy będzie pisał.

wziął tylko ode mnie ksero tego wypisu 7F i nic więcej nie wiem w temacie

 

 

 

ja się tylko ostatnio boję że Ci z 7F wpłyną na moją terapeutkę, która zacznie mnie tak źle traktować jak oni mnie potraktowali.

Tak coś ostatnio czułam na sesji.

No ale o mojej podejrzliwości to można by było książkę napisać :-) kilku tomową ;-)

więc się nie mogę skupiać na moich obawach bo zawału dostanę ;-)

 

dokładnie wiem że czytają ten wątek

mam bardzo wysoką intuicję

np. w tym wątku była taka uwaga że chyba ordynator zrobiła jakąś niemiłą uwagę do pacjentki że jeszcze sobie nie powiesiła ubrania na wieszaku.

i ta dziewczyna tłumaczyła się w tym wątku że coś tam coś tam .... nie chce mi się tego szukać ... no mniej więcej że tego wieszaka nie widziała ? czy że była zestresowana, zmieszana ? i jeszcze nie zdążyła zlokalizować tego wieszaka.

 

więc jak ja miałam rozmowę z p.ordynator to mi wyraźnie pokazała ten wieszak chociaż wiedziałam co mam robić i nie potrzebowałam dokładnych wskazówek gdzie powiesić sobie kurtkę.

natomiast skojarzyłam sobie że chciała uniknąć tego co spotkało tamtą dziewczynę. że może dało jej to do myślenia.

 

innych niuansów nie pamiętam.

ale mogłabym przysiąść że ona czyta ten wątek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wel2... Masz obecnie jakąś pracę, którą lubisz? Studiujesz coś? Masz chłopaka, przyjaciół, spotykasz się z kimś? Masz jakąś pasję? Rysujesz, śpiewasz, składasz modele, czytasz/piszesz książki? Warto by było zająć głowę czymś bardziej pożytecznym dla psychiki niż siedzenie i wypatrywanie u wszystkich własnych sposobów radzenia sobie z rzeczywistością oraz doszukiwanie się teorii spiskowych w każdym miejscu świata. Skoro twierdzisz, że wszystko jest ok, to skąd ten strach o jakieś prześladowania? Wyczuwam straszne poczucie winy i doskwierający Ci brak zainteresowania Twoją osobą. Zacznij w siebie inwestować i przestań czekać aż ktoś Cię zbawi i nada sens Twojemu życiu. To się nie zdarza.

Poza tym, tak jak napisałam parę postów wcześniej, masz bardzo nadmuchane wyobrażenie o swoim wpływie na świat. Może warto by to wyważyć i spożytkować w jakimś innym celu niż sianie paranoi na forum internetowym?

Złoszczę się jak to czytam pewnie też dlatego, że bardzo wiele rzeczy, które piszesz, przypominają mi pułapki mojego myślenia, w które wpadam, kiedy z czymś jest mi ciężko. Nie ma co tego pielęgnować. Destrukcja.

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mewka91,

 

o jej... długo tu nie pisałam może z stąd taka opinia o mnie :-) że nic nie robię tylko bajki piszę :-)

widać to forum kreuje rzeczywistość :P

 

bo ja mam tyle zajęć, że rano wychodzę, wieczorem schodzę i prosto do wyra :-)

tylko teraz jestem chora więc mam dziś wolne i chyba jutro też.

i mam cel... bardzo duże wyzwanie do którego się codziennie przygotowuje. Mam bardzo duże wsparcie terapeutki więc idę do przodu mimo kolejnych kłód pod nogami.

i mam w tym ogromnie wiele przyjemności.

bardzo dużo w siebie inwestuje teraz... tzn w stosunku do tego co zarabiam... a jest to znaczna część mojej nędznej wypłaty :P ale jest to dla mnie satysfakcjonujące i jakby to określić "staram się nie mylić zakupów z marzeniami".

 

 

tak więc to co piszę o 7F to właśnie to piszę co jest napisane

i proszę się nie doszukiwać jakichś źródeł w moim obecnym życiu :-)

 

gdybym miała się zafiksować na tym co mi powiedzieli na 7F

to ciekawe gdzie by mnie zaprowadziło myślenie o tym że "sram na ludzi"...

osoby (wg opini 7F ) "na których sram" to muszę Ja z kolei wyjaśnić że są to osoby które mi bardzo pomogły i dalej bardzo pomagają.

może to "sranie" te osoby inaczej interpretują (niż 7F) bardziej pozytywnie i dają mi wiarę w siebie.

a nie robią ze mnie jakiegoś psychola :o

widać cechuję ich inne podejście do człowieka i jego możliwości, inny sposób patrzenia na świat.

 

-- 01 kwi 2015, 12:59 --

 

domyślam się że dla osób dla których 7F jest ogromną nadzieją dla polepszenia bytu wszelkie krytyczne uwagi o tym oddziale mogą się jawić jako miażdżące wzbudzający ogromny lęk o przyszłość

bo skąd szukać pomocy

może to 7F wydaje się ostatnią deską ratunku...

 

 

ale jest też coś takiego czego ja doświadczyłam (dotyczy to innych sytuacji),

że ludzie będąc ofiarami np. mobbingu nie mają prawa głosu

że otoczenie robi wszystko by nie robić większego zamieszania ? nie robić sobie dodatkowych kłopotów ?

przyzwala na mobbing

 

nie twierdzę że na 7F był mobbing

ale chciałabym mieć prawo głosu do zrelacjonowania mojej sytuacji

 

domyślam się że może dla niektórych to co piszę może być ciężkie

 

ale jeśli 7F jest naprawdę takie ratujące

to niech samo się broni swoją działalnością, efektywnością w pomaganiu i już !

 

nie trzeba od razu wymazywać z rzeczywistości niewygodnych faktów

tylko zobaczyć co ta rzeczywistość na 7F faktycznie dla ciebie przyniesie

 

mam tylko nadzieję że osoby które są za słabe ten oddział po prostu nie przyjmują żeby nie robić im krzywdę swoimi mocnymi metodami

 

-- 01 kwi 2015, 13:30 --

 

może jestem trochę szalona :P

ale życzę wszystkim żeby znaleźli swój drogowskaz :-) który by im pomógł znaleźć cel i sens w życiu :-)

 

może ja mojego sensu nie czuję jeszcze na 100% ale poczucie sensu to ja chyba muszę w sobie trenować :-) i dążyć tam gdzie wydaje mi się że warto dążyć :-) i może po drodze .. kiedyś ... :-)

 

 

po za tym .. wydaje mi się że wiele psychicznych objawów jest efektem jakiegoś niedożywienia... lub braku umiejętności organizmu do efektywnego wykorzystania tego co dostaje.

i jem teraz różne odżywki dla sportowców + różne witaminy (może nie wszystko codziennie bo takiej dawki chemii to moje ciało nie zdzierży )

ale dużo mi to pomogło - bardzo !! i kawa :-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Warunki są dobre. Pokoje 2-, 3- i 5-osobowe (męskie tylko 5-cio obecnie). Jedna łazienka męska (dwie toalety, prysznic), jedna damska + ogólnodostępny unisex (też z prysznicem). Kolejek jakichś wielkich nie ma do mycia i to spokojnie wszystkim wystarcza. Naprawdę nie ma na co narzekać (chociaż znajdą się tacy, co i tak będą, cokolwiek by się nie działo).

 

Tak, terapeuci są normalni i bardzo dobrzy w swojej pracy. Na oddziale zawsze są po dwie pielęgniarki na dyżurach, w nocy oczywiście też.

Leki to nie wiem, bo nie brałam; niektórzy mieli z domu, ale tam się je oddaje do dyżurki i dostaje przy wyjściu. Wydają w konkretnych godzinach dawki, jakie są ustalone. Za leki się samemu nie płaci, bo to NFZ, więc nie ma się o co martwić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziekuje,

 

Jade na 1 wizytę za dwa tygodnie i pobyt diagnostyczny jak dobrze pójdzie.

 

Mam jeszcze takie jedno pytanie- mam problem z nerwica natręctw i to doprowadza do samookaleczeń. Czy samookaleczenia sa czynnikiem odrzucającym kandydata? Czy ludzie (oczemywiscie starając sie tego nie robic) czasami dokonują samookaleczen?

 

Pozdrswian

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam jeszcze takie jedno pytanie- mam problem z nerwica natręctw i to doprowadza do samookaleczeń. Czy samookaleczenia sa czynnikiem odrzucającym kandydata? Czy ludzie (oczemywiscie starając sie tego nie robic) czasami dokonują samookaleczen?

Na oddziale nerwic na ktorym ja bylam (Miedzyrzecz) samookaleczanie sie bylo rownoznaczne z targnieciem sie na swoje zycie i taka osoba byla odsylana na oddzial zamkniey (po kilku ostrzezeniach, jesli te nie skutkowaly).

 

Z drugiej strony troche dziwne, bo terapia (szczegolnie jej poczatki) z reguly wzmaga takie zachowania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zdarza się, chociaż jest to bardzo "napiętnowane" przez społeczność. Napiętnowane w takim sensie, że ludzie mówią, jak źle się z tym czują, co im to zrobiło itp. i zazwyczaj to się nie powtarza. Tam nikt nikogo za rączkę nie trzyma, na własną odpowiedzialność się decydujesz być na oddziale, a więc i leczyć, a wiadomo, że samookaleczanie do wyleczenia raczej nie prowadzi. Trzeba mieć naprawdę dużą motywację wewnętrzną do zmiany i są ludzie, którzy naprawdę dają radę :) Ach, no i wiadomo - to nie dyskwalifikuje w żaden sposób, sporo osób ma tam takie problemy.

 

A jeśli chodzi o pobyt diagnostyczny to to bardzo dobra opcja jest, możesz zobaczyć, jak to tam wygląda od środka i przede wszystkim diagnoza dzięki temu jest bardziej trafna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam w

Wszystkich

Ja też staram się o pobyt w Komorowie. Jestem z Wrocławia. Mam 40 lat , osobowość chwiejna emocjonalnie , zaburzenia adaptacyjne , epizody depresyjne . I WŁAŚNIE TYCH EPIZODÓW SIĘ BOJĘ . Czy to mnie nie zdyskwalifikują. Rozmowę kwalifikacyjną mam na 26 maja. Nie do końca zrozumiałam panią sekretarkę . Czy po rozmowie mogę zostać odrazu na oddziale wstępnym 2 tyg? Czy dostanę dopiero termin?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

eh , i pochszaniłam . Wolała by dostać się do Krakowa bo tu jest więcej terapii i do Wrocławia bliżej . termin pierwszej rozmowy mam dopiero na 3 września . Ale dzwonię co piątek w celu przyśpieszenia. Do Warszawy (Komorów _) mam termin na 26 maja na pierwszą rozmowę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla tych wszystkich co czytają ale się nie odzywają , Dziś piątek -zadzwoniłam i z początku września przeniesiono mi termin pierwszej konsultacji na początek lipca . Warto dzwonić . Pozdrawiam wszystkich co też oczekują i tych co obecnie się leczą , odezwijcie się !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Często i w miarę szybko są te terminy przenoszone, więc warto dzwonić. Co nie oznacza, że i tak na koniec roku możesz tam się dostać. Zależy jak tworzona jest grupa. Chyba.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×