Skocz do zawartości
Nerwica.com

Okropne napady nerwicy a związki


xhanna

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, mam nerwicę już od kilku lat, ale nauczyłam się z nią już mniej-więcej żyć. Mam tylko jeden okropny i duży problem.. Nie mogę być w związku.

Nie wiem dlaczego, ale lubię jak chłopcy mnie adorują i w ogóle, ale jak ma dojść co do czego, to dostaję takiego mega ataku nerwicy (mam dreszcze, napady lękowe, jest mi niedobrze i wszystko naraz), że od razu przestaję się do delikwenta odzywać, żeby tylko nie było mi gorzej... Przez to byłam tylko w 2 poważniejszych związkach, ale nie trwały one za długo..

Chciałabym z kimś być, ale choroba jest chyba silniejsza... :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To chyba tylko psycholog....

Mi ciężko cos innego doradzic bo jak zachorowalam to juz bylam w związku pol roku, ale nadal nie mam problemu z facetami, lubie jak mnie adorują (chociaz nadal jestem w swoim związku sprzed nerwicy).

Tylko psycholog. Masz jakies zle wspomnienia z facetami i bliskimi relacjami?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no chyba tylko to mi pozostalo.

 

poza tym to myslalam sobie jakis czas temu, ze zakocham sie dopiero w chlopaku, o ktorym bede myslec i nie dostawac "spazmow". Poki co nikt sie taki nie zdarzyl wiec sie zastanawialam w ogole, ze na tego rodzaju szczescie po prostu nie zasluguje.. i w sumie to sie juz z tym jakos pogodzilam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, generalnie tez mam ztym problem. Kidys mialem tak kolzenke ze zewsze jak szedlem na spotkanie to czulem lęk. przewaznie przechodzil w czasie rozmowy.

 

Ale przeanalizujmy taka sytuacje, spotykalem sie z dziewczyna przez pol roki i chcialem zeby w koncu poszla ze mna do łóżka. Spotykalismy się co wieczor i co wieczór stawiałem knajpę. Irytowalo mnie to, że wciaż stawiam a ona sie nie zgadza. Zaczołem popadać w frustrację.

W koncu zaczałem czuć lęki przed spotkaniami, po pół roku. To pewnie ta duża kumulacja złości zamieniła się w lęk.

 

A co można było zrobić:

 

1. Skoro widać, że nie chce pójśc do łóżka to jeśli tak mam tylko cel odpóścić sobie jak najszybciej.

2. Skoro nie chce pojśc do łóżka, a chce sie z nią spotykać, to odpóścic sobie łóżko.

 

A ja porowalem głowa przebic mur co doprowadziło do nagromadzenia sie złości. Ona powniej pewnie przeszła w lek.

 

Generanie ta chistora to baneał. ale pokazuje jak relacje działaja na "nerwice".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...spotykalem sie z dziewczyna przez pol roki i chcialem zeby w koncu poszla ze mna do łóżka. Spotykalismy się co wieczor i co wieczór stawiałem knajpę. Irytowalo mnie to, że wciaż stawiam a ona sie nie zgadza. Zaczołem popadać w frustrację. W koncu zaczałem czuć lęki przed spotkaniami, po pół roku. To pewnie ta duża kumulacja złości zamieniła się w lęk...

1. Skoro widać, że nie chce pójśc do łóżka to jeśli tak mam tylko cel odpóścić sobie jak najszybciej.

2. Skoro nie chce pojśc do łóżka, a chce sie z nią spotykać, to odpóścic sobie łóżko.

...Generanie ta chistora to baneał. ale pokazuje jak relacje działaja na "nerwice".

A konkretnie to o co chodzilo? Bo chyba nie o nerwice?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tez tak mialam ,ze z jakimkolwiek znajomym bym nie rozmawiała m,nowo poznanym to sie strasznie denerwowalam i kiedys wzielam nawet uspokajacze przed wizytą. Aż tu nagle hop ,miłośc dopada nie wiadomo z której strony.

nie jestem męzczyzna wiec trudno mi zrozumiec dlaczego tak bardzo chcecie pójśc do łózka .Możesz mi wieslawpas wytłumaczyć? Mam taką sytuacje w związku i chciałabym jakos to zrozumieć..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najwazniejsze to nie przypisywac sobie etykietek. fobia taka ,śmaka..

Gdy sie chce byc smiałym a nie jest to trzeba ćwiczyc jesli sie CHCE tylko.

a nie tlumaczyć sobie ,że jest sie słabym ,nieudolnym w związkach, kontaktach między ludźmi., Ale to nerwice ,depresje powodują to zamkniecie sie na innych, myslenie o sobie jak najgorzej i słowa typu: nie nadaje się ,nie umiem rozmawiac,kazdy mnie wyśmieje..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fobia społeczna nie jest równa nieśmiałości! Ja mam fobię społeczną spowodowaną nerwicą, ale nie boję się rozmawiać z ludzmi, nie boję się publicznych wystąpień- jestem pewna siebie. Boję się spotykać z ludzmi, przebywać z nimi. I już :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To chyba trudno można rozpoznać czy to nieśmiałosść czyu fobia społeczna.

Jeśli ktoś jest nieśmiały to unika ludzi i myśli że są źli itd. i może sie ich bać.. I granice wytyczyc jest trudno.

 

Myśle że trudno jest pomagać osobie w nerwicy, ktora oczekuje byśmy zrozumieli jej uczucia ,lęki .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

GreenEye, to znaczy ,że nieśmiałość to (masło maślane stworze ale wybaczcie) brak śmiałości wobec ludzi ale chęć bycia wśród nich i należenia do grup?

Myślę i mówię to ze względu na to co słyszę, wiele osób mówi że ludzie są źli ,wychodziłoby na to ,że 97%społ.cierpi na fobie. A to byłaby lekka przesada.

Chodzi mi o to - jeśli u kogoś to zauważyli (fobie) to w kierunku tego ,żeby ją Leczyć a nie żeby się nad sobą użalać i szukać wymówek "nie pójdę tam bo mam fobie ... " .

W sumie ,co jest normalne.. Wszystko jest na odwrót. Ci co potrzebują pomocy są traktowani jak wyrzutki społeczne ,ci co własnymi siłami doszli do czegoś i tak są uważani za złodziei . Jakiś taki mam humor wyzywający cały świat ==' .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od dziecka mi mówiono jaka to niesmiała jestem. Po ktorejs klasie podstawówki myślałam ,ze to juz przeszłość. i tak kilka szkół ,teraz po liceum i znowu myślę ze jestem nieśmiała strasznie. Wcześniej to całe otoczenie ,znajomi ,alkohol na imprezach zagłuszał poczucie nieśmiałości.

Nie lubie ludzi .Myślę ,że albo chcą mnie wykorzystać albo że myślą o mnie jak o czymś gorszym. Takie podejście mam zwłaszcza kiedy łapie doła . Ostatnio widzę ,że nie wszyscy sa tacy źli ,że zachowują sie jak dzieci chociaż mają już swoje lata.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×