Skocz do zawartości
Nerwica.com

AMISULPRYD (Amipryd, Amisan, ApoSuprid, Solian, Symamis)


Moniunia27

Czy amisulpryd pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?  

56 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy amisulpryd pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      47
    • Nie
      9
    • Zaszkodził
      10


Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

Co jest bardziej szkodliwe, wziasc do wenlaflaksyny depakine, lamitryn lub tegretol albo rispolept czy przejsc na amisupiryd plus bloker? Na amisulpirydzie 100 mg bylo swietnie ale prolaktyna ponad 1700 wiec musialbym ja zbic jakims blokerem tylko lekarz powiedzial ze to ostatecznosc jednak nie wiem jak beda dzialaly te leki na padaczke a rispoleptu tez nie bralem, jak myslicie czy te blokery sa takie szkodliwe i czy wplywaja na psychike? Czy musialbym isc do endokrynologa po bloker czy psychiatra by mi mogl wypisac? Rozumiem ze najlepsza jest bromokryptyna tak? Prosze o odpowiedz. 

Pozdrawiam

Edytowane przez Pawełkk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 17.09.2019 o 13:13, Lord Cappuccino napisał:

 

Bardziej szkodliwe jest uprawianie samoleczenia i dysleksja.

Cześć.

Mam pytanie:
Jak jest z działaniem amisulprydu przy teoretycznie fizycznie zaleczonym płatem czołowym?

Wiesz, nie chcę się sam leczyć, ale mam czasami jeszcze stany depresyjne, a jeszcze w dodatku wyglądam na bardzo zmęczoną osobę, mam wory pod oczami i niekorzystny wygląd a zacząłem studia i coraz bardziej ubolewam nad swoim funkcjonowaniem. Wikipedia podaje, iż schizofrenię prostą w pierwszej (jak zrozumiałem są dwie) fazie remisji należy leczyć następnie L-Dopą lub agonistami dopaminy, ale czy amisulpryd takim agonistą w dawce 300mg nie jest? Może jestem niecierpliwy, może zestresowałem się przez uczelnię. Na lekarzy nie mam jak liczyć, ponieważ jest to tak rzadka choroba, że mój psychiatra dalej wierzy że jest to epizodyczna sytuacja, kiedy ja wiem, że schizo prostą mam od zawsze (rodzice zabrali mnie do psychologa w wieku 3 lat).

Nie powiem że Amisulpryd nie odmula, jest to czuć, co jakiś czas czuję się bardzo dobrze aż chce mi się żyć, a po jakimś czasie wszystko powraca jak przy ChAD. Biorę Ami już 6 rok i nie powiem, różnica jest, chociaż to może być kwestia neurogenezy urazu okołoporodowego, bo jak ostatnie 3 lata miałem migrenę, to teraz nie mam jej prawie wcale, ani bezsenności.

Z lekarzami jest średnio, bo na NFZ nikt Abilify ani wellbutrina mi nie przepisze, a ja nie wiem, czy nie będę się czuł normalnie za chwilę. Czuję się coraz lepiej z każdym dniem ale mówię to sobie od 2 lat i poprawa to jakieś 0.005% na dzień. Masakra.

Czasami czuję się w h*j bezradny, a na szukanie rozwiązań po necie nie mam już siły.
Idę spać bo jutro mam wykłady, z góry dzięki za pomoc. W poniedziałek robota...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Amisulpryd nigdy nie jest agonistą receptorów dopaminergicznych, ale... w niskich dawkach, tak 25-100mg jest przede wszystkim antagonistą presynaptycznych autoreceptorów, do których ma wyższe powinowactwo niż do postsynaptyków, co skutkuje wzmożoną syntezą i uwalnianiem dopaminy (agonizm autoreceptorów skutkuje czymś odwrotnym). Nie lecz się sam i sam nie zmniejszaj dawki. Przy schizofrenii czy zaburzeniach psychotycznych potrzebne są dawki wyższe, blokujące postsynpatyki. Amisulpryd w niskich dawkach jest stosowany we Włoszech do leczenia dystymii-depresji przewlekłej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Lord Cappuccino napisał:

Amisulpryd nigdy nie jest agonistą receptorów dopaminergicznych, ale... w niskich dawkach, tak 25-100mg jest przede wszystkim antagonistą presynaptycznych autoreceptorów, do których ma wyższe powinowactwo niż do postsynaptyków, co skutkuje wzmożoną syntezą i uwalnianiem dopaminy (agonizm autoreceptorów skutkuje czymś odwrotnym). Nie lecz się sam i sam nie zmniejszaj dawki. Przy schizofrenii czy zaburzeniach psychotycznych potrzebne są dawki wyższe, blokujące postsynpatyki. Amisulpryd w niskich dawkach jest stosowany we Włoszech do leczenia dystymii-depresji przewlekłej.

Tak, tylko że ja mam schizofrenię prostą i prawdopodobnie rozwalony płat czołowy, stąd przez ostatnie 3 lata miałem migreny i mrowienia na czole. Chociaż zgodzę się z tym, że choroba jest najprawdopodobniej zależna od dopaminy - mój autyzm polegał na tym, że czułem się tak pobudzony, że żyłem w swoim świecie, miałem natłok myśli, i derealizacje. W skrócie - organizm sam odcinał mnie od rzeczywistości.

Wczoraj po prostu byłem zestresowany uczelnią i walnąłem z 3 shoty wódki, poszedłem spać, w nocy jeszcze dowaliłem hydroksyzynę i wstałem i cały dzień czułem się OK (pomijając nudnego prowadzącego ćwiczenia xD). Problem w tym że przypuszczam iż Amisulpryd sam w sobie spowodował (lub na tym choroba polega) coś w rodzaju schizoidalnego zab. osobowości (czyli - przypuszczam, że już nie mam schizofrenii prostej, skoro od roku pracuję a teraz na studia zaoczne się zapisałem, i zwolnili mnie z zajęć z programowania i już złapałem propsy u wykładowców :P), migren też nie mam (wczoraj mnie złapało chyba ze stresu), bezsenności też nie (jeżeli się nie stresuję - akurat jak siedzę w domu czuję nudę, dlatego zabijam ją grami, kofeiną, VR'em i masą innych rzeczy - dlatego zaśnięcie przy pustce emocjonalnej, ale bez negatywnych uczuć (depresji) jest banalnie proste).

A pytałem się dlatego, ponieważ wikipedia wobec schizofrenii prostej napisała coś takiego:

Cytat

 

The use of antipsychotic medication is commonly the first line of treatment; however, the effectiveness after treatment is in question.

L-DOPA is effective against reduced affect display and emotional withdrawal, aloofness from society, apathy.[15]

 

 

https://en.wikipedia.org/wiki/Simple-type_schizophrenia

 

Ten stan pustki i nudy utrzymuje się od dłuższego czasu, czasami naprawdę czuję się szczęśliwy ale wtedy się zachowuję inaczej i mniej zahamowalnie. O tym, że czułem zdrętwienie na czole - też go już nie czuję. A może tak wygląda dorosłość, bo jak widzę moich rówieśników na uczelni to podobnie się teraz zachowują do mnie. Może wyrosłem z dziecinności?

Sam nie wiem. Może mi minie, problemów z funkcjonowaniem nie mam, ale właśnie wiem, że neuroleptyki mogą powodować deficyt emocji i ich brak. Pogadam o tym z lekarzem.

Dzięki.
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aaa, i jeszcze jedno,  ciężko w 15-20 minut potwierdzić swoją rację a nie lekarza wobec tego. Chociaż nie wiem, może ja inaczej rozumiem schizofrenię, może się nie znam? Może nie mam racji. Bo dawka 300mg nie powinna powodować stanów deficytowych a właśnie nadal w jakiś sposób aktywizować (biorę 200 z rana, 100 po południu). Aktywizację czuć, ale właśnie co jakiś czas. Czasami faktycznie czuję się jak po jakiejś amfie i zaczynam być naczelnym shitposterem ;) Ale zwykle gram w gry w wolnym czasie bo na nic innego nie mam chęci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziwny ten lek. Wezmę 25mg wieczorem, nawet fajnie usneę, ranek lekko zamulony w ciągu dnia nic się nie dzieje. I jak tak będę brał 2 tygodnie non stop to też nic się nie dzieje. A jak pominę dawkę, to następnego dnia czuje się.. zdrowy. Zadziwiające. Czy to ma sens brać go co 2 dni?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sądząc po dawkach leków neuroleptycznych, które bierzesz to chyba na zaburzenia psychotyczne lub schizofrenię lub zaburzenia schizoafektywne co ? Wtedy działanie ich jest zupełnie odmienne niż u zdrowej osoby z nerwica, która bierze ten lek na dystymie... 

Edytowane przez picziklaki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Lusesita Dolores napisał:

Na obsesje

Leki przeciwpsychotyczne brane "solo" (szczególnie w sumarycznie tak wysokich dawkach) są znane z wywoływania obsesji i kompulsji u ludzi, którzy nie doświadczali tego typu objawów przed ich stosowaniem. Twój zestaw leków definitywnie nie jest ustawiony pod leczenie OCD i w świetle statystyki sam w sobie może być jego przyczyną. Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Vizir napisał:

Leki przeciwpsychotyczne brane "solo" (szczególnie w sumarycznie tak wysokich dawkach) są znane z wywoływania obsesji i kompulsji u ludzi, którzy nie doświadczali tego typu objawów przed ich stosowaniem. Twój zestaw leków definitywnie nie jest ustawiony pod leczenie OCD i w świetle statystyki sam w sobie może być jego przyczyną. Pozdrawiam.

Ale jak dostałam 800 mg solianu to 80% obsesji znikła 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 28.11.2019 o 17:53, Lusesita Dolores napisał:

Ale jak dostałam 800 mg solianu to 80% obsesji znikła 

Mi chodziło raczej o to, że podczas leczenia przeciwpsychotycznego sporymi ilościami neuroleptyków pojawiają się wtórnie obsesje/kompulsje/niepokój. Lekarz podczas zajmowania sie problemem podstawowym jakim jest psychoza, kombinuje jednocześnie co w ramach dostepnych środków w świetle diagnozy głównej może zrobić z ZOK. Najważniejsze żebyś szczerze czuła że pomaga. Pozdrawiam.

Edytowane przez Vizir

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Vizir napisał:

Mi chodziło raczej o to, że podczas leczenia przeciwpsychotycznego sporymi ilościami neuroleptyków pojawiają się wtórnie obsesje/kompulsje/niepokój. Lekarz podczas zajmowania sie problemem podstawowym jakim jest psychoza, kombinuje jednocześnie co w ramach dostepnych środków w świetle diagnozy głównej może zrobić z ZOK. Najważniejsze żebyś szczerze czuła że pomaga. Pozdrawiam.

Podstawowy problem jakim są słyszane w głowie słowa i piski znikły.

Chodzi ci o to ze jak przyjmuje leki w takich dawkach to że pojawia się ZOK??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pisałaś, że nie cierpisz na zaburzenia schizoafektywne, zaburzenia bordeline, schizofrenię ani zaburzenia psychotyczne, a teraz piszesz ze twoim podstawowym problemem były,, słyszalne w głowie głosy i piski" no bez komentarza bo sama siebie zaprzeczasz... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×