Skocz do zawartości
Nerwica.com

Koszmarny sen. Hipohondria czy choroba?


0000

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

mam zdiagnozowaną nerwicę, jeszcze nie rozpocząłem leczenia.

Mam 21 lat, żyje aktywnie, chociaż ostatnio choroba mi to odbiera.

Cały lipiec i sierpień pracowałem, zajęty pracą, nie miałem objawów ani problemów.

Niecałe dwa tygodnie temu miałem okropny koszmar, mianowicie śniło mi się że mam jakąś ciężką chorobę (w domyśle raka) i stracę nogę. Obudziłem się po tym śnie i się zaczął problem. Ogromnie przerażony, roztrzęsiony, i zaczęła mnie swędzieć łydka. Prawdę mówiąc do dziś mi nie przeszło. Może opiszę ten świąd: swędzi mnie przez sporą część dnia łydka prawej nogi. Swędzi, czasami mrowi. Mam jakby uczucie podrażnienia skóry, nadwrażliwości, miałem ze dwa razy uczucie pulsowania żył (lub swędzenia jakby wewnątrz) Ogólnie jest bardzo męczliwa (nie mogę na niej zbyt długo ustać). Często identyczne objawy mam w prawej stopie i pod kolanem. Nie mam natomiast żadnych problemów z aktywnością (bieganie, rower, czy siłownia). Bywa że na prawie cały dzień nie męczy. Jak się uspokoję psychicznie ból się jakby zmniejsza, nawet zanika, ale zawsze jak wstaje (ze snu, powraca wraz z panicznym lekiem). Czytałem na temat możliwych przyczyn objawów (czyli możliwych chorób) i już sobie zdążyłem wmówić raka (czerwienicę prawdziwą), guza, a teraz stwardnienie rozsiane. Doszukuje się objawów (m.in. do stwardnienia, oczopląsu - który mi się zdarza po czytaniu). Byłem u lekarza rodzinnego, który powiedział że nic nie widzi i odesłał mnie do dermatologa, chociaż nie mam żadnych zmian skórnych.

W tym momencie ciągle zachodzę co mi może być, boję się strasznie, lęk zaczyna mnie paraliżować.

Dodam, że ogromnie boję się raka i śmierci, i straty czegoś (amputacji)

Mam dość tego strachu.

Czy moje objawy (z łydką) mogą być objawami nerwicy, czy to jednak coś poważniejszego?

Czy ktoś miał podobne objawy?

Proszę o pomoc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To tak jak ja mam z plecami bo bolą mnie od lipca. Też bylam u lekarza ale mnie odprawil z kwitem. Jutro znowu ide bo bardzo sie boje. Wogole smierci, choroby i amputacji- jak Ty. Ale wiesz co.... na 99% to tlyko hipochondria- slyszales kiedys o raku nogi? :smile: A stwardnienie itp lekarz nic nie zauwazyl, a przeciez on sie zna bo jest po medycynie, tak? Zrob sobie przeswietlenie jak Cie to męczy ale wiem ze to tylko psycha w tym przypadku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A mnie się wydaje, że masz po prostu jakieś drobne problemy z krążeniem i naczyniami krwionośnymi. To one dają te odczucia mrowienia, swędzenia, drażnienia. Zdarza się, szczególnie jeżeli ostatnio zmieniłeś sposób odżywiania np. dieta wegetariańska. Możesz wziąć np. Veneruton.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@magdalenabmw

Widzisz, najgorsze jest to że zaczęło się od paskudnego snu (bardzo realistycznego) i od tego momentu wszystko z tym kojarzę, jakbym jakoś podświadomie w to wierzył.

Czasami nawet nakręcam się myślami, że moje myśli przez autosugestię doprowadzą mnie do choroby. Przecież to jest chore, samo w sobie.

Jeżeli chodzi o ten rak nogi... właśnie to było jednym z początków, starszy przyjaciel (szef fundacji w której pracuje) opowiedział mi o swoim koledze, który zmarł na to, a wcześniej miał amputacje nogi. Bardzo trafiła do mnie ta historia i kiedy myślę że nie, to przez odmęty chorej psychiki przebija się do mnie ta historia. Podobno ten gość od palenia, jako bardzo młody. ja rzuciłem palenie dwa lata temu (po 3 latach), ale jeszcze popalałem kilka tygodniowo. Od kilku miesięcy już nie pale w ogóle.

najbardziej atakuje mnie wieczorem od 19 do 22, od 22 do 23 mam apogeum choroby, a potem Ustępuje, chyba że zaczynam szukać skojarzeń do objawów które mam.

Wiesz wcześniej, przed wakacjami miałem dwie takie sytuacje, jak obecna, i dopiero rozmowa z lekarzem potrafiła mnie uspokoić. Tym razem nie będzie tak łatwo, bo tak naprawdę nie wiem nawet jakie badania robić. Cóż... jutro idę oddać krew, na pewno tu coś wyjdzie, nawet jeżeli nic nie wyjdzie, a jak porozmawiam tam z lekarzem, to może on coś podpowie.

@eligojot

Fakt, bardzo ograniczyłem jedzenie mięsa, ograniczając się do ryb. Muszę się przyznać, że... to trochę żenujące, przepraszam, od jakiegoś czasu mam jasnożółte stolce, co jeszcze potęguje mój stres.

Dużo staram się jeść warzyw i owoców. Zastanawiam się także czy to nie przez stres, ale to bardzo wątpliwe.

 

 

Nie mam jeszcze terapii, ani przypisanych leków, na razie na własną rękę biorę Kalms, na bazie ziołowej, na początku pomagał, ale powoli przestaje.

 

[Dodane po edycji:]

 

Nie, magnezu nie biorę.

 

[Dodane po edycji:]

 

To teraz wmaiwam sobie raka trzustki :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rak przewodu pokarmowego, jelit, żołądka, trzystki itd itp co się wiąże z trawieniem z tego co wiem objawia sie krwawieniem np krwią w stolcu. A z tego co piszesz to tych objawów nie masz. Magnez powinieneś brać bo często jego brak jest winny kłopotow z nogami, serio, ja to przechodziłam już. Rozumiem Twoje obawy, bo sama umieram ze stresu o moje plecy, kręgosłup ! Dlatego świetnie wiem co czujesz. A do lekarza boje sie iść bo boje sie... rozumiesz. Przeciągam stres.

 

Wg mnie powinieneś jeść jednak mięso, łykać magnez, kalms też bo uspokaja (ja wolę nervomix, ale kalms jest dobry na długą metę) i powinieneś iść do zwyczajnego lekarza ogólnego/rodzinnego -to on ma wiedzieć na jakie badania ma Cię wysłać, nie Ty. Opowiedz mu wszystko. A co do stolca- jego kolor mógł sie zmienić po tym, jak zmieniłeś nawyki żywieniowe, moze być też osnaką drobnego zakażenia żołądka, a czasami w przypadku jakiś nieżytów i nadkwasoty stolec zmienia barwę. Nic sie nie bój.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jasnożółte stolce biorą się stąd, że nie jesz mięsa, w którym zawarte jest żelazo, która nadaje kupie ciemnego koloru, więc to zupełnie normalne. Nie musisz wracać do mięsa, ponieważ aktualnie odchodzi się od stwierdzenia, że mięso zwierzęce jest podstawą diety, a raczej tylko suplementem diety.

 

Tylko musisz pamiętać żeby brać witaminę B12, bo ta zawarta jest tylko i wyłącznie w mięsie i jej niedobór też może powodować objawy swędzenia, mrowienia, skurczów.

 

Co do krwi, to po czym stwierdziłeś, że to była krew?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

0000- idz do lekarza ogólnego/rodzinnego i opowiedz mu to wszystko co nam. On skieruje Cie na odpowiednie badania, a jeśli nei skieruje to znaczy że histeryzujesz niepotrzebnie- jak my, i że jestes hipochondrykiem- jak reszta forum ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiejsza noc, była jedną z najgorszych w moim życiu. Prawie cała nieprzespana z powodu lęku.

 

Bylem dziś na oddaniu krwi (jestem honorowym dawcą krwi), lekarz mi powiedział, że wszystko jest super, możliwie świetnie (badania z krwi). Opowiedziałem mu o swoich objawach i problemach, powiedział, że nie powinienem się takimi rzeczami przejmować, i zająć czymś (proponował małżeństwo :P )

 

Zostaje zrobić coś z tą nogą. Co prawda przestaje mnie już swędzieć, czasami w nocy nawet przez sen potrafi swędzieć. Tak naprawdę, to nie mogę nazwać tego swędzeniem, bo to nie do końca swędzi. Ciężko to określić, to jest zbliżone do swędzenia, ale bardzo nieprzyjemne.

Zauważyłem jeszcze że ta noga mnie czasami kuje w kości, jak przy przeziębieniu. Często tak miałem, chociażby od wychłodzeń organizmu. Wczoraj przeczytałem że to może być objaw przerzutów raka i znów cała nerwówka od początku. bardziej mnie to niepokoi że mam tak tylko w jednej nodze (piszczelu).

 

Hipochondrykiem to jestem na pewno ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

0000 - skąd ja znam te problemy z nogą? Ja z kolei mam osłabione mięśnie w lewej stopie/łydce. Znaczy się-tyle osłabione, co osłabione, stać na niej mogę, skakać, ale czuję, że są z "waty". Oczywiście mam najgorsze wizje (choc neurolog sugerowal, ze to od brania xanaxu ktory moze zmieniac napiecie miesni i powoduje takie jazdy), wczoraj doszły bóle gałek ocznych, drętwienia i już jakaś straszna choroba murowana...badania krwi tez mam super, tarczyce tez itd.

U nas w mieście też zmarła dziewczyna na raka wykrytego w łydce...Potem 3 tyg mnie łydka bolała aż do czasu usg, potem puściła....kiedy się okazało, że jest ok.

A że teraz góry zakładam, ze lekarz i tak mnie źle zdiagnozuje i okłamie, to nic mi nie przechodzi nawet po dlugiej rozmowie, bo "ja wiem lepiej". nie ufam lekarzom i ciagle sie boje o te noge, ciagle jestem w panicznym leku i pewnie to mnie nakreca-nie wiem......chyba tylko badania mnie uspokajają.

pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×