Skocz do zawartości
Nerwica.com

Warjuje od wczoraj


znerwicowanygosc

Rekomendowane odpowiedzi

Natrectwa mam od jakichs 4 moze 5 lat, jednak byly to male natrectwa lub akie, ktore zawsze umialem sobie sam przezwyciezyc, wytlumaczyc ominac. Sa to natrectwa rozne, najczesciej religjne (zaczelo sie chyba od ogladniecia filmu egzorcyzmy emili rose). Moze podam jakies przyklady..npp zakladam meila podczas zakladania meila pomyslalo mi sie, ze to szatanski meil, albo w ogole cos o szatanie i juz musze zakladac od nowa powtarzajac sobie pod nosem ze "to jest email jezusowy" to jeden z przykladow. Ale dotychczas zawsze jakos sobie z tym radzilem.

Od wczoraj mam natreta ktory mnie ryje jak nic od dawna i nie umiem go ominac. Otoz przypomnialo mi sie, ze jak zakladalem gg killka lat temu to pomyslalem cos o szatanie(nie mam pewnosci) i nie jestem pewien czy potem nie zalozylem innego emaila, ale i tak mnie to ryje strasznie. Mam ochote usunac gg, nk (gdzie byl podany moj nr gg)(bardzo lubie ten portal) i email (bo byl na nk gdzie bylo gg). Ryje mnie to bo wiem, ze zalozenie tych rzeczy od nowa teraz bedzie sie wiazalo z powtarzaniem zakladania po 20 razy i niewiadomo ile powtarzania "ze to jest jezusowe".

Inaczej jestem przekonany, ze beda do mnie dochodzily pozmieniane wiadomosci itd.

Co najgorsze nawet jesli wytlmacze sobie, ze nie beda to inne wiadomosci, to doluje mnie to, ze nie chce miec gg, ktore bedzie mi sie kojarzylo z szatanem itd.(to akurat chyba nie jest natrectwo i to mnie najbardziej sklania ku usunieciu)

Dodam, ze w niektore z tych rzeczy naprawde wierze...

Pozdrawiam tych, ktorzy przeczytali...

To nerwica natrectw czy jakas choroba przychiczna? I do kogo powinienem sie udac? zalezy mi na leczeniu bezlekowym o ile to bedzie mozliwe...(dotychczas nic z tym nie robilem, bo nie utrudnialo mi to strasznie niczego i w sumie to mi jakos bardzo nie przeszkadzalo)

 

[Dodane po edycji:]

 

Odnosnie tego gdzie sie udac, zalezy mi, zeby to bylo darmowe, bo nie chce mowic rodzicom i chcialbym to zachowac w tajemnicy poki co

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

typowe natretne myśli - jak wierzysz w Boga i wybierasz Jezusa to takie mysli trzeba olać jednak genezę i przyczynę czemu one przychodzą do głowy powinno się wyjaśnić. Proponuje chodzic do spowiedzi i pogadać z psychoterapeutą. Są ośrodki KAtolickie gdzie można korzystać z takiej pomocy jednak jeśli chcesz bezpłatnie to chyba jest kolejka ale z tego co mi się zdaje to np. w Warszawie na Bednarskiej jest opcja bezpłatnych wizyt ale trzeba czekać.

Z Bogiem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chodze do kosciola, wierze w Boga, zdarza mi sie pojsc do spowiedzi i komunii, wiec opentany nie jestem :)

Co do genezy to tak jak mniej wiecej napisalem. Ogladnalem te egzorcyzmy emili rose i wtedy zaczalem sie panicznie bac tych wszystkich opentan itd, wtedy zaczely sie powtarzanki w stylu "Jezu Ty moim Panem" w kolko jak cos robie itd. Bo myslaelm, ze jak pomysle o czyms zlym i nie bede tego powtarzal to zostane opentany czy cos :shock:

 

Masz na mysli osrodki katolickie, gdzie beda darmowi psychoterapeuci tak? A w zwyklych panstwowych "osrodkach zdrowia" trzeba placic?

Do Warszawy mam dosyc daleko ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie miałam na mysli że sa ośrodki Katolickie w których sa psychoterapeuci (prywatne) ale czasem jest opcja żeby były wizyty darmowe np. dla ubogich. Inne ośrodki państwowe gdzie można się leczyc sa za free. No i jest jeszcze cała masa prywatnych psychoterapeutów. Z tym Katolickim wyskoczyłam bo pisałeś o problemach które dotyczą religijności a w ośrodkach Katolickich mają w takich doświadczenie.

p.s. jak tego typu filmy sprawiaja że czujesz się źle to na przyszłość ich może unikaj

 

pozdrawiam ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na diagnozowanie Cie to bym się nie porwała. Miałam na myśli, że tego typu problemy wystepuja w nerwicy. Najlepiej wybierz sie do psychiatry. Można nerwice leczyc bez użycia leków, ale nie we wszystkich przypadkach. To zależy od tego w jakim jesteś stanie, jak się czujesz i od tego czy chcesz brac leki nikt na siłę Ci ich nie da.

Ale serio polecam tez pogadanie z jakimś księdzem oni maja doświadczenie w takich sprawach. Pogadaj więc z jakimś księdzem nie zaleznie od tego czy chcesz się leczyć. Nie diagnozuj się sam lub na podstawie rad z forum bo może Ci to wyjśc bokiem.

 

Pozdrawiam

 

Pozdrawiam,

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja bym nie radziła rozmawiać z żadnym księdzem - bo oni nie mają za grosz żadnego doświadczenia z takimi sprawami.....i pewnie tylko pogorszą sprawę.

 

 

Szybciutko do psychiatry i psychologa - zdiagnozują cię, przedstawią metody leczenia - będziesz wiedział na czym stoisz.

Jeden i drugi specjalista dostępni są na NFZ bez skierowania - poszukaj w mieście lub u nas na forum w dziale : Oferty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ogolnie wiekszosc natrectw ktore sie przewijaly gdzies tam w przeszlosci potrafilem zwalczyc sam w dosc krotkim czasie, czasem nawet kilka minut tlumaczenia samemu sobie wystarczylo. Tylko tego ostatniego (z powtarzaniem, wczesniej tez sie zdarzalo, ale do zeszlego tygodnia jakos nie mialo to natrectwo az takiej sily). Z drugiej strony to tez juz troche odpuscilo. W tej chwili bardziej niz te natrectwa doluje mnie swiadomosc, ze cos jest ze mna nie tak i bede musial podjac leczenie..

 

Aha, czy jest mozliwe, aby mi to samo jakos preszlo?

Jak czesto sa wizyty?

Ile mniej wiecej trwa jedna wizyta?

 

Ps. wszedzie czytam, ze nn bardzo trudno wyleczyc, moglybyscie sie do tego odniesc?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W przypadku osób wierzących rozmowa z księdzem może pomóc. Oczywiste jest to, że księża jak i psycholodzy, psychiatrzy są różni - wystrczy poczytac to forum a można się przekonać, że psychiatrzy tez mogą zaszkodzić wszystko zależy od człowieka. Osobiście miałam i mam natręctwa religijne i moja droga do wyleczenia zaczęła się od konfesjonału, gdzie dano mi konkretny adres poradni. Do tej pory otrzymuję w konfesjonale wsparcie jednak wszystko zależy od tego czy znajdzie się odpowiedniego księdza a to nie zawsze wychodzi za pierwszym razem. Też miałam schizy z opętaniem i wolałam dodatkowo pogadać z kimś kto ma większą wiedzę na ten temat niż psycholog. To dlatego wspomniałam o rozmowie z księdzem. Poza tym psychiatra i terapia jest często konieczna. Nie wydaje mi się aby móc samemu sobie poradzić bo to wygląda tak, że jak mijają jedne natręctwa ale nerwica cały czas jest to za jakiś czas ujawni się w innych natręctwach i tak w kółko. Mnie terapia i leki pomogły ogromnie. Czuję się o wiele lepiej i mogę normalnie funkcjonować. Polecam Ci : weź się w garść i załatw sprawę po męsku!!!;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Twoje jak to opisales tzw "rycie" to typowe natręctwa - mysli ktore próbujesz wyprzec ale powracają , natomiast kompulsje to powtarzane przez ciebie słowa " jezus" albo ilośtam krotne myślenie o jezusie jako o tza odczynie czyli swoistym rytuale. To bardzo typowy objaw nerwicy natrectw. Obsesyjne natretne mysli na tle religijnym wywodza sie z podswiadomej checi bycia idewalnym nawet wrecz świetym. Niemoznosc osiagniecia tyego stanu czy przeszkody w zyciu codziennym grzechy wywoluja w nas ludziach wrazliwych poczucie winy , lęku i bycia kims gorszym lub nawet kims pogardzanym przez Boga.

Rozmowa z ksiedzem moze pomóc alke musisz uwazac ja szukalem rozmawialem z 5 ksiezmi niestety tylko jeden okazal sie na tyle wyrozumialy aby mnie nie przekreslac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja mialam schizy w tym teacie i ksiądz mnie pokierował do specjalisty :) powiedzial że są takie akcje jak kuszenie itd ale lekarze zwłaszcza Katolickich - a do takiego dał mi namiar-łatwo to rozpoznają.Z regóły to nerwicowe akcje, te o których piszesz brzmia jak nerwica ale ja nie jestem ekspertem.

 

pozdrawiam

 

[Dodane po edycji:]

 

no ja miałam szczęście co do księży akurat ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kuszenie chyba nie, bo kuszenie to namawianie do grzechu, a ja nie mam czegos takiego :)

Przeczekam jeszcze ten miesiac, bo nie ma sensu isc teraz, skoro za niedlugo bede gdzie indziej, poki co daje rade ;)

 

Ps. Czy np wyleczona nerwica, moze powrocic kiedys w przyszlosci?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wydaje mi się że może powrócic.ja miałam spokój 3 lata i teraz znowu ataki paniki itp.jeszcze dodatkowo uzaleznienie od antydepresantów z którym teraz się borykam.ale znajdę inny sposób,może ty też spróbuj znerwicowny? :smile: pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

znerwicowanygosc[/b]

 

z lekarskiego punktu widzenia wyleczona nerwica nie ma prawa nawrotów,(a jest to jednoznaczne z rozwiazaniem konfliktu wewnętrznego oraz przestaniu sie bac lęków i poukładanie sobie w głowie) ,niewyleczona tylko podleczona mogą byc nawroty,a najlepsze jest takie cos jak ludzie mają że na tabletkach w nerwicy (gdzie podstawą jest psycholog a nie psychiatra) sie dobrze czują i myślą że samo mineło i bez terapii odkładają-nawrót gwarantowany 2 razy mocniejszy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witaj ponownie vanderlei.myslę że masz rację.to własnie mnie spotkało,to była zaleczona nerwica.prochami terapiitylko troszkę.nawrót był bardzo silny.jeszcze nigdy z tego powodu nie byłam w szpitalu az do teraz.znalazłam w necie porady psychologów poprzez wideokonferencję.chyba skorzystam z takiej pomocy :D pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znerwicowany..doskonale Cię rozumiem. Też mam natręctwa głównie na tle religijnym, lęki przed szatanem i to od kilkunastu lat. Nieraz miałam takie jazdy, ze..:/

Z pewnym rzeczami poradziłam sobie po jakimś czasie męczarni sama ale później przyszły inne. Zaczęłam od szukania ks, później trafiłam do egzorcysty ale nigdy nie zdecydowałam sie na psychologa. Mam tez taki mały żal do ks, który był moim stałym spowiednikiem pare lat temu, ze zasugerował mi, ze wystarczy samo korzystanie z sakramentów i modlitwa, ze nie potrafił dostrzec w tym choroby. Niedługo chcę rozpocząć terapię, lepiej późno niż wcale.

Rozejrzyj się za jakimś mądrym ks, poszukaj dobrego psychologa. Znalezienie księdza, który zrozumie problem i będzie starał się pomóc wcale nie jest takie proste i szybkie (przynajmniej u mnie tak było), wydaje mi się, ze wielu księży bagatelizuje natręctwa. Ks egzorcysta, do którego kiedys jeździłam mówił, ze w takim przypadku ważne żeby szukać wierzącego specjalisty, no cóż ja akurat nie wybieram sie do stowarzyszenia psychologów chrześcijańskich, jadę " w ciemno" ale jestem już strzepkiem nerwów, już mi wszystko jedno.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja w pokonaniu ostatniego natrectwa pomaga to, ze stwierdzilem, ze skoro chodze do kosciola, czasem do spowiedzi, komunii, to moge liczyc na opieke tych na gorze i nie musze sie niczego bac :)

Druga rzecz, ktrora mi pomaga to to, ze uswiadomilem sobie, ze to nerwica natrectw.

 

Trzymam sie niezle, chociaz piszac tego posta tez zdarzalo mi sie powtarzac "Jezus jest moim Panem".

 

Ps. Jak to jest, jesli kiedys w przeszlosci mialem juz natrectwa np. uruchamiajac jakas gre musialem miec wzystko idealnie wcisniete, jesli np wtyczka od przedluzacza nie byla idealnie wcisnieta, to kasowalem gre i zaczyalem od nowa, wtedy nie zdawalem sobie sprawy, ze to choroba, mimo wszystko mi to minelo, to teraz bedac u psychologa bede sie skupial tez na takich z przeszlosci, czy tylko na tych, ktore sa aktualnie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Heh, ja mam podobny problem do Twojego. Tzn. nie wiaze sie on akurat ze sprawami koscielnymi, ale moja nerwica ma taki sam mechanizm.

Ja na przyklad nie moge pomyslec o czyms nieodpowiednim, gdy wlaczam telewizor, kompa, gg, przegladarke, gre itp. Gdy pomysle o czyms, o czym nie chce, to musze wlaczac wszystko od nowa. Czasami sa dni, kiedy idzie wszystko gladko i nie mam z tym problemu, ale czasami az mnie, za przeproszeniem ku.....ica bierze ;P Normalnie czasami sam z siebie brechtam, ze jestem jakims idiota i debilem ;P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Heh, ja mam podobny problem do Twojego. Tzn. nie wiaze sie on akurat ze sprawami koscielnymi, ale moja nerwica ma taki sam mechanizm.

Ja na przyklad nie moge pomyslec o czyms nieodpowiednim, gdy wlaczam telewizor, kompa, gg, przegladarke, gre itp. Gdy pomysle o czyms, o czym nie chce, to musze wlaczac wszystko od nowa. Czasami sa dni, kiedy idzie wszystko gladko i nie mam z tym problemu, ale czasami az mnie, za przeproszeniem ku.....ica bierze ;P Normalnie czasami sam z siebie brechtam, ze jestem jakims idiota i debilem ;P

 

Wczesniej tez to mialem, ale potem mi przeszlo

 

pisząc kuszenie miałm też na mysli akcje typu opetanie itd. - nie znam sie na tym

lepiej sie sam nie diagnozuj

pozdrawiam

pisząc kuszenie miałm też na mysli akcje typu opetanie itd. - nie znam sie na tym

lepiej sie sam nie diagnozuj

pozdrawiam

 

Ale wtedy nie moglbym chyba chodzic do kosciola itd, a moge :)

 

 

 

Pozatym nie wiem czemu wczesniej nie dodalem, ze od jakichs dwoch lat mam chyba inna nerwice. Przykladowo, kiedy sie zdenerwuje, miewam odruchy wymiotne, kiedy jestem najedzony np, a ide np na jakies stresujace cos to odrazu chce mi sie wymiotowac.

 

Ps. dalej mnie mecza natrectwa :(

 

[Dodane po edycji:]

 

Wlasnie poczytalem rozne fora i sie przerazilem ;(

Niektorzy walcza z choroba po kilka lat i nic :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałem podobnie. Kiedyś w szkole byli sataniści i się ich śmiertelnie bałem. Nie mogłem skupić się na tym co mówił nauczyciel w klasie, tylko myślałem, że zostanę opętany przez diabła. A to była tylko choroba. Przez te nerwice bałem się zdawać maturę i tak to bardzo wpłynęło na moje życie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Stary temat ale aktualny dalej.

Ale może też trochę wina tego ze obecnie kazdy się może wypowiedzieć w kwestiach moralnych, kazdy ma inne sumienie i sadzę też ze obecnie straszenie ludzi Bogiem, interpretowanie Pisma na swój sposób itd.

Fakt sam na neriwcę chyba od dzieciństwa mam, może to spowodowane jest sytuacją w rodzinie.

Nie wiem może to tłumaczenie ale jak dzieciak ma trudnosci z ojcem porozmawiać, poczucie bycia gorszym itd, to musi to skutkować na przyszłość.

Odkad przyjmuję leki jestem spokojniejszy ale nie wszystko idealnie.

Od początku pandemi zaczeły mnie się wieksze jazdy straszenie ze konieć swiata,przyjmowanie komunii na rękę i obecnie dzialnosci  niektórych kaznodziejów którzy chyba trochę odjechali.

Od dwóch lat nie byłem do komunii a kazda próba spowiedzi kończyła sie na tym ze po rozgrzeszeniu dalej zle się czułem i nie potrafiłem przyjać do siebie ciało Chrystusa.

Przez to straciłem wiarę w Boga i jego nieskończone miłosciedzie a zaczolem może się bardziej katować swoją niedoskonałością.

Jakoś dziś na Mszy była pieśń o Miłosierdziu ze nas kocha wszystkich, na kazaniu ze trzeba też kochać swoich nieprzyjaciół wybaczać ludziom krzywdy.

W modliwtwie jest wstawak o tym by bliznim wybaczać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×