Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ataki bólu!. Czy ktoś umię to wytłumaczyć?


Gość depresyjny098

Rekomendowane odpowiedzi

Co raz zdarzają mi się silne ataki bólu w klatcę piersiowej. Nieraz ten ból utrzymóję się na średnim poziomię przez dłuższy czas. Zdarza się również tak że atakuję z bardzo dużą siłą. Ostatni atak miałem dzisiaj w autobusię. Wcześniej jak byłem na wyjeździe. Jak mam ten atak to wydaję mi się że jest niezależny od tego co robię i co myślę. Mówiłem psychiatrze o tym. Dostałem lek fluanxol, Ale po tygodniu brania, czyli dziś atak znowu powrócił.Co się zemną do jasnej cholery dzieję? Przecież biorę anafranil teraz fluanxol.Nastrój mi się po tych lekach poprawił sen również, a ten pieprzony ból co raz atakuję. Czy ja się go nigdy nie pozbędę? Oczywiście robiłem ekg i te inne bzdury i jest wszystko ok

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję ci . Bo mi już przez głowę przechodzą mi różne myśli. Że leki nie te . Nie ta dawka, że nigdy się tego nie pozbędę I różne tego typu myśli. Dla mnie pocieszające jest to że obiawy depresyjnę tj. bezsseność(chociaż wcześnie się budzę), spadek nastroju troszeczkę ustąpiły. Alę ból wciąż męczy. Gdy zaatakuję troszeczkę ciężko wytrzymać. Jeszcze raz dziękuję za te słowa otuchy.

Oczywiście porobiłem wszystkie badania.

 

[Dodane po edycji:]

 

Chociaż nie ukrywam że dręczy mnie pytanie kiedy?. Czyli kiedy mi to przejdzie?. Czy to jest element najtrudniejszy do zaleczenia?Czy leki którę biorę Anafranil 70 1 dziennei i fluanxol 2 razy po pół sobię poradzą z tym problemem?. Na żadną terapię nie chodzę.No i takie nurtujące pytanie którę wryło mi się w umysł kiedy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem zbyt pozytywnie nastawiony do terapii. Byłem kiedyś u psychologa. Rysowanie obrazków i tego typu czynności. Pamiętam że dystansowałem się do tego. I trochę się mało angażowałem. Poprostu uznałem że nie jest mi to potrzebne.Alę jeżeli bóle będą się w dalszym ciągu nasilać to pójście na terapię będzie jedną z niewielu opcji które mi pozostały.

 

[Dodane po edycji:]

 

Nie jestem zbyt pozytywnie nastawiony do terapii. Byłem kiedyś u psychologa. Rysowanie obrazków i tego typu czynności. Pamiętam że dystansowałem się do tego. I trochę się mało angażowałem. Poprostu uznałem że nie jest mi to potrzebne.Alę jeżeli bóle będą się w dalszym ciągu nasilać to pójście na terapię będzie jedną z niewielu opcji które mi pozostały.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×