Skocz do zawartości
Nerwica.com

AGORAFOBIA - lęk przed opuszczaniem "czterech ścian".


Picasso

Rekomendowane odpowiedzi

kasik31, jakiej pomocy oczekujesz? Niestety, jeśli Ty nic z tym nie zrobisz to nikt nie pomoże - to trzeba przełamać, a najgorsze co można zrobić to zamknąć się w 4 ścianach. A wiem co mówię, bo ja właśnie ocknęłam się, że jest październik, a od kwietnia liczyłam, że już jutro na pewno obudzę się zdrowa i bez problemow. To ciężka i żmudna praca. Lęk to straszne ścierwo, ale to jest tylko w głowie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Macie tak że w miejscach publicznych czujecie mdłości i wrażenie że zwymiotujecie? To jest dla mnie najgorsze, pokonałem wszystkie inne objawy zawroty głowy, napady paniki, lęk przed zwariowaniem, ale leku przed zwymiotowaniem w miejscu publ. nie potrafię pokonać. Teraz nawet na terapię nie mogę pójść przez to, bo nie wysiedzę na niej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Macie tak że w miejscach publicznych czujecie mdłości i wrażenie że zwymiotujecie? To jest dla mnie najgorsze, pokonałem wszystkie inne objawy zawroty głowy, napady paniki, lęk przed zwariowaniem, ale leku przed zwymiotowaniem w miejscu publ. nie potrafię pokonać. Teraz nawet na terapię nie mogę pójść przez to, bo nie wysiedzę na niej.

Miałam takie lęki (i mdłości) przez parę lat, bardzo mocne. Nie wiem co mi pomogło, chyba po prostu skończenie szkoły :P Potem odzywały się sporadycznie. Teraz mam za to lęk przed omdleniem...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hey, ja już pokonuję agorkę. Dzięki lekom i dzięki terapii, u mnie obie te rzeczy są ważne. Terapia tylko poznawczo behawioralna jest skuteczna w agorafobii, a z leków biorę wenlafaksynę która sama działała tylko na depresję na lęk już nie. Dopiero po dodaniu pregabaliny odczułem poprawę. Leki same rzadko zdają egzamin w agorafobii, trzeba powoli przyzwyczaić psychikę że pewne sytuację nie są niebezpieczne i można poczuć się komfortowo np w sklepie. Tyle że to najlepiej robić pod kierunkiem terapeuty, wtedy idzie dość szybko. Moja terapeutka chodziła ze mną po marketach, stosowaliśmy pewne techniki no i powoli udaje się, czuję coraz mniejszy lęk i somatyka coraz słabiej uderza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie tylko poznawczo behawioralna jest skuteczna :) Mi przeszlo po analitycznej, i to bez treningu i chodzenia po marketach. Po prostu z czasem, w trakcie terapii poczulam, ze lęki odchodzą i sama mam ochote isc na zakupy czy wejsc do autobusu (a mialam taką agorke, ze nie bylam w stanie wyjsc z domu).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam chęć wchodzić do sklepu, ale psychika tak się nauczyła że reaguje mdłościami w tych miejscach już nawet bez większego odczucia lęku. U mnie powiązane jest to z fobią społeczną i depresją, a te związki odkryłem dopiero na bieżącej terapii. Wcześniej chodziłem na psychodynamiczną około rok i nic mi nie pomogła traciłem tylko czas. Teraz jak na terapii pracuję nad fob. społ., samooceną, depresją to dopiero powoli przechodzą zab. lękowe i somatyczne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A myślicie, że da się bez terapii? Planuję wizytę u psychiatry, by wrócić do leków, może coś doraźnego też, bo wydaje mi się, że gdy lek pomoże i zobaczę, że wychodzę z domu i nic się nie dzieje, to mi przejdzie powoli... Terapię też bym chciała, ale nie mam możliwości niestety.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trzeba być szczęśliwcem żeby u niego antydepresanty zadziałały na lęk. Pregabalina jest lekiem którego generyki w normalnej cenie wyszły w tym roku, ma wskazania na lęk uogólniony, tyle że to stosunkowo nowy lek nie do końca zbadany i ma szersze zastosowanie w terapii lęku niż to jest oficjalnie podane. Mi bardzo pomaga. Bez terapii ciężko jest wyjść z agorafobii, przynajmniej z jakimś podręcznikiem powinno się to robić. Nie rzadko bywa że próby konfrontacji z lękiem tylko go utrwalają, trzeba to robić odpowiednio. Wiem że przy agorafobii wydaje się niemożliwe wyjść z domu a już tym bardziej na terapię, ale trzeba się ratować. Nieraz wydaje się że terapia, albo odpowiednio dobrane leki nie działają, ale po swoim przykładzie wiem że jednak działa. Nieraz tak wolno że nie widać zmian. Tyle że ja przypominam sobie jak kilka miesięcy temu siedziałem w samochodzie na parkingu przed biedronką i bałem się z niego wyjść. Dzisiaj już wchodzę do marketów, fakt że jeszcze z lękiem i mdłościami nieraz, ale żyję coraz bardziej normalnie i wieżę że jeszcze kilka miesięcy i będzie już normalnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dokladnie - i wiecie co... to trak trudno stwierdzic, ze "terapia nie dziala". Bo dzialanie terapii bardzo zalezy od pacjenta, niestety. Jak on bedzie wycofany, nie bedzie działał, przelamywal lękow itd. no to faktycznie marna szansa, bo sama terapia nie zmieni czlowieka "na siłę".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mojego chłopaka nie dotyczy, że nie chce, że nie próbuje, nie stara się, ma złe nastawienie, że nie próbuje się przełamywać. On wszystko robi, wszystkiego się chwyta, ciągle ma nadzieję i za każdym razem nic z tego nie wychodzi. Inne lęki, kompulsje, zaburzenia chociaż na pewien czas się zmniejszają, ale akurat agorafobia nigdy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trzeba być szczęśliwcem żeby u niego antydepresanty zadziałały na lęk. Pregabalina jest lekiem którego generyki w normalnej cenie wyszły w tym roku, ma wskazania na lęk uogólniony, tyle że to stosunkowo nowy lek nie do końca zbadany i ma szersze zastosowanie w terapii lęku niż to jest oficjalnie podane. Mi bardzo pomaga. Bez terapii ciężko jest wyjść z agorafobii, przynajmniej z jakimś podręcznikiem powinno się to robić. Nie rzadko bywa że próby konfrontacji z lękiem tylko go utrwalają, trzeba to robić odpowiednio. Wiem że przy agorafobii wydaje się niemożliwe wyjść z domu a już tym bardziej na terapię, ale trzeba się ratować. Nieraz wydaje się że terapia, albo odpowiednio dobrane leki nie działają, ale po swoim przykładzie wiem że jednak działa. Nieraz tak wolno że nie widać zmian. Tyle że ja przypominam sobie jak kilka miesięcy temu siedziałem w samochodzie na parkingu przed biedronką i bałem się z niego wyjść. Dzisiaj już wchodzę do marketów, fakt że jeszcze z lękiem i mdłościami nieraz, ale żyję coraz bardziej normalnie i wieżę że jeszcze kilka miesięcy i będzie już normalnie.

Nie o to chodzi, że ciężko wyjść z domu; to też, ale dałabym radę. Po prostu na NFZ czeka się 2 lata, a nie mam pieniędzy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Acilya, no wlasnie, to jest w tym wszysktim najgorsze :( Prytwanie to kupe kasy, a na NFZ tyle oczekiwania, nie wiem jak to potem jest z regularnoscią spotkan, no i nie wiaodmo na kogo sie trafi (czy dany terapeuta nam podejdziE). Prywatnie można przebierac, wybierac i doposowac sobie jakiegos... ale kasa, kasa, kasa :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na NFZ chodziłem, nastawienie pani psycholog było takie że ma w dupie tą całą terapię i pacjenta. Kilka miesięcy chodziłem i w sumie nie wiem po co i jaki był zamysł tej pani na moje leczenie, chyba taki żeby przesiedzieć z pacjentami do południa i fajrant. Niestety to jest nasza ułomna służba zdrowia jak się nie leczy komercyjnie to nie ma leczenia, stwierdzam po własnym i znajomych przykładzie. Lekarz zupełnie inaczej rozmawia jeśli wie że po wizycie dostaje stówkę.

 

Ryska nie wiem co powiedzieć, trzeba naprawdę dobrego lekarza i psychologa, i współpracy między nimi. Benzodiazepiny mu pomagają?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na NFZ chodziłem, nastawienie pani psycholog było takie że ma w dupie tą całą terapię i pacjenta. Kilka miesięcy chodziłem i w sumie nie wiem po co i jaki był zamysł tej pani na moje leczenie, chyba taki żeby przesiedzieć z pacjentami do południa i fajrant. Niestety to jest nasza ułomna służba zdrowia jak się nie leczy komercyjnie to nie ma leczenia, stwierdzam po własnym i znajomych przykładzie. Lekarz zupełnie inaczej rozmawia jeśli wie że po wizycie dostaje stówkę.

Niestety, często tak jest... Czasem nawet prywatni lekarze olewają. A zdarzają się i tacy, co na NFZ dobrze leczą. Ja aktualnie czekam na psychoterapię w Zachodniopomorskim Instytucie Psychoterapii, przyjmują także na NFZ, a kilku psychiatrów już mi go polecało. No ale niestety, już parę miesięcy czekam na choćby wizytę kwalifikacyjną, a od niej jeszcze 1,5 roku na terapię...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Michal8282., wcześniej bywało różnie, ale od dwóch lat ma bardzo dobrego lekarza i terapeutę. Widać, że dobrze im się współpracuje we trzech, naprawdę kombinują, słuchają siebie nawzajem. Ale to nic nie daje. Od 8 miesięcy bierze anafranil, wcześniej coś innego, nie pamiętam co a w życiu już wiele próbował i nic nie pomaga

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

buszujacywtrawie, ja też lepiej czuję się, gdy jest ciemno. Najgorsze są dla mnie słoneczne dni.

Tak jak napisała Lilith, nie wiem, czy to lęk, czy niechęć. Dobrze, że kilka razy w tygodniu muszę wyjść, bo pracuję, wprawdzie w luźnym wymiarze godzin, ale zmobilizować się muszę. Od kilkunastu dni odczucia te spotęgowały się, każde wyjście to problem, "zbieranie się w sobie" na granicy bólu. Mam nadzieję, że pokonam tę niemoc, która bardzo utrudnia mi funkcjonowanie ;)

Jutro wizyta u dentysty, 2 lęki w jednym. Wyjście + plus siedzenie na fotelu stomatologicznym. Nie boję się samego borowania, leczenia, lecz problemem dla mnie jest wysiedzenie w jednym miejscu przez ok.1/2 h .... :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Lilith ale czy niechęć do wyjścia można stawiać na równi z lękiem? Też mam dni, w których nienawidzę wychodzić dokądkolwiek, czuję nawet niepokój z tym związany, ale nie wydaje mi się, żeby była to agorafobia. Czy u Ciebie jest to wyłącznie niechęć, czy towarzyszą jej jeszcze jakieś inne emocje?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lęk a niechęć myślę, że to dwie różne sprawy...doświadczyłam lęku i wiem jak to wygląda. Nie możesz opuścić mieszkania nawet w przypadku zwykłego wyjścia po zakupy. Stan ten trwał jakieś dwa miesiące i byłam więżniem we własnym domu ale wtedy wydawało mi się, że był azylem. Mąż musiał wziąć dłuższy urlop aby prowadzać dziecko do przedszkola oraz załatwiać przeróżne sprawy bo ze mnie nie było żadnego pożytku. Przerażenie było tak duże, że każde przekroczenie progu domu skutkowało prawie atakiem paniki. Gdyby nie leki nie dałabym rady wyjść nawet do lekarza. Dopiero oswajanie się z lękiem i krótkie wyjścia na początku wraz ze świadomością, że na zewnątrz nic się nie dzieje zaskutkowało mniejszym lekiem ale był to proces długotrwały i niesamowicie cieżki dla mnie. Dziś wychodzę normalnie ale bywają miejsca gdzie trudno mi się pojawić i nadal odczuwam lęk. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Lunaa napisał:

Dziś wychodzę normalnie ale bywają miejsca gdzie trudno mi się pojawić i nadal odczuwam lęk. 

Mogłabyś napisać jakie miejsca masz na myśli? Chyba, że chodziło Ci o miejsca bezpośrednio związane z Twoim życiem (np. dom teściów). Mam dość podobny problem i chciałam sprawdzić czy coś się pokrywa 😉

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Nieistotne00 napisał:

Mogłabyś napisać jakie miejsca masz na myśli? Chyba, że chodziło Ci o miejsca bezpośrednio związane z Twoim życiem (np. dom teściów). Mam dość podobny problem i chciałam sprawdzić czy coś się pokrywa 😉

Przeważnie są to miejsca w których miałam ataki paniki i są duże skupiska ludzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×