Skocz do zawartości
Nerwica.com

Fobia społeczna!


Pustka

Rekomendowane odpowiedzi

od zawsze mam ten problem i nie umiem sobie z nim dac rady.

to jest dla mnie nie to przeskoczenia!!!! a jaki dyskompfort!! przecież mam tak wiele w dłowie, tyle wiadomości, a nie umiem ich przekazac usyami na głoś!!!

czasami mam wrażenie że jestem głupia

poprostu głupia:(

zacinam się na każdym kroku.

 

bibi to ze masz ten problem nie oznacza w zadnym wypadku ze jestes glupia,

mi wydaje sie zrodlo tego problemu polega na niskiej samoocenie , a teraz pomyslmy wspolnie skad ten lęk przed oceną grona kolegow i kolezanek moze sie brac , z duzym prawdopodobienstwem mozna powiedziec ,ze gdy dorastalas bibi ktos bardzo natretnie i nieustannie wytykal i wychwytywal kazdy twoj blad , ganiac cie za to , co nie czynilo cie sczesliwa , ta odmiana krytyki dotknela rowniez mnie

jednak w pracy nad soba(w rozwoju duchowym) starajac sie ograniczyc moje ego (jako ze to wlasnie nasze ja - inaczej ego) ,jest tym calym mechanizmem psychiki ktore to "mowi" nam kim jestesmy , z jakimi zasadami i z czym sie utozsamiamy a z czym nie , odpowiada za nasza przynaleznosc i jest rowniez czyms w rodzaju wewnetrznej dumy ktora to urazona buntuje sie , mistrzowie rozwoju ducha dochodza do etapu kiedy to ego jest minimalnych "rozmiarow" co pozwala uwolnic sie i spojrzec na siebie z prawdziwego dystansu , nie utozsamiajac sie z niczym i nikim , wpajajac sobie przekonanie ze ocena innych tak naprawde nie jest nam zupelnie do niczego potrzebna !, bo przeciez tak jest :idea:

w czym pomoze nam ocena innych , nie jest warta ona tego bysmy my zaprzatali sobie nia glowe

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no dobrze ale czy to da sie naprawic???

 

oczywiscie ze sie da , musisz afirmowac sobie swoja niezaleznosc , samoocene,bezpieczenstwo zawsze i wszedzie, spokoj , milosc,dobro,radosc,czyste intencje, bog trzyma nad toba swoja piecze wystarczy tylko w niego uwierzyc :idea:

milosc i czyste intencje sa jedynym rozwiazaniem

apel:

oczyscmy nasze umysly z brudow :!:

pozdrawiam zyczac spokojnych i wesolych swiat pelnych po brzegi wiary :!:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Strasznie dawno mnie tu nie bylo, OLKO - z opoznieniem, praie pol roku biore Effectin, zaczelam prace, dokonalam kilku waznych rzeczy, ktore wczesniej byly dla mnie niewyobrazalne, oczywiscie nastroj i samopoczucie sie poprawilo, ale masz racje, bez zbadania zrodla lekow ( terapia) nie pojdzie sie do przodu. Doskonale czuje, ze wystarczy odstawic lek, a wszystko powroci. A co do reakcji na sytuacje, w ktorych wczesniej wystepowal lek, ataki nie wystepuja, rece sie nie trzesa, wiekszosc z ty\ch sytuacji stala sie normalna, ale CZESC z nich , tych,w ktorych wczesniej atak byl gwarantowany budzi czasem moj niepokoj...Wiem, ze bez terapii nie pozbede sie niepokoju do konca.

 

Oczywiscie, autobus, tranwaj, sklep - typowa fobia spoleczna, duszenie sie od ilosci ludzi, poczucie , ze wszyscy na nas wplywaja tym, ze sa, tym, ze oddychaja w naszej obecnosci. Strach przed ocena, przed potepieniem i krytyka, nawet przed potepieniem tego, jak stoimy w kolejce i jak sie wypowiadamy do kasjerki... zalosne.

 

SMIERC + hehe, w pelni cie rozumiem, POCZTA to byl najwiekszy moj koszmar, tym bardziej, ze z racji niemoznosci wychodzenia do sklepu kupowalam przez Allegro, wiec ciagle trzeba bylo cos wysylac lub odbierac... Dla kogos kto nie zaznal totalnego atakuw kolejce na poczcie moze to byc niezrozumiale. teraz oczywiscie chodze tam, ale zawsze juz poczta kojarzyc mi sie bedzie z totalnym atakiem, ktorego tam dostalam.

pOZDRAWIAM WSZYSTKICH

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam, to znow ja.. chcialem opisac swoj przypadek, a wiec tak prawie ciagle odczuwam jakis lęk o roznym nasileniu i nie wiem skad to sie bierze.Wewnatrz czuje sie spięty strasznie jakbym mial napięte miesnie i speszony sie czuje , nasila sie to przy kontaktach z innymi jeszcze bardziej, boje sie w ogole wyjsc z domu, caly czas jestem smutny z tego powodu..nie moge normalnie funkcjonowac.Stwierdzono ,ze to fobia spoleczna, a wiec jest to silna nerwica,co mam zrobic? czy mozecie mi cos doradzic. w ogole juz stracilem nadzieje ,ze z tego mozna wyjsc.Nie wiem skad ten uporczywy lęk przez to nie mam apetytu i czesto mdlosci,czy ktos mnie tutaj zrozumie?

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam, to znow ja.. chcialem opisac swoj przypadek, a wiec tak prawie ciagle odczuwam jakis lęk o roznym nasileniu i nie wiem skad to sie bierze.Wewnatrz czuje sie spięty strasznie jakbym mial napięte miesnie i speszony sie czuje , nasila sie to przy kontaktach z innymi jeszcze bardziej, boje sie w ogole wyjsc z domu, caly czas jestem smutny z tego powodu..nie moge normalnie funkcjonowac.Stwierdzono ,ze to fobia spoleczna, a wiec jest to silna nerwica,co mam zrobic? czy mozecie mi cos doradzic. w ogole juz stracilem nadzieje ,ze z tego mozna wyjsc.Nie wiem skad ten uporczywy lęk przez to nie mam apetytu i czesto mdlosci,czy ktos mnie tutaj zrozumie?

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześc-myślę że wszyscy na tym forum Cię rozumieją.Nerwica przybiera różne postacie i objawy.Ten lęk przed wyjściem z domu to chyba agorafobia niestety dość często spotykana przy nerwicy.Fobia społeczna czyli -wstyd przed tym jak zostaniemy odebrani przez otoczenie jest naturalny w tej sytuacjii gdy ciągle żle się czujemy,i nie chcemy aby inni to widzieli.To wszystko składa się na tą chorobę.Nie piszesz czy się jakoś leczysz? Jeśli nie to musisz zacząć jak najszybciej bo choroba często się pogłębia Pozdrawiam :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześc-myślę że wszyscy na tym forum Cię rozumieją.Nerwica przybiera różne postacie i objawy.Ten lęk przed wyjściem z domu to chyba agorafobia niestety dość często spotykana przy nerwicy.Fobia społeczna czyli -wstyd przed tym jak zostaniemy odebrani przez otoczenie jest naturalny w tej sytuacjii gdy ciągle żle się czujemy,i nie chcemy aby inni to widzieli.To wszystko składa się na tą chorobę.Nie piszesz czy się jakoś leczysz? Jeśli nie to musisz zacząć jak najszybciej bo choroba często się pogłębia Pozdrawiam :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie zgadzam się...to żadna fobia..zastanów się dobrze Ins, czy Ty naprawdę boisz się ludzi? przestrzeni? Czy raczej obawiasz się nawrotu ataków paniki? A może boisz się tego, że zaczniesz się bać i ktoś zauważy, że dzieje się z Tobą coś niedobrego..

Tego jednak nie widać, zdradza nas ewentualnie dość chaotyczne zachowanie, gesty, ale przecież każdemu może zdarzyć się to, że jest poddenerwowany, nie czuje się dobrze w danej chwili..zamiast myśleć o tym, co z Tobą nie tak, myśl cały czas o tym, żeby się uspokajać, staraj się dobrze oddychać i przestań czekać na kolejny atak, bo wtedy pewnie go wywołasz...Pamiętaj też, że nawet jeśli się zdarzy..to nie ma on wpływu na Twoje fizyczne zdrowie, a 99% rzeczy, których się obawiasz (to, że zemdlejesz, zwariujesz, będziesz miał zawał itp. NIGDY SIĘ NIE ZDARZY) Takie są statystyki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie zgadzam się...to żadna fobia..zastanów się dobrze Ins, czy Ty naprawdę boisz się ludzi? przestrzeni? Czy raczej obawiasz się nawrotu ataków paniki? A może boisz się tego, że zaczniesz się bać i ktoś zauważy, że dzieje się z Tobą coś niedobrego..

Tego jednak nie widać, zdradza nas ewentualnie dość chaotyczne zachowanie, gesty, ale przecież każdemu może zdarzyć się to, że jest poddenerwowany, nie czuje się dobrze w danej chwili..zamiast myśleć o tym, co z Tobą nie tak, myśl cały czas o tym, żeby się uspokajać, staraj się dobrze oddychać i przestań czekać na kolejny atak, bo wtedy pewnie go wywołasz...Pamiętaj też, że nawet jeśli się zdarzy..to nie ma on wpływu na Twoje fizyczne zdrowie, a 99% rzeczy, których się obawiasz (to, że zemdlejesz, zwariujesz, będziesz miał zawał itp. NIGDY SIĘ NIE ZDARZY) Takie są statystyki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz Ins nikt cię tak nie zrozumie jak Ja. :mrgreen: Odkąd pamiętam zawsze miałem tego typu problemy. Każdy kto mnie spotyka i ma do mnie interes mówi później, że ma ze mną bardzo utrudniony kontakt. A ja poprostu się psychicznie blokuje. Jestem spięty, nie wiem co powiedzieć. Najgorsze jest to gdy jestem zmuszony rozmawiać z jakąś dziewczyną, wtedy to już się gubię totalnie. Pewnie Ona później myśli: "on ma tyle lat co ja (22) czy to jakiś dzieciak?". To mnie oczywiście dołuje bo czuję, że Ona tak naprawdę zaczyna uważać. Albo inne jazdy. Czuję się bardzo niepewnie w dużych skupiskach ludzi, choćby w Centrum Handlowym. Jak już wejdę i trochę pochodzę to strach mija, jednak trzeba najpierw wejść. I gdy już tam chodzę po sklepikach to dyskomfort psychiczny pozostaje. Czuję się jakbym był obserwowany i każdy kto mi się przygląda podśmiewa się pod nosem. Idź do lekarza i poproś go o jakieś leki. Tylko pamiętaj, że leki nie rozwiążą twojego problemu. Sam musisz się z tym uporać wkładając w to sporo pracy. Jeśli siedzisz w domu to wychodź na spacery. Choćby takie osiedlowe - to bardzo pomaga i dodaje pewności siebie. Pozdro

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz Ins nikt cię tak nie zrozumie jak Ja. :mrgreen: Odkąd pamiętam zawsze miałem tego typu problemy. Każdy kto mnie spotyka i ma do mnie interes mówi później, że ma ze mną bardzo utrudniony kontakt. A ja poprostu się psychicznie blokuje. Jestem spięty, nie wiem co powiedzieć. Najgorsze jest to gdy jestem zmuszony rozmawiać z jakąś dziewczyną, wtedy to już się gubię totalnie. Pewnie Ona później myśli: "on ma tyle lat co ja (22) czy to jakiś dzieciak?". To mnie oczywiście dołuje bo czuję, że Ona tak naprawdę zaczyna uważać. Albo inne jazdy. Czuję się bardzo niepewnie w dużych skupiskach ludzi, choćby w Centrum Handlowym. Jak już wejdę i trochę pochodzę to strach mija, jednak trzeba najpierw wejść. I gdy już tam chodzę po sklepikach to dyskomfort psychiczny pozostaje. Czuję się jakbym był obserwowany i każdy kto mi się przygląda podśmiewa się pod nosem. Idź do lekarza i poproś go o jakieś leki. Tylko pamiętaj, że leki nie rozwiążą twojego problemu. Sam musisz się z tym uporać wkładając w to sporo pracy. Jeśli siedzisz w domu to wychodź na spacery. Choćby takie osiedlowe - to bardzo pomaga i dodaje pewności siebie. Pozdro

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie to samo chciałam napisać ,musisz wychodzić choćby przed własną klatkę(tak mi kazał terapeuta) stopniowo nauczysz się że nic się nie stanie złego.Ale na to trzeba czasu tyle ile tobie go potrzeba abyś uwierzył że wyjście z domu nie oznacza napadu paniki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie to samo chciałam napisać ,musisz wychodzić choćby przed własną klatkę(tak mi kazał terapeuta) stopniowo nauczysz się że nic się nie stanie złego.Ale na to trzeba czasu tyle ile tobie go potrzeba abyś uwierzył że wyjście z domu nie oznacza napadu paniki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×