Skocz do zawartości
Nerwica.com

cześć:)


nulka5

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich, mam na imię Ania. W lipcu skończę 30 lat.Długo zastanawiałam się czy wejść na to forum. Lekarz rodzinny powiedział mi że podejrzewa u mnie nerwicę. Od jakiegoś czasu, właściwie nie wiem od kiedy, wydawało mi się że mam problemy z sercem. Odczuwałam kołatanie, bóle w okolicach serca, duszności, czasem uderzenia gorąca, mrowienie kończyn. Wystraszyłam się że coś jest ze mną nie tak, a przecież mam dwoje małych dzieci. Pojawiły się lęki, że coś mi się stanie i myśli że na pewno jestem poważnie chora. Miałam robione EKG kilkakrotnie, które nic złego nie pokazało, echo serca(też ok), z kołataniem serca wylądowałam na pogotowiu bo bałam się że jednak coś mi jest, mimo dobrych wyników. Kiedyś miałam problemy z gardłem, jakaś angina, wtedy trudno było mi przełykać. Ciągle wracała do mnie myśl że się uduszę, czułam nawet że się duszę. Ponieważ wtedy miałam ogólnie trudny okres w życiu, pomyślałam że ciągły stres mógł spowodować kłopoty z tarczycą. Znowu poszłam do lekarza, bo normalnie czułam że się duszę. USG nie wykazało żadnych zmian i wtedy po raz kolejny usłyszałam słowo NERWICA. Czasami boję się zostać sama w domu, nachodzą mnie myśli że coś mi się stanie. Kiedy o tym myślę, serce zaczyna mi walić i znowu myślę że coś mi jest. Błędne, chore koło. Jak z tego wyjść??? Kiedyś byłam normalną, wesołą dziewczyną. Ten strach i myśli że coś mi się stanie zaczął się kiedy mój tata zachorował na raka płuc i powiedział mi że wszyscy z jego rodziny też mieli raka. (obciążenie genetyczne). Nie mam pieniędzy żeby iść do jakiegoś specjalisty, każda wizyta kosztuje min. 70 zł a ja nie pracuję, mąż mnie nie rozumie, zresztą nawet z nim o tym nie rozmawiam, bo jak mu powiedziałam że się boję, to stwierdził że nie powinnam tyle o tym myśleć. Jak nie myśleć, kiedy to cały czas siedzi w głowie. Jeśli możecie, to proszę POMÓŻCIE MI.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej :D mysle ze jestes na poczatku tej drogi z nerwica...i dlatego bojsz sie wszystkiego i objawy sa takie jakie urojsz sobie w głowie!!! nie martw sie nic sie z toba nie stanie to wszystko to tylko nerwica!!!!!! kazdy z nas to przechodził a teraz juz wie jak z tym walczyc i odganiac te mysli od siebie ale musi minac troszke czasu!!!! ja radziłabym ci pojscie do specjalisty i dobranie dobrego leku , a wszystko zacznie sie uspakajac i bedziesz czuła sie coarz lepiej!!! :D zycze ci tego i pozdarwiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nulka mój mąż też lubi mówic "nie myśl o tym tyle" ale nie rozumie że nie umiem panowac nad tymi myślami. Też nie lubie zostawac sama w domu, jeszcze z dziecmi, boje sie ze komus cos sie moze stac... okropne to jest.

 

nie wiem skąd jestes ale poszukaj u siebie Poradni Zdrowia Psychicznego

tam są psycholodzy psychiatrzy i POMOC

a jeśli takiego punktu nie masz możesz poszukac np w opiece spolecznej albo przez internet , są pporady psychologiczne za darmo.

 

co do badań specjalistycznych pod kątem choroby twojego taty to jeśli jest takie obciażenie to lekarz rodzinny powinien ci dac skierowania do odpowiednich lekarzy i na badania. wyduś to z niego, masz do tego prawo. z reguły w przypadku raka w rodzinie cała rodzina jest obejmowana takim programem profilaktycznym.

Jeśli nie wiesz jak się za to zabrac daj znac na PW coś ci znajdę

:-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja zawsze korzystałam z pomocy psychologów i psychiatrów za darmo. najlepszy na świecie psychiatra jest w siedlcach,za darmo. to,że ktoś bierze kase-nie znaczy,że umie pomóc. a tego typu specjaliści są fajni również w placówkach państwowych-bo po to kończyli studia w tym kierunku,żeby pomagać osobom takim jak my. skorzystaj z takiej pomocy. dostaniesz nie tylko leki ale może skorzystasz z terapii,która nauczy cię nowego sposobu myślenia.

to przykre ,że mąż cie nie rozumie. niestety w naszym społeczeństwie-temat depresji,czy nerwicy jest raczej tematem tabu. oby coraz rzadziej. sama pracuję nad tym w swoim otoczeniu,żeby traktowali mnie poważnie i uświadomili sobie,że to są choroby,które się leczy.

życzę powodzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×