Skocz do zawartości
Nerwica.com

Typowe pytanie nastolatka : jak namówić rodziców na psa?


damianpoznań

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć wszystkim. Część z was czytała pewnie mój post, w którym opisywałem swój problem.

Dla ciekawych: dlaczego-lekcja-od-ycia-tak-bardzo-boli-t16450.html

No dobra. Jakoś pogodziłem się ze stratą.

Ale popełniłem chyba jeden z większych błędów. Nie żałuje, ale teraz mnie to boli.

Przeczytałem Książkę "Marley i ja".

Ostatnie 50 stron ryczałem. Masakra. Przeczytałem ją w niecałe 24 godziny.

I coś sobie uświadomiłem...

Zawsze, gdy prosiłem rodziców o psa, odpowiadali " a kto będzie z nim wychodził?". Totalny brak zaufania. Tak to odczuwam.

___

Postanowiłem że będę próbował. Tylko nie wiem jak zacząć.

I teraz pytanie: Jak myślicie. Jak namówić rodziców na psa?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

damianpoznań nie wiem co ci poradzic ale powiem ci jak u mnie znalazly sie zwierzeta przyniesione przez moje dzieci one poprostu je przyniosly i opowiadaly jakie sa one biedne mam dwa koty i psa pol boksera pol doga mieszkam na 38m ciasnota Zwierzaki sa ale wiesz co mnie zlosci dzieciaki obiecywaly mamo ja bende to ja bende tamto a dzis sa na moim utrzymaniu i wyprowadzaniu. Bo dzieci bardzo kochaja zoo ale zapominaja ze sa obowiazki nie mam sumienia pozbyc sie zadnego z nich bo jestem jaka jestem ale nie jest mi latwo. Zstanow sie czy twoj zapal do psa nie skonczy sie tak jak zapal moich dzieci do zwierzat i czy nie obarczysz swoja miloscia do psa rodzicow. a powiem ci ze pieska to ja wyprowadzam o 6 rano bo moj synek smacznie spi a ja nie chce miec kaluzy na dywanie i wcale nie jest mi do smiechu gdy rano jak wszyscy spia to ja zasowam na spacerek z pieskiem po tem sprzatam koty a moje dzieciaczki tylko sa od glaskania. Przemys to i zastanow sie czy za pol roku nie zwalisz tego na swoja mame czy tate

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo cieszę się, że odpisałaś ;)

Jeżeli chodzi o mój zapał...hmm.

Z byłym psem mojego brata było tak samo. Tylko to on miał słomiany zapał. A ja uwielbiałem z nim wychodzić, często brałem go do siebie.

No ale go straciłem...

Ale gdy jeżdżę do babci - tam mam zajęcie. Moja ciotka ma psa, nad którym opieka trochę trwa. A ja się tym zajmuję - deszcz, nie deszcz, rano czy późno - wychodzę z nim

O słomianym zapale można zapomnieć ;)

 

A psa do domu nie chce przynosić bez pytania - za bardzo boję się że rodzice go wyrzucą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej Damian :)

Ja też zawsze chciałam mieć psa. Rodzice nigdy się nie zgadzali. Jak przynosiłam jakiegoś malutykiego psiaka do domu, to zawsze musiałam go oddać. Aż 4 lata temu wymyśliłam, że dostane szczeniaka na urodziny. Rodzice zawsze mi mówili, że prezentów się nie oddaje, bo nie wypada :) A koledze miesiąc przed moimi urodzinami oszczeniła się suczka... Tak więc na 19 urodziny dostałam od kolegów ślicznego, maleńkiego szczeniaczka, suczke. Oczywiście, rodzice zachwyceni nie byli. Przez 2 miesiące o Nią walczyłam. Bałam się chodzić do szkoły, bo wiem, że szukali dla Niej jakiegoś innego domu... Ale w końcu dali się przebłagać :)

Ale fakt faktem, moje młodsze rodzeństwo też chcieli, żeby została. Obiecywali, że będą wychodzić na spacery, karmić, składać się na weterynarza itp itd. Jak wiadomo, skończyło się tylko na obiecywaniu. Ja oczywiście wywiązuje się ze wszystkiego. Przedewszystkim dlatego, że uwielbiam moją suczke :))) No i mam poczucie obowiązku. Wiadomo, że pies sam się nie nakarmi, sam na spacer nie pójdzie...

Mam nadzieje, że jak Tobie uda się przekonać rodziców, to też wywiążesz się z obietnic związanych z Twoim nowym przyjacielem

Pozdrawiam i powodzenia życze :)))

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też myślałem żeby namówić ich na prezent na urodziny.

Znaczy...wiesz. Wolałbym dostać zgodę niż psa. Oni i tak by nawet nie szukali więc obowiązek znalezienia sobie prezentu padłby na mnie :D

Hmm...Muszę porozmawiać o tym z bratem. On chyba będzie wiedział najlepiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wzięcie psa to poważna sprawa najwyższej cywilnej (od)wagi i trzeba ją dokorzeniowo, a wręcz dowłośnikowo zbadać, nim poczynimy ten brzemienny w skutkach krok, imć Damianie. Należy w formie zdecydowanej zakomunikować rodzicom "biorę go i już, cholerni rodziciele". Następnie zgłosić się po psa, ruchem ukośnym wziąć kundla pod pachę, następnie postawić na ziemi i otrzeć mocz, iść do kiosku po plik gazet, ponieważ przez najbliższych parę tygodni nad Waszym lokum roztoczy dyskretnie swą sieć mikstura amoniaku.

 

Inwestycje w nowe gazety, kapcie, płyny do impregnowania podłóg nie wydają się przewyższać ceny małego zaszczańca, który umili towarzystwo. Bierz sprawy w swoje ręce, Damianie, weź psa, wyprowadzaj, głaskaj, rozpraw się z każdą pchłą z gracją baletnicy i bezwzględnością kata.

 

Tego Ci życzę i basta.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam podobny problem.

Miałam warunki postawione, żeby mieć psa. Średnią z ocen 4.6. Chodzę do Gimnazjum.

Niestety mało mi zabrakło i miałam średnią 4.5.

 

Teraz są szczeniaczki, ale nie wiem jak namówić na nie rodziców.

 

Macie jakieś mocne argumenty- co do was by trafiało.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ależ to jest głupie, nie wiem jak rodzice mogą stawiać warunki. to tak jak kiedyś oglądałam program z Dorotą Zawadzką i jakaś madrą mamusia powiedziała tak swojemu dziecku, normalnej, fajnej dziewczynie, której bardzo zależało na psie " Czy woli pani żeby ona miała tę średnią 5.0 a nie 4.9 niż żeby okazało się że jest odpowiedzialną osobą, dba o psa, wychodzi z nim, to ona się o niego troszczy a nie potem pani musi z nim iść bo córka olewa" a mamusia na to " wolę żeby miała 5.0" :shock::roll:

jak dobrze że akurat z tym miałam spokój w domu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Damianie ja również usiłuje namówic rodziców na psa .

Mieszkam na wsi , ale u nas niema żadnych dużych gospodarstw Rolnych :(

Ale i tak są na NIEE !

U nas pojawia się dużo przybłęd , nawet cudzego psa dokarmiam a oni nie , tato już bardziej sie zgadza , ale jak namówic mame to już niewiem !

dajcie jakieś raady :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×