Skocz do zawartości
Nerwica.com

Depresja czy prawda


dorota1978

Rekomendowane odpowiedzi

mam depresje. trwa juz 15 lat. zaczelo sie wlasnie 15 lat temu,kiedy zrezygnowalam z zycia. Depresja spowodowana jest moim ciezkim dziecinstwem. od tamtej pory walcze. czasem jest lepiej ,czasem jest gorzej. probowala antydepresantow, psychotropow, bezskutecznie.

od 3 lat jestem zamezna. problemy malzenskie mielismy od samego poczatku. czasami wydaje mi sie ze to moja wina, wina depresji.nie wiem czy powinnam odejsc od meza ,czasami wydaje mi sie ze jestem okropnie z nim nieszczesliwa, czasami wydaje mie sie ze wszystko jest super.

stracilam ochote na wszystko. zrezygnowalam z pracy-pracuje tylko 2 dni w tygodniu. nie wychodze z domu. leze na lozku i ogladam telewizje i nie moge sie poniesc ,zeby cos zrobic.

mam wrazenie ze jestem nieudacznikiem. cale zycie probuje znalezc swoj cel w zyciu i wreszcie chyba zdalam sobie sprawe co chcialabym robic.nie moge znalezc sil zeby wziac sie za dalsza nauke. probowalam rozmawiac z psychologiem. troche pomoglo,ale gdzie wziac sile na zycie.

nie mam nawet przyjaciol tutaj zeby porozmawiac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hm...ja myślę, że trzeba się chwytać wszystkiego co jest dobre i może zaowocować pozytywnie (choć jak ostatnio mi tak powiedział psycholog kiedy byłam w dość ciężkim stanie to miałam ochotę zaśmiać się w twarz...i to nie radośnie bynajmniej.)... wszystkie rady jakie można tu dać zabrzmią banalnie...ALE ważne jest to co sama napisałaś, że pojawił się jakiś pomysł w głowie na to co zrobić...teraz cała praca to małymi krokami ruszyć do przodu. życzę dużo sił, ochoty i odwagi!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I co to zmieni?

 

Wszystko zależy od motywacji. Musisz znaleźć w sobie siłę. Może spójrz na innych ludzi i powiedz sobie: "Oni mogą osiągnąć sukces, dlaczego ja nie mogę? Mogę!" Czasami to pomaga. Możesz także wyznaczać sobie konkretne cele i stopniowo je realizować. Nie wszystko na raz, powoli, krok po kroku. To wszystko jest w Twojej głowie, odpowiednie nastawienie, znalezienie jakiegoś powodu, dla którego chcesz zrealizować swoje zamierzenie.

 

Branie leków nie zawsze może pomóc, bowiem najczęściej ludzie podchodzą do tego w ten sposób, że myślą sobie: "Co z tego, że będę brał leki, skoro i tak mi nie pomogą?" Wtedy nie ma szans na powodzenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

masz męża, on powinien być twoim wsparciem i jakąś siłą dla Ciebie, w koncu zyje sie wlasnie dla kogoś.ja jestem sam ale wierze w to ze kogoś jeszcze znajdę, bo naprawde dla samego siebie cięzko jest co kolwiek zrobić.Jak narazie nie robie nic...wegetuje.Ale zawsze patrzylem najpierw na problemy innych ludzi potrafilem je dostrzec.Mozna powiedziec ze umarlem za życia przez tą swoją depresje..fobie spoleczną ze jestem nieudacznikeim, chociaz nie zawsze tak bylo.Kiedys bylem w pelni sił.

 

Często przed oczami mam obraz głodnych biednych dzieci w jakimś zapomniamym przez nas kraju...oni to dopiero potracili wiarę w ludzi,ale walczą!!! moje problemy wydają się wtedy głupie i śmieszne uświadamiam sobie ze jestem tchurzem..mam dwie ręce dwie nogi czego mi więcej trzeba.Te dzieciaki daly by wiele zeby być nawet na naszym miejscu z naszymi problemami...ze swoją siłą podniosły by się lada dzień z naszych problemów.Też mam mysli samobojcze ale za bardzo cenie "swoje cialo" zeby to zrobić...musimy walczyć.Ja mam już wszystkiego dość ale czuje ze to chwila kiedy kropla przelala sie z kielicha...chcę znów stanąć na nogi...musimy walczyć

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dorota, idź na psychoterapię psychodynamiczną, znajdź wsparcie w męzu, wyznacz sobie jakieś cele zaczynając od najmniejszych. Dziś trochę posprzątasz mieszkanie, jutro kupisz sobie jakiś zestaw do nauki obcego języka i będziesz się go uczyć. Krok po kroku. Nie zwlekaj i zgłoś się po fachową pomoc. Bierz obowiązkowo antydepresanty, przy czym powinno to być leczenie kombinowane.

 

I pamiętaj, że jeśli cały ciężar za utrzymanie domu przerzucisz na męża, ten będzie sfrustrowany i Wasz wiązek zacznie się psuć. Daj mu coś od siebie, a najlepiej zacznij od tego co masz - od sfery intymnej ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×