Skocz do zawartości
Nerwica.com

wiara a seks


DanceWithTheWind

Rekomendowane odpowiedzi

Aga, naprawdę jest sporo sprzeczności i luk w Twoim rozumowaniu. Ale przecież na tym właśnie polega wiara, że nie masz na nią dowodu, tym się ona różni od nauki, że nie da się jej udowodnić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

aga8420, nie zobacz nakreślę Ci dwie sytuacje

 

Pierwsza to małżeństwo kocha się używając prezerwatywy - popełniają grzech bo zabijają plemniki tak ?

 

druga małżeństwo kocha się bez prezerwatywy ale w wiadomy dzień nie płodny -nie popełniają grzechu mimo zabicia plemników świadomie bo wiedzą że i tak one zginą bez rezultatu zapłodnienia ?

 

teraz wytłumacz mi czym jedno od drugiego się różni i to nie dopuszczenie do poczęcia życia i to , wiec dlaczego jedno jest grzechem drugie nie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ooooj, ludzie, ludzie.. jakie wy macie pojęcie o Kościele :lol::lol::lol:

W kościele jest mnóstwo baaardzo inteligentnych, myślących ludzi. Którzy wiedzą, że wiele z tego co piszę Aga jest bardzo logiczne i sensowne.

 

Pogadajcie "SE" lepiej z jakimś myślącym człowiekiem w sutannie np dominikaninem, wtedy będziecie wiedzieć troszkę więcej o tym jak to jest z tym seksem, zamiast prowadzić tutaj agresywne dyskusje w stylu "jaki ten kościół zły a te zasady o seksie to już w ogóle ciemniogród" eeeeehhhh. to jest dopiero moherowe myślenie.

przepraszam za złośliwość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

może ja się też wypowiem: po rozmowie z księdzem dowiedziałem się że jeśłi facet ma orgazm poza ciałem kobiety bo ona mu trochę wtym pomoże ( ręka, usta, noga itp) to jest to wbrew naturze a zarazem "grzeszne" piszę w cudzysłowiu ponieważ ksiądz powiedział mi że to trudny temat i trzeba to rozważyć we własnym sumieniu byle nie zapędzić się w kozi róg, sam mam 2 dzieci moja żona bierze tabletki nazwę je hormonalne których działanie polega na zatrzymaniu owulacji, jest plemnik w środku, nie ma jajeczka, nie ma poczęcia i dziecka. Teoretycznie jest ok, choć zawsze istnieje % szans na to że jajeczko sie pojawi i można zajśc i jesli kobieta za późno sie zorientuje i nie odstawi w porę tabletek to może poronić nieświadomie. Do rzeczy ponieważ moja żona chorowała groziła jej operacja lekarz jej zapisał hormony zwane tabletkami antykoncepcyjnymi, choroba ustąpiła ale zalecił brac dalej by choroba nie wróciłą. Byłem z tym u Dominikanów rozmawiałem z pewnym mądrym człowiekiem i co? Nie potępił nas powiedział że mamy dzieci i że skoro nadal dopuszczamy myśl o tym że możemy mieć dziecko( no bo wszystko się może zdarzyć) on nie widzi w tym problemu , powiedział że zdrowie żony jest ważniejsze. Co nie znaczy że bzykam na maksa, ale mniej więcej unikam dni w których byłaby spodziewana owulacji by ...... jet to kilka dni mnie chyba niż dni ile trwa okres u kobiety, idzie przeżyć, ale dzięki szczerej rozmowie mam spokojne myśli w tym temacie i nie mam konfliktów wewnetrznych z tego powodu.

 

[Dodane po edycji:]

 

jeśłi ktoś nie ma wyrzutów sumienia z tego co robi to jest jego wewnetrzna sprawa i nikomu nie wolno narzucać swojej woli jeśli ktoś nie chce jej przyjąć. Skoro ktoś klika myszką lub drze łacha i jest mu z tym dobrze, to jego sprawa nie potępiam go bo to nie moja robota, nie oceniam go bo nie mam prawa, jeśli ktoś pisze że onanizm jest zły a inny że dobry i będzie cię przekrzykiwać, obrażać itp to nie doprowadzi taka dyskusja nikogo do pozytywnych wniosków. Nie można zmusić kogoś do swoich przekonań. To tak jak by muzułmanin wmawiał katolikowi że jego religia jest najlepsza. Tak nie można. Każdy z nas co dzień dokonuje wyborów dobrych i złych i my sami musimy umieć na nie spojrzeć z dystansu i ocenić je.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

. Co nie znaczy że bzykam na maksa, ale mniej więcej unikam dni w których byłaby spodziewana owulacji by ...... jet to kilka dni mnie chyba niż dni ile trwa okres u kobiety, idzie przeżyć, ale dzięki szczerej rozmowie mam spokojne myśli w tym temacie i nie mam konfliktów wewnetrznych z tego powodu.

Eh no to muszę cię wyprowadzić z kilku błędów:

-po pierwsze unikasz sobie jakichś tam dni ale to zupełnie bez sensu.....bo to nie jest tak, że owulacja w trakcie brania tabletek może wystąpić wtedy gdyby była naturalnie. Owulacja moze pojawić się za każdym razem gdy kobieta pomyli tabletki, będzie brała antybiotyki, będzie wymiotować itd......więc takie liczenie sobie jest zupełnie bez sensu.....

tabletki nazwę je hormonalne których działanie polega na zatrzymaniu owulacji, jest plemnik w środku, nie ma jajeczka, nie ma poczęcia i dziecka. Teoretycznie jest ok, choć zawsze istnieje % szans na to że jajeczko sie pojawi i można zajśc i jesli kobieta za późno sie zorientuje i nie odstawi w porę tabletek to może poronić nieświadomie.

-po drugie, do owulacji dojść moze i nawet jeśłi w tym czsdeie odbył się stosunek to zapłodnione komórka zostanie najprawdopodobniej wydalona, i nie wazne czy kobieta będzie dalej przyjmować hormony czy nie, poza tym skąd ma niby wiedzieć że doszło do owulacji i odstawić tabletki?

 

Radzę doszkolić się z tej wiedzy bo jest niekompletna....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zacząłem czytać wypowiedzi od jakieś 8 czy 9 strony i po prostu nie wierzę, że ktoś może mieć takie przekonania i żyć w XXI wieku.

 

Po pierwsze masturbacja nie jest zła, bo przecież mając 14 czy 15 lat raczej się jeszcze seksu nie uprawia (i ta magiczna granica 16 lat ustanowiona przez prawo jest jak najbardziej właściwa), a trzeba się wtedy jakoś wyżyć - przynajmniej u chłopców tak jest. Co innego masturbacja 5 razy dziennie, ale to też jest kwestią potrzeb i temperamentu.

 

Po drugie, jak ktoś chce uprawiać seks po ślubie, przy zgaszonym świetle to ok, jego sprawa, ale nie każdy wybiera taki model. Nie każdy jest stworzony do małżeństwa w pierwszej kolejności. Użycie prezerwatywy to nie tylko ochrona przed wpadką i niechcianym ojcostwem, małżeństwem i kolejnymi problemami (jak ma się dwadzieścia kilka lat), ale PRZEDE WSZYSTKIM przed AIDS, WZW, kiłą, rzeżączka, opryszczką itd.

 

Nie chcę się wdawać w polemiki z obrońcami wiary, ale Biblia jest metaforą, można znaleźć w niej odpowiedź na wiele pytań, ale nie na wszystkie! Pozostaje jeszcze dorobek nauki, społeczeństwa cywilizacyjnego i własne sumienie.

 

I to był dla mnie szok czytać o morderstwie plemników... Są wyjątkowe, jako jedyne mają zdolność poruszania się, ale ile komórek się morduje każdego dnia, depilując nogi, obcinając paznokcie, zostawiając je na podłodze u fryzjera, i za przeproszeniem dłubiąc w nosie lub myjąc uszy.

 

 

Niezrealizowany popęd płciowy może prowadzić do poważnych zaburzeń psychicznych. Szkoda, że tego kościół nie mówi. Tylko, że seks przedślubny to grzech, prezerwatywy to zło, a homoseksualiści pójdą do piekła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Radzę doszkolić się z tej wiedzy bo jest niekompletna....

 

rozumiem że jesteś wyedukowana na maksa i posiadasz wiedzę przedewszyskim praktyczno-medycznę, a nie bazujesz na artykułach z "gazet", rozmawiałem lekarzem-kobietę i z osobą duchowną.

 

 

Zasada działania środków doustnych polega na uniemożliwieniu zapłodnienia, czyli połączenia komórki jajowej z plemnikiem. Efekt ten osiągany jest poprzez zahamowanie procesu dojrzewania komórek jajowych. Tak więc w czasie stosowania "pigułki" nie dochodzi do poczęcia, nie mówiąc już o ciąży! Pigułka działa rzeczywiście antykoncepcyjnie, to znaczy nie dopuszcza do poczęcia. Tylko na siłę można wymyślić etyczne argumenty przeciwko temu sposobowi planowania rodziny. Doustne środki antykoncepcyjne zawierają dwa rodzaje substancji czynnych o takiej samej aktywności jak kobiece hormony (estrogeny i progesteron). Połykając codziennie "pigułkę", wprowadzasz je do swego organizmu. Stała obecność uwolnionych z "pigułki" substancji powoduje, że ustaje dojrzewanie komórek jajowych oraz wytwarzanie własnych estrogenów i progesteronu,

Dodatkowo "pigułka" powoduje, że śluz w szyjce macicy jest stale gęsty i nieprzenikliwy dla plemników, a śluzówka macicy nie podlega pełnej przemianie w cyklu miesiączkowym. Dzięki temu "pigułka" jest najpewniejszą metodą planowania rodziny. "Pigułka" działa tylko tak długo, jak długo jest stosowana. Po odstawieniu środka płodność z reguły powraca już w pierwszym cyklu, choć trudno przewidzieć termin owulacji, a pierwsze krwawienie miesięczne zwykle jest opóźnione.

Z tego co wiem to te wszystkie czynniki zewnętrzne mają wpływ na owulację ale gdy stosujesz kalendarzyk małżeński a nie piguły, szczególnie jak bierzesz je latami a nie pierwszy miesiąc.

 

[Dodane po edycji:]

 

jeszcze jedno: do osoby która wywołała to zamieszanie na temat wiary i sexu dotyczące antykoncepcji- jesteś kobietą na tyle młodą że możesz mieć jeszcze dziecko lub kolejne i wykryto u ciebie torbielowatość jajników, lekarz oferuje ci dwie metody leczenia:1. Usunięcie jajników i chyba macicy(dokładnie nie pamietam) i przyjmowanie hormonó do końca zycia wysokich dawek, 2. Wyoska dawka hormonów których skutkiem "ubocznym" jest antykoncepcja. W przypadku metody 2 jest prawie 100% szansa na wyleczenia. Po półrocznym leczeniu lekarz informuje cię że torbiele znikły ale pozostają pęcherzyki świadczące o skłonności do powstawanie torbieli jajników, wię lekarz oferuje ci "pigułki" dajmy na to trójfazowe które zawierają niezbędną dawkę hormonów dla podtrzymania ich leczniczego działania, ale jest to już pigułka antykoncepcyja. Co robisz ? Idziesz na operację, bierzesz hormony do końca zycia,nigdy nie zajdziesz już w ciąże, czy może zdecydujesz się na leczenie bo jest szansa że już nigdy nie zaboli cię brzuch a jak zdecydujesz się na kolejne dziecko to odstawisz leki zajdziesz w ciąże i urodzisz kolejne lub pierwsze zdrowe dziecko. Czy może po dokonaniu drugiego wyboru stwierdzisz że pożycie małżeńskie w tym przypadku jest niemoralne i odsuniesz się od ukochanej osoby, która będzie czuć się nieszczęśliwa i porzucaona, może będzie cię zdradzać, lub robić inne rzeczy by znależć ujście dla swoich potrzeb. Czy też potraktujesz to jako leczenie i normalnie będziesz żyć. Podpierasz się argumentacjami wystawionymi przez koścół, ciekay jestem jakie masz zdanie na ten temat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1507, pigułka działa dokładnie w takis posób:

-nie dochodzi do uwolnienia komórki jajowej i/lub

-zagęszcza śluz na tyle, zeby plemniki mogły się przedsotać przez układ rozrodczy i/lub

-jeśli nastąpi jakimś cudem zapłodnienie (co jest mało prawdopodobne ale możliwe) dzięki hormonom nie dopuszcza do zagnieżdżenia się zapłodnionej już komórki jajowej - co w teorii kościoła jest już aborcją/wywołaniem poronienia.

Ponadto, nawet jeśli kobieta latami bierze tabletki a np zdarzy jej się w pierwszym tygodniu zapomnieć o jednej a w trakcie poprzedzającego to zapomnienie tygodnia był jakikolwiek stosunek - może dojść do ciąży, bo skutkiem zapomnienia jednej z tabletek może być owulacja......a w konsekwencji niezagnieżdżenie się zapłodnionej komórki jajowej.

Skoro twoja żona stosuje tabletki, to dobrze żebyś był świadom ich działania.....

 

Wiedzy nie opieram na gazetach, bo chcęwiedzić jak coś co sama biorę wpływa na mój organizm.......

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1507, :lol:

Radzę dobrze poczytać ulotkę od tabletek bo to co piszesz to poprostu bzdura.......owulacja może pojawić się w każdym dniu przyjmowania hormonów kiedy np:

-zapomnie się o tabletce

-będą wymioty lub biegunka zaczym tabletka się wchłonie

- zażywane będą także antybiotyki lub inne leki obniżające skuteczność

 

Naprawdę, to nei jest tak, że cykl sobie idzie swoją drogą a tabletki go maskują i owulacje jeśli to może wystąpić tylko pośrodku cyklu......niestety mylisz się i to potwierdzi ci każdy ginekolog......

 

Dlatego wyrażnie napisano na ulotce że stosowanie NPR podczas brania tabletek jest zupełnie bezcelowe........

 

Możesz sobie tam wyliczać i utrzym,ywać celibat - ale związku z cyklem kobiety to to nie ma żadnego gdy przyjmuje tabletki......

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

właśnie to piszą w ulotce-nasladuje naturalny cykl kobiety, możesz się smiać ale tak jest napisane, uparłaś się na te biegunki i wymioty, pokaz mi kobiete która jak ma sraczkę chce współżyć lub jak żyga przez pół dnia, ma katar lub gorączkę, bo moja napewno nie, chyba że są wyjątki i lubią jak im leci ze wszystkiego naraz(fuuuj), musze powiedzieć żonie że lekarz ją okłamał ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1507, człowieku o czym TY piszesz???

Ty w ogóle nie masz pojęcia o działaniu hormonów.........

Więc wytłumaczę ci to jak krowie na granicy:

W pierwszym tygodniu nowego blistra:

Jeśli biegunka albo wymioty nastąpiły dajmy na to 3h zo zażyciu tabletki - a kobieta dwa dni wcześniej współżyła - TO MOŻE ZAJŚĆ W CIĄZĘ!! Rozumiesz???

Może bo stężenie ho9rmonów po przerwie i krwawieniu jest na tyle małe że zapomnienie jednej tabletki może skutkować owulacją - w pierwszym tygodniuuu!!! Nie na 10-14 dni przed kolejnym okresem - jak to bywa z owulacją w naturalnym cyklu..........

 

Skoro wiesz lepiej jak działają hormony - brawo - tak sobie tłumacz - skoro nie docierają do ciebie argumenty - to, ze twoja żona bierze trójfazowe tabletki o niczym nie świadczy - ich działanie jest jednakowe jak tabletek jednofazowych. Naśładują - nie znaczy, że to to samo.......

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a co jesli miała biegunkę w drugim tygodniu nowego blistra? Ja nie wiem czy wiem lepiej ale ty chyba tak, skoro piszesz że działanie trójfazowych jest jednakowe jak jedno

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ehh, w ulotce powinno dokładnie być opisane kiedy jest zagrożenie a kiedy nie........nie będę się rozpisywać bo to nie miejsce do tego, zasada jest taka, ze jeśli pominięta zostanie więcej niż jedna tabletka w którymkolwiek tygodniu - istnieje ryzyko ciąży. Z jedną tabletką jest tak, że w drugim tygodniu jest stosunkowo najbezpieczniej.......

Ja nie chcę się sprzeczać, tylko to jest takie dziwne, jesteś wierzącym człowiekiem i tłumaczysz sobie na własny sposób działanie tabletek...tak, żeby było dobrze.

Mów co chcesz, ale do owulacji dojść może i dojść może także do niezagnieżdżenia zapłodnionej komórki jajowej.

Decydując się na hormony należałoby to zaakceptować.....

 

Działanie tabletek antykoncepcyjnych - czy jedno czy dwu czy trójfazowych jest jednakowe - zawierają takie same skłądniki tyle, ze dawki inaczej są rozłożone tygodniowo.

Zwykle w trójfazowych jest więcej hormonó niż w jednofazowych i dlatego podaje się je kobietom starszym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ehh, w ulotce powinno dokładnie być opisane kiedy jest zagrożenie a kiedy nie........nie będę się rozpisywać bo to nie miejsce do tego, zasada jest taka, ze jeśli pominięta zostanie więcej niż jedna tabletka w którymkolwiek tygodniu - istnieje ryzyko ciąży. Z jedną tabletką jest tak, że w drugim tygodniu jest stosunkowo najbezpieczniej.......

Ja nie chcę się sprzeczać, tylko to jest takie dziwne, jesteś wierzącym człowiekiem i tłumaczysz sobie na własny sposób działanie tabletek...tak, żeby było dobrze.

Mów co chcesz, ale do owulacji dojść może i dojść może także do niezagnieżdżenia zapłodnionej komórki jajowej.

Decydując się na hormony należałoby to zaakceptować.....

 

Działanie tabletek antykoncepcyjnych - czy jedno czy dwu czy trójfazowych jest jednakowe - zawierają takie same skłądniki tyle, ze dawki inaczej są rozłożone tygodniowo.

Zwykle w trójfazowych jest więcej hormonó niż w jednofazowych i dlatego podaje się je kobietom starszym.

 

 

z tego zo piszesz to tabletki to istna loteria, rozumiem że ty ich nie bierzesz bo dochodzi praktycznie stale do poronień? Ja sobie nic nie tłumaczę jak pisałem wyżej rozmawiałem o moim i zony przypadku z osoba duchowną i lekarzem, w naszym przypadku to wybór konieczny przed niechcianym guzem a nie ciążą. Mozliwe że źle rozumowałem kolory pigułek naśladujących naturalny cykl, czyli że dzieje się podobnie jak w naturze ale faktycznie tak nie jest bo generalnie pigułki sprawiają ze kobieta włąsciwie jest niepłodna, a wystąpienie owulacji jest raczej znikome, chyba że tak jak piszesz ktoś nie weżnie 2 tabletek bo pominięciu 1 odrazu tez nie zaciążysz, nawt jak wogóle odstawisz to przez kilka tygodni prawdopodobnie nie zaciążysz,

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×