Skocz do zawartości
Nerwica.com

lek przed skrzywdzeniem kogos kogo kocham


sadi31

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

musze Wam to opisac bo byc moze ma to ktos z was i pomozemy sobie wzajemnie

2 lata temu zdiagnozowano u mnie nerwice lekowa, olalem leki nie przyjmowalem, wiadomo wkrecalem sobie rozne akcje i rozne sytuacje, ale wychodzilem z tego.

Ale wczoraj stalo sie cos czego sie bardzo wystraszylem i co mnie trzyma do dzis.

Mianowicie zaczalem odczuwac paniczny lek przed tym ze skrzywdze kogos z bliskich ze zabije kogos , ze zaczne bic dusicz czy inne potworne mysli.

Najgorsze mialoem jak bralem do reki noz lub potencjalnie niebezpieczna rzecz od razu zaczynalem sie trzesc bo w glowie zaczely pojawiac sie mysli ze mna w roli glownej jako psychopate zarzynajacego wszystkich i biegajacego z nozem po ulicy - jednym slowem - taotalnego schizola.

Najbardziej mnie łapie kiedy kochana mi osoba śpi a ja boje sie ze zaraz stracę panowanie i wydarzy sie wielka tragedia i ze ją stracę , skrzywdzę- koszmar okropne uczucie.

Na sama myśl dostaje palpitacji i spazmów, zaczynam płakać i mam meega lęk i atak .

Myślałem o tym aby wyprowadzić się od nich i odizolować się - najlepiej w jakimś pustkowiu - bo nie chce nikogo skrzywdzić.

 

Postanowiłem zgłosić się z tym na izbę przyjęć do psychiatryka z nastawieniem ze mnie tam zostawia i ze moje życie się zmieni ze już nigdy nie będę normalny.I ze stracę tych których kocham.

Powiedziałem sobie, mnie niech zamykają ale nich im nie stanie się krzywda - nie wybaczyłbym sobie.

Wszedłem na rozmowę do lekarza - kompletnie się rozkleiłem zacząłem opowiada o wszystkim o tych natrętnych myślach o tym ze się boje ze sobie nie umiem poradzić ze zwariowałem.

Ale lekarz tylko się uśmiechnął i powiedział ze to objaw silnej nerwicy lekowej z lekiem napadowym i kompulsywna obsesyjnej nerwicy lekowej , pocieszył mnie ze nic nikomu nie zrobię, ze nie zwariuje ze nie jestem psychopata, przepisał mi seroxat a na napady leku xanax.

Boże ja tak bardzo ich kocham ze tak bardzo się boje ze ich skrzywdzę , siedzę plączę , boje się ze oszaleje.

Niby normalka niby lekarz powiedział wszystko ale strach , lek przed zwariowaniem i wyrządzeniem krzywdy nie minął. Kiedy patrze na noże, paski poduszki kiedy przez głowę przeleci mi myśl mnie jako sadystę , morderce itd dopada mnie delirka i pacz oraz ogromny lęk.

\Blagam powiedzcie czy ktos z was to mial bo ze wszystkich akcji ta jest najgorsza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Obsesyjne myśli o rzeczach budzących odrazę mogą niestety stanowić jeden z objawów nerwicy.

Z twojego opisu wynika, że nie masz niekontrolowanych ataków agresji, a jedynie natrętne myśli; nie jest u ciebie dominującą myślą agresja tylko lęk przed nią.

 

Trochę rozczarowująca jest postawa lekarza; oprócz przepisania leków powinien przynajmniej zasugerować spróbowania także terapii; leczenie nerwicy to sprawa indywidualna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powiedz prosze jak dlugo takie mysli moga meczyc

ja mam juz najprzerozniejsze

widze noz biore go do reki- a w glowie od razu zsenariusz morderstwa a ja w roli mordercy - od razy lek przerazenie i panika

biore poduszke - podobnie

cokolwiek bym nie wzial o czym nie pomyslal zzaraz przelatuje mi mysl ze moge zostac morerca sadysta itp

Nawt zaproponowalem ze wyprowadze sie z domu i udam sie do oddziallu psychiatrycznego zeby ich nie skrzywdzic .

Biore Xanax w razie ataku i seroxat - od wczoraj ale to mi nie pomaga

co mam zrobic tak bardzo nie chce ich tracic i wyrzadzac im szkody

prosze pomozcie mi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czesc,

 

Po pierwsze nie obawiaj sie tego, ze faktycznie zrobisz im krzywde bo nie zrobisz. Jest to zwykly objaw nerwicowy, ktory ma wiele osob chorujacych na nerwice. Lęk przed tym, ze

zrobisz komus krzywde moze dotyczyc nie tylko swoich bliskich. Pierwszy raz doznalem takiego uczucia w stosunku do kolegi w pracy. Szedlem z nim ulica i myslalem ze rzuce sie

na niego z piesciami. Czulem mocny lęk. Uczucie minelo kiedy sie rozeszlismy.

 

Zastaowilem sie dlaczego akurat akurat na niego sie tak irytowalem. Doszedlem do wniosku, ze mialem do niego wiele tlumionej zlosci. Dopiero przyjalem sie do pracy a on czesto mnie irytowal, wystapowaly sytuacje kiedy czulem do niego zlosc, ale nie mogelem jej okazac bo

on byl starym pracownikiem a ja nowym zamotanym i w pewnym sensie bylem zdany na jego pomoc. Tez mam takie jazdy ze jak patrze na noz to mysle sobie, ze kogos nim ugodze.

To normalka.

 

Nie wiem jakie bylo twoje dziecinsto, ale mnie ojciec bil bardzo czesto. Psychiatra powiedzial, ze musze popracowac nad tym poniewaz w relacjach z bliskimi moze sie u mnie rodzic agresja.

I niesety tak tez jest :(.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moj problem polega na tym ze dosc czesto ogarnia mnie zlosc na wszystkich i na wszystko,jestem niemila i przez to robie sobie wrogow,wcale tego nie chce ale czasem czuje ze musze cos powiedziec nie moge powstrzymac mojej niewyparzonej...zauwazylam w tedy ze im bardziej moj chlopak jest dlamnie mily tym ja jestem gorsza.Wiem ze agresja wystepuje u mnie jak mamduzo na glowie.Czuje potrzebe krzywdzenia innych chce rzeby cerpieli jak ja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też często powim kiilka słów za dużo -zranie kogoś i potem jest mi strasznie przykro :(

 

Złe myśli nachodza mnie gdy siedzimy sobie,żartujemy a ja przypomne sobie o chorobie i wtedy zaczyanm byc niemila, złosliwa poniewaz zadroszcze tym ludziom ze sa zdrowi.

 

Pozniej pojawiaja sie straszne wyrzuty sumienia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem kilka postów ludzi którzy mają właśnie taki problem. Też miewam takie sytuacje gdzie idąc chodnikiem z kumplem ( Którego NIE KOCHAM :D:D żeby nie było,że jestem inny :P :) mam taka projekcje w głowie,że łapie typa i wrzucam go pod nadjeżdżający samochód :-| noże też działają mi na wyobraźnie.. jak widzę jak ktoś wychodzi na balkon to też mi się włącza taki ,,film'' ze wypycham tę osobę.... nie jestem jakimś popaprańcem. Nie zrobił bym tego przenigdy. Przez pewien okres nie miałem takich myśli. Teraz powróciły. Nie zdarzają się codziennie. Ale się zdarzają.

Wracając do chodzenia po ulicach często mówię do kumpla żeby szedł po lewej stronie a ja po prawej ( od ulicy) po którymś razie zapytał się dlaczego tak więc mu powiedziałem... powiedział,że mam coś z łbem ... z nikim więcej się tym nie dzieliłem bo nie chce ,żeby mnie ktoś uznał za jakiegoś psychicznego... nie jest tak. Nie chcę pójść do Lekarza bo nie jest jeszcze aż tak źle, nie mam typowych stanów lękowych i tym podobnych. Nie chce pójść do lekarza ze względu / z obawy na ewentualny wpis gdzies w kartę,że leczyłem się na coś takiego ( mogą pojawić się problemy w lub z pracą )...

 

może bardziej ten post potraktuje jako wypowiedzenie się, wypisanie . . .

 

Nawet Mamie nie wspominałem o tym . . . wiem,że jako Rodzicielka na pewno chciała by mi pomóc ale nie chcę się z tym na razie ujawniać....

 

Pozdrowienia...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

~Darek, no to błąd ze nigdzie z tym nie idziesz bo jest duża szansa że się to rozkręci.

Odkrywający, wątpie czy od tego zwariuje, najprawdopodobniej może popaść w silne lęki i depresję. Wtedy napewno się rodzina zoriętuje że coś jest nie tak i będzie musiał leki brać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest prosty sposób na tego typu myśli :) Ja też je miewam...już nie tak liczne i nie tak intensywne jak kiedyś......mój psychoterapeuta dał mi na nie sposób. Jak dopada mnie myśl ze zrobię krzywdę mojej dziewczynie....po prostu przytulam się do niej. Nie uciekam....nie oddalam się ze strachu że jej coś zrobię tylko właśnie robię coś na odwrót. Przytulam się mocno i myśli przechodzą....bo to tylko myśli. Tak samo można z mamą....do kolegów raczej się nie przytulajcie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ile masz lat?

 

mam 22 lata

 

 

jak na razie nie czuję potrzeby by pójść do lekarza. Aż tak mnie to nie męczy.. na razie :) np dziś nie miałem nic takiego.

 

Dopóki będę w stanie opanowywać całe te projekcje to nigdzie nie pójdę. Boję sie,że zaraz mnie gdzieś wsadzą do białych ...

 

[Dodane po edycji:]

 

Chciałem podziękowac wszystkim którzy odpisują :) więc ... Dziękuję :)

 

2Face ... też właśnie robie tak jak piszesz. Z tym, że no do kolegów raczej się nie przytulam :)

 

 

po za tym jestem strasznie nerwowy. Czasami wystarczy iskra i nie przebieram w słowach .... po kilku chwilach przechodzi... zastanawiam się,że to złe co powiedziałem i żałuję ... to też podchodzi pod jakieś zaburzenia pewnie :|

 

Chyba ja cały jestem jakiś zaburzony :shock:

 

 

a z tym pójściem do Lekarza to dalej sie obawiam.... chce pracować w miejscu gdzie konieczne są badania u psychologa... nie chcę mieć noty że się gdzieś leczyłem :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×