Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy to jest nerwica?Jestem "nowa". Proszę o pomoc


Rekomendowane odpowiedzi

Wszystko rozpoczęło się 7 miesiecy temu, kiedy zachorowałam na małopłytkowość. Choroba zaostała wyleczona, natomiast od tamtego momentu miewam straszne ataki. Mianowicie sa to ataki natury fizycznej: przyspieszone tętno(120 uderzen na minute), podwyżsozne ciśnienie, bole głowy, slinotok, wymioty, zaburzenia w połykaniu, kłucie całego ciała, drgawaki, potliwość, bole kregosłupą , rąk, nóg. W czasie aktakó jade na pogotowie, na którym dostaje zastrzyk labo i nic i wracam do domu. Za dwa dni to samo. Ataki utrzymuja się do następnego dnia. Najczesciej zdarzają się w w nocy. Czy to jest nerwica?Aaa i wszystkie badania są prawidłowe. Czeka mnie jeszcze endoskopia żołądka i rtg kregów szyjnych. Dziękuje za odpowiedź. Sredecznie pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bożencia47, to może być nerwica, ale lepiej byłoby żebyś zgłosiła się do neurologa. On ci powie co dalej robić. U mnie nerwica wegetatywna (ostre objawy trwały 2, 3 dni i powtarzają się) po leczeniu neuralgii międzyżebrowej, a dokładnie 5 dni po badaniu TK klatki piersiowej z kontrastem. I nikt nie podejrzewał że to nerwica, do momentu kiedy okazało sie ,że wyniki wielu badań mam w normie. I objawy trzymają sie mnie już prawie 3 m-ce.

 

[Dodane po edycji:]

 

Bożencia47, sprawdź koniecznie hormony tarczycy, bo Twoje objawy są bardzo podobne do moich ( ja mam jeszcze nagłe budzenie sie w nocy z kołataniem serca) w celu wykluczenia choroby tarczycy. zrób TSH, fT3, fT4.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ostatnio badałam tarczycę i mam wszystko w normie, wyniki tomografii głowy też są dobre. Nie wiem co dalej robic. Byłam u psychiatry, zapisał mi leki(miansec 30, sulpiryd 200), po których jest jeszcze gorzej. Najgorsze jest to, że nie nie moge przełykać ani płynów , ani jedzenia .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bożencia47 skoro tarczyca jest w normie to raczej to będzie nerwica.

Ja też miałam początkowo przepisany sulpiryd i też go źle tolerowałam, ale brałam go moze 5 dni, potem odstawiłam bo czułam się fatalnie. Potem trafiłam do innej doktor i powiedziała mi, że sulpirydem już właściwie nerwic się nie leczy. To lek starej generacji, właściwie stary sposób leczenia, ten lek przepisuje się w leczeniu psychoz, ale cóż ja nie jestem lekarzem. Jeśli czujesz się po nim źle to idź do lekarza i poproś może o zmianę leku. Pozdrawiam :smile:

 

PS. Pamiętaj, że leki psychotropowe zaczynają działa po 2-3 tygodniach i możesz się jeszcze przez ten czas czuc źle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy w nerwicy są zaburzenia w połykaniu?Od 3 dni nie mogę nic jesc, ai pić, ponieważ nie moge niczego połknąć. Mam skierowanie do szpitala, gdyz moge sie odwodnić. Pozdrawiam wszystkich:*

 

Bożencia47 w nerwicy jest to jak najbardziej możliwe. W nerwicy właściwie wszystko jest możliwe.

Ja mam ten problem, że schudłam prawie 7 kilo i marne mam szanse żeby te kilogramy odzyskać. Dziś rano wstałam z tak ogromnym lękiem, że az mnie wzielo na wymioty, ale z rana nie było czym. :( Cięzko u mnie tez z jedzeniem, bo albo apetytu brak, albo wymiotuję. :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nerwica nie bierze się z powietrza, trzeba starać się znaleźć jej źródło, najczęściej jest tak że jesli lekarze nie mogą ci pomóc i nie wiedzą co ci jest to wciskają ci nerwicę, a nie robia ci nawet połowy badań, czasem może być tak że tzw "pikuś" wywoła objawy które wskaują na nerwicę może to byc zachwiana równowaga mikroelementów w organiżmie, toksyny itp. Czego ci podstawowa morfologia nie pokaże

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moja historia zaczęła się jakieś 3 lata temu, zdiagnozowano u mnie zespół jelita nadwrażliwego, przy każdym stresie musiałam lecieć do ubikacji, tak mi to zdezorganizowało życie, żę musiałam z wielu rzeczy zrezygnować. Boję się wychodzić z domu, ponieważ myślę, że zaraz będę musiała skorzystać z toalety, a może jej nie być w pobliżu, to takie upokarzające, mój mąż też odczuwa minusy tej sytuacji, gdy tylko gdzieś wyjeżdżamy, on musi być przygotowany na to, że będzie musiał szukać WC. Ostatni tydzień jest dla mnie najgorszy wcześniej miałam siły do walki, teraz jakoś totalnie sie poddałam, ciągłe biegunki, jadłowstręt, biorę od 3 dni zoloft, nie czuję się najlepiej, czy ktoś ma podobny problem?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zgadzam sie z 1507 jesli nie masz innych objawów nie idz w takie leki.

 

moze spróbuj akupunktury lub refleksologii? uspokaja i rozluznia - polecam!

 

a ten strach u szukanie wc po prostu OLEJ! od tego jest wc zeby go szukac, nie na darmo umieszczaja strzałki:)ja tez b.czesto szukam wc , szczególnie za granica, kiedys nawet musiałam prosic kierowce autobusu dalekobieznego zeby dla mnie stanąl w lesie. zawsze pozniej smieje sie z tych sytuacji - spróbuj tak.

 

[Dodane po edycji:]

 

przeczytałam Twoj 1 post i widze ze jest tego sporo - ból glowy, zaburzenia w przełykaniu...to wc to tylko wierzchołek góry lodowej... spróbuj isc na terapie jak najszybciej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dzięki, byłam dziś na pierwszej wizycie u psychologa, wydaje się mało kompetentna, ale zobaczymy, w końcu pozory mylą. Chciałabym się z tego śmiać, nawet kiedyś tak próbowałam, ale jest to nałogowym lękiem, zresztą codziennym, więc muszę coś z tym zrobić, zoloft to psychotropy? Postanowiłam jednak wziąć serię zobaczymy, ponoć nie są takie uzależniające, dziękuję za otuchę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dzięki, byłam dziś na pierwszej wizycie u psychologa, wydaje się mało kompetentna, ale zobaczymy, w końcu pozory mylą. Chciałabym się z tego śmiać, nawet kiedyś tak próbowałam, ale jest to nałogowym lękiem, zresztą codziennym, więc muszę coś z tym zrobić, zoloft to psychotropy? Postanowiłam jednak wziąć serię zobaczymy, ponoć nie są takie uzależniające, dziękuję za otuchę

 

niby nie uzależniają ale po roku brania trudno wytrzymać dłużej niż 3 miesiące bez lekarstw

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kurcze lekarka powiedziała, że najpierw na 3 m-ce i powinno się poprawić, nie zamierzam się cały rok faszerować, zastanawiam się czy można brać jednocześnie afobam+zoloft? Mam głęboką nadzieję, że wszystko będzie ok, we wtorek mam obronę, 3 wesela przede mną, nie mogę się poddawać, wy też się nie poddawajcie, bo życie jest piękne, a już na pewno piękne są w nim chwile...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam serdecznie, bardzo prosze o odp. czy w depresji moga byc lęki czy tylko w nerwicy. jestem 5 mies. prawie po porodzie, karmie piersia i pisze obecnie jedna reka, przepraszam za bledy. moj terapueta nie chce mi odp. na pytanie - czy to nerwica czy depresja a ja czuje sie okropnie. biore zoloft od miesiaca i jedyna poprawa to zlagodzenie lęku wegetatywnego ale mysli paniczne - lęk wewn. w glowie ze zwariuje ze uciekne od rodziny i 3 dzieci, jak karmie robi mi sie niedobrze, nie mam apetytu, biegunki - lęk przed zostaniem w domu z dziecmi - z dwojka malych - trwa to juz od 1.06.09 juz trzeci miesiac - moj terapeuta wraca w srode z miesiecznego urlopu i wegetuje jak go nie ma. prosze o odp na gg 1506728 lub tutaj, pozdrawiam kalakinga

 

[Dodane po edycji:]

 

witaj jagodka, ja biore zoloft od 10 lipca - jest mala poprawa - leki sie wyciszyly jakby ale ten poranny lęk po przebudzeniu jest - to strach przed zostaniem samej z dziecmi - wczesniej jak mialam tylko malego synka to nie cierpialam na to. teraz ten lęk plus paniczne mysli przed zwariowaniem, przed lękiem. paranoja lęk przed lękiem.... czy pomogł Ci po takim czasie ZOLOFT? pozdrawiam kalakinga - moje gg 1506728

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj, zoloft hmmm-ja nie trawiłam dobrze tego leku i już po kilku dniach go odstawiłam, w ogóle odstawiłam wszystkie możliwe leki, postanowiłam pomóc sobie inaczej u źródła problemu, a nie tylko tłumić objawy lęku, dałam sobie na wstrzymanie z wieloma sprawami, ambicje poszły na bok, poukładałam sobie ważne sprawy życiowe-w miarę;) chodzę do psychologa, rozmawiamy o moich myślach, lękach, analizujemy to wszystko, lęk jest dalej, ale umiem zaakceptować ten stan, wiem o co w tym wszystkim chodzi, najważniejsze jest nie mieć do siebie pretensji i nie zadawać sobie pytań"dlaczego ja to mam"? Kocham swojego męża, życie i nie poddam się jakimś uporczywym myślom, a już na pewno nie będę się truła zoloftem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kalakinga, a dlaczego boisz się zostać z dziećmi? co do zoloftu brałem luxetę, odpowiednik, na początku pomagał tak aby aby, po ponad roku leczenia i konsultacji z lekarzem odstawiłem leki, okazało się że czy biorę leki czy nie czuje się tak samo w zasadzie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja również jestem nowa. Prawdopodobnie wiem co mi dolega, bo byłam u psychiatry. W sumie nie bardzo wiem, po co się tutaj zapisałam...ale szukam zrozumienia. Może zacznę od tego, że napiszę co nieco o sobie. Otóż mam 20 lat, studiuję w Krakowie. Moje problemy zaczęły się w styczniu, przed zaliczeniem dostałam silnego ataku żołądka, trafiłam na pogotowie i przez pół roku byłam leczona pod kątem wrzodów żołądka, dziwiło mnie to bo byłam u wielu lekarzy i nikt nie zrobił mi gastroskopii ani innego badania żołądka. Później doszły potworne migreny, wahania nastroju, co chwilę łapałam jakieś przeziębienia. Pod koniec czerwca nie miałam już sił na nic, zostały mi 4 przedmioty do zaliczenia a ja nie byłam w stanie się uczyć, bolało nawet światło padające przez żaluzje. Wtedy mój chłopak powiedział dosyć i zabrał mnie z Krakowa, oczywiście za zgodą moich rodziców. Potem rodzice i Kamil zaczęli szukać dla mnie ratunku, masa badań, lekarzy i nic. W końcu zaczęłam bać się ludzi, jak ktoś obcy o coś mnie spytał odpowiadałam tylko ehe i uciekałam. Ostatecznie mama mojego chłopaka powiedziała, że to objawy nerwicy lękowej, poszłam do lekarza rodzinnego, on wysłał mnie do psychiatry, która potwierdziła słowa mamy Kamila. Dostałam Xetanor, brałam 1,5 miesiąca i nic. Teraz dostałam Remirta ORO i jest jeszcze gorzej bo ciągle śpię, mam głupie myśli, a jak się budzę to w płacz. Czasem boję się sama siebie. Wiem, że na to złożyło się wiele czynników, m.in. wypadek samochodowy. Ale nie potrafię już sobie z tym radzić, proszę niech ktoś mi powie że to kiedyś minie;(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×