Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy pesymistka może znaleźć kochającego ją faceta?


Rekomendowane odpowiedzi

Z tym że rad było tu niezbyt wiele, zaś w międzyczasie userzy jeździli na koniach lub nahalnie wypytywali o zdjęcia autorki. Pozniej to już jeden wielki off-top. Toteż pytam, czy ktokolwiek ma coś w sprawie Salix do powiedzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam tylko do powiedzenia tyle, ze chorujac na depresje, bedac skrajna pesymistka nikt nigdy sie mna nie interesowal (byly 2 wyjatki. ale i tak nie wiedzieli o moich sklonnosciach). Bo kto by polubil zamknieta w sobie dziwaczke? yhm. Wiem, ze nikt nigdy nie da ze mna rady, a gdy na poczatku powiem o chorobie to ucieknie od razu. Moj byly mnie znienawidzil po moich akcjach w czasie mocnego nawrotu depresji. Ale on sam byl dziwakiem - peseudo satanista z chorymi wizjami. A moj obecny tez juz nie wytrzymuje. On to optymista, zatwardzialy katolik i mojej choroby zrozumiec nie moze. Na pesymizm radzilby mi raczej modlitwę. Tak wiec, sadze, ze dla pesymistki z depresja nie ma szans. Ale sama pesymistka moze sobie znalezc drugiego pesymiste :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja Wam muszę powiedzieć, że chyba to jest jednak możliwe, by znaleźć faceta. tak dzisiaj mi się wydaje. ale chyba warto być szczerym na początku, a nie udawać - bo jak jest gorzej, nie trzeba kombinować, wymyślać, tylko mówi się prosto z mostu co się dzieje, i łatwiej to przetrwać. jeśli ktoś jest na tyle dojrzały, by przyjąć na siebie także część problemów drugiej osoby, to chyba to jednak ma sens... :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odpowiem Ci, że tak. Ja mam również depresję i stany lękowe i mam za sobą nie jeden związek ( nie ma sie tu czym chwalić) Jestem teraz w związku. Moje związki sa owszem trudne, bo jestem wymagajaca ale jako osoba, która ma problemy ze sobą oczekuje opieki kontaktu itp. I domagam się tego. Obecny mój związek...hm rozwala się delikatnie mówiąc. Dlaczego? Ponieważ mój ukochany jest pracoholikiem, praca jest dla niego najważniejsza ja jestem na ostatnim planie. Wczoraj dowiedziałam się, że nie ma potrzeby widywania się częstego, że traktuje ten związek jako " idealny układ", że nie widzi tak przyszłości jak ja. Niestety ja potrzebuję o wiele więcej... I zapewne każda kobieta będąc w związku z mężczyzną którego kocha a on podobno ją też chce czegoś więcej po jakimś czasie...et

Mam się podporządkować pod to, jak on chce? Nieee, niestetety nie.... Ale wiem, że kobieta z depresją może mieć kochającego mężczyznę tylko musi on ją otaczać opieką.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

isj, dziękuję za wprowadzenie ładu, bo robił się już hmmm b...ałagan ^^

 

 

chloe, arkadia, inertie - dziękuje Wam za szczere wypowiedzi NA TEMAT :)

ale inertie... ja JESTEM pesymistką z depresją, i co teraz? spalona na starcie? :>

 

 

ps. Wydaje się jednak, że opiekuńczych facetów po prostu nie ma. A jak są - to z kimś innym...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hampelmani, hm... ale dlaczego? tzn. rozumiem, że może tak być, tylko pytam, dlaczego. co Tobą powoduje. I "jak ma różne akcje" - czyli co? chciałbyś żeby Twoja dziewczyna średnio raz w tygodniu próbowała popełnić samobójstwo? wtedy może by Cię bardziej podniecała? :roll: dla mnie to dosyć niedojrzałe...

to nie chodzi o to, żeby "lubić laski które mają coś z głową", tylko żeby być na tyle dojrzałym, żeby zaakceptować osobę, która potrzebuje więcej opieki i czułości niż "normalna" dziewczyna. ot co. :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dodam jeszcze gwoli formalności: pesymistka z nerwicą i depresją ;) i chociaż niebrzydka, to zamknięta w sobie i nieufna ;)

 

Myślicie, że ma szansę znaleźć?

Nie mam siły o tej porze przeglądać całej dyskusji, więc raz dwa odpowiem tylko na główne pytanie:

TAK

A teraz uzasadnienie: Taka kobieta, jaką opisałaś jest niczym zraniony anioł. I znajdzie się niejeden, który anioła przygarnie do swojego serca, obejmie ramionami tylko po to, aby ten mógł zaznać chwilę ulgi od cierpienia, a po dłuższym czasie zagoić swoje rany i cieszyć się życiem jak inni. Bo cierpienie wzbudza czułość, a od czułości niedaleko do miłości...

 

A tak BTW, niedostępność i nieufność czasem bywa swego rodzaju afrodyzjakiem ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Salix miej litosc i nie rozgrzewaj znowu tematu :D

rozumiem ze 500 komplementow jakie tu uslyszalas juz nie sa w stanie cie zaspokoic i na ten tydzien postanowilas ublagac o kolejne 500, ale nie wiem czy ludzie siedza na forum po to zeby cie uszczesliwiac i komplementowac, raczej jestes troszeczke smieszna w swoim zachowaniu.

 

zmien nastawienie bo nikt ci nie pomoze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Salix miej litosc i nie rozgrzewaj znowu tematu :D

rozumiem ze 500 komplementow jakie tu uslyszalas juz nie sa w stanie cie zaspokoic i na ten tydzien postanowilas ublagac o kolejne 500, ale nie wiem czy ludzie siedza na forum po to zeby cie uszczesliwiac i komplementowac, raczej jestes troszeczke smieszna w swoim zachowaniu.

 

zmien nastawienie bo nikt ci nie pomoze

 

 

a co ja takiego zrobiłam? Po prostu jak temat jest o pesymistce, to rozmawiamy o pesymistce, a jak się nie podoba, to nie otwieramy tematu. ^^

 

[*EDIT*]

 

TAK

A teraz uzasadnienie: Taka kobieta, jaką opisałaś jest niczym zraniony anioł. I znajdzie się niejeden, który anioła przygarnie do swojego serca, obejmie ramionami tylko po to, aby ten mógł zaznać chwilę ulgi od cierpienia, a po dłuższym czasie zagoić swoje rany i cieszyć się życiem jak inni. Bo cierpienie wzbudza czułość, a od czułości niedaleko do miłości...

 

 

Dziękuję za piękne słowa :)

Jednak czy naprawdę to bywa czułość, a nie na przykład litość?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

laguna, Salix, dajcie już spokój, dziewczęta ;) najlepiej to by było zamknąć ten temat, bo wszystko zostało powiedziane, wnioski: Salix jest ładna, faceci potrafią pokochać pesymistyczne dziewczyny, i wszystko skończy się dobrze. chyba nie ma nic więcej do dodania poza wzajemnymi złośliwościami...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×