Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zawiść wobec zadowolonych ludzi... też odczuwacie?


Salix

Rekomendowane odpowiedzi

Będę szczera: czasem mam ochotę pozabijać wszystkich szczęśliwych ludzi, i to niezależnie, czy mam doła, czy napad lęku, czy mimo usilnych starań nie mogę mieć czegoś, co innym przychodzi łatwo.

Jeśli ja cierpię, czemu nie maja cierpieć inni?

 

Też miewacie takie uczucie, czy tylko ja jestem tak zdegenerowaną osobą? ;) Jak można sobie z tą zawiścią radzić?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hmmm...myslę że może nie sa to tak złe uczucia jak ci sie wydaje...ja bym tego nie nazywala zazdrościa ani zawiścia tylko uzalaniem się nad soba. u mnie to własnie wystepuje w postaci uzalania sie nad soba - nie zadroszę innym ale widzę siebie jako osobe o mniejszych szansach w przeszlosci które cos mi w zyciu utrudniły lub uniemożliwiły, np rozwod rodzicow , tata alkoholik - nie wyjechałam na ciekawsze studia, nie bylo kasy na nauke jezykow, nie mam wsparcia pełnej rodziny, etc.

 

z drugiej strony, osoby które mialy "lepiej" traktuje niepoważnie i bez szacunku! nie jestem sie w stanie z nimi zaprzyjaznic i w ogóle mnie nie interesują...nie doceniam i nie uznaje ich osiagniec bo uwazam ze miały do nich łatwiejsze warunki niz jaalbo ze nie zapracowały na nie same...

 

co o tym myślicie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

z drugiej strony, osoby które mialy "lepiej" traktuje niepoważnie i bez szacunku! nie jestem sie w stanie z nimi zaprzyjaznic i w ogóle mnie nie interesują...nie doceniam i nie uznaje ich osiagniec bo uwazam ze miały do nich łatwiejsze warunki niz jaalbo ze nie zapracowały na nie same...

 

co o tym myślicie?

 

 

w sumie coś w tym jest, bo ja jeszcze nie spotkałam wartościowej osoby, która nie miałaby problemów ze sobą... i w sumie bydło lekceważe podobnie jak Ty, a jednocześnie zawiszczę im^^

ale być może tak jak powiedziałaś, większa część tej zawiści to użalanie się nad sobą. Co jednak z tym zrobić? Mnie jednak dręczy to uczucie, że chcę cierpienia innych, bo to złe przecież...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Będę szczera: czasem mam ochotę pozabijać wszystkich szczęśliwych ludzi, i to niezależnie, czy mam doła, czy napad lęku, czy mimo usilnych starań nie mogę mieć czegoś, co innym przychodzi łatwo.

Jeśli ja cierpię, czemu nie maja cierpieć inni?

Witaj w klubie :smile: .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja również zazdroszcze innym ludziom,, i mam ochote im "odebrać" to co mają a czego ja dzięki chorobie nie mam.

 

Jak mozna być tak zawistnym i zazdrosnym.... :?: Nie rozumiem.....

Myślę ,że tacy ludzie nigdy w życiu do niczego nie dojdą przez zazdrość i zawiść.

Zamiast zajmować się swoim życiem ,myślą o innych.......szczęśliwych....nonsens.....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

u mnie dotyczy to wszystkiego, od spadniecia z roweru czy potkniecia sie az po smierc bliskiej komus osoby. nie tyczy sie to oczywiscie wszystkich ludzi, ale tych ktorych malo lubie, a mam z nimi kontakt bo musze. akurat ja malo kogo lubie wiec ilez to radosci dla mnie kiedy komus cos sie nie udaje, ktos ma gorzej ode mnie :D

 

tez uwazam ludzi za glupkow.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przykładowo - byłam kilka dni temu w kinie. Obok siedzi facet z laską. Na ekranie bohaterka, o której wiemy, że jest bardzo chora na serce, upada i traci przytomność.

Na to laska obok pyta swojego mena głupiutkim głosem "a co jej się staaaałoooo?", macho zadowolony, że może jej objaśnić, odpowiada śmiertelnie poważnym głosem "serce jej stanęło"........ :mrgreen:

 

No i jak tu nie myśleć o ludziach, że są rozkosznie głupi.......?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No w opisanym przeze mnie przypadku to jest rozkoszne (tutaj duża dawka ironi ;) ).

O takich ludziach mówię, że są "niewinni", czyli nieskażeni myśleniem...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tu nie chodzi o smianie sie na pogrzebach, bo tak jacys idioci robia. chodzi o to ze uwazam ze kazdy kto popelnil jakis zly uczynek to wkrotce dostanie nauczke - tak ktos byl dla mnie skur..... to teraz stracil kogos bliskiego bo ktos mu umarl. to jest rozkosz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tu nie chodzi o smianie sie na pogrzebach, bo tak jacys idioci robia. chodzi o to ze uwazam ze kazdy kto popelnil jakis zly uczynek to wkrotce dostanie nauczke - tak ktos byl dla mnie skur..... to teraz stracil kogos bliskiego bo ktos mu umarl. to jest rozkosz.

 

To jest prawda - wszystko, co dajemy innym, wraca do nas - what goes around, comes around...

 

PS. Laguna, a straciłaś kiedyś kogoś bliskiego? Wiesz co znaczy ból patrzenia na śmierć kochanej osoby, że jesteś w stanie z czystym sercem życzyć tego drugiej osobie...? Paru ludzi mnie skrzywdziło, i nieraz myślałam o nich źle, ale aż tak wielkich wrogów nie mam, żeby życzyć komuś czegoś takiego. Też mam nieraz ochotę na zemstę, ale wolałabym osobiście komuś krzywdę zrobić, niż życzyć mu takiej traumy....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja nie stracilam osobiscie, ale no powiedzmy ze wiem co sie wtedy czuje bo bylsm dosyc blisko takiej sytuacji. i z calym przekonaniem moge powiedziec, ze owszem, ktos dostal to na co zasluzyl. szkoda ze kosztem smierci innej osoby, bo mi tez przykro z tego powodu, ale niektorzy zasluguja na najgorsze

 

 

ale ogolnie to jest to bardzo zle, bardzo bardzo zle podejscie. i wiem o tym, staram sie to zmienic. wlasnie smialam sie z innych i sama zostalam zrobiona w ch*ja, czyli tez za swoje grzechy dostalam nauczke, powinnam teraz zmienic postepowanie. to jest bardzo chore czuc radosc z czyichs krzywd, a mnie wypelnia taka wscieklosc i zawisc, ze nie moge czasem normalnie z tym zyc

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Idąc tym tokiem myślenia, to znaczy, że byłam bardzo złym człowiekiem i za karę mama mi zmarła w męczarniach. Ot, sprawiedliwości stało się zadość...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rozumiem, rozumiem. ja już tak mam, że się czepiam ;)

 

nie wiem, jak ja kogoś nie lubię, to jest mi obojętny i to co mu się dzieje. jak mnie ktoś zrani, to obojętność przybiera postać mrozu z bieguna północnego. i tyle. obojętność jest znacznie boleśniejsza niż wściekłość (dla odbiorcy, choć dla nadawcy pewnie też).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja przypominam, pytałam, co można zrobić, żeby nie czuć takiej nienawiści do tych wszystkich szczęśliwych?

 

[*EDIT*]

 

 

Jak mozna być tak zawistnym i zazdrosnym.... :?: Nie rozumiem.....

Myślę ,że tacy ludzie nigdy w życiu do niczego nie dojdą przez zazdrość i zawiść.

Zamiast zajmować się swoim życiem ,myślą o innych.......szczęśliwych....nonsens.....

 

 

Nie wypowiadaj się, jeśli nie masz pojęcia o temacie.

 

Mam jednak nadzieję, że nie jesteś aż tak głupia i że piszesz te swoje "mądrości" po to by sprowokowac ludzi. (to też niezbyt inteligentne)

Jeśli jednak jesteś - no cóż. Taka umrzesz niestety.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×