Skocz do zawartości
Nerwica.com

Emetofobia - Lęk przed wymiotowaniem


Dorotaa

Rekomendowane odpowiedzi

Chciałam Wam życzyć dziewczyny wszystkiego najlepszego z okazji świąt Bożego Narodzenia, duuuuuuuużo zdrówka, jak najmniej stresów i emetofobicznych zajawek oraz spełnienia wszystkich najskrytszych marzeń, kochane :angel:

 

Moja przygoda na forum rozpoczęła się od tego działu i jest najlepszą rzeczą, jaka mi się w życiu przytrafiła :yeah: To forum jest po prostu magiczne, jak i te święta. Buziaki :*

 

6523.gif

 

alu, nie miałam okazji się jeszcze z Tobą przywitać, co też niniejszym czynię :D Trzymaj się dzielnie, kochana !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem tu nowa, mam nerwicę lękową z objawami typu odruchy wymiotne i ciagle sie boje ze zwymiotuje jak gdzies pojde i nikt mnie nie uratuje...Leczę się juz parę lat. Zaczelo sie to od pobytu w szpitalu i tam nie zdiagnozowali mi tego tylko wcisnęli nieżyt żołądka ale tak naprawde potrzebowalam psychiatry i dopiero za pieniadze wszystko zaczelo miec sens. I tego szpitala tak sie przestraszylam bo ''rzygalam powietrzem'' az z wycienczenia stracilam wzrok i schudlam z 15 kg. I tak to sie ciagnie.. biore leki antylękowe. probowalam odlozyc ale podwójnie powrocilo az życ nie moglam. Paskudztwo... Też sobie zadajecie pytanie: Dlaczego akurat ja? :(:?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć, dziewczyny, nie odzywałam się bo przeważnie pisałam do Was po drodze do pracy a od pewnego czasu jest znowu gorzej. Myślałam, że paro, który biorę od połowy listopada pomaga, ale może przez 2 tyg jakoś się trzymałam (chyba chciałam w to wierzyć), a potem znowu... Zimny pot w autobusach, panika, mdłości, słabość. W pracy raz tak mnie złapało, że normalnie cała się trzęsłam, na szczęście nikt nie zauważył i nikt ode mnie nic nie chciał, po jakichś 3h dopiero zrobiło mi się lepiej. Innymi słowy - wzloty i upadki pomimo brania leku. :( Wizytę mam dopiero za miesiąc, pewnie znowu mnie będzie namawiać na terapię, ale kurczę naprawdę średnio mogę sobie na nią teraz finansowo pozwolić. ;( A nie chciałabym zaczynać i przerywać etc.

Jeszcze w dodatku nabawiłam się nerwicy natręctw - identyczny przypadek jak opisany tutaj. Normalnie tak mnie język już boli, staram się tego nie rozbić, ale to takie trudne. :roll: Natomiast jak łapie mnie panika to zaczęłam wbijać sobie paznokcie w zaciśniętą dłoń żeby odwrócić uwagę od mdłości i tego uczucia słabości i "braku powietrza" i to trochę pomaga, ale czuję że to żadne rozwiązane.

Lipa, lipa no.

 

Chciałam iść dziś do kina, ciekawe czy mi się uda spędzić seans bez potów i obsesyjnych myśli... -.- Ostatnio w kinie siedziałam jak na szpilkach i analizowałam "drogę ucieczki" z sali kinowej do wc... Co za idiotyzm...

 

encyklopedia1, dobrze Cię tu wszyscy rozumiemy... Chyba nie ma sensu pytać "dlaczego" próbowałam na to odpowiedzieć sobie przez 20 lat i do tej pory nie wiem. Nie umiem znaleźć przyczyny tak zrytej pod tym kątem psychiki... Trzeba chyba po prostu nauczyć się żyć z tą ułomnością, tak jak np. inwalida godzi się z jazdą na wózku. Tylko, że łatwo powiedzieć, gorzej zrobić. ;)

 

alu, kochana, trzymaj się. Ja też miałam ok. 3-letnią przerwę w mojej fobii w czasach licealnych, zakochałam się "na zabój" i żyłam tylko tym, potem wszystko spadło na mnie znowu - koszmar. Ale to własnie wtedy zdałam sobie sprawę o podłożu psychicznym tych objawów. Wybierasz się do psychiatry?

 

Szczęśliwego Nowego Roku też Wam życzę, a przede wszystkim spokoju ducha i mniej poplątanych myśli. :*

choinka.gif

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie :)

U mnie święta mocno tak sobie. Zawsze im bardziej zależy mi, aby dobrze się czuć to możecie się domyślić, że jest dokładnie odwrotnie ;] Ostatnimi czasy mdłości mam praktycznie non stop, do tego dochodzą bóle brzucha, które często wybudzają mnie w nocy - potrafię położyć się o północy zdrowa, najedzona i zadowolona, a po godzinie budzę się jakbym była diabelsko chora - masakra.

Dziś byliśmy w odwiedzinach u znajomych, ich pierwsze zdanie to to, że święta minęły im beznadziejnie, bo wszyscy po kolei mieli grypę żołądkową... no dziękuję bardzo! Mój mąż szybko obmyślił plan ucieczki i po kwadransie już nas nie było :(

Dramat, po prostu dramat. Każda plama na chodniku to rzygi, każda chora osoba ma na pewno grypę żołądkową... gdyby nie to rzyganie to świat byłby cudowny. Dodam, że ostatni raz rzygałam 15 lat temu, pamiętam dobrze ten dzień i ulgę, jaką przyniosły mi wymioty. Żadnej traumy, nic takiego. Skąd mi się później wziął ten strach?

Moją najlepszą przyjaciółką jest Hydroksyzyna, ale muszę się wybrać do lekarza po coś mocniejszego :(

 

Straciłam wiarę, że to kiedykolwiek minie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

alu: Hej, ja też już straciłam wiarę w to ,że to kiedyś minie wprawdzie ziółka które piję pomagają mi bo pije je ok 5 miesięcy i przez ten czas miałam może 3 ataki paniki które trwały 15 min może a normalnie to trwały po kilka godzin i były częste, także pod tym względem super natomiast ten lęk który we mnie jest go się pozbyć nie umie i ciągły strach , że akurat teraz mi coś zaszkodzi. Przekichane mamy też mam tak że każdy chory to już na pewno grypa jelitowa albo jak tylko mnie jakoś w żołądku za kreci obłęd. ale póki co do psychiatry się nie wybieram zobaczymy jak ziółka dalej pomogą bo wiem że akurat to jest długotrwały proces. A Ty pierwszy raz pójdziesz do psychiatry?u mnie stwierdzono nerwice i ona chyba spowodowała u mnie ten lęk . Pozdrawiam trzymaj się ciepło.

 

-- 27 gru 2014, 22:10 --

 

Arasha: Witaj kochana to święta u Ciebie pewnie nie za ciekawie co? trzymaj się jesteś dzielna :*

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kacha89, wybieram się do psychiatry, choć u mnie branie leków jest mocno ograniczone, bo nie tknę niczego co ma "nudności" w skutkach ubocznych, a jak wiemy 99% leków ma ;]

Też przymierzam się do ziół - wiem, że nie każdy wierzy w medycynę alternatywną, ale kiedyś gdy było źle, pomogła mi akupunktura + zioła.

Chyba jeszcze nie spotkałam tradycyjnego lekarza, który podszedłby do mnie poważnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

alu: Właśnie dlatego ja nie wybieram się do psychiatry, bo boje się skutków ubocznych leków chyba ,że już będzie mega potrzeba to pójdę. Ja chodzę do irydologa co 2 miesiące i ona mi przepisuje ziółka ,póki co jeśli chodzi o diagnozowanie to ani u mnie ani u mojej mamy i teściowej w niczym się nie pomyliła także jestem pod wrażeniem a ziółka póki co mi pomagają. I właśnie to jest to że na porządnego lekarza trzeba trafić a to trudne;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kacha89, dzięki Kasieńka, że o mnie pamiętasz ;) Bardzo mi miło. Ja właśnie próbuję się przekonać do antydepresanta i parę dni pobrałam najmniejszą dawkę, ale wydaje mi się, że mam po nim lekkie mdłości, które od razu wywołują u mnie atak paniki i muszę brać benzo, a to bez sensu :bezradny: Dzisiaj sobie zrobiłam wolne i jak się możesz domyślić niedobrze mi nie jest. Więc już sama nie wiem, na ile się nakręcam, a na ile te uboki są prawdziwe. Szkoda, że sobie nie można wybrać skutków ubocznych :time: Wiesz, w sumie to ja bym o lekach w ogóle nie myślała, gdyby nie depresja, która nie pozwala mi nic praktycznie robić ( brak sił ), a na to ziółka niespecjalnie pomagają. Musiałabym jakieś hektolitry wypijać. Z drugiej strony wszyscy, z którymi gadałam, mówią - przeczekaj, bo uboki niebawem miną. I bądź tu mądry :bezradny: Dobrze, że chociaż leki na spanie mogę brać :uklon:

 

alu, to w sumie z tego, co kojarzę, jesteśmy 3 z Krakowa ( ja co prawda przyjezdna, ale zawsze ;) )

 

Pozdrawiam pozostałe dziewczyny, mam nadzieję, że u Was spokojnie :*

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Arasha, przeciwdepresyjne mega często powodują sensacje jelitowe. Niestety. Ja z sertraliną miałam kanał. Na szczęście posłuchałam lekarza i nie wczytywałam się dogłębnie w uboki. Dopiero jak już było ok, organizm się przyzwyczaił, odwiedziłam na forum wątek o sertrze... Cała masa osób, w początkowej fazie brania rzygała. :silence: Mnie się udało bez... Pierwszy tydzień jest najgorszy, potem z górki. Po fluoksetynie . Co organizm, to inna reakcja, a my jesteśmy odporne... Fluo kiedyś mega mi pomogła ale sertrę chcę odstawić pomału, bo apetyt minimalny, do tego libido słabsze i kondycja -100. :evil:

 

alu, Święta... jak dobrze, że już po. :hide: Wigilia była fajna, ogólnie było ok. Nie schizowałam, ataków brak, rybkę podjadłam, barszczyk z uszkami, na słodkie mnie telepie, patrzeć nie mogę po odstawieniu mirty. Wczoraj byliśmy na urodzinach siostrzeńca męża, torcik zjadłam, herbatkę wypiłam. Więcej nic, bo nie mam apetytu. :bezradny:

O grypie żołądkowej się nawet nie wypowiadam, bo musiała bym kropka w kropkę przepisać Twój post. Każda plama, to rzyg "parujący" wirusami, każda osoba w moim odczuciu "dziwnie się zachowująca" w autobusie, ulicy, sklepie, to potencjalny chory, siejący zarazki, itd, itp.

 

Kacha89, alu, przeczytajcie ulotkę JAKIEGOKOLWIEK leku, lub nawet suplementu diety. WSZĘDZIE prawie są skutki w postaci nudności, wymiotów, sraki. Ja już z tym trochę wyluzowałam. Wiedziałam, że jak się nie przełamię, to wyląduję w zakładzie zamkniętym.

 

Bez mirty chudnę ale też wyzbyłam się sraczek. To mój mały powód do radości >. Schudnąć chciałam więc jest ok, a te biegunki mnie wymęczały, bo od razu miałam wizję jelitówki, do tego bóle, skręty jelit i tak 2 razy dziennie. :-| Lekarz mi mówił, że to nie od mirty ale ja wiem, że to ona u mnie powodowała. Bo dziwnym trafem miałam te akcję cały czas przy mircie, odstawiłam i CUD. Jak widzicie... czasem ulotkę można sobie w zadek wsadzić, tak jak u mnie w w/w sytuacji. ;)

 

Trzymajcie się kochane!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Psychotropka`89, pewnie, że są, ale przy innych lekach to te skutki uboczne nie są tak dotkliwe - w każdym razie zawsze od psychiatry słyszałam, że na początku kuracji objawy mogą się zaostrzyć, dziękuję, nie zaryzykuje :( W ogóle ja boję się leków, uzależnienia od nich i staram trzymać się jak najdalej od tego syfu.

 

 

Ja mam teraz taki problem, że mój mąż bardzo chce mieć dziecko. Ja po I nie lubię dzieci bo to małe skurczybyki roznoszące rota wirusa + ciążowe rzygi. OK, ciągle słyszę, że wcale nie jest powiedziane, że będę rzygać, ale jak się okaże że źle znoszę ciąże to co, wypiszę się z niej? Odwołam ją? Zażyje coś przeciwlękowego i uspokajającego? No otóż nic sobie nie zażyję, w tym problem :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Psychotropka`89, no właśnie tak się zastanawiam, żeby jednak przetrwać te parę dni na esci, bo tak czy siak biorę Clona na lęki, a tak to dodatkowo na mdłości także. Dzisiaj nie wzięłam esci, żeby dać organizmowi w moim odczuciu wytchnienie, a i tak mnie wytrzepało w kościele i co prawda 0,5 mg ale jednak Clona wzięłam :bezradny:

 

A ile Ty kochana teraz ważysz :shock: ? I czemu planujesz odstawiać sertralinę ... ze względu na brak apetytu ? Macie coś z lekarzem w zanadrzu ?

 

-- 28 gru 2014, 22:38 --

 

alu, dokładnie ... takie leki jak No-spa, Scopolan, Duspatalin czy Controloc nie dają ( na szczęście ! ) żadnych uboków.

Tylko większość psychotropów to takie france :pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

alu, miałam podobnie... Nie chciałam leków ale w pewnym momencie byłam w takim stanie, na równi pochyłej w dół. Musiałam zacząć brak leki, w innym wypadku groził mi szpital. Ale póki inne metody na Ciebie działają, to dobrze. Lepiej starać się szukać alternatywy dla leków, bo czasem ciężko dobrać no i chemia, zawsze pozostanie chemią.

Z ciążą też takie mam myśli ale ja dziecko chcę. "Na szczęście" póki co nie mamy możliwości na bobasa. Pod wieloma względami, finansowymi, mieszkaniowymi, lekowymi, nie jesteśmy też psychicznie gotowi. Jak na razie jesteśmy dalej na fazie fascynacji, cieszenia się sobą, nauki siebie... To nam póki co wystarcza i jesteśmy szczęśliwi. Nie wybiegamy w przyszłość, cieszymy się teraźniejszością.

Mnie w ciąży pociesza to, że obydwie siostry Wojtka w ciąży nie zwracały, wbrew pozorom dużo tego typu przypadków jest ale zawsze bardziej się zwraca uwagę na te cierpiąco-rzygająco-cierpiące. Czy w rozmowie, czy na necie. No bo częściej dziewczyny wolą się na różnych forach żalić z niemiłych spraw, niż opowiadać, że jest ok. ;) Z tego co wiem, można brać torecan w ciąży, jest on silnie przeciw wymiotny i zapisywany przez ginekologów. Czytałam dużo na ten temat i nawet gdy kobiety zażywały go często i długo , rodziły im się zdrowe, piękne dzieciaczki. Metod "ziółkowych" na mdłości też jest mnóstwo.

Jakoś może damy radę... :roll:

 

Arasha, moja rada: nie rób chwil wytchnienia, bo tylko wydłużysz sobie czas skutków ubocznych. :time:

Pod koniec brania mirty 64 kg. :shock::shock::shock: W życiu tyle nie ważyłam. :hide: Teraz już jest 58. ;)

Z lekarzem póki co o mircie nie gadałam ale chodzi mi o apetyt, a raczej jego brak, słabe libido i zerowa kondycja. Czuję się jak staruszka... :?

 

Arasha, nawet te leki, które wymieniasz mogą powodować niemiłe skutki gastryczne, np. ból brzucha, biegunka. A u mnie często zarówno ból jak i biegunka powodują automatycznie strach i mdłości. :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

alu: Miałam takie same wątpliwości co do ciąży jak Ty , natomiast ja bardzo chciałam mieć dziecko i zaryzykowałam ,ciąże zniosłam bardzo dobrze zero mdłości i innych takich to był najcudowniejszy okres w moim życiu . Urodziłam córeczkę teraz mała ma prawie 10 miesięcy jeszcze ani razu nie wymiotowała jedynie na początku ulewała ale tego się nie bałam bo to inaczej niż wymioty i powiem Ci szczerze chciałabym już drugiego bobaska ale musimy jeszcze troszkę poczekać bo cesarke miałam wiec tak od razu lepiej nie zachodzić w ciąże. Dużo moich znajomych już ma dzieci i nie słyszałam żeby któraś miała mdłości, dużo też zależy od tego jak się odżywiasz w ciąży ( tak mi się wydaje) także dasz rade :)

 

-- 29 gru 2014, 08:44 --

 

Aaaa i jeszcze zapomniałam dodać ,że przez całą ciąże nie miałam ani razu żadnego ataku paniki ani nic , czułam się super ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kacha89, a powiedz mi, co było wskazaniem do cesarki? Ja bym chyba wolała cesarkę, bo poród naturalny mnie przeraża. Podczas porodu ponoć z bólu często się wymiotuje, do tego te lewatywy, itd. Masakra... :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Psychotropka`89 : Wskazaniem do cesarki było to że mała zrobiła mi psikusa i nie obróciła się główka do dołu. Ja całą ciąże byłam przygotowana na poród naturalny( bardzo chciałam) ale niecały miesiąc przed porodem się okazało że się nie obróciła i będzie cesarka. A co do lewatyw to przy porodzie naturalnym lewatywa jest na życzenie pacjentki więc nie musisz chcieć a przy cesarce niestety jest obowiązkowa ale to nic strasznego naprawdę przy cesarce miałam wszystko robione pierwszy raz nigdy nie miałam nic szytego i żadnych takich przygotowań typu właśnie lewatywa kroplówka cewnik ale wszystko było oki,nie było to straszne i nie żałuję że miałam cesarke. A jeśli masz fajnego ginekologa to na twoje życzenie wypisze Ci skierowanie na cesarke.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kacha89, dziękuję za odpowiedź. Ja póki co tak czysto teoretycznie pytam. ;)

A co do ulewania, to faktycznie zupełnie co innego niż wymioty. Trochę ściętego mleczka i wsio. Początkowo też tego się "bałam" ale człowiek szybko się przyzwyczaja. A gdy już całkiem się przyzwyczai, to... ulewanie mija. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja sobie nie wyobrażam mieć dzieci. Nie radzę sobie z samą sobą, jak miałabym się zająć dzieckiem?

 

Jest źle.

Mój dziadek trafił do szpitala, pisałam Wam też wcześniej że paro slabo działa - to wszystko się skumulowalo i i od wczoraj wariuje. Mdłości, biegunka, lodowate dłonie, dziś nie byłam w stanie nic przełknąć, tak mi źle, oszaleję niedługo. Chcę żeby to się skończyło. :( Nie wiem co ze sobą zrobić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Psychotropka`89, to prawda co piszesz, ale chyba dam sobie spokój. Wczoraj cały dzień mnie mdliło po esci :time: Przez to wszystko tylko zatruwam życie sobie i innym. Tylko jak mam się inaczej pozbyć tej cholernej depresji ??? Co do mirty ... to ona raczej sił człowiekowi nie dodaje, nie zauważyłam u siebie, a z tego, co czytam wątek, to większość osób jest ospała i tyje, jedynie jeden chłopak pisał, że miał większą siłę mięśniową :shock: ( przy dawce 7,5 mg ) cokolwiek to miało znaczyć :?

 

inca89, jaką dawkę paro bierzesz ? Pamiętaj, że nie jesteś sama ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

inca89, spokojnie... Ja też na chwilę obecną nie jestem absolutnie gotowa na ciążę. Ale wierzę, że taki moment nastąpi. Może za rok, może za 5, może za 10, może nigdy... Kto to może przewidzieć? Dlatego tym się specjalnie nie przejmuję.

A co się dzieje z dziadkiem?

Na mdłości polecam głębokie oddychanie mroźnym powietrzem, serio, mi to pomagało, do tego okłady z zimnej szmatki na czoło, policzki, usta, jakieś kropelki na uspokojenie, uciskanie punktu nad nadgarstkiem http://opaskinanudnosci.pl/o-opaskach/ . Z "bez lekowych" metod to chyba tyle... :(

 

Arasha, mnie mdliło jak skurczysyn, do tego sraka, zawroty głowy, skoki ciśnienia... Masakra. Już miałam tym pierdyknąć w kosz ale nie pierdyknęłam, wytrwałam... Wieeele mnie to kosztowało ale dałam radę. Tydzień przeje...ny, w drugim uboki stopniowo mijały. Musisz zdecydować... Albo bierzesz albo nie. Innej opcji nie widzę. Branie wyrywkowe tego typu leków mija się całkowicie z celem. :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej wam!

 

Ja w skrócie, nie chce mi się pisać. Przestaję jeść, bo za każdym razem boję się, że to zwrócę. Schudłam jeszcze bardziej. Niknę w oczach, wszyscy to już zauważają.

 

Na święta wróciłam do domu i niewiele to dało. Nadal źle się czułam. Ko chciał, żebym na drugi dzień świąt do Niego pojechała, potem w sobotę miała być rodzinna impreza u niego, ale ja... stchórzyłam i uciekłam. I nie pojechałam. I cholernie źle się z tym czuję.

 

Zjem śniadanie i mogę nie jeść już nic cały dzień.

 

Żebym nie wiem jak była głodna i co zdrowego i lekkiego zjadła, zawsze mi niedobrze. Raz był już okropnie, jak najadłam się chrupek kukurydzianych (!!!), zaczęło mi się nimi odbijać i myślałam, że to już... po chrupkach... Boże, nie mogę już jeść chrupek...

 

Teraz w tej chwili także lekko cierpię, najadłam się na kolację.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

uciskanie punktu nad nadgarstkiem

Wcale nie głupio! akupresura naprawde ma moc i można szybko sobie pomóc - też to stosuję :P

 

Czy wy też nałogowo mierzycie gorączkę? Ja zawsze jak gorzej się poczuję to sięgam po termometr - wychodzę z założenia, że dopóki nie mam gorączki/stanu podgorączkowego to może to nie wirus.

Jak macie atak i was mdli to też rozpaczliwie pragniecie, by ktoś powiedział wam, że na pewno nie będziecie rzygać? Nie wiem czemu to działa, mam prawie 28 lat i czuję się jak dziecko chodząc za mężem i pytając czy na pewno nic mi nie będzie... :zonk:

 

Dziś akurat czułam się dobrze, zjadłam nawet śniadanie i pojechałam na zakupy, wrciłam mega głodna (uwielbiam ten stan bo skoro czuję głód to znaczy, że jestem zdrowa), zjadłam spagetti i teraz mnie mdli jak diabli, zaczeło się przelewać w brzuchu ... masakra. A jutro sylwester i to u nas w mieszkaniu, super, nie ma co :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×