Skocz do zawartości
Nerwica.com

ja już nie mam siły ;((((((


Aneta22

Rekomendowane odpowiedzi

Aneta22, no niestety na to złotego środka nie ma, nie mozna pstryknąć palcami i sprawić, że wszystko minie....

Musisz dac sobie wiecej czasu, duzo wiecej niz ten jeden miesiac, z tego co wiem, leki na depresje nie dzialaja szybciej niz 2-3 miesiace okolo, oczywiscie rozumiem , ze to marne pocieszenie, zreszta sama znowu przez to przechodze:/

Musisz zebrac w sobie siłe i spokojnie dążyć do wyleczenia, a jestem pewna ze wyjdziesz z tego ;)

 

Pzdr!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lucid, widzę, że nie próżnujesz :smile:. A tak serio, niektórzy z nas tutaj obecnych potrafią robić sobie jaja z samych siebie podczas gdy inni mają naprawdę poważne problemy... Chyba nigdy nie przechodziłem ciężkiej depresji w najbardziej typowej formie, chociaż nie powiem miewałem w życiu rzeczywiście trudne okresy... Było to jednak uwarunkowane świadomością znalezienia się w określonej sytuacji...

Aneta, jeżeli jest z tobą tak źle powinnaś raczej skonsultować się ze swoim lekarzem, bądź jeśli uważasz, że z jakiegoś powodu ten się nie sprawdza po prostu poszukać innego... My tutaj na forum możemy udzielić ci wsparcia, ale to jednak nie to samo co fachowa porada...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiem, zdaje sobie z tego sprawe, niewiem traktuje to forum Was, jaka mozna powiedziec taka poczekalnie na to az bedzie lepiej ... poprstu sa momenty ,że sie naprawde w dosłownym tego słowa znaczeniu nie wytrzymuje, tak ktoś kto tego nie przezył nie ma pojecia o czym mowie, słowo depresja to nie zły nastroj, to jest straszna choroba który niszczy od srodka, sprawia ,że niechce sie zyc nie ma sie po co zyć itd. Mam wspaniałego chłopaka, który bardzo mnie wspiera, mame ,która robi wszystko, rodzine najblizsza , która starać asie pomóc ... i co z tego ??? doceniam to ale nadal czuje sie źle, lek narazie na mnie nie działa, trace wiare w farmakologie, mimo ,ze kiedys seroxat mi bardzo pomógł i przez ponad 2 lata czułam sie swietnie. Teraz chrooba uderzyłą mocniej, ze zdwojona siła... w zyciu bym nie przypuszczała ze tak moze byc. od 3 miesiecy(od miesiaca biore cital) wczesniej przez 2 miesiace inne leki, nie mialam ani ejdnego normalnego dnia, usmiecham sie momentami ale to wszytsko jest szcztuczne to nie ja bop w srodku rozdziera mi sie serce i boje sie ,że tego nie wytrzymam ,że sobie coś zrobie, w ciagu dnia mam milion takich mysli walcze z nimi .... poprstu tego sie nie da opisac ;(dziś byłam na psychoterapii, w piątek jade do psychiatry .. ale czy dotrwam ??...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w piątek jade do psychiatry .. ale czy dotrwam ??...

Przed tobą jeszcze tylko jeden dzień, wytrzymasz! Musisz... Postaraj się wyłączyć na ten czas, nie wiem jaka jest twoja sytuacja, ale spróbuj nawet przespać się o tych kilka godzin dłużej... Zakładam, że masz taką możliwość ponieważ w takim stanie normalnie pracować się chyba nie da... Daj sobie szansę, a może coś w końcu pozytywnego z tego dla ciebie wyniknie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witaj Anetka.

ja z depresją walczę już drugi rok. właściwie mam nawrót i dziś na nowo zaczęłam brać cital. to dobry lek. nie działa natychmiastowo ale długotrwale działa dobrze.

chyba nie wystarczą same leki.

też korzystam z pomocy psychoterapeuty.

wiem,że absurdalne będzie dla ciebie jeśli napiszę ci ,że jednak masz po co żyć...choćby dla tego wspaniałego chłopaka,czy dla mamy ,która się o ciebie troszczy. a wiem ,że to absurdalne,bo jak się jest chorym to nic nas nie przekonuje.

nawet czujemy się niegodne tego dobrego co nas spotyka.

walcz Anetka.

nie jesteś sama.

ja też walczę.

po dzisiejszym spotkaniu z psycholog mam na zadanie domowe przebrac pościel,bo nawet nie wiem kiedy ostatnio to robiłam bo nie robię już nic oprócz leżenia i czekania na śmierć.

ale jednak pojechalam do psychologa.

i w końcu kiedyś przebiorę tą pościel...

wsparcie otrzymasz już jutro...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zawsze jest z każdej sytuacji jakies rozwiązanie i sama nie wiesz czy "za rogiem" nie czai się cos miłego, fantastycznego....może miłośc ta cudowna i prawdziwa. nie poddawaj się i nie daj sie wpedzic w tą mroczna matnię, która każe ci widziec swiat w czarnych kolorach. pomysl że wcale tak nie jest jak ci się wydaje i możesz się z tego wyrwac!!! ja mogłam i tobie tez sie uda!! pozdrwiam ciepło

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć! Zastanawiam się co Cię wprowadziło w tak paskudny nastrój, jeśli tak to można nazwać! Depresja - ja nie miałam nigdy takich problemów, bywałam smutna i przybita ale depresja??? O nie! Nie wiem co Ci doradzić choć bardzo chcę! Możesz mi powiedzieć co sprawia, że masz tak ciężko mając obok Mężczyznę, którego Kochasz i Rodzinę, która Cię wspiera! Normalnie bym Ci powiedziała weź się w garść, ale nie o to chodzi, bo to zbyt poważny problem! Ja też kiedyś nie miałam ochoty żyć, ale się pozbierałam - sama dla siebie! Wtedy byłam samotna a Ty masz obok cały czas ludzi, którzy Cię Kochają!!! Postaraj się dla nich a jak będzie lepiej to tylko dla siebie! Trzymam mocno kciuki za Ciebie, powodzenia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×