Skocz do zawartości
Nerwica.com

Strach przed paraliżem powrót nerwicy


mateuszzzz90

Rekomendowane odpowiedzi

Myślałem że już nie będę musiał tutaj zaglądać lecz niestety się pomyliłem...jakieś 10miesięcy temu miałem poważny atak nerwicy i lęku chodziłem do psychologa który zalecił mi wizyte u psychiatry początkowo nie było o tym mowy lecz kiedy pogarszał sie moj stan nie miałem wyjścia miałem rózne objawy strach że cos komuś zrobie, bałem sie że jestem chory psychicznie itp :) Psychiatra oczywiscie stwierdził nerwice brałem bioxetin po ok.1,5 miesiaca leki i nerwica ustały myślałem że sobie poradziłem ,jezeli miałem jakies mysli to sporadyczne i dla mnie smieszne rzuciłem leki bo nie chciałem sie szprycowac lekami przeszkadzały mi w treningach (trenuje kickboxing) .... kiedy odstawiłem leki nie było zle poradziłem sobie z tym wszystkim ,niestety nerwica lubi wracac ehhh i wrociła do mnie lecz narazie bez zadnych atakow i jakos staram sobie z nia radzic ... na poczatku miałem problem z "imprezami" zaczeło sie od wesela kolezanki kiedy nie moglem wziasc nic do reki np kieliszek ,szklana bo wlaczal mi sie jakis strach ze zaraz rozleje wszyscy sie nam nie patrza itp dopiero kiedy podpilem zaczeło sie uspokajac to samo miałem na studniówce kiedy na poczatku nic nie moglem wziasc do reki bo odrazu wszystko mi latało;/ to samo w sytuacjach stresowych np wystep publiczny to drzy mi warga ehhh nie wiec co sie dzieje...po tym wszystkim wbiłem sobie "faze"ze przy kazdej rozmowe wyjsciu bede sie telepał i dostane jakiegos ataku :/ lecz najgorszy strach zacza sie gdy na lekcji wbiłem sobie ze zaraz mnie sparalizuje itp nie bede mogl wydobyc z siebie glosu ani poruszyc sie miałem uczucie jak w "paralizu sennym" ktory tez mi sie zdarza ...to uczucie jest okropne podobne do despersonizacji (sorki jezeli zle napisałem) mam lek ze w pewnym momencie mnie sparalizuje a ja nie bede mogl nic zrobic i to uczucie ehhh dodam ze nie chodze ni do psychologa ani psychiatry staram sobie radzic sam bo przez te wszystkie lata jakos musiałem pozdrawiam i wytrwałości w walce która musimy codziennie przechodzic ...jeżeli komuś bedzie sie chciało przeczytać proszę o jakieś wnioski

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj

 

Kolejny przykład, że nerwicy nie da się wyeliminować lekami.

 

niestety nerwica lubi wracac ehhh i wrociła do mnie

Ona nigdy Cię nie opuściła :roll:

Po prostu jej objawy zostały stłumione lekami.

 

dodam ze nie chodze ni do psychologa ani psychiatry staram sobie radzic sam bo przez te wszystkie lata jakos musiałem

Może spróbuj psychoterapii, uważam że może Ci pomóc.

 

Pozdrawiam 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po prostu jej objawy zostały stłumione lekami.

To prawda. Leki zupełnie nie wypędzą z Ciebie nerwicy. Kiedy je biorę jestem zwyczajnie wyzuta z wszelkich uczuć, w tym strachu. Ale kiedy je odstawię, znów zaczyna się wariacja.

Musisz spróbować psychoterapii, ja też zamierzam niedługo się jej podjąć, bo na samych lekach mogę jechać kawał życia bez efektów.

Pamiętaj też, że istnieją nikłe szanse, byś sam ją z siebie wypędził. Lepiej nie walczyć z wiatrakami.

 

Życzę powrotu do zdrowia. :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

DanceWith.. jestes w błędzie, po pierwsze nerica to nie choroba lecz zaburzeni, po drugie z nerwica się nie rodzimy, ale nerwica jest jakby w nas, ponieważ to część nas, to nasze spojrzenie na świat, postrzeganie go, nasza wrażliwość. Nerwica to nie ciało obce, to cześć nas i możemy ja zmodyfikowac w sensie wyeliminowqac jej objawy poprzez jej akceptacje. to tak po krótce fachowo i z doświadczenia, poniewaz trochę o tym czytalem i postępuję według tych porad. Musze przyznać, że działa, poniewaz jest ze mna dobrze, a był już niezły hardcore. I co wazne trzeba sobie powiedziec nawet będąc gdzies daleko " To jest mój dom, świat jest moim domem, co za różnica gdzie jestem, przecież jestem sobą" to moje własne wymysły i mi pomagają, poniewaz nie powodują chęci ucieczki, a to jeden z naszych największych problemów chyba. Drodzy koledzy i kolezanki, trzeba się nauczyć z tym żyć, na prawdę się da, ważne sa też odnoszone sukcesy, także nie saiadajmy i nie wkładajmy rak pod dupę, tylko żyjmy, bo czas tak szybko leci, życie ucieka, a my co będziemy tak siedzieć i się nad sobą użalać? Ja tu ostatnio na forum występuję w roli doradcy, który chcę pomóc, wiem, że nerwiczka czasami wróci, ale to tylko efekt moich słabszych dni, bo kazdy je ma, jestesmy tylko ludźmi, ale później znów sobie pójdzie, jak tylko poczuję sie lepiej. Ja wiem, ze da się wygrac!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mateuszzzz90 leki to nie sposób na nerwicę, one są tylko wspomagające.

Nerwica to niestety nasze emocje, a one będą z nami zawsze. Więc jaki z tego wniosek? Musimy się z nią właściwie oswoić i zacząć sobie z nią radzić i żyć, a żeby było choć trochę łatwiej to od tego jest psychoterapia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja już nie wiem co sie ze mną dzieje ;/ wdaje sie w kims w rozmowę itp to sobie mysle zaczynam sie stresowac bez powodu i trzesie mi sie warga itp boje sie ze nie poradze sobie na studiach i w dalszym zyciu co ze mna jest w tym roku matura duzo stresu jak wejde na ustna i zaczne sie telepac co wtedy!!? albo na pisemnej co mi dolega moze tonie nerwica wczesniej tez tak mialem ale w naprawde stersujacych sytuacjach a teraz zdarza sie przy rozmowie z nauczycielem ja juz nie wiem co robic ;/ehhh moze ktos z was potrafi mi doradzic bo przeszedl cos takiego;/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×