Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ile z was wyszlo juz z nerwicy?


Nymfe

Rekomendowane odpowiedzi

Jestem tu nowa ;) Chcialam pogadac z kims kto tez ma nerwice :) A widze, ze Was jest tu sporo :) W koncu czuje, ze nie jestem sama hehe Opowiedzcie mi jak wychodziliscie z nerwicy, wasze przezycia i w ogole Jak wam sie zyje z nerwica.... Pewnie niejestem oryginalna i zapewne byl juz taki temat, ale jednak chcialabym wiedziec.... :) Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj :D

każdy z nerwicy wychodzi indywidualnie na swój własny sposób w zależności od tego jak ukazała się nerwica somatycznie, jak również od tego , że są jej różne przyczyny.

Proponuję trochę poszperac na forum znajdziesz napeweno to co Cię interesuje :D:D:D

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam Cię gorąco Nymfe :lol:

Didado ma racje każdy z nas przechodzi to innaczej.U mnie narazie jest spoko a tylko dlatego, że wreszcie wytłumaczyłam sobie, że to tylko nerwica, że nic mi się nie stanie, że nie zemdleje.Ostatni taki malutki ataczek brał mnie w moje urodziny 29 marca i wiesz co zrobiłam, wstałam z łóżka i powiedziałam sama do siebie ,,o nie Aśka nie dzisiaj, nie w takim dniu" nie bałam się tylko byłam zła na samą siebie i wiesz co wszystko przeszło byłam zdziwiona bo nigdy tak szybko to nie przechodziłotylko jeszcze bardziej się nakręcałam( myślałam,że zaraz umre, albo dostanę zawału).Od tamtej pory nie miałam ani razu złego dnia. Jedynie co pozostało to zawroty głowy i klucha w gardle oraz drobne dolegliwości nad którymi ciężko pracuje bo po kontroli u wszystkich lekarzy wiem, że nic mi nie dolega i że to tkwi tylko w mojej główce.

Musisz poznać siebie mi to zajęło 2 lata i dopiero teraz jest ok. wcześniej byo fatalnie.Pozdrawiam ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzieki za wszystkie odpowiedzi :) :) Jest mi naprawde bardzo milo ze odpowiedzieliscie i to jeszcze tak cieplo ;) Ja niedawno mialam pierwszy typowy atak nerwicy Myslalam ze umre, zaczelam sie dusic, nie moglam oddychac, o malo nie zemdlalam :( Ale kiedy atak minal, bylam dziwnie spokojna Bo.... przeciez jednak opanowalam to jakos. I jestem w stanie zapanowac nad tym Zaczelam nawet chodzic do kosciola Nie czuje sie jeszcze bardzo dobrze w grupie, ale jest lepiej. Moge wytrzymac z ludzmi nie mdlejac :) I nawet z nimi rozmawiac ... ale ostatnio mam dol Zawiodlam sie bardzo na kims, kto byl dla mnie bardzo wazny. I nie umiem sobie z tym poradzic :( ;(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam was serdecznie! z nerwica trzeba krotko1 trzeba sobie powiedzieć dośc, stop .jestem silna/silny i wszystko bedzie dobrze1 oczywiscie nie z dnia na dzień ,ale z miesiaca na miesia z roku na rok. trzeba duzo wiary w siebie i mozliowosci swojej psychiki!!!

ja zaczelam sie leczyć .Narazie stosuje srodki na bazie ziół. i oczywiscie psychoterapia.juz mam pierwsza wizyte za soba. pozdrawiam i zycze sobie i wam szybkiego powrotu do normalności!!!!

 

dominika. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

CZeść!!!!

ja niestety raz zemdlałam....byłam u lekarza i tam zemdlałam....i teraz panicznie sie boje ze spotka mnie to w jakimś przypadkowym miejscu (mimo ze już 1.5 roku nic takiego mi się nie przytrafiło)...najgorzej jest w samochodzie (jak siedze za kierownicą)...ale czytając te wszystkie Wasze objawy i uświadamiając sobie ze nie mozemy przeciez wszyscy chorować fizycznie na to samo trochę mi lżej i łatwiej przychodzi tłumaczenie sobie ze to wszystko wisi mi w głowie

 

ale ja mam jeszcze jeden problem...juz o tym wcześniej pisałam...jestem alergiczką, mam alergię pokarmową i panicznie boję się ze jak coś zjem to zaraz spuchnę i nie daj boze sie uduszę...jak cos jem to jest takie oczekiwanie czy coś sie dzieje czy nie....a już niech mnie tylko zaswędzi oko to normalnie taka panika mnie ogarnia....mam dość...

 

Najważniejsze jednak jest to ze już w miare udaje mi sie zapanować nad tymi atakami kilka ostrzejszych słow do siebie i mija....pozostaja lekkie zawroty głowy ale jest lepiej...

 

przezwyciężyłam ostanio paniczny lęk przed dentystą(przed tym ze coś mi sie tam stanie) tzn boje sie nadal ale chodzę ;)

 

 

no dobra nie będę przynudzać, fajnie ze jesteście...;)

pozdrawiam gorąco i do miłego....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie,

 

mi się wydawało kilka razy ,że najgorsze mam już za sobą,,,, ale tak naprawdę chyba nie rozwiązałam swych problemów, wręcz odwrotnie, miałam długo nerwicę poterapeutyczną --- przez to,że włożyłam w to całe serce , i duszę w pierwszą terapię,,,,, i łudziłam się ,że po krótkiej terapii grupowej to wystarczy, apotem niestety strasznie zamknęłam się w sobie , kiedy okazało się ,że jest jeszcze gorzej niż wcześniej ( czułam się magicznie uzdrowiona przez jedynie 3 tygodnie ), podjęłam się terapii indywidualnej ( chodziłam na nią ponad 2 lata)i podobnie --- myślałam,że to koniec, że teraz to żaden atak paniki mi nie groźny, ale szybko przekonałam się ,że to nie takie proste,,

 

także medal dla wszystkich , którym udało się wyjść z tego szamba :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×