Skocz do zawartości
Nerwica.com

BÓG - czy istnieje,jaki jest,nasze wyobrażenie


sbb88

Czy wierzysz w Boga?  

52 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy wierzysz w Boga?

    • Tak, jestem wyznawcą kościoła latającego potwora spaghetti
      0
    • Tak, wierzę w Boga (hinduista)
      0
    • Tak, wierzę w Boga osobowego (judaista)
      0
    • Tak, wierzę w Boga osobowego (muzułmanin)
      0
    • Tak, wierzę w Boga osobowego (chrześcijanin-inny odłam)
      0
    • Tak, wierzę w Boga osobowego (protestant)
      1
    • Tak, wierzę w Boga osobowego (prawosławny)
      0
    • Tak, wierzę w Boga osobowego (katolik)
      19
    • Tak, jestem rycerzem Jedi
      2
    • Tak, ale go nie lubię (satanista, nihilista)
      1
    • Tak, wierzę w Boga osobowego (wyznaję inną religię)
      0
    • Tak, wierzę w Boga osobowego (ale nie wyznaję religii)
      2
    • Przykładam marginalne znaczenie do koncepcji Boga (buddysta)
      1
    • Tak, wierzę w Boga bezosobowego (deista/panteista itp.)
      6
    • Nie mam zdania/Niezdecydowany (agnostyk)
      9
    • Nie, Bóg nie istnieje (ateista)
      19


Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 30.05.2019 o 14:37, Lilith napisał:

Nieprawda. Na chwilę obecną powiedziałabym, że łatwiej być ateistą niż Katolikiem czy ogólnie osobą wierzącą.

To zależy od otoczenia.  W dużym mieście, pracownikom korporacji, czy  ogólnie w otoczeniu  wyborców PO  i wiosny itp łatwiej jest być ateistą bo praktykujący katolicy są uważani za zacofanych i Pisowców. Na wsi, małym mieście łatwiej jest być wierzącym, ateizm jest uważany za dziwactwo i  próbują cię nawrócić albo uważają za kogoś gorszego.  Spore znaczenie ma tez region w którym się mieszka: na Podkarpaciu, Kaszubach, Podlasiu wierzą i chodzą do kościoła prawie wszyscy i tego też od ciebie wymagają, a w Łódzkiem czy Zachodniopomorskiem mało kto już chodzi do kościoła i jeśli chodzisz mogą uważać Cie za dziwaka.  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Temat rzeka, tym bardziej dla schizofrenika. 

 

Chciałem zaznaczyć panteizm, ale potem zobaczyłem, że chodzi o boga bezosobowego. 

 

Czasem w swoich głosach rozmawiam z Jezusem albo Jahwe. Trudno, żebym w  takiej sytuacji zaznaczył ateizm.

 

Powiedziałbym, że uznaje istnienie różnych bogów w różnych religiach. Więc obiekt wiary istnieje. Jest do kogo się modlić.

 

Pytanie tylko czy wiedząc o bogach nadal chce się ich wyznawać.

 

Rozróżniłbym na: wierzyć w istnienie boga i wierzyć w boga, którego się wcześniej uznało za istniejącego. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja wierzę w Boga, ponieważ z nim rozmawiałem. Zdarzyło się to podczas snu, lecz cechowało się większą jasnością i wyraźnością, niż to, co się dzieje na jawie, a że nie mam powodów, aby specjalnie wątpić moim zmysłom, racjonalnie było uznać jego istnienie. Jednakże otwarcie się mu sprzeciwiłem, co czyni mnie satanistą. W ten sposób można poczuć ciężar swojej egzystencji, jak i pełną wolność i moc. Czasami tęsknię za tym Bogiem, ale nie mam zamiaru do niego wrócić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tu nic nie zaznaczę, bo nie lubię się tak klasyfikować. Myślę że Bóg istnieje i w sumie jest to dla mnie oczywiste - bo my istniejemy. Bój jest istnieniem, to jest wszystko co nas otacza. Pewnie powinnam zaznaczyć, że wierzę w Boga bezosobowego, bo do tego mi najbliżej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 30.05.2019 o 14:37, Lilith napisał:

Nieprawda. Na chwilę obecną powiedziałabym, że łatwiej być ateistą niż Katolikiem czy ogólnie osobą wierzącą.

Czemu tak sądzisz? Zmniejszyła się liczba wierzących ostatnimi latami, ale nadal jest ich zdecydowanie więcej. Raczej to na ateistach się bardziej krzywo patrzy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, initium napisał:

 

Dlaczego zadziwiające?

myślałem, że będzie zdecydowanie katolików, bo moim zdaniem choroba czy problemy najczęściej przybliżają do wiary niż oddalają i patrząc na ateistów w Polsce to nie ma ich wiele

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 18.06.2019 o 19:31, Blendzior napisał:

myślałem, że będzie zdecydowanie katolików, bo moim zdaniem choroba czy problemy najczęściej przybliżają do wiary niż oddalają i patrząc na ateistów w Polsce to nie ma ich wiele

Wierzący ludzie są statystycznie szczęśliwsi i rzadziej zapadają na choroby i zaburzenia psychiczne. A nawet jak mają jakieś problemy to idą do kościoła, modlą się bo myślą że to im pomoże, a nie wchodzą na forum. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wcale to nie jest takie oczywiste. Czytałem akurat badanie, w którym stwierdza się, że statystycznie to ateiści rzadziej doświadczają zaburzeń psychicznych. A przynajmniej, żeby nie ujmować tego za mocno, nie ma istotnej różnicy pomiędzy tymi grupami. Natomiast konkluzja artykułu była taka, że zaobserwowano częstsze występowanie zaburzeń psychicznych wśród jednostek o niesprecyzowanych lub chwiejnych przekonaniach religijnych. Tak więc statystycznie obie skrajności (tj. ateiści i osoby głęboko wierzące) są psychicznie zdrowsze, niż wszyscy, co są "po środku", czyli agnostycy, różni spirytualiści i osoby nieutożsamiające się z żadną konkretną religią.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Prawdę o Bogu świat zaczął poznawać, tak w pełni, dopiero pod koniec XX wieku poprzez szerzenie kultu Miłosierdzia Bożego. Może się to wydawać dziwne: przecież Kościół istnieje od tak dawna. Dlaczego Bóg nie objawił tej prawdy jakiemuś mądremu zakonnikowi, który przepisywał Biblię po łacinie? 
Dlatego, że dla Boga piękne jest to co pokorne. I na sekretarkę Swojego miłosierdzia wybrał młodą, prostą, słabo wykształconą zakonnicę. Tak powstał “Dzienniczek” w którym swe objawienia spisywała polska dziewczyna: siostra Maria Faustyna Kowalska.  
Faustyna była osobą niezwykle radosną. W swym życiu bardzo cierpiała i ta radość nie zawsze była emocjonalna, ale miała w sobie pewność mimo wszystko, pewność, że Bóg wciąż z nią jest. Na swej drodze pełnienia woli Bożej spotykała mnóstwo przeciwności. W Zgromadzeniu Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia nie było jej łatwo, choć kochała tam być. Inne siostry śmiały się z niej, zazwyczaj dlatego, że zazdrościły jej opanowania, pokoju serca, ufności i dziecięctwa duchowego. Wyśmiewano też jej objawienia, mówiono, że "z takimi nędznymi duszami jak ona Pan Jezus nie obcuje". A On właśnie przez nią dał nam poznać Swoje bezgraniczne miłosierdzie. Największą prawdę o sobie poprzez to, co przez ludzi uważane za najmniejsze, a więc św. Faustynę. 
Jednak tak naprawdę św. Faustyna była doskonale prowadzona w życiu duchowym przez kapłanów: ks. Michała Sopoćkę i ojca Andrasza SJ. Dla niej najważniejszą rzeczą było posłuszeństwo i to właśnie na polecenie swojego spowiednika spisywała objawienia w "Dzienniczku". To jej powierzono powstanie obrazu Jezusa Miłosiernego, więc właśnie tego, który dwa lata temu ocalił moje życie. Oczywiście św. Faustyna nie umiała malować, więc powierzono to innej, wykwalifikowanej osobie. Gdy Faustyna zobaczyła pierwszą wersję, popłakała się mówiąc, że Pan Jezus jest dużo piękniejszy niż na tym obrazie. Pan Jezus odpowiedział jej, że nie w pięknie pędzla, czy farby jest istota obrazu, ale w Jego łasce. 
Ufność św. Faustyny to nie było wzniosłe, czy mistyczne uczucie, ale pełnienie woli Bożej pomimo trudności, to odwaga i radość z życia, mimo upokorzeń. 
Kolejnym elementem kultu miłosierdzia jest koronka do Miłosierdzia Bożego. Tę koronkę, która później uratowała tysiące dusz, Pan Jezus podyktował św. Faustynie w... piątek trzynastego. Pan Jezus nie lubi przesądów i naprawdę ma poczucie humoru. 
Jest też godzina miłosierdzia, czyli po prostu każda 15:00, codziennie. Jest to pamiątka momentu, w którym Pan Jezus umiera na krzyżu i daje nam nowe życie. To godzina łaski. Pan Jezus chciał, żebyśmy w tej godzinie prosili go, o co chcemy, a On wypełni to, co zgodne z Jego świętą wolą. 
Faustyna zmarła w wieku 33 lat, po wielu cierpieniach, ale z ufnością, radością i pewnością, że Pan Jezus na nią czeka. W 2000 roku papież Jan Paweł II ogłosił ją świętą. 
Bóg, objawiając prawdę o Swoim miłosierdziu, zawsze mówił o tym, że Jego przebaczenie w sakramencie spowiedzi nie ma granic." Niech nie lęka się zbliżyć do Mnie żadna dusza, chociażby grzechy jej były jak szkarłat". 
Miłosierny Jezus potrafi rozweselić nasze serca wbrew naszej przeszłości, wbrew cierpieniu, niedowierzaniu i wbrew logice, bo z Nim tak już jest, że przychodzi "mimo drzwi zamkniętych".
 

 

 



 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.06.2019 o 19:45, carlosbueno napisał:

Wierzący ludzie są statystycznie szczęśliwsi i rzadziej zapadają na choroby i zaburzenia psychiczne. A nawet jak mają jakieś problemy to idą do kościoła, modlą się bo myślą że to im pomoże, a nie wchodzą na forum. 

tak czytałem co tu pisaliście ,zamyśliłem się i doszedłem do wniosku że coś w tym ziarenko prawdy jest że wierzący są  bardziej szczęśliwsi ale nie zgadzam się że trza chodzić do kościoła żeby być zbawionym. Jestem pseudo-katolikiem,bardziej poganinem ,troche religi hinduskich bo karma czy reinkarnacja ale ludzie nieszczęśliwi też są łańcuchem ,to prawo porządku . Nie może być tak że wszyscy bogaci,wszyscy weseli ,radośni ,szczęśliwi . Tak się nie da na to trza zasłużyć a nie błagać o cuda i pierdzieć w stołek i narzekać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pytanie , czy Bóg istnieje , jest takim samym pytaniem , jak to gdy spotykają się dwie ryby w Oceanie i jedna pyta się drugiej : " Nie wiesz może , którędy do Oceanu ?"

 

 Jeszcze jedno jeśli już jesteśmy przy BOGU , Miłości mojej niestworzonej -,>>> to Bóg dla nas Tutaj na Ziemi zawsze pozostanie PYTANIEM , NIGDY ODPOWIEDZIĄ  i dopóki KOŚCIÓŁ będzie zadawał sobie to pytanie nigdy nie przestanie Istnieć >>>

 

   Bądź uwielbiony JEZU , KRÓLU CHWAŁY !!!

 

      

 

    

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×