Skocz do zawartości
Nerwica.com

BÓG - czy istnieje,jaki jest,nasze wyobrażenie


sbb88

Czy wierzysz w Boga?  

52 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy wierzysz w Boga?

    • Tak, jestem wyznawcą kościoła latającego potwora spaghetti
      0
    • Tak, wierzę w Boga (hinduista)
      0
    • Tak, wierzę w Boga osobowego (judaista)
      0
    • Tak, wierzę w Boga osobowego (muzułmanin)
      0
    • Tak, wierzę w Boga osobowego (chrześcijanin-inny odłam)
      0
    • Tak, wierzę w Boga osobowego (protestant)
      1
    • Tak, wierzę w Boga osobowego (prawosławny)
      0
    • Tak, wierzę w Boga osobowego (katolik)
      19
    • Tak, jestem rycerzem Jedi
      2
    • Tak, ale go nie lubię (satanista, nihilista)
      1
    • Tak, wierzę w Boga osobowego (wyznaję inną religię)
      0
    • Tak, wierzę w Boga osobowego (ale nie wyznaję religii)
      2
    • Przykładam marginalne znaczenie do koncepcji Boga (buddysta)
      1
    • Tak, wierzę w Boga bezosobowego (deista/panteista itp.)
      6
    • Nie mam zdania/Niezdecydowany (agnostyk)
      9
    • Nie, Bóg nie istnieje (ateista)
      19


Rekomendowane odpowiedzi

*Wiola*, a mi sie wydaje że nie zgadzasz sie z mną w tym wątku i zamiast dyskutować to grozisz banami - już było mówione na forum że moderatorzy na tym forum są też chorzy i zaburzeni, i to rozumiem, ale czegoś takiego co ty mi robisz nie można tolerować :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:lol:8)

 

już chyba mówiłem że groźby czy pogróżki czy ostrzeżenia nie robią na mnie wrażenia

 

-- 21 mar 2013, 22:33 --

 

macie tutaj film, i miejcie honor i na starość nie idźcie do kościółków bo i tak żaden ksiądz was nie przyjmie, a ja chcecie być pochowani to nie na cmentarzu a pod płotem jak na ateistów przystało
Niestety jako ateistka jestem całkowicie pozbawiona honoru :mrgreen: dlatego dam się przed śmiercią ochrzcić :P będę sie wylegiwać na cmentarzu a potem w niebie :angel::angel::angel:

 

Nie bój nie bój! Ivann w nocy rozkopie Twój grób! :twisted:

a na przykład tego nikt nie pamięta ... :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ivann, Czy się zgadzam czy nie to już moja prywatna sprawa i nie ma żadnego znaczenia,. Jak widzisz nie biorę udziału w tej dyskusji i nie muszę się nikomu tłumaczyć dlaczego., Mam natomiast zastrzeżenia do sposobu w jaki swoje poglądy wyrażasz i jak się do ludzi odzywasz. Moje zaburzenia też nie mają z tym nic wspólnego , zapewniam ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak tak was czytam to na anonimowym forum wielcy ateiści a jak zdarzy się jakieś nieszczęście czy kalectwo to jak trwoga to do Boga i wszy sie nawrócić w mgnieniu oka (...) na starość nie idźcie do kościółków bo i tak żaden ksiądz was nie przyjmie, a ja chcecie być pochowani to nie na cmentarzu a pod płotem jak na ateistów przystało

Przetestowałam, i jak trwoga nie poleciałam do kościoła.....

Ps. od kiedy to cmentarz MIEJSKI jest własnością kościoła katolickiego i ateistów, żydów i ludzi innych wyznań chowa się pod płotem? :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hans, biorąc pod uwagę twoją homoseksualną (taką zwierzęcą) pozycję na avatarze, moge cie co najwyżej z LITOŚCI pogłaskać, jak to zwykłem robić z psami - bo w mojej ocenie bliżej ci do psa niż do człowieka rozumnego :twisted:

 

 

:*

 

[videoyoutube=uql20LiVlNw][/videoyoutube]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

akurat w katolicyzmie na szczęście wieczne trzeba zasłużyć dobrymi uczynkami w przeciwieństwie do religii protestanckich gdzie istnieje tzw doktryna predestynacji gdzie albo jesteśmy przeznaczeni przez Boga do raju albo nie i nasze uczynki tego nie zmienią. A najdziwniejsze jest to że protestanci większe znaczenie przynajmniej kiedyś przywiązywali do moralności niż katolicy mimo że to czy byli dobrzy ci źli nie miało żadnego znaczenia dla ich zbawienia.

 

Bzdura. Nie wszyscy protestanci wierzą w predestynację :roll: W Polsce tylko kościół ewangelicko-reformowany wierzy w predestynację + jakieś jednostki rozsiane po różnych denominacjach.

 

Większość protestantów wierzy, że zbawienie można uzyska tylko przez wiarę. Nie można więc zostać zbawionym poprzez modlitwy, śpiewanie, chodzenie do kościoła czy obchodzenie świąt.

 

mimo że to czy byli dobrzy ci źli nie miało żadnego znaczenia dla ich zbawienia.
To też wielka głupota. To że ktoś został wybrany, nie oznacza, że wolno mu grzeszyć do woli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rokitnik, możliwe aż tak to nie znam na protestanckiej religii bardziej opierałem się na tym co kiedyś usłyszałem na studiach, w szkole. Z tego co wiem to każdy owy protestant starał się pokazać sobie i innym że został wybrańcem właśnie przez moralne postępowanie, pracowitość i gromadzenie kapitału.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rokitnik, w sumie znałem tylko jednego protestanta nawet nie wiem jakiego konkretnego odłamu, plus paru murzynów protestantów którzy byli tak płytcy religijnie że szkoda gadać.

Ja o protestantyzmie to się na socjologii uczyłem bardziej a tam wałkowano "etykę protestancką a duch kapitalizmu" Webera czyli tezę że dzięki religii, etyce protestanckiej kraje północno- zachodniej Europy i USA doszły do takiego rozwoju gospodarczego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No więc jak wiadomo jestem ateuszem- nie wierzę. Nie jestem też podatny na efekt placebo np. w medycynie, ale zaobserwowałem ciekawą prawidłowość. Chodze z dziadkiem do święcenia pokarmow- nie ze wzgledow religijnych, ale zeby mu nie było przykro- i zauważyłem, że chleb, jajka i wędliny poświęcone jakoś tak lepiej smakują. Ten jeden jedyny raz w roku jajka i kabanosy mi wyraźnie lepiej smakują. :mrgreen::lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rokitnik, ten Twój bóg nowej religii tak. Zresztą prawie każdy wyznający jakąś wiarę uważa że tylko jego Bóg jest prawdziwy a samo pojęcia boga jest tak abstrakcyjne że trudno wartościować o jego złości czy miłości.

 

-- 26 mar 2013, 14:39 --

 

Dark Passenger, jak ktoś chce niech se święci jedzonko, ale wkurza mnie to świecenie wszystkiego w Polsce dróg, szkół, mostów itd. A efekt taki że mamy prawie najwięcej wypadków na drogach w Europie i szkołę pełną przemocy widać te święcenia nic nie dają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No więc jak wiadomo jestem ateuszem- nie wierzę. Nie jestem też podatny na efekt placebo np. w medycynie, ale zaobserwowałem ciekawą prawidłowość. Chodze z dziadkiem do święcenia pokarmow- nie ze wzgledow religijnych, ale zeby mu nie było przykro- i zauważyłem, że chleb, jajka i wędliny poświęcone jakoś tak lepiej smakują. Ten jeden jedyny raz w roku jajka i kabanosy mi wyraźnie lepiej smakują. :mrgreen::lol:
Pewnie z tej okazji dodają do wody święconej glutaminianu sodu, żeby lepiej smakowało ^^

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pewnie z tej okazji dodają do wody święconej glutaminianu sodu, żeby lepiej smakowało ^^

:lol:

 

Ja ostatnio jestem bliższy twierdzeniu, że wiara czy niewiara to nie tyle kwestia odkrycia jakieś prawdy o świecie, stosowanie jej, co coś podobnego do orientacji seksualnej. Wynika to z głębi psychiki człowieka i świadomie trudno wpłynąć na to czy chce się wierzyć czy nie. Moje problemy psychiczne zaczęły się tego samego dnia co proces zeświecczenia, więc uważam religię za pewien program umysłu, który może mieć pozytywny wpływ na integrację człowieka. Nie zdziwiłbym się, gdybym nagle pod wpływem jakiś nowych leków odczuł "potrzebę wiary" i zaczął szukać sposobów łączności z sacrum.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mój stosunek do religii nie jest jakiś wyrafinowany i kształtuje się nadal.

Ja to rozumiem tak że Bóg jest jeden, każdy ma tego samego stwórcę(Boga) bo jest nim nasz Ojciec.

Bóg(Ojciec, dzisiaj Tata) jest jeden , jest wszechwiedzący bo jest w naszej głowie , w nas i na ile go odkryjemy na tyle go zrozumiemy.Widzi każdy nasz uczynek i wszystko co zrobimy bo jest w naszej głowie i dlatego widzi wszystko i nic się przed nim nie ukryje.

A gdzie jest siedziba Boga? W niebie czyli w naszym mózgu.

Dlatego zastanawiający jest fakt że większość ateistów to ludzie mający w dzieciństwie słabe relacje z Ojcem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie wiara to wiara. Nie potrafię się dostosować do jakiegoś systemu religijnego na siłę. Kiedy czytam jakieś prawdy wiary i mogę je traktować jak swoje wtedy mogę powiedzieć że w coś wierzę, a jeśli muszę się na siłę do czegoś przekonywać traci to dla mnie sens

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dlatego zastanawiający jest fakt że większość ateistów to ludzie mający w dzieciństwie słabe relacje z Ojcem.

 

 

Pierwsze slysze... ja mialam kiepskie z matka za to z tata do tej pory mam swietne. Wlasciwie byl dla mnie i matka i ojcem...jedynym rodzicem ktoremu na mnie zalezalo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dlatego zastanawiający jest fakt że większość ateistów to ludzie mający w dzieciństwie słabe relacje z Ojcem.
u mnie to akurat się zgadza, choć wg mnie bardziej logiczne powinno być to że słabe relacje, brak ojca powinien popychać do szukania jego zastępcy w wierze w Boga ojca.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×