Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jestem tu nowa i chciałabym z kimś popisać:)


malineska_0103

Rekomendowane odpowiedzi

Hej mam 20 lat i choruje na nerwice lękowa od 12 roku życia wiec juz 8 lat... Przyjmuje juz 8 lat leki a dokladnie anafranil .... Mam chlopaka ktory wspiera mnie ale wiem ze nikt do konca tego nie zrozumi dopuki sam tego nie przejdzie ... Zastanawiam się codziennie z czego sie wziela ta nerwica u mnie... czy z tego ze jestem nadwrazliwa?czy moze dlatego ze moj tata zmarl jak mialam 4 lata i wtedy bardzo zamknelam sie w sobie i stalam sie bojazliwa...?? Chcialabym juz nie brac lekow i zyc odwaznie a nie ze jak jade w autobusie to sie denerwuje i boje czegos ;/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć. Ja też jestem z Krakowa i mam nerwicę lękową z tym że od około 2 lat a teraz mam 21. Podobnie jak Ty niewiem nawet skąd ta nerwica się wzięła ale chyba właśnie z tego, że zawsze byłam bardzo wrażliwa. A chodziłaś na jakąś psychoterapię? Podobno ona lepiej pomaga niż leki. Słyszałam, że leki tylko łagodzą objawy nerwicy ale nie pomagają w pozbyciu się jej całkowicie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej:) tak wlasnie teraz chodze do psychologa od 2 miesiecy i nie zamierzam się poddac... wiesz w sumie u mnie nie jest tak ze codzinnie przez 8 lat mam lęki ale to zdarza się co jakis czas zauwazylam ze srednio co 2 lata to sie nasila... bywaly momenty ze wogole balam sie wyjsc z domu i siedzialam tygodniami w domu majac dodatkowo depresje...no ale musimy jakos z tym walczyc i dziękuje że napisalas do mnie :) a powiesz mi jak u Ciebie sie objawia ta nerwica?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też nie mam codziennie lęków. Czasami nawet mam momenty, że czuję się zdrowa ale niestety nerwica zawsze powraca. Miałam też okres, że byłam hipochondryczką i wmawiałam sobie różne choroby. Teraz już przestałam sobie wmawiać ale za to jak coś mi się zaczyna dziać (np. czasami mam zaburzenia widzenia) to zaczynam się strasznie bać i czasem aż mi się żyć przez to niechce. Zauważyłam, że jak idę do lekarza i czekam już w poczekalni to z nerwów strasznie zaczyna mi kołatać serce bo zaczynam się zastanawiać co lekarz powie i zawsze mam najbardziej pesymistyczne myśli. Albo ostatnio miałam na studiach egzaminy i przed niektórymi z nerwów nie dość,że mi strasznie serce waliło to trochę kręciło mi się w głowie i strasznie trzęsły i mrowiały mi ręce,że nie byłam w stanie nic pisać. Dopiero gdzieś po 10 minutach od rozpoczęcia egzaminu powoli zaczynam się uspokajać i zabieram sie do pisania ale nadal z nerwów tak bazgram, że ciężko się doczytać. Sama siebie nie rozumiem dlaczego tak mi się dzieje bo wiem, że nawet jak nie zdam to przecież nic się takiego nie stanie i będą jeszcze szanse żeby poprawić egzamin ale takie myślenie wcale mi nie pomaga.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie,

Piszę, gdyż potrzebuje wsparcia psychicznego.Po krótce opiszę swoją histrorie.

Mam 21 Lat

Choruję na nerwice od ponad 6-ciu lat.Na poczatku objawy sercowe,zawroty głowy potworne lęki(przestałam wychodzic z domu..4 razy pobyt w szpitalu-Diagnoza-NERWICA LĘKOWA.Nie wierzyłam,jak moge być zdrowa fizycznie i tak cierpiec?Miałam Tomografie głowy,badania krwi,tsh,pobieranie płynu mozgowo rdzeniowego(punkcja)EEG,EMG,EKG Echo serca,Badanie laryngologiczne,podstawowe neurologiczne..i wszystko w normie.

A ja czułam,że umieram..wkoncu odwiedziłam nie jednego psychologa, psychiatre-i zaczełam kuracje 3 miesieczna Anafranilem-Była poprawa ale lęki zostały (objawy somatyczne miałam w sytuacjach stresowych)a takim była szkoła,kościół(dodam ze miałam bardzo dobre oceny,byłam zawsze lubiana,wesoła dziewczyną...

Pożniej nawrot objawow przed samą maturą,zasłabniecie -standardzik Izba przyjec w szpitalu...-Diagnoza-Nerwica-3 lata leczyłam sie Rexetinem po czym tanszym zamiennikiem Paromerck.Wyjechałam do Anglii na trzy miesiace..Było oik Do czerwca 2008..gdy w moje zycie wkroczyła podwojna zdrada(miłosc mojego dokonała podwojnen zdrady)mam wstretną tesciowa-szkoda gadać..i zaczał sie powrot objawow somatycznych plus wpadanie w histerie,ciagły strach,wieczne kłótnie konczace sie histerią i omdleniami..Moj stan sie pogorszył dramatycznie.Zaczełam opuszczac zajecia(studiuje zaoczneAnglistyke)pogorszyły mi sie oceny-Problemy z koncentracja i pamiecią..Ale mimo wszystko odstawiłam leki,bo juz mi nie pomagały,miałam dośc chemii.3 miesiace w sumie bez lekow..i w styczniu 2009 znow do psychiatry po leki,bo nie mogłam oddychać,wychodzić z domu..stałe uczucie duszności...Dostałam Asertin 50mg(brak objawow ubocznych)..Pobrałam miesiac-i kazała mi zwiekszyc dawke do 100mg..wraz z drugim dniem poczułam coś okropnego,zrobiło mi sie słabo...i to czego boje sie najbardziej-UCZUCIE UCISKU W GŁOWIE..ale tego nie da sie opisać..To uczucie jest raczej z tyłu głowy po sam czubeczek..ściska tak mocno ze mam wrazenie ze mam tętniaka i zaraz mi pęknie..albo jakiegoś guza..Czuje sie smiertelnie chora..To uczucie jest bez przerwy w sumie juz od 2ch tygodni z nasileniem w nocy jakby mozg sie trząsł,gotował i mam wrazenie ze jak rozluźnie głowe to dostane wylewu,udaru..Dodam ze jak pochyle głowe do przodu to sztywnieje mi kark i głowa..Odwiedziłam lekarza rodzinnego-Zrobiłam badanie krwi,tsh,moczu,EKG(wyszło wporzadku poza dodatkowymi skurczami,ktore rzekomo sa wynikiem nerwow i sa niegrozne-..skierowanie do neurologa.Niewytrzymałam byłam 3 razy juz na izbie przyjec..Konsultacja neurologiczna obejmujaca podstawowe badanie,tomografia głowy i odcinka szyjnego kregosłupa bez kontrastu,i podobno nie mam guza ani tetniaka..lekarz powiedział ze to Nerwica!Ale ja nie potrafie w to uwierzyć, mam wrazenie ze mam tetniaka albo guza co mi uciska głowe..Ludzie mozna zwariować ze strachu..Tomografia nie wykaze tetniakow,naczyniakow..A na rezonans mnie nie stac jestem studentką a czekać pół roku to tragedia..Kazdy dzien jest masakra..musze pracować...i jezdzic do szkoły..Odstawiłam pod kontrolą lekarza asertin i zamieniłam spowrotem na paromerck.Dzisiaj wziełam pierwsza tabletkę.Błagam potwierdzcie mi ze to nerwica a nie jakis tetniak..Oczytałam sie na temat ludzi leczonych na nerwice a okazywało sie zmarli na powazne utajone choroby..Niech ktos mi napisze czy ma takie uczucie w głowie??I dokładnie opiszcie na czym ono polega..Prosze na maila waleria-87@o2.pl..

Pozdrawiam Was wszystkich Goraco i zycze zdrowia

P.S-Jesli ktoś z Was jest z Ząbek,Wołomina,Zielonki badz Warszawy chetnie sie spotkam i porozmawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lidzia myślę, że nie masz się czym martwić bo to na 100% tylko nerwica. Ja już to przerabiałam. Niejednokrotnie wydawało mi się, że mam raka i jak wydawało mi się, że mam np. guza mózgu to faktycznie zaczynała mnie boleć głowa.Też nie mogłam uwierzyć, że to przez nerwicę czuję ból ale taka była prawda. Uważam, że nie powinnaś czytać w ogóle na takie tematy bo przez to tylko bardziej będziesz się denerwować. Pewnie ciągle myślisz i skupiasz się na swojej głowie ale gdybyś zrobiła rezonans i okazało się, że wszystko jest OK Twoje wrażenie ucisku na głowie napewno by minęło.

 

Stopek a więc opowiedz jakie Ty masz objawy :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Anouk87 Dziekuje za wsparcie...

Napewno tak jest..tzn..mam nadzieje ze to nerwica i musze zrobić rezonans bo chyba tylko to jest w stanie mi wszystko wyjasnić..ale to uczucie wzieło sie zanim pomyslałam...To przez to ze sie zle poczułam zaczełam sobie mowic że to tetniak,albo guz...itp

Czyli najpierw był ucisk..a na drugi dzien zaczełam czytać..Czy miałaś dokładnie takie samo uczucie jaby para miała Ci buchnąc uszami?Wysokie cisnienie w głowie,ucisk?

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

przepraszam Was ze mnie nie bylo ale kolezanka przyszla... Anouk87 rozumiem Cie doskonale ja za to paniczne odczuwam lęki jadac autobusem zwlaszcza gdy jest duzo ludzi i sa korki na miescie;/ a Ty lidzia8704 z tego co napisalas to napewno masz nerwice i powiem Wam ze najgorsze jest to ze niewiemy skad sie to bierze:/ a czy Wasi bliscy o tym wiedza i rozumieja te chorobe??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak Lidzia-miałam podobne uczucia i też czułam silną potrzebe żeby porobić różne badania. Pewnie zaczęła Cie boleć głowa tak jak każdemu czasem się coś dzieje i wtedy zaczęłaś wyobrażać sobie,że to niewiadomo co i przez te czarne myśli usisk niechce Ci teraz minąć bo cały czas sie na nim skupiasz. Ale myślę, ze skoro mialas robioną tomografie to jest wystarczającym dowodem na to, że wszystko jest w porządku. Lekarz wiedział co mówi.

 

Malineska o mojej chorobie wie tylko jedna moja najbliższa koleżanka i dopiero wczoraj powiedziałam o moich dolegliwościach mamie...Tylko te dwie osoby wiedzą. Innym wstydzę się o tym mówić i ukrywam moją chorobę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×