Skocz do zawartości
Nerwica.com

ZAJĄĆ CZYMŚ MYŚLI-KSIĄŻKI


desdemon

Rekomendowane odpowiedzi

ZNACIE MOŻE JAKIES DOBRE ,POZYTYWNE KSIĄZKI KTORE MOTYWUJA DO DZIAŁANIA W POKONANIU NERWICY,DEPRESJI,LEKU?????? NIEKONIECZNIE NAPISANE PRZEZ JAKIEGOS PROFESORA ALE MOGĄ BYC I TAKIE ZYCIOWE WYDANE PRZEZ KOGOS KTO PRZECHODZIL PRZEZ TO SAMO I OPISAL CALA SWOJA HISTORIE OCZYWISCIE Z DOBRYM ZAKONCZENIEM :D .WYDAJE MI SIE ZE TAKA LEKTURA BY POMOGLA .DLATEGO NAPISZCIE TYTULY I AUTOROW I WLASNE PRZEMYSLENIA ;)

 

POZDRAWIAM :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Literatura obowiązkowa:

  • Judith Bemis Amr Barrada - "Oswoić lęk": Jak poradzić sobie z objawami, z atakami paniki. Świetna pozycja jeśli chodzi o pierwszy etap samo-uświadamiania się oraz zrozumienia swoich problemów.
    Marie Cardinal - "To trzeba wyrazić..": Opowieść o psychoanalizie. Kobieta z bardzo ciężkimi objawami po 8 latach psychoterapii jest w 100% zdrowa. Książka pokazuje jak krok po kroku kobieta uświadamia sobie wszystkie tkwiące w niej negatywne emocje co prowadzi najpierw do źródeł nerwicy (4 lata terapii), a następnie do całkowitej przebudowy jej osobowości (kolejne 4 lata terapii), dzięki czemu dowiaduje się, kim tak naprawdę jest. Gorąco polecam :smile:

 

Literatura dodatkowa:

  • Anthony de Mello - "Przebudzenie": Wszyscy śpimy, żyjemy iluzjami. Jak być szczęśliwym nie uzależniając szczęścia od rzeczy, ludzi oraz statusu. Czym jest przebudzenie oraz samo-świadomość. <<< moja ulubiona książka
    Murphy - "Potęga podświadomości": Jak nasze myślenie wpływa na nas oraz nasze zachowanie. Co może zdziałać wiara oraz pozytywne nastawienie. Trudna lektura, wymaga pewnego poziomu samo-świadomości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

desdemon, tak samo polecam "Oswoić lęk" to jest to samo co "Pokonać lęki i fobie" tych samych autorów ;) Obecnie ją czytam, jestem już za połową i na prawdę ja polecam. Bardzo dużo mi pomogła i uświadomiła jak nauczyć się z tymi lękami żyć. I tak samo "Potęga podświadomości" bardzo ciekawa książka jak dla nas ;) Na prawdę warto poczytać sobie te książki Opisane jest tam jak postępować w danej sytuacji jak już pojawia się lęk ;) (mi pomogły :mrgreen: )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dethlewson T. - "Poprzez chorobę do samopoznania"

 

Niesamowita książka pokazująca czym tak naprawdę jest stan człowieka zamknięty w pojęciu "choroba". Pokazany jest absurd leczenia objawów zamiast przyczyn choroby. Książkę polecam tym, którzy jeszcze nie wiedzą, że objawy to tylko sygnały od rozstrojonej świadomości (duszy), że coś jest nie tak.

 

Oto pewien bardzo zapadający w pamięć cytat z książki (jak się ma objaw-symptom do choroby):

W celu lepszego zrozumienia tej sytuacji posłużmy się porównaniem: samochód ma na desce rozdzielczej różne lampki kontrolne, które zapalają się tylko wtedy, gdy jakaś ważna funkcja mechanizmu przestaje prawidłowo działać. Jeśli podczas jazdy zapali się taka lampka kontrolna, bynajmniej nas to nie ucieszy. Przecież to znak, że powinniś¬my przerwać jazdę. Czujemy to. Mimo zrozumiałego niepo¬koju bardzo głupio byśmy postąpili, wyładowując naszą złość na lampce, w końcu to dzięki niej dowiedzieliśmy się o czymś, z czego wcale nie tak szybko zdalibyśmy sobie sprawę, gdyż to coś znajduje się na obszarze dla nas "niewidocznym". Tak więc zapalenie się owej lampki po¬traktujemy jako bodziec do wezwania mechanika, który spowoduje, że lampka przestanie świecić, a my, teraz już spokojni, pojedziemy sobie dalej. Ale niewątpliwie bardzo byśmy się zdenerwowali, gdyby interwencja mechanika ograniczyła się do samego tylko usunięcia żaróweczki. Wprawdzie lampka przestałaby świecić - czego wszak również sobie życzyliśmy - ale droga prowadząca do uzyskania oczekiwanego przez nas rezultatu wydałaby się nam zbyt prosta. Wiemy, że znacznie sensowniejsze będzie stworzenie sytuacji, w której świecenie lampki okaże się zbędne, niż uniemożliwienie jej świecenia. W tym celu trzeba jednak oderwać wzrok od lampki i skierować go na obszary położone głębiej w celu ustalenia, co właściwie nie jest w porządku. Lampka swym świeceniem miała jedynie zwrócić naszą uwagę i skłonić do zadania pytania o przy-czynę.

Wyjaśnienie:

  • zaświecona lampka - symptom, objaw, np. kołatanie serca, pocenie się
    mechanik - lekarz, np. psychiatra
    usunięcie lampki - leczenie za pomocą leków
    skierowanie wzroku na obszary położone głębiej - psychoterapia

 

Pozdrawiam 8)

 

[*EDIT*]

 

Chciałbym jeszcze dodać, że wszystkie książki, które poleciłem traktują o jednym: samo-uświadomienie, zrozumienie, przebudzenie, poznanie siebie, zaakceptowanie siebie, rozpoznanie w sobie negatywnych uczuć, dążenie do jedności.

 

Pozdrawiam 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja polecam, znaleźć sobie jakieś wciągające hobby. Ja np. założyłem sobie akwarium... Dokładnie holenderskie, czyli tzw. podwodny ogród, gdzie głównie pielęgnuje się rośliny wodne, to bardzo wciągające, wymagające poświęcenia i pracy hobby, mnie osobiście bardzo relaksuje, i teraz częściej myślę o tym jak rosną mi roślinki, czy puściły nowe pędy itp, niż o nerwicy :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tezetwu, popieram :smile: hobby to oczywiście swoją stroną ale np rybek nie mozna zabrać wszędzie :D A książke owszem. Jadąc np gdzieś dalej autobusem albo pociągiem,lub w innych sytuacjach "czekających" ,lepiej sobie poczytać cos dobrego i tym sposobem skupic uwage na lekturze niz zadreczac sie czymkolwiek :D

 

Dzieki za podpowiedz co do wyboru ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Człowiek ma wspaniały mechanizm samo-regeneracji. Odkąd tylko zostało utworzone nasze DNA (chyba już w brzuchu matki) został w nie wpisany pewien "wzorzec" i będzie on w nas aż do śmierci. Dzięki temu, nasza podświadomość ma punkt odniesienia, jak ma wyglądać nasze "zdrowe ciało" (pojęcie zdrowe lub chore ciało jest co najmniej chybione, ale nie chcę tutaj o tym dyskutować). Tak więc, pełna równowaga, harmonia w umyśle, zapewni także równowagę i harmonię w ciele :smile:

Poza tym, kto powiedział, że choroby typu nerwice, depresje i podobne powodują jakieś uszkodzenia ?? Nie uważam, że organizm się w jakiś sposób "uszkadza". No chyba, że latami olewamy symptomy jakimi są objawy lub co gorsza, pozbawiamy informacyjnego znaczenia takiego objawu (skupiając się na leczeniu objawów poprzez leki). Nerwica to sposób naszego umysłu na pokazanie nam, że coś z nim nie tak. Jak to ktoś zinterpretuje, to już jego sprawa.

 

Pozdrawiam 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja zmagałem się z deprechą przez 5 lat. Przez ten czas nazażywałem się prochów, czytałem na ten temat dużo książek, odwiedzałem dziesiątki lekarzy i nic z tego NIE WYGRAŁEM z tym gó...em.!. Sam sobie znalazłem pomoc, a mianowicie zająłem się pomaganiem innym czyli wolontariatem. Pomagam starszym ludziom, dzieciom, zwierzętom itd. Czuję się dobrym człowiekiem, szczęśliwym i dowartościowanym. Przestałem myśleć o sobie i swojej chorobie. Całkowicie oddałem się innym. Wynik: od dwóch lat ani śladu po chorobie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×