Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jak mam zmienić swoje życie?? POMOCY


marcinos181

Rekomendowane odpowiedzi

:-| Witam wszystkich!! mam na imię Marcin i mam 21 lat... postanowiłem napisać coś o swoim życiu ponieważ wierzę że znajdzie się tutaj wiele osób które mi pomogą... a wiec napisze może od razu co mnie trapi... o moim chorym życiu... Proszę...

 

Moje dzieciństwo było dziwne... w wieku przedszkolnym przeprowadziłem się do pewnego miasteczka, a w zasadzie wsi... w przedszkolu byłem często zastraszany i gnębiony przez panie przedszkolanki... moczyłem sie często w przedszkolu... to odbiło się na mojej psychice, od razu dostałem przezwisko "jszczoch" mam również nazwisko podobne do tego przezwiska, i tak do końca technikum,wyśmiewany szedłem przez życie... miałem też Brata, jego też nazywano "jszczoch" miał 23 lata jak zabił się jadąc samochodem,wypił alkochol i postanowił pojechać sam by na pierwszym zakręcie z dużą prędkością wylądować w drzewo ;( miało to miejsce 5 misięcy temu... nie miał dziewczyny ani jednej, to był taki dobry człowiek, zupełnie "inny", wyjątkowy, już go nie ma i zostałem sam...

 

W Sumie już nie mam kumpli, nie mam już pracy, całymi dniami przesiaduje w domu... kilka miesięcy temu miałem bijatyke z ojcem, draniem który przez całe nasze z bratem życie pił i robił awantury w domu, mieszkałem ponad miesiąc u wujka alkocholika, wróciłem do domu i siedzę całymi dniami w domu, wszyscy się śmieją ze mnie, całe te zadupie gdzie mieszkam patrzy na mnie jak na śmiecia, dziwoląga, jak cała rodzina... nie dostrzegając mojego bólu, nic nie wiedząc o mnie... często przyjeżdżają do mnie do domu ciotki i wójkowie,i ich dzieci,nawet dzieci robią sobie ze mnie żarty a rodzice sie z tego śmieją jak przez całe życie moje, jak miałem problemy to tatuś mnie wyzywał, jak i brata i uświadamiał mi że jestem nic wart... i jak chcą mi dogryźć... często mi przypominają(ciotki) że nigdy nie miałem dziewczyny, miłości.... i że jestem dziwolągiem, jak mój zmarły brat...

 

Nie mam siły już walczyć... jak na razie ze sobą, a nie mam dziewczyny bo w zasadzie kto chciałby sie wiązać ze "jszczochem" jak i sam nie potrafie sobie poradzić ze swoimi emocjami... nie mam nawet już z kim pogadać i sie pośmiać... miałem z bratem plan by się wynieść i zacząć nowe życie, w mieście gdzie nikt nas nie zna... bez przydomku "sika", teraz mieszkam w chorym domu... gdzie wszystko jest nie tak... i nie wiem co zrobić... w zadupiu bez perspektyw, z dziwnymi ludzmi... nie mam z kim powspominać mojego brata xD

 

Jak mam coś zmienić... POMÓŻCIE

ale mój brat nie zdążył...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej;) Przede wszystkim to się nie poddawaj! Nie możesz się przejmować tymi wszystkimi co się z Ciebie śmieją, oni się pusto śmieją bo nie rozumieją co przeżywasz. Ze mnie też kiedyś ludzie się śmiali a teraz czuję się wśród nich super. Tak samo Ty możesz się poczuć. Musisz mocno wierzyć w siebie i zacząć z odwagą zmieniać swoje życie. Nie siedź w domu nic nie robiąc, Twoje życie czeka aż je zmienisz;) Gdzieś tam czeka na Ciebie szczęście, nie zmarnuj tej szansy. Zaczni od tego, żeby myśleć o sobie w inny sposób. Sam musisz wiedzieć kim jesteś. Jesteś wartościowym człowiekiem. To, że Twoje życie bylo falą porażek to nie znaczy, że nie możesz tego zmienić. Możesz zbudwać sobie pewne, spokojne, szczęśliwe życie. A z rodzicami może pogadaj może i powiedz im żeby dali spokój z tymi żartami bo dzieci się powinno wspierać. Może psychoterapia pomoglaby Ci uporządkować wszytsko na nowo. Pozdawiam i życzę powodzenia, dasz radę;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej;) Przede wszystkim to się nie poddawaj! Nie możesz się przejmować tymi wszystkimi co się z Ciebie śmieją, oni się pusto śmieją bo nie rozumieją co przeżywasz. Ze mnie też kiedyś ludzie się śmiali a teraz czuję się wśród nich super. Tak samo Ty możesz się poczuć. Musisz mocno wierzyć w siebie i zacząć z odwagą zmieniać swoje życie. Nie siedź w domu nic nie robiąc, Twoje życie czeka aż je zmienisz;) Gdzieś tam czeka na Ciebie szczęście, nie zmarnuj tej szansy. Zaczni od tego, żeby myśleć o sobie w inny sposób. Sam musisz wiedzieć kim jesteś. Jesteś wartościowym człowiekiem. To, że Twoje życie bylo falą porażek to nie znaczy, że nie możesz tego zmienić. Możesz zbudwać sobie pewne, spokojne, szczęśliwe życie. A z rodzicami może pogadaj może i powiedz im żeby dali spokój z tymi żartami bo dzieci się powinno wspierać. Może psychoterapia pomoglaby Ci uporządkować wszytsko na nowo. Pozdawiam i życzę powodzenia, dasz radę;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo mi przykro z powodu śmierci Twojego brata.

 

Zacznij od jakichś konkretów.:

umów się na wizytę u lekarza psychiatry.

jasno i wyraźnie postaw sprawę w domu- uwierz, że kiedy sam usłyszysz siebie mówiącego o problemie dużo się zmieni, choćby twoi rozmówcy nie chcieli Cię zrozumieć.

Nie szukaj zrozumienia tam, gdzie go z pewnoscia nie znajdziesz. Znajdź grupę wsparcia gdzieś w swojej miejscowości, lub niedaleko.

 

to tak na dobry początek.

 

pozdrawiam i życzę powodzenia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Powspominać mojego brata xD -> brzmi jak dowcip, którego nie kumam.

 

No ale mniejsza.. Przechodząc do meritum, to wiem jak to jest ciężko uwierzyć i zapoczątkować jakiekolwiek zmiany, kiedy od dziecka ma się zakorzeniony lęk i kompleksy. Jednak bądź świadom tego, że jesteś jak każda inna istota żyjąca i nie musisz wcale cierpieć.

Ludzie, którzy się z Ciebie nabijają to zapewne umysłowe parobki, które żyją bez świadomości swojej naiwności i głupoty. Oni zamiast się z Ciebie śmiać, powinni ubolewać nad soba, bo zabawiając się twoim kosztem grzeszą. Musisz nauczyć się ich ignorować ( Wiem , że to trudne ), ale to najlepszze wyjście. Wówczas kiedy zauważą, że to Cię wcale nie rusza, powinni przestać to robić. "Jszczochem" i dzieciakiem całe życie nie będziesz. Jak każdy dorastasz i się zmieniasz i spraw, aby twoja metamorfoza dzięki przejściu w dorosłość była jak najlepsza. Nie jedno "popychadło wyrobiło się na lepsze". Powinieneś skorzystać z pomocy jakiegoś bliskiego psychologa, chociaż aby móc się wygadać. Moim zdaniem jednak powinieneś zmusić się do olbrzymich zmian. Poszukaj pracy, poznawaj ludzi, bądź otwarty i szczery -> Generalnie to pracuj nad sobą ! Jest wiele róznych sposobów "przemiany". Od siłowni aż po książki, jednak to Ty musisz obrać strategie jak chcesz wyglądać ,aby się z Ciebie nie śmiali. Nie mówie tu o jakichś totalnych zmianach siebie. Najważniejsze to aby polubić siebie i zaakceptować się. Musisz nauczyc ignorować się swoje kompleksy i słabości.

Dokładnie to nie wiem jak jednoznacznie Ci poradzić, bo odpowiedź na to pytanie znasz najlepiej tylko i wyłącznie Ty. Zastanów się czy chcesz się zmienić w silnego, dorosłego faceta, czy zawalczyć o to ,aby zostać takim jakim jesteś i udowodnić reszcie, że nie jesteś taki, za jakiego Cię uważają. Tych ścieżek jest pewnie więcej, ale tylko Ty sobie ją wybierasz. Najważniejsze w tym wszystkim to Silne postanowienie, determinacja i wytrwałośc w dalszym działaniu. Siedząc ciężko będzie coś zdziałać, a jak zmusisz się do działania to zyskać możesz wiele, naprawdę przemyśl to sobie ile. Twój brat byłby z Ciebie dumny. gdyby udało się Tobie pokonać to wszystko , co jego samego trapiło. Współczuje Tobie za jego stratę. To naprawdę smutna historia... Musisz wziąć się w garść i pokazać wszystkim, że jesteś silny !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cześć

 

zgadzam się że wszystkimi przedmówcami a szczególnie z taśkiem, uważam że powinienes sie skupić na tych działaniach, myślę że w ten spsób znajdziesz pomoc i zrozumienie.

 

a co do ludzi którzy Cię przezywali i przezywają...i zartują z Ciebie...pamiętaj że oni też mają jakieś KOMPLEKSY i SŁABOSCI i często ludzie robią to dlatego żeby odwrócić uwagę ode...siebie

 

więc nie daj sie i działaj!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim to nie z tymi ludzmi jest cos nie tak tylko z Toba. Dokladnie z Twoja psychika. Smutne ale prawdziwe.

To Ty im pozwalasz sie tak zachowywac, to Ty to znosisz, To Ty nie reagujesz stanowczo i otwarcie i to Ty tym wszystkim dajesz im przyzwolenie na takie zachowanie.

Poza tym widze, ze lubisz zrzucac wine na innych. Odpowiedzialnosc boli ale tylko ona moze byc kluczem do sukcesu.

Podstawowa zasada psychoterapii jest to, ze nie mozna zmienic innych a jedynie samego siebie.

Widze ze masz niskie mniemanie o sobie i lubisz to ciagnac przez cale swoje zycie.

Musisz przestac patrzec na innych a zaczac myslec o sobie.

Znajdz dobrego psychologa bo bez tego sie nie obejdzie.

Przestan mowic ze to wszystko oni i tamci. To Twoje zycie. Nie ich. I tylko od Ciebie zalezy jak bedziesz sie w nim zachowywac, jak reagowac na innych i jak bedzie ono wygladalo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Problem w tym, że trudno jest się zmienić we własnym środowisku. Ono potrafi każdego sprowadzić tam gdzie był, wskazać stare miejsce i nie pozwolić nic zmienić. Rozumiem jednak, że w małej miejscowości trudno jest znaleźć takie grono ludzi, dla których jest się tym, kim się chce być.

Najważniejsze to mieć pomysł na siebie - żeby się zmienić w oczach innych, trzeba wiedzieć w jakim kierunku.

zacznij od tego, wymyśl sobie siebie takiego, jakim chcesz być. Niekoniecznie na zawsze. Za 5 lat możesz być tatusiem rodziny, a teraz wskoczyć w czarne ciuchy, kupić motor i ruszyć w Polskę :)

Albo zacznij od netu.

Nawet jeśli ta pierwsza "skórka" będzie trochę na wyrost, zapewne nikt się nie zorientuje, a ty przekonasz się co tak naprawdę ci się podoba, a nie żeby tylko było inaczej niż jest.

 

Jak chcesz pogadać czasem... gg 2185318 (zawsze niewidoczna)

 

[*EDIT*]

 

Problem w tym, że trudno jest się zmienić we własnym środowisku. Ono potrafi każdego sprowadzić tam gdzie był, wskazać stare miejsce i nie pozwolić nic zmienić. Rozumiem jednak, że w małej miejscowości trudno jest znaleźć takie grono ludzi, dla których jest się tym, kim się chce być.

Najważniejsze to mieć pomysł na siebie - żeby się zmienić w oczach innych, trzeba wiedzieć w jakim kierunku.

zacznij od tego, wymyśl sobie siebie takiego, jakim chcesz być. Niekoniecznie na zawsze. Za 5 lat możesz być tatusiem rodziny, a teraz wskoczyć w czarne ciuchy, kupić motor i ruszyć w Polskę :)

Albo zacznij od netu.

Nawet jeśli ta pierwsza "skórka" będzie trochę na wyrost, zapewne nikt się nie zorientuje, a ty przekonasz się co tak naprawdę ci się podoba, a nie żeby tylko było inaczej niż jest.

 

Jak chcesz pogadać czasem... gg 2185318 (zawsze niewidoczna)

 

[*EDIT*]

 

Problem w tym, że trudno jest się zmienić we własnym środowisku. Ono potrafi każdego sprowadzić tam gdzie był, wskazać stare miejsce i nie pozwolić nic zmienić. Rozumiem jednak, że w małej miejscowości trudno jest znaleźć takie grono ludzi, dla których jest się tym, kim się chce być.

Najważniejsze to mieć pomysł na siebie - żeby się zmienić w oczach innych, trzeba wiedzieć w jakim kierunku.

zacznij od tego, wymyśl sobie siebie takiego, jakim chcesz być. Niekoniecznie na zawsze. Za 5 lat możesz być tatusiem rodziny, a teraz wskoczyć w czarne ciuchy, kupić motor i ruszyć w Polskę :)

Albo zacznij od netu.

Nawet jeśli ta pierwsza "skórka" będzie trochę na wyrost, zapewne nikt się nie zorientuje, a ty przekonasz się co tak naprawdę ci się podoba, a nie żeby tylko było inaczej niż jest.

 

Jak chcesz pogadać czasem... gg 2185318 (zawsze niewidoczna)

 

[*EDIT*]

 

Problem w tym, że trudno jest się zmienić we własnym środowisku. Ono potrafi każdego sprowadzić tam gdzie był, wskazać stare miejsce i nie pozwolić nic zmienić. Rozumiem jednak, że w małej miejscowości trudno jest znaleźć takie grono ludzi, dla których jest się tym, kim się chce być.

Najważniejsze to mieć pomysł na siebie - żeby się zmienić w oczach innych, trzeba wiedzieć w jakim kierunku.

zacznij od tego, wymyśl sobie siebie takiego, jakim chcesz być. Niekoniecznie na zawsze. Za 5 lat możesz być tatusiem rodziny, a teraz wskoczyć w czarne ciuchy, kupić motor i ruszyć w Polskę :)

Nawet jeśli ta pierwsza "skórka" będzie trochę na wyrost, zapewne nikt się nie zorientuje, a ty przekonasz się co tak naprawdę ci się podoba, a nie żeby tylko było inaczej niż jest.

Jak chcesz pogadać czasem... gg 2185318 (zawsze niewidoczna)

 

[*EDIT*]

 

Problem w tym, że trudno jest się zmienić we własnym środowisku. Ono potrafi każdego sprowadzić tam gdzie był, wskazać stare miejsce i nie pozwolić nic zmienić. Rozumiem jednak, że w małej miejscowości trudno jest znaleźć takie grono ludzi, dla których jest się tym, kim się chce być.

Najważniejsze to mieć pomysł na siebie - żeby się zmienić w oczach innych, trzeba wiedzieć w jakim kierunku.

zacznij od tego, wymyśl sobie siebie takiego, jakim chcesz być. Niekoniecznie na zawsze. Za 5 lat możesz być tatusiem rodziny, a teraz wskoczyć w czarne ciuchy, kupić motor i ruszyć w Polskę :)

Nawet jeśli ta pierwsza "skórka" będzie trochę na wyrost, zapewne nikt się nie zorientuje, a ty przekonasz się co tak naprawdę ci się podoba, a nie żeby tylko było inaczej niż jest.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej! Warto na przekór wszystkim próbować coś osiągnąć, naprawdę! Jak nie szkoła to praca! Myślę, że znajdziesz coś w jakiś sposób! Nie daj sobą pomiatać, bo jesteś wartościowym Człowiekiem!!! Pokaż wszystkim na co Cię stać :) Powodzenia! Warto walczyć, ja walczyłam i niektórymi przeciwnościami losu wygrałam! Może teraz nie jest kolorowo, ale nie się nie poddawaj :):) Trzymam kciuki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×