Skocz do zawartości
Nerwica.com

Chyba dopadła mnie nerwica :/ Witam Kochani


desdemon

Rekomendowane odpowiedzi

Witam jeszcze raz :smile: Postanowiłam dopisać sie do forum bo szczerze mówiac nie wiem już jak sobie mam z tym wszytskim radzić i licze po cichutki na jakies duchowe wsparcie ,bądz wyczytam coś madrego(zeby nie zwariować) Moje dolegliwosci w tej chwilo to :

-zawroty głowy,przeważnie w duzych przestrzeniach,na dworzu ,w miejscach publicznych

-przyspieszone bicie serca i oddech

-ucisk-napiecie z tyłu glowy,szyja,dziwne ciarki w glowie

-pobolewajace okolice uszu i stawow szczekowych

-zatkane uszy

-lek przed wyjsciem z domu czy nie zemdleje doprowadza ze praktycznie caly czas w nim siedze

-lek przed jakas choroba,rakiem,smiercia sprawia ze dolegliwosci sie nasilaja

-ciagle mysle o tej glowie ,nawet jak cos robie.

-jak mnie ktos odwiedza to z poczatku tez mi sie tak robi,jagby od pobudzenia

Dodam ze palilam papierosy i chociaz to mnie uspokajalo to pozniej wszystko tez sie nasilalo,teraz juz podjelam 4 probe nie palenia i jakos od 4 dni nie pale :smile::smile:

 

Moja wycieczka po lekrzach:

U kardiologa 24 h pomiar HoLLTEREM ktory tez nic nie wykazał

U neurologa zwykle badanie,zamknij oczy dotknij nosa,spojz tam itd i wywiad + RTG czaszki,tez nic nie wskazalo,kazał isc do laryngologa

Byłam u trzech laryngologów,mówili ze to nie podloze laryngologiczne,pomimo zapalenia zatok szczekowych(byly zacienione ale wedlug jednego ze szpitalnych lekarzy na miekko) ,wiec RTG zatok,plukane uszy,nos,2 kuracje antybiotykami (Dutur,Augumentin SR+i jakies leki przeciwsmarkowe ,bo czesto miewam katar-dowiedzialam sie nawet przy okazji ze mam alergie :P)

Dentysta-mowil o zapaleniu stawow szczekowych ze moze to to bo ludzie nerwowi czasem zaciskaja szczeke ze pozniej sa takie skutki ze boli w okolicach uszu i doradzil szyne relaksacyjna ktora kosztowala by mnie 350 zl ale nie byl pewien czy to aby to

3 lekrzy zwróciło mi uwage ze jestem bardzo znerwicowana

BAdanie krwi 3 razy -tez nic ,oprocz jakiegos zapalenie ale stawiali na te zatoki

2 pobyty w szpitalu ,tez sie tam nie zainteresowali zbytnio wiec raczej nie bylo chyba czym

 

Ze strony zyciowej wyglda to tak;

Przeszlam bardzo ciezki okres,rozstanie i wychowuje teraz sama dziecko,problemy finansowe,sprawa o alimenty,zmuszona bylam wrocic do rodzinnego domu na garnek rodzicow,gdzie nie mam swojego kąta,bo nie ma zbytnio mozliwosci,czesto wybucham gniewem,i duzo rzeczy mnie drazni.I jestem rozdrazniana przez babcie z ktora siedze caly czas w domu, posiada czepialski charakter i uwielbia sie we wszystko wtracac,a szczegolnie do wychowania mojego dziecka,tak jak bym byla uposledzona(a jakos sobie radzilam wczesniej sama i dawlam rade)Ze swoja mama tez nie mam za dobrego kontaktu,tez ma dosc nerwowy charakter.

I mniej wiecej po powrocie do domu ,po miesiacu mieszkania zaczelo sie to dziac.

 

Chciala bym bardzo zrobic sobie jeszcze pare badan i byc na 100% pewna ze nic mi nie jest powazniejszego typu jakies guzy ,tetniaki cczy inne

Mysle nad tomografia komputerowa glowy ale z tego co mi lekarz powiedzial z wolnej stopy takie badanie 500zl kosztuje ze skierowania to trzeba do szpitala na to i sie czeka dlugo.Myslalam tez o przeswietleniu odcinka szyjnego

 

Jak narazie zapisalam sie do psychologa i na 12 stego mam wizyte,bardzo by mi sie przydalo cos na te moje lekki,i dobry ktos kto by mi pomogl z tego wyjsc ,teraz wspomagam sie melisa i jakas herbatka dla nerwuskow ,ale niestety bez wieksszych rezultatow.Mam dopiero 22 lata i cale zycie jeszcze !!!!!!!!!!!!!!!! Zawsze bylam optymistycznie nastawiona do zycia mimo tylu przeszkod.Zawsze usmiechnieta.Garnełam sie do kazdej pracy,z dzieckiem codziennie na spacery,kolaznki,wyjscia jakies,zakupy A teraz :(:(:( bardzo czesto mowie ze zle sie czuje (niktorzy nie moga tego juz sluchac i reaguja "o boze a ty znowu o tym") jak stara babcia ,potrafie calymi dniami chodzic w pizamie,nie chodze nigdzie prawie bo sie boje ze cos mi sie stanie,chyba ze do przychodni albo do apteki,na spacer wyjde z dzieckiem ale tylko na max 30 min. Jak mi ucieka albo sie nie slucha to odrazu sie denerwuje i robi mi sie slabo

MAM JUZ TEGO NAPRAWDE DOSC,ZRUJNOWALO TO MOJE ZYCIE PRAWIE DO KONCA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!CHCE POKONAC TO COS !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!CHCE ZNOW CIESZYC SIE ZYCIEM I DAC SZCZESCIE MOJEMU DZIECKU!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

 

[*EDIT*]

 

Jak mozecie to napiszcie jakies swoje dobre rady-domowe ,radzenia sobie z tym wszystkim.Ja planuje zapisac sie na masaze relaksacyjne z olejkami ,znalazlam pania ktora wmiare tanio je wykonuje 25 zl za poł godziny :D Moze to mnie jakos rozluzni

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

desdemon, witaj na forum ;)

Z tego co opisujesz faktycznie wygląda to na nerwicę Bardzo dobrze że zapisałaś się już na wizytę do psychologa ;) widać że zaczynasz walkę z tym a to bardzo dobrze Wszystkie badania które już zrobiłaś wykazały że jesteś zdrowa czyli pozostała tylko ta wizyta u psychologa On powinien ci nakreślić co się z tobą dzieje i w jakiś sposób uspokoić Życzę wytrwałości w walce z nią bo będzie ci potrzebne i trzymam mocno kciuki ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hejka :P ja mysle zlee masz depresje połoczona z nerwica a te wszystkie objawy sa z tym powiazane.. zreszta ja mam to samo!!! musisz podjac leczenie i psychoterapie to przede wszystkim a co do masazy to tez super sprawa ja chodze od czasu do czasu i naprawde czuje sie po tym o wiele lepiej nie boli mnie tak kregosłup rozluzniaja mi sie miesnie co powoduje takze ciagłe bole...mysle ze bedzie napewno duzo lepiej i w koncu odnajdziesz siebie :P:P powoedzenia!!!!!!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:D:D:D Sam fakt czytania tego co piszecie juz wprawia mnie w dobry nastrój . Dzisiaj np chodziłam i nie wiedziałam co mam ze soba zrobic i jak zwykle myslalam za duzo. Postanowilam wiec cos z tym zrobic i zrobic cos co mnie nieco rozluzni a wiec,złamałam zelazną zasade mojego dentysty.Dorwałam sie do czekolady :D:D:D zjadłam cała czekolade i chyba z 4 czekoladowe jajka .Może to nic niezwyklego ale troszke pomoglo :) Bo juz o niczym innych nie myslalam tylko o tym jak fajnie moc ja zjesc i cieszyc sie tą chwila :D (PRzeciez na wielu filmach babeczki wcinaja tone lodow i czekoladek w chwili załamania :P)Może to też jakiś złoty środek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

desdemon, napewno na zwiekszenie ilosci ciała ;) witaj wśród nas , nie bede Ci tu diagnozy stawiał ale objawy hmmm identyczne :!: wiec chyba w dobrą strone zareagowałaś z tym psychologiem/psychiatrą

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie masz typowe objawy nerwicy.Dużo problemów,brak pomocy i zrozumienia ze strony najbliższych tylko pogarszają twoją chorobę. Każdy człowiek potrzebuje akceptacji,nawet jeśli popełnia błędy,ze strony najbliższych,wsparcia i zrozumienia. Pokonanie nerwicy nie jest łatwe ale możliwe. Rozmowa z ludźmi,którzy Cię rozumieją i chcą ci pomóc,na pewno to dobry sposób na poprawę nastroju i walkę z nerwicą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

.Dorwałam sie do czekolady :D :D :D zjadłam cała czekolade i chyba z 4 czekoladowe jajka .Może to nic niezwyklego ale troszke pomoglo :) Bo juz o niczym innych nie myslalam tylko o tym jak fajnie moc ja zjesc i cieszyc sie tą chwila :D

Carpe Diem. Chwytaj dzień, ciesz się chwilą. Życie jest piękne. Można być szczęśliwym nawet w nerwicy. Aż zasunę cycatetem z "Przebudzenie" - De Mello:

Mamy swoje subtelne sposoby uzalezniania swego szczescia od wielu rzeczy istniejacych zarowno w nas, jak i poza nami. Mowimy: "Nie chce byc szczesliwy, nim nie wyjde z nerwicy." Mam dla ciebie dobra wiadomosc. Mozesz byc szczesliwy razem ze swoja nerwica. A czy chcesz uslyszec jeszcze lepsze wiadomosci? Jest tylko jeden powod, dla ktorego nie doswiadczasz tego, co w Indiach nazywaja "anand" - rozkosza, szczesciem. Jest tylko jeden powod, ze nie doswiadczasz tego juz teraz. A polega on na tym, ze myslisz czy tez koncentrujesz sie na tym, czego nie masz. W przeciwnym razie musialbys doswiadczac blogostanu.

Po prostu ten cytat zapiera mi dech w piersiach. Jest tak prawdziwy, tak oczywisty :)

 

Pozdrawiam 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

LucidMan, mozna mozna:) "..Krok za krokiem niesie nas pozytywna myśl bo wszytsko ma jakiś sens.." od jakiegos czasu staram sie tego trzymac!!! :smile: Pozdrawiam

 

[*EDIT*]

 

no to mam zaburzenia nerwicowe i lękowe :) teraz moge uznac sie za pelnego członka super składu hehe pozdrawiam zycze zdrówka ,oraz wytrwalosci w dązeniu do celu: Wam i sobie .Trzeba skopac dupe temu i tym co psuje nasze zycie :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×