Skocz do zawartości
Nerwica.com

AGOMELATYNA (Agolek, Agomelatine Adamed/ G.L.Pharma/+pharma, Agomelatyna Egis, Lamegom, Sedival, Symago)


lucjan01

Czy agomelatyna pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

46 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy agomelatyna pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      17
    • Nie
      22
    • Zaszkodziła
      12


Rekomendowane odpowiedzi

miko84,

 

No, np u osob u ktorych leczenie antydepresantami nie przynosi praktycznie zadnych efektow (badz znikome) Xanax...podnosi nastroj.

 

Uwazam, ze GABA ma przede wszystkim znaczenie przy ciezkich depresjach psychogennych (jak np u mnie), gdyz wlasnie "wylajtawia" umysl, ze czlowiek potrafi sie wyluzowac i czuc OK....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Nie wiem gdzie Ty czytalas te rewelacje o wplywie na sfere sekuslana agomelatyny ale najpewniej cos pomylilas bo nigdzi enie pisza ze zle wplywa. Ja sam moge powiedziec ze na mnie nie wpywa negatywnie w przeciwienstwie do 90% innych lekow. Poza tym valdoxan nie jest lekiem nasennym, tylko co najwyzej regulujacym sen.

I najwazniejesze: bralas valdoxan jedynie dwa tygodnie wiec nie masz jakby podstaw zeby sie wypowiadac na temat jego dzialania: za krotko! on jeszcze nie zaczal dzialac! Ja sam po dwoch dygodniach(niektoorzy uzytkownicy mowia nawet o 2-3 ciezkich miesiacach) myslalem ze z tego nic nie będzie ale przeczekalem i problemy z budzeniem sie w nocy i zmeczeniem minely, a efekty sa.

 

 

Czytałam niemieckie opracowania badań , wypowiedzi pacjentów na forach oraz sanego i na pewno niczego nie pomyliłam, bo bardzo wiele osób donosi o zaburzeniach seksualnych podczas brania Valdoxanu. Zdesperowany1 tez pisze o złym wpływie agomelatyny na libido, wiec nie jestem w tym mniemaniu osamotniona.

 

 

Miko, od ago oczekiwałam jedynie poprawy jakości snu, a zafundowała mi powrót stanów lękowych oraz depresyjnych i zmuszona jestem znowu brać leki. To nie pikuś ale naprawdę nieprzyjemny bonus :?

 

 

Trudno jest mi nawet móc wytłumaczyć farmakologicznie jakie może być powiązanie między agomelatyną a libido.

To o czym piszesz to chyba jest bardziej wpływ "nocebo" niż samego leku. Weź pod uwagę że lek ten został opracowany w zasadzie wyłącznie po to by ominąć działania niepożądane SSRI (wpływ na libido + apatyt). Przecież poza tymi bardzo dokuczliwymi objawami niepożądanymi są to to dobre leki - jaki więc byłby sens opracowywania nowego leku jeżeli miałby być 3-4x droższy i nic nie wnosić?

Lek powstał bo zauważono wpływ depresji na sen (skrócanie i spłycanie) - pomyślano więc że może to być pkt zaczepienia w walce z depresją. Po drugie nie wpływał w ogóle na gospodarkę serotoniną, nie ma więc fizycznie możliwości wpływania na libido.

 

Z tego bo słyszałem to lek jest obecnie w IV fazie badań. Z tego co się orientują (a mówiła to moja psychiatra) Servier jeszcze zbiera informacje o leku i raczej skuteczną dawką jest ta 2x25mg raz dziennie.

W moim wypadku wystarczyło zostać na 25 mg i dorzucić do tego ćwiczenia 3 razy w tygodniu po 1,5 (basen siłownia, do wyboru, byle być zmęczonym po nich) i w zasadzie jesień była wolna od depresji.

 

 

Z leku jestem bardzo zadowolony (w przeciwności do jakichkolwiek SSRI) bo w końcu mogę cieszyć się życiem, tym bardziej że jeszcze rok temu okres jesienno-zimowy był wielką zmorą.

Tak jak już pisałem wcześniej, lek przynajmniej w moim wypadku zaczął działać po 2 tygodniach i jak zauważyłem, bez jednak jakiś umiarkowanych ćwiczeń fizycznych (endorfiny) się nie obeszło - co też ma swój plus, bo teraz nie dość że się nie rzucę z 10 piętra to jeszcze mam sporo szanse na to że 7 dekadę życia przywitam bez chodź by jednego zawału na koncie. Nie mniej jestem pozytywnie nastawiony do całej sytuacji. To były pierwsze chyba święta od kilku lat kiedy naprawdę się cieszyłem całą atmosferą, będąc już 12 miesięcy z hakiem na Valdoxanie (1x25mg).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem w jaki sposób i naprawdę mnie to nie interesuje, ale ago negatywnie wpływa na libido i powoduje u kobiet trudności z przeżywaniem orgazmu, a u mężczyzn kłopoty z ejakulacją. Wystarczy poczytać wypowiedzi pacjentów biorących ten lek na stronach niemieckojęzycznych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem w jaki sposób i naprawdę mnie to nie interesuje, ale ago negatywnie wpływa na libido i powoduje u kobiet trudności z przeżywaniem orgazmu, a u mężczyzn kłopoty z ejakulacją. Wystarczy poczytać wypowiedzi pacjentów biorących ten lek na stronach niemieckojęzycznych.

 

No coz, ciekawe ze na anglojezycznych podobny problem nie wystepuje :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Brałam ten lek przez dwa tygodnie i moja seksualność była bardzo ograniczona, mam wiec z lekiem doswiadczenia osobiste. Po agomelatynie wystąpiła u mnie niemożność przezywania orgazmu, dokładnie jak przy SSRI i Anafranilu. Być może u mężczyzn rzadziej występują takie problemy.

 

Oto linki do sanego, gdzie piszą pacjenci:

http://www.sanego.de/25325_Nebenwirkungen_von_valdoxan

 

http://www.sanego.de/24350_Nebenwirkungen_von_valdoxan

 

http://www.sanego.de/25757_Nebenwirkungen_von_valdoxan

 

Libidoverlust- utrata libido

 

Errektionsstörungen- zaburzenia erekcji

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wypadało by jednak zacząć od trzech spraw:

1. Żebyś jednak nie udzielała się w tym temacie z takimi argumentami. No offence - ale to czytają ludzie któzy chcą sobie wyrobić zdanie o leku, a ty przedstawiasz swój wypaczony obraz. Weź pod uwagę że w internecie można znaleźć wiele bzdetnych forów - z tym że ziemia jest sześcianem i że Komorowski jest przedstawicielem rasy jaszczurów włącznie. Internet jest jak papier - cierpliwy, wiele zniesie.

2. Żebyś przestała się leczyć sama. O tym że lek działa czy nie działa powinien decydować lekarz a nie pacjent.

Znam historię gdzie pacjent sam siebie leczył na colitis ulcerosa bo tak mu wyszło z przeglądania wikipedii i forów internetowych (leki miał od znajomego lekarza któremu jednak nie powiedział skąd ta diagnoza), skończył na cmentarzu po 2 latach tej "kuracji" bo wyhodował sobie przerzuty do wątroby.

Piszę to dlatego, że o zmianie leków decyduje lekarz i to po 6-8 tygodniach od ich stosowania. I zmiana polega najpierw na zwiększeniu dawki, później na szukaniu nowego leku. Jedna ze szkół radzenia sobie depresją polega właśnie na przepisaniu antydepresantu i xanaxu na 4 tygodnie właśnie po to by z jednej strony dać szanse lekowi na rozwinięcie skrzydeł a z drugiej by pacjent nie cierpiał w początkowych okresie.

3. Zmiana leku po 2 tygodniach jego stosowania(w zasadzie kiedy on powinien zaczynać ujawniać swoje działanie) i skarżenie się przy tym na objawy "uboczne" jakimi są problemy z "libido" wskazują raczej na wpływ nocebo o czym radzę przeczytać, jak nie raz to dwa, trzy - do skutku.

 

 

Leczenie depresji to nie jest stosowanie leków jak Gripexów czy innych cudów na przeziębienie i wypadało by jednak coś w tym kierunku poczytać więcej.

No offence, ale naprawdę uważam za niepoważne pisanie tekstów "stosuję lek 2 tygodnie i nie działa". Valdoxan z uwagi na cenę nie jest lekiem z wyboru, stosuje się go właśnie u pacjentów gdzie SSRI przebiegały ze spadkiem libido. I z tego co się orientuję jest on raczej pozytywnym lekiem - tak przynajmniej mówi moja psychiatra. Kiedy mi go przepisywała (rok temu) to byłem jednym z pierwszy jej pacjentów, obecnie ma ona już całkiem sporo grono ludzi którzy ten lek sobie chwalą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To forum jest stworzone, abyśmy wyrażali swoje subiektywne odczucia na temat naszej choroby, leków i przebiegu leczenia. Każdy ma prawo do wypowiedzi i każdy do przeczytania interesującego go wątku. Nie wypowiadamy się tu na temat ulotek lub obietnic producenta, tylko naszych prywatnych doświadczeń z danym specyfikiem. Nie widzę powodu, żeby się podniecać i tworzyć nowe internetowe osobowości tylko w celu zdyskredytowania tego co piszę, bo jest mi to naprawdę w najwyższym stopniu obojętne. Proponuję kolejny raz więcej dystansu do siebie i świata wirtualnego.

 

Skoro wypadałoby zacząć od trzech spraw, to zaczynam:

 

1. Sanego jest stroną znaną, szanowaną i dla mnie godną zaufania. Nie jest typowym forum internetowym, a źródłem praktycznej wiedzy na temat leków.

 

2. O odstawieniu Valdoxanu w trybie natychmiastowym, po rozwinięciu się w ciągu dwóch tygodni pełnych objawów depresyjno- lękowych, zadecydowała moja lekarka prowadząca.

 

3. Agomelatyna miała mi jedynie uregulować rytm dobowy, a spowodowała nawrót depresji i lęk napadowy. To ostrzeżenie dla osób, które nie mając obniżonego nastroju zapragną stosować ją jako lek nasenny. Nie jestem odosobnionym przypadkiem i moje doswiadczenia w tym względzie mogą być cenne dla innych potencjalnych pacjentów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wypadało by jednak zacząć od trzech spraw:

2. O tym że lek działa czy nie działa powinien decydować lekarz a nie pacjent.

 

jebnij się w łeb

 

jak dla mnie to za duzo sie mądrzysz, a niektórych masz za idiotów, którzy nie wiedzą jak dany lek na nich wpływa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kuzyn można to wyrazić inaczej, bez takich słów. Co do tematu - moim zdaniem pacjent najlepiej wie jak lek na niego działa, z lekarzem spotykamy się co miesiąc, albo rzadziej. Pozatym nie ma on dla nas czasami tyle czasu ile potrzeba. Druga sprawa, co nie ulega wątpliwości wg mnie - większość leków antydepresyjnych potrzebuje czasu na pełny efekt i tak samo jest moim zdaniem z agomelatyną. Jednak czasami efekty uboczne leku są tak silne, że się go nie da brać - tak jak u mnie i wszystkich SSRI poza fluoksetyną. Lekarz może wtedy mówić - musisz brać, ale to nie on bierze ten lek i nie on przeżywa te skutki uboczne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,

mam pytanie, czy ktoś przy odstawianiu tego leku miał jakieś skutki uboczne? Biorę go od maja i przechodze na coaxil( lekarz stwierdził że valdoxan nie działa na mnie znacząco pozytywnie). Coaxil biorę od ponad 2 tygodni a valdoxan powoli odstawiam, redukując dawkę. W grudniu wróciła mi silna nerwica z silnymi lękami, koszmar, dostałem chloroprotixen na Początku miałem silne skutki uboczne i mi przeszły. W tej chwili jestem w kropce stany lekowy są tak silne i długotrwałe ze chloroprotixen nie daje rady, tera jeszcze doszła bezsenność, nie wiem czy to moze być spowodowane odstawieniem valdoxanu czy połączeniem go z coaxilem. Proszę o jakaś odpowiedź, rade....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kasia000,

rano 15mg, popołudniu 15mg, i na noc 45mg, próbuje zasnąc ale jak zasypiem zaczyna mi walic straszne tętno ze czyje je całym ciałem i się budze i troche trwa zanim zasne i sie przebudzam w nocy i nie wysypiam się;/ i nie wiem czy to przez połączenie tych dwóch leków, czy odstawianie valdoxanu?? a i jeszcze strasznie mi piszczy w uszach;/

miko84,

mi akurat zbytnio nie pomógł, leki wrócily niedawno a na depresje raczej nie chorowałem tylko silna nerwica.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Razem z fluo, chcę wzmocnić antagonizm 5-ht2c. Jednak nie liczę na jakieś fajerwerki, bo podobno agomelatyna to słaby antagonista 5-ht2c. Może dlatego potrzeba czasu by zadziałał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×