Skocz do zawartości
Nerwica.com

z dna na góre.


Sophie

Rekomendowane odpowiedzi

W moim dosc krótkim zyciu miałam stawianych wiele diagnoz. Brałam przerózne leki. Chodziłam na psychoterpaię. Nic nie pomagało. W pierwszej klasie liceum wpadłam w depresję. Strach, że sobie nie poradze ze inni sa mądrzejsi ode mnie spotęgował we mnie straszne poczucie winy. Doszły nieciekawe wspomnienia z dzieciństwa. Ojciec pijka, który znęcał się psychicznie i czasami fizycznie nad rodziną. Nie widziałam sensu istnienia, ból był tak silny, iż nie potrafiłam sobie z nim radzić. Znalazłam ulge w okaleczaniu. Cięłam swoje ciało, az poczułam mrowienie...

to trwało 3 lata. W między czasie miewałam urojenia. Zdawało mi się, że ktoś mnie śledzi, chce zabić, zgwałcić. Bałam się ludzi, zwłaszcza mężczyzn. Jestem osobą bardzo naiwną i wiem, że to moja największa wada.

Po 3 latach stwierdzono u mnie schizofrenię paranoidalną oraz głębokie stadium depresji. Mam za soba próbę samobójczą. Nikt i nic nie było mi w stanie pomóc. Siedziałam po kątach i płakałam, prosiłam o litość, ale gdzieś tam na dnie serca tliła się nadzieja na lepsze jutro. Pomimo bezsensu brnęłam dalej, bo wiedziałam, że życie przyniesie mi coś niespodziewanie. Spotkałam człowieka, który mnie wysłuchał, pomógł zrozumieć sens istnienia, zmienił całkowicie mój światopogląd. Bez żadnych leków, po których wymiotowałam i lezałam w szpitalach, bez żadnych terapii i psychiatryków, chcoiaz lekarz mówił, zebym tam poszła. Uparłam się że sobie poradze i tak będzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam cie :P twoj post jest starszny naprawde zycie cie nie oszczedzało ..! jestem w szoku ze nic i nikt nie mogł ci pomoc,zadne leki, psychoterapia i.t.p** a powiedz czy ty z takiej depresji nerwicy popadłas w ta schizofremie? czy miłas ja od poczataku tylko nie zdjagnozowana? boze naprawde wycierpiłas sie w zyciu!! ale wierze ze teraz jestes na dobrej drodze ze bedzie lepiej i ciesze sie ze sie nie poddałas i walczysz do konca !!!! zycze ci tego z całego serca!!! :lol::lol::lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie wiem od czego zaczęła się schizofrenia, ale ja twierdzę ze nie jestem na nią chora. Kiedy miałam 8 lat zaczęła się u mnie nerwica, lęki. Nie leczyłam tego do 16 roku życia, gdyż myslałam, że wszyscy tak mają. Przyzwyczaiłam się. Chociaż robiłam badania rorschacha, któe wykazały iż mam tendencje do psychoz. Tylko to było tak, że ja duzo czytałam i rozmawiałam z ludźmi na temat chorób psychicznych i ich objawów. Chłonęłam to wszystko jak gąbka. Sama nie wiedziałam czy mi to dolega, czy tylko to moja wyobraźnia. Cieżko było się pozbierać, tymbardziej, że uwazałam siebie za jasnowidza czy jakiegoś boga. Mogłabym duzo pisac na temat moich urojeń, jednak jestem przekonana, że kazdy z nas choc raz słyszał głosy albo wydawało mu się, że ktoś go woła. Kązdy choć raz bał się, że ktos go zabije...

W dziecinstwie, jak miałam tak z 5 lat 3 mężczyzn próbowało mnie zabrać, namawiali mnie żebym z nimi poszła, potem kiedy dorosłam wiele mężczyzn proponowało mi seks przez co nabrałam do nich obrzydzenia jak i do samego stosunku. Sama nie wiem co teraz mam zrobić, co powiedziec lekarzowi. że moje objawy to tylko przejaw mojej chorej wyobraźni, która działa ze zdwojonym tempem, że jestem przewrażliwona na swoim punkcie? Trudno pogodzić mi się z ta diagnozą, choć wystawiona była pół roku temu.

krysiunia, walcze a co mam zrobić, poddać się i przeleżeć całe życie w łóżku. Marzy mi się psychologia, ale czy się nadaję i czy dam radę - nie wiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×