Skocz do zawartości
Nerwica.com

Witam!


Queen Of Darkness

Rekomendowane odpowiedzi

Hej! Bardzo cieszę się, że istnieje takie forum, oraz że na nie trafiłam... Z pozoru jestem normalną dziewczyną (nastolatką, 18lat) mieszkającą na śląsku... niestety ostatnio to tylko pozory. Od września mniej więcej mam problemy "ze sobą" czasem mam wrażenie że nie ma dla mnie już żadnej nadziei na lepsze jutro, w ogóle na jakiekolwiek jutro. Tak ew ogóle to Ewelina mam na imię, witam wszystkich, naprawdę cieszę się że mogę być na tej stronie... :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właściwie to powinnam tu chyba opisać szerzej swoją historię czy coś... Właściwie to od dziecka (szkoły podstawowej) byłam dość nerwowa...dopiero ostatnio uświadomiłam sobie że to chyba przez mojego ojca, jak byłam dzieckiem bił mamę i znęcał się nad nami psychicznie. Mam założyła sprawę, ale on ją przepraszał i obiecywał poprawę i dostał tylko wyrok w zawieszeniu. Jest jeden plus tego, już nigdy nie uderzył mamy... Ale bywały częste kłótnie w domu. Ja myślałam że to "normalne", chodziłam do szkoły, zdawałam z klasy do klas... miałam swój mały świat. Tak to wszystko było "w miarę dobrze" aż do września 2008 roku... Postanowiłam wyjechać na wakacje zarobić sobie (mam kuzynkę w Anglii) byłam tam całe wakacje, w domu teoretycznie było wszystko ok... Bardzo tęskniłam, nawet za ojcem... ale najbardziej za mamą i braćmi. Wreszcie nastał upragniony dzień powrotu do kraju, wróciłam zadowolona, szczęśliwa, pewniejsza siebie... Zaraz widziałam że coś jest nie tak, ale nie przyjmowałam tego do siebie. Na następny dzień mój starszy brat (i zarazem najlpszy przyjaciel) poinformował mnie że ojciec wyje... go z domu, bo nie podoba mu się jego dziewczyna i już... Mój brat musiał znaleźć pracę, mieszkanie (dopiero skończył Technikum w tym roku) Mam nie potrafiła się z tym pogodzić, zaczęły się straszne awantury (o których prawie zapomniałam będąc w Anglii i idealizując rodzinkę) których ja nie potrafiłam znieść. Najpierw zaczęłam mieć obniżony nastrój, cały czas chciało mi się płakać, po jakimś tygodniu doszły do tego bóle głowy i ataki paniki (miałam wszystko gdzieś, chciałam się rozpłynąć, niestety nie potrafiłam ze sobą skończyć). Przez te bóle głowy zaczęłam opuszczać szkołę, zaczęłam mieć rożnego rodzaju schizy... bałam się wszystkiego i wszystkich, po prostu życia. Na szczęście moja mama w porę zauważyła co się ze mną dzieje, najpierw poszłyśmy do neurologa, po wykonaniu badań dostałam dość silne leki. oprócz tego chodzę do terapeutki. W tej chwili czuję się dużo lepiej, chociaż miewam jeszcze trudności z zaśnięciem i stany lękowe... Mam z ojcem doszli do porozumienia, brat mieszka z dziewczyną, studiuje i pracuje a ja mam mieć nauczanie indywidualne od tego półrocza... Nie wiem czy to happy end, ale jak dla mnie, znaczy to dużo...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Queen Of Darkness, Witam u nas. Jeżeli dobrze pamiętam - mieliśmy się już okazję poznać.

Aby osiągnąć sukces, być w pełni zdrowym i szczęśliwym, powinniśmy przebywać z ludźmi którzy nas motywują, i pomagają nam stać się lepszymi. Sama widzisz to po wyjeździe do Angli o którym pisałaś. Wróciłaś lepsza, żeby znów stać się w pewien sposób ograniczoną. Rozumiem, że póki co będzie Ci trudno zmienić chociażby miejsce zamieszkania (rozumiem, bo jestem prawdopodobnie z Twojego rocznika), lecz ważne, żebyś wyznaczyła sobie cele, do których będziesz dążyć.

 

Pozdrawiam,

Tomek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×