Skocz do zawartości
Nerwica.com

AMITRYPTYLINA (Amitryptylinum VP)


es71

Rekomendowane odpowiedzi

Przeciwbólowo działa chyba dobrze.

W tym celu zacząłem brać ten lek 5 dni temu i wygląda że pomaga.

Na razie tylko 12,5 mg, zazwyczaj mnie wystarcza mała dawka leku.

Może przejdę na 25mg, ale na razie walczę z zamuleniem, przy większej dawce może być u mnie lipa.

 

Pytanie do zażywających - trochę mnie muli, czy to mija z czasem ?

Momentami  łapię lekki dołek i mam ochotę się położyć, taka lekka niechęć do życia.

Libido słabo po tym leku.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W końcu jakaś nadzieja.  Brałem juz prege i wenlafaksyna i lipa. Może uda mi się od magika wyzebrac amitriptyline jak duloksetyna nie wypali. 

Jak z ubokami na tym leku. Działanie antycholinergiczne słabnie z czasem?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uboki tak jak pisałem powyżej, lekkie zmulenie i spadek zainteresowania seksem.

Zamułka mija jak się w coś zaangażuję, a nie siedzę na dupie czy leżę.

Działanie antycholinergiczne - nie wiem dokładnie o co chodzi, suchości w ustach nie zaznałem, jedynie lekkie zaparcie.

Żadnych problemów z oddychaniem.

 

Tyle, że biorę na razie 12,5 mg od 5 dni - to jest bardzo mało.

Niemniej jednak zauważyłem, że mi na ból neuro pomaga minimalna ilość jakiegokolwiek antydepresanta.

 

Wcześniej próbowałem:

Wellbutrin - działanie przeciwbólowe super, ale zbyt mnie aktywizował nawet w dawce 75mg (pół tabletki).

Wenlafaksyna i Duloksetyna - działały bardzo dobrze przeciwbólowo, ale bardzo źle się czuje po tych lekach i nie mogę ich brać.

 

 

Edytowane przez ulissess

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na mnie oba te leki Duloksetyna i Wenlafaksyna, działały podobnie, przynajmniej na początku.

Oba zarzuciłem po ok. 10 dniach, bo dostawałem po nich ciężkiego lęku, mój system ich nie akceptuje. 

To jedyne leki, na które tak źle reaguje.

Amitryptylina w dawce 12,5 mg od 10 dni, na razie tak sobie. Przeciwbólowo dobrze, ale coś jakieś dołki łapię w ciągu dnia.

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, mike34 napisał:

10 dni to mało -laki po tym czasie nawet nie zaczynaja dzialac.Mysle ze warto zaczynac od najnizszej dawki i aby przetrwac dorzucic benzo do 4 tyg .ale to tylko moja opinia.

Co do amitryptyliny to dawka antydep min 50 mg

 

Nie nie, to była sytuacja krytyczna z moim stanem po Dulo i Wenli. Zła reakcja systemu, nie do wytrzymania.

Zaczynałem od dawek mikro i i tak było przejebane. 

Wiem jak się wchodzi w leki, początkowe trudności są mi znane.

Ale tutaj była inna sytuacja, ścisnęło mi łeb na amen.

Inna sprawa, że nie żałuję bo oba te leki strasznie wycinały libido, a ja szukałem czegoś na stałe.

Amitryptylina też trochę mnie przycięła pod tym względem, ale nie ma tragedii.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Żaden lek ssri czy snri nie wpływa na przyczynę depresji czy lęku. Nie jest normalny taki poziom serotoniny by wywoływał problemy seksualne. To że tego typu leki mogą pomóc nie oznacza że niedobór serotoniny jest przyczyną. Brak libido czy orgazm po lekach skłania do zastanowienia czy niedobór serotoniny powinien wzmagać libido i orgazm powinien być dużo łatwiej osiągany w stanie depresji. Mechanizm choroby jest z pewnością inny. Ja widzę że np leki blokujące 5 ht2c to jest petarda na depresję a na lęk to katastrofa. Każde podniesienie noradrenaliny w korze czołowej znosi u mnie depresję i nasila lęk. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Piotrek87 napisał:

Żaden lek ssri czy snri nie wpływa na przyczynę depresji czy lęku. Nie jest normalny taki poziom serotoniny by wywoływał problemy seksualne. To że tego typu leki mogą pomóc nie oznacza że niedobór serotoniny jest przyczyną. Brak libido czy orgazm po lekach skłania do zastanowienia czy niedobór serotoniny powinien wzmagać libido i orgazm powinien być dużo łatwiej osiągany w stanie depresji. Mechanizm choroby jest z pewnością inny. Ja widzę że np leki blokujące 5 ht2c to jest petarda na depresję a na lęk to katastrofa. Każde podniesienie noradrenaliny w korze czołowej znosi u mnie depresję i nasila lęk. 

 

No właśnie czuję lekkie zwiększenie lękowości po Amitriptylinie.

Mimo to, jest to na razie najlepszy psychotrop jaki przyjmowałem.

Dobrze działa na ból i na spanie, nie kastruje tak fatalnie jak inne leki.

Trochę mnie tylko bierze momentami taka lekka depresyjna senność w ciągu dnia.

 

3 godziny temu, dragon napisał:

W depresji endogennej szwankuje ponoć system opioidowy a nie monoaminowy ,w takich depresjach najskuteczniejsze są TLPD ponieważ oddziałują z receptorami opioidowymi ,wenlafaksyna ma pośrednie działanie na ten układ . Tu jest informacja o depresji endogennej i hipotecznych jej przyczynach https://en.m.wikipedia.org/wiki/Endogenous_depression

 

To by tłumaczyło dlaczego najlepiej ze wszystkiego, działa na mnie tramal.

Dziwne, że nikt wcześniej nie próbował mi przepisać TLPD.

https://www.depresjaza.pl/leki/tlpd

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, ulissess napisał:

W depresji endogennej szwankuje ponoć system opioidowy a nie monoaminowy ,w takich depresjach najskuteczniejsze są TLPD ponieważ oddziałują z receptorami opioidowymi ,wenlafaksyna ma pośrednie działanie na ten układ . Tu jest informacja o depresji endogennej i hipotecznych jej przyczynach

 Ulisses ,

bardzo możliwe ,że układ opoidowy w depresji endogennej - jak mówisz - szwankuje ,,, ale leczenie tramalem ( w którego się wjebałem na cacy , - łatwo sie uzależnić- zbyt przyjemniaż nadto ,,, a i tolerka szybciuchno rośnie ) ,,,

 Przyjacielu, jesli już grzebać w układzie opoidowym to może sprubój terapii niskimi dawkami Naltrexonu ( Terapia LDN ) + TLPD , ma to jakieś szanse na poprawę zdrwowia . Długo brałem Naltrexon w niskich dawkach na noc i wiem ,że lek ten swoje dobre robi .

 Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Kalebx3 Gorliwy napisał:

 Ulisses ,

bardzo możliwe ,że układ opoidowy w depresji endogennej - jak mówisz - szwankuje ,,, ale leczenie tramalem ( w którego się wjebałem na cacy , - łatwo sie uzależnić- zbyt przyjemniaż nadto ,,, a i tolerka szybciuchno rośnie ) ,,,

 Przyjacielu, jesli już grzebać w układzie opoidowym to może sprubój terapii niskimi dawkami Naltrexonu ( Terapia LDN ) + TLPD , ma to jakieś szanse na poprawę zdrwowia . Długo brałem Naltrexon w niskich dawkach na noc i wiem ,że lek ten swoje dobre robi .

 Pozdrawiam.

 

 A to bardzo ciekawe, nie słyszałem wcześniej o Naltrexonie. Do kogo trzeba się zwrócić o wypisanie takiej recepty ?
 Od dawna mam wrażenie, że antydepresanty mi nie podchodzą, coś tam robią niby dobrego (głównie kasują bodźce bólowe), po   niektórych jak Ami i Prega, lepiej też śpię.

 Jednocześnie każdy psychotrop, nawet w małej dawce (oprócz Pregabaliny), wycina mi libido, co jest nie do zniesienia.

 

Od Tramalu się nie uzależnię, znam jednego co musiał na odwyku siedzieć przez opiody.

Co ciekawe sam Tramal działa na mnie wcale nie tak rewelacyjnie, za to lek Doreta (Tramal + Paracetamol), jest dużo lepszy.

Wtedy dostaję to czego mi brakuje, trochę wewnętrznej przyjemności z egzystowania, spokój i dobry humor.

Wystarczy 2 x35mg, dziennie, bez podwyższania dawki. 

 



 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie po odstawieniu amitryptyliny libido polecialo w dół.

Stalem sie zombie .

Same odmozdzajace stabilizatory

Lamotrygina 200mg

Pregabalin 600mg

Kwetiapina 400mg( tak to nie tylko neurolaptyk ale i stabilizator)

Nie powiem dzianie przeciwlekowe dobre ale wegetacja nic sie nie chce.

Chyba wroce do clona po nim swiat zmienial barwe wszystko sie chcialo wszystko bylo mozliwe .... Nic tego nie zastapi. Nic....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Libido nie jest wskaźnikiem tak czułym na podwyższenie serotoniny jak np anorgazmia czy znaczące wydłużenie czasu stosunku do orgazmu. Wiadomo że leki ssri i wenlafaksyna oraz klomipramina takie objawy powodują. Natomiast amitryptylina nie. Skuteczność amitryptyliny jest wyższa niż ssri, czyli poziom serotoniny nie jest kluczowy. Być może wysokie poziomy serotoniny przyspieszają odwrazliwienie receptorów ale wszystkich a nie wybranych co jest niekorzystne. W depresjach i ząb lękowych dzieje się coś na styku układów serotoniny i dopaminy. W jakiś sposób serotonina reguluje poziom dopaminy i to nie tylko przez swój poziom a raczej przez stymulacje receptorów serotoninowych związanych z uwalnianiem dopaminy. Niestety zwiększenie uwalniania dopaminy wiąże się z uwalnianie noradrenaliny co nie jest korzystne w każdym przypadku. Mnie agomelatyna zamiast usypiać wręcz nakręca i powoduje bezsennośc. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Klomipramina jest najsilniejsza serotoninowo nie tylko z tlpd ale innych ssri snri.

Amitryptylina i jej metabolit jest silniejsza NE no i jest to armata jesli chodzi o wieloreceptorowosc  dzialania.

Do klomipraminy doklada sie mianseryne lub mirtazapine aby poszerzyc profil dzialania.Do amitryptyline nie trzeba tego robic.

Dlatego uwaza sie amitryptyline za najsilniejsza ale przez to za jest tak malo selektywna daje mocno po rec M

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 28.04.2020 o 21:12, mike34 napisał:

Sennosc minie to przez antagonizm H1 .

Co do napiecia to normalka na poczatku ,takze przejdzie.

Ja jestem juz na 50 mg i napiexie tez czuje ale to minie.Nie zniechacaj sie.To mocarny lek choc nie kazdy zdaje sobie sprawe.ja bralem nawet 225 mg 

 

Sam nie wiem, nauczyłem się już że jak czuję lek jako zbyt intensywny, to zazwyczaj okazywał się nieodpowiedni dla mnie.

Tutaj jest taka dziwna intensywność zmieszana z ospałością, takie "niechciejstwo". 

Strasznie trudno to pokonać, nie chciałbym zostać taki zmulony na cały czas leczenia. do zrobienia śniadania trzeba się motywować.

Może spróbuję jeszcze raz.

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×