Skocz do zawartości
Nerwica.com

Krepujacy temat-tylko dla kobiet


MadziaSlodka

Rekomendowane odpowiedzi

Hej, a ja mam pytanie. Czy któraś z Was ma może krwawienia międzymiesiączkowe.U mnie od pewnego czasu (na szczęscie rzadko) pojawiły sie. Nie wiem co to może być.Jestem w 17 dniu cyklu i pojawiło sie lekkie krwawienie. Nie wiem co to może oznaczać. Nie bior ę tabletek antykoncepcyjnych. Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam silną nerwicę. Od dwóch lat choruję na grzybicę pochwy, brałam już wszystkie możliwe leki przeciwgrzybicze, robiłam mykogram, też nie pomogło. Nie jem słodyczy. Współżycie jest bardzo bolesne. Cały czas piecze mnie pochwa i odbyt. Czy to może być właśnie związane z nerwicą ,że nie mogę się wyleczyć?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

aniek72 hm myślę, że to raczej pytanie do lekarzy. Być może tak. Wydaje mi się to całkiem prawdopodobne. A być może to jakaś reakcja organizmu na leki, które stosujesz w walce z nerwica?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Super, że został poruszony ten temat na forum. Ja również u siebie zaobserwowałam, przed miesiączką, nasilenie różnych objawów jak: uczucie słabości, ucisk w gardle, większe strachy na lachy :) itp.

 

Dla mnie wzmacniające (i uspokajające) jest to, że nie ja sama tak mam, tylko, że tak poprostu jest..

Na pewno jest to związane z burzą hormonów jaka się w nas wtedy toczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam przed i w pierwszych dniach okresu biegunkę, więc jak już sie zbliża miesiączka (a w sumie nie znam dnia ani godziny) to przestaję wychodzić z domu - no chyba że muszę do pracy. Kiedyś jak miałam możliwość to nie szłam tego dnia do pracy, teraz troche sie oswajam. A co do PMS, to właśnie przed okresem mam najwięcej natrętnych myśli, wszystko mnie drażni, ciągle ryczę i chcę umierać. Potem mi przechodzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja przez dwa i pół roku po urodzeniu dziecka nie miałam żadnych objawów somatycznym przy okresie gdyby nie sam fakt pojawienia się go to nawet bym nie zauważyła, że jest, natomiast ostatnia miesiączka to był jakiś koszmar nie dość, że trwała bardzo długo to jeszcze towarzyszyły jej leki i ogólnie fatalne samopoczucie nic mnie nie bolało, ale nerwica sobie wtedy szalała, aż boję się myśleć co będzie przy następnej :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tez pierwszego dnia mam, że tak zgrabnie ujmę: problemy gastryczne... :)

 

Myślę dziewczyny, że dużo kobiet na świecie cierpi na napięcie przedmiesiączkowe a panny/panie, którym dokucza nerwica mocniej to odczuwają.

Dobrze, że mamy tego świadomość i można się jakoś nastawić, że może być ciężko.

 

Ja w ogóle kilka dni przed mam problemy z zasypianiem, w nocy pocę się i śnią mi się jakieś głupotki, a cera - koszmar, wysyp krostek i bardzo mi się tłuści...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłam u ginekologa i zasugerował branie tabletek anty, nawet dostałam receptę na jasmine... (czy jakoś tak) ale ja mam wątpliwości czy je brać, bo przeczytałam w ulotce, w skutkach ubocznych - wiadomo, najciekawsza część dla takich gupoli jak ja :) że tabletki mogą powodować obniżenie nastroju, depresję. A tego jeszcze do kompletu tak prawdę mówiąc nie potrzebuję...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłam u ginekologa i zasugerował branie tabletek anty, nawet dostałam receptę na jasmine... (czy jakoś tak) ale ja mam wątpliwości czy je brać, bo przeczytałam w ulotce, w skutkach ubocznych - wiadomo, najciekawsza część dla takich gupoli jak ja :) że tabletki mogą powodować obniżenie nastroju, depresję. A tego jeszcze do kompletu tak prawdę mówiąc nie potrzebuję...

 

brałam pigułki 2 lata, nie wpływało to na moje samopoczucie, nadal byłam rozdrażniona. o tyle spokojniej było że mogłam 'zapalnować' kiedy będzie krwawienie, więc ustawiałam je na weekend, dzięki temu nie musiałam zwalniać się z pracy. teraz znów nie biorę, w razie strasznych męczarni ratuję się ketonalem, rozwala żołądek, ale zauważam że jak coś mnie boli jestem bardzo drażliwa, więc z dwojga złego wolę raz na miesiąc łyknąć ten ketonal :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale zauważam że jak coś mnie boli jestem bardzo drażliwa, więc z dwojga złego wolę raz na miesiąc łyknąć ten ketonal :(

 

a wiesz, że ja też tak mam ;-) i to nie ważne czy boli głowa, żolądek cokolwiek, poprostu gdy cokolwiek dolega - od razu gorzej się czuję.

 

Tak sobie myślę, że gdybym miała tyle zacięcia do nauki do egzaminów, co to rozmyśleń co mi aktualnie dolega, to na bank stypendium bym miała z ministerstwa kultury :)))

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Brałam różne antykoncepcyjne przez parę lat ale tak zniejszały mi libido (i tak już zminiejszone przez antydepresanty), że stwierdziłam że nie ma sensu.

bethi, czemu myślisz, że nie mogłabyś bez nich funkcjonować? Przecież nie uzależniają ani nic takiego. Podobno po odstawieniu nie mają też wpływu na zajście w ciążę. Ale póki jeszcze brałam lekarka namawiała mnie żeby robiła raz w roku przerwę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Im dłużej zażywa się antykoncepty tym bardziej wpływają na libido - przeważnie obniżają, jednak ginekoloszka mówiła, że w sporadycznych przypadkach dzieje się na odwrót. Wydaje mi się, że w początkowym okresie zażywania leków, po okresie "dobrego samopoczucia", miałam obniżony nastrój podczas zażywania anty. Dodam, że nie brałam wówczas żadnych innych leków.

 

Tak pyzia1, przerwy powinno się robić, ponieważ niestety im dłużej stosuje się antykoncepty, tym wydłuża się okres odstawienia - po którym można zajść w ciąże. Nie jest to oczywiście reguła.

Co do mnie - gdy miałam 10lat i po raz pierwszy zgwałcił mnie ojciec dostałam krwotoku - stąd hormony od tak wczesnego roku życia, ponieważ lekarz stwierdził, że to miesiączka. Gdy przestaję brać (już próbowałam), dzieją się ze mną cyrki nie tylko pod względem fizycznym ale również psychicznym. Aczkolwiek jeszcze nie próbowałam odstawić odkąd poroniłam... Takie uprzedzenie....

 

Notabene, dzisiaj byłam poza terminowo u ginekologa. W piątek miałam dziwne bóle. Zaczął się od lędźwi. Z czasem przeszedł na prawe podbrzusze. W sobotę rano obudziłam się zalana krwią. Trwało to jeszcze cały dzień jednak nie non stop - ot, co 3, 4 godziny jakby ktoś kran odkręcił... Ktoś ma pomysł co to? Ginekoloszka wysłała mnie na masę badań a ja mam 'się nie denerwować'...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×