Skocz do zawartości
Nerwica.com

Cześć...


Gość Jazi

Rekomendowane odpowiedzi

Mam 23 lata i od ponad 4 lat borykam się z objawami fobii społecznej. Przyszło to niespodziewanie, na weselu, kiedy to o mało kieliszek z szampanem nie wypadł mi z ręki tak mi się zaczęła trząść:( A później nie mogłem trafić łyżka do ust! Od tamtej pory tragedia (w moich oczach). Chyba po jakichś 2 latach od tamtego wydarzenia poszedłem w końcu do lekarza internisty, bo ile tak można!!?? Dodatkowym bodźcem było to, że moja dziewczyna, w której byłem szaleńczo zakochany, odeszła ode mnie niespodziewanie (podejrzewam, że właśnie z powodu moich "odpałów") i dołączyły stany depresyjne, myśli samobójcze. Pan doktor, po błyskawicznej konsultacji z psychiatrą, przepisał mi Propranolol i łykałem, bo miało pomóc. Chyba bardziej w to wierzyłem niż realnie pomogło. Problem narastał.... Wizyta u psychiatry, wcześniej badanie krwi (krew OK). Rozdział kolejny- psychotropy. Nie przytoczę teraz dokładnej nazwy, ale takie w biało-żółtym kartoniku, a same piguły pomarańczowe. Jadłem je przez rok i nic, tylko na początku nieźle odjeżdżałem, ale organizm się przyzwyczaił. W końcu odstawiłem, bo miałem skutki uboczne typu nadmierne pocenie się itd., a pozytywnych rezultatów zero. Bez pożegnania z lekarzem nie poszedłem już do niego więcej... Minął rok... W międzyczasie miałem kolejną dziewczynę, ale ciągle kochałem tamtą i rozstaliśmy się, dodatkowo wszystko utrudniała moja chora fobia!!! Teraz po półrocznym pobycie za granicą, zacząłem spotykać się z ciekawą dziewczyną i mimo to, że nieźle nam się układa to ja chyba odpuszczę, bo sama myśl o tym, że mam z nią jeździć po całej rodzinie na jakieś obiadki czy przy okazji świąt usiąść przy wspólnym stole, mam masakrę z głowie!!! Jak żyć z tym cholerstwem, jak się tego wyzbyć!!!??? Dzięki Bogu u mnie ogranicza się to jedynie do spożywania posiłków...nie mam innych objawów, ale to mnie niesamowicie dyskwalifikuje. Poza tym jestem mocno znerwicowany po dość nerwowym dzieciństwie jakie zgotował mi "tatuś" i myślę, że to są tego skutki. Wiem,że nie ma na to cudownej pigułki...chyba trzeba nauczyć się z tym żyć... Opadam z sił :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj

Propranolol jest na uspokojenie rytmu serca ,ostatnio przez ten lek wylądowałam w szpitalu,(dostałam ciśnienia )jak byłam na wakacjach w Polsce przypisał mi go lekarz i tak sobie brałam,Jak sie okazało lek ten w Niemczech jest już dawno wycofany,z powodu starośći oraz wielu skutków ubocznych,jest kupa innych leków sto razy lepszych.

Myślę,że powinienes uporzadkowac swoje życie z kobietami :D

Jeżeli masz fajna dziewczyne,to dlaczego masz ja zostawic????Z powodu obiadków???nonsens...możesz nie jechać na te obiadki......

No i jakaś dobra terapia wskazana oczywiście leki też,ale dobrze dobrane ,Ja zanim sie dobrze poczułam wypróbowałam tone leków;)

 

Pozdrawiam;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej Jazi, miło poznać. Hmmm, dziwne, że ot tak przepisuje się psychotropy... jak widzisz, to nie działa więc albo zmień specjalistę albo - co bardziej polecam - rozpocznij sensowną terapię. Tym bardziej, że jak widzisz i doświadczasz - leki Ci nie pomagają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o terapię to byłem na (aż) jednym spotkaniu grupy terapeutycznej, ale w przewadze przychodzą tam alkoholicy i wszyscy w wieku koło 50. Czy uważacie, że taka terapia może mi pomóc. Zastanawiam się od pewnego czasu czy nie pójść tam jeszcze raz. Mam w tej grupie kilku znajomych (poznanych poza terapią). Trochę inaczej sobie wyobrażałem takie spotkania, miałem nadzieję, że psycholog czy osoby z grupy będą mnie w jakiś sposób kierowały, powiedzą jak się uspokoić, jak panować nad nerwami czy cokolwiek, a to nie jest tak...hmmm....tylko z drugiej strony oni nie zdążyli mnie poznać. Pewnie byłoby mi łatwiej gdyby ktoś miał podobny problem...nie wiem. Brakuje mi do tego chęci, zapału, choć tak bardzo mi to utrudnia życie...

 

Dziękuję z odpowiedzi

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj

to było pierwsze spotkanie,więć po tak krótkim czasie sie nie wyleczysz...

Poszukaj może indywidualnej terapi,gdzie psycholog pokieruje Toba,doradzi itd...

Musisz sie do tego zmobilizować :!: Kto Ci pomoże jak sam się nie podniesiesz :?:

Weż się w garśc masz dopiero 23 lata...życie przed Tobą

Pozdrawiam i dużo zdrówka życze :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Problem w tym, że ja nie mam dla kogo się motywować...mi na sobie nie zależy, rodziców nie mam (tzn. ojca mam, ale nie utrzymuje kontaktów), mam starszą siostrę (ona jedyna o tym wie w rodzinie), ale jej podejście jest typu: "Przestań sobie wkręcać". Nie mam parcia, znowu mi samobój po głowie chodzi :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jazi, nom trafiłeś raczej na nieodpowiednią grupę. Może najpierw idź do psychologa aby ten dalej pokierował Twoim leczeniem. On też dobierze dla Ciebie stosowną grupę. A jeśli chodzi o motywację - szukaj jej w sobie, bo fakt dziewczyna czy rodzina są ważni ale najważniejsze jest, abyś tą chęć do zmiany swojego życia odnalazł w sobie - bo jak chcieć nie będziesz, tak wiesz, naprawdę, to każda terapia nie będzie spełniać Twoich oczekiwać. Taka prawda. Wiesz, tym motywem może być nawet desperacja - jeśli ją ukierunkujesz na działanie - będą rezultaty, zobaczysz ;) I nie poddawaj się, bo warto o siebie walczyć :!:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie dzisiaj chcę porozmawiać ze znajomym z tej grupy, żeby mnie umówił z panią psycholog na indywidualne spotkanie. Szczerze powiem, że miałem nadzieję, iż z fobii można się wyleczyć do końca, zwalczyć ją, ale kiedy uświadomiłem sobie, że to jest mój "kompan" na całe życie to trochę mi podcięło nogi. Zawsze zadaje sobie pytanie "DLACZEGO JA???" Czy zawsze muszę mieć pod górę? Od kiedy pamiętam moje życie jest popaprane. Patrząc na moich rówieśników napawa mnie zazdrość. Oni nie wiedząc, że mam takie problemy pewnie też czasem mi zazdroszczą. Zawsze mam nieźle płatną pracę, fajny samochód, ale co z tego....

 

---- EDIT ----

 

Aha...jeszcze suzak29 pytała o tę dziewczynę. Ona o niczym nie wie, tylko wie, że jestem znerwicowany. Zauważyła, że bardzo nerwowo podchodziłem do spotkań z jej rodziną. Nie wiem kiedy jej powiem, ale postaram się jak najszybciej, bo ją zaczyna dobrze brać i nie chce żeby później przeze mnie cierpiała. Albo zrozumie albo nie. Pocieszyłem się kiedy mi powiedziała, że sama kiedyś chodziła do psychologa po śmierci bliskiego kuzyna to może chociaż trochę mnie zrozumie i pewnie sama zagoni do lekarza. Nie chcę być dla niej ciężarem, bo przecież każdy zasługuje na normalnego partnera...ja się za normalnego nie uważam... Chcę być za wszelką cenę perfekcyjny, a tu taki syf mam w głowie :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jazi Ja też zadawałam sobie to pytanie DLACZEGO JA???

Teraz wiem ,że tak musi być...nie chcem gadac o Bogu itd..ale mysle,że on nam daje takie życie i każdy swój krzyż sam nosi...

Ostatnio w szpitalu po ataku przyszła do mnie siostra zakonna i wytłumaczyła mi pare rzeczy......

Np.ona sie nie boi że umrze bo po śmierci sie dowie właśnie dlaczego...i zrozumie ten świat...dla mnie to troszke dziwne;)ale dzieki tej kobiecie staram sie rozumiec...myśleć inaczej

 

Nie bądz zazdrosny,ciesz sie tym co masz widzisz sam piszesz o pracy itd.czyli masz jakąś motywacje np.by pracować:)

 

Nikt z nas nie jest doskonały,każdy z nas ma jakieś wady ..porozmawiaj szczeze ze swoja dziewczyną,zobaczysz poczujesz ulge,a ona myslę,że Cie zrozumie.

 

Jak Ja opowiedziałam mojemu mężowi co mnie trapi,zrozumiał mnie dokładnie i teraz wspiera i pomaga ,na terapie wysyła ,a i ze mna chodzi;) :mrgreen: motywuje...

Na tym polega miłość:)

 

Dasz rade trzymam kciuki pappapa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak Ja opowiedziałam mojemu mężowi co mnie trapi,zrozumiał mnie dokładnie i teraz wspiera i pomaga ,na terapie wysyła ,a i ze mna chodzi;) :mrgreen: motywuje...

Na tym polega miłość:)

 

Nic tylko pozazdrościć takiego partnera :smile:

Mnie jeszcze przy życiu trzyma fakt,że są ludzie,którzy mają w życiu nieporównywalnie gorzej niż ja i jakoś idą do przodu.Więc pewnie i ja mogę (szkoda tylko,że mam wrażenie,że na każdy krok w przód robię dwa kroki w tył).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

LUDZIE!!!!! JAK ZYC? MECZYC SIE DALEJ TO JEST DEWIZA WSPANIŁA POLOWY LUDZI Z TEGO FORUM!!!! NIE BEDE BRAŁ LEKOW BO MA SKUTKI UPOCZNE ALBO SA SZKODLIWE !!! NIE BEDE CHODZIŁ NA PSYCHOTERAPIE BO M NIE POMAGA I TAK blelelelel!!!!! A TAK SZCZERZE????O CZYM JA BEDE PISAŁ NA FORUM .......CZŁOWIEKU IDZ DO PORZADNEGO LEKARZA ZACZNIJ SIE PORZADNIE LECZYC!!!!!!!!!! A SKUTKI UBOCZNE PO JAKIMS CZASIE MINA!!!!A NIE PIESCISZ SIE ZE SOBA !!!! TAKIE JEST ZYCIE SA LUDZIE Z ROZNYMI CHOROBAMI TY AKURAT MASZ TAK !!! I TRZEBA BRAC DUPE W TROKI A NIE UBOLEWAC NAD SOBA!!!!!!!!!!!!!!!!!! TO TYCZY SIE DO WSZYSTKICH................sory ale zaczyna mnie to meczyc i nudzic :(

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

DO KRYSIUNIA

 

 

Chyba lekko przesadziłaś kobieto :!::!:

Wydzieraj sie w domu na męża ,anie wyrzyważ sie na forum na chorych którzy potrzebuja pomocy i wsparcia:!: :!::!:

Jak taka silna babka jesteś to po co tu zaglądasz :!::!:

Wydaje mi sie,że Tobie te skutki uboczne nie mineły :!::!:

A jak sie męczysz i nudzisz to wez sie do roboty :!::!:

A od nas się ODWAL :!::!::!::!::!::!::!::!:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

popieram suzak29 :!:

 

Krysiunia i oto własnie są skutki brania psychotropków ! kobieto one zryły ci psyche :!: jeszcze dluzej bedziesz brała i odjedziesz zupełnie :!: a dlaczego ty nie pojdziesz na psychoterapie tylko faszerujesz sie psychotropami :?: taka silna jestes psychicznie to zmierz sie z lękiem który jest w tobie i zacznij funkcjonowac bez leków, bo one nie rozwiazuja problemów emocji tylko je pogłebiaja ,wlasnie mamy przyklad na Tobie jak pojechałas ( "jak wariatka") :!:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

WITAM. JESTEM TU PIERWSZY RAZ I MAM NADZIEJE NIE OSTATNI. JA TEZ BORYKAM SIE Z LĘKAMI OKOLO 4 LAT JAK NIE DLUZEJ. I TEZ BRALAM DUZO LEKOW. WIEM JEDNO, JEZELI KTOS SPARZYL SIE NA JAKIMS LEKU TO TRUDNO MU SIE DZIWIC, ZE PRZY KAZDEJ NASTEPNEJ ZMIANIE BOI SIE SKUTKOW UBOCZNYCH. TO NORMALNE, WIEM SAMA PO SOBIE. MOIM KOSZMAREM BYL "A N A F R A N I L" I OD TEJ PORY BOJE SIE KAZDEJ NOWEJ TABLETKI.

CIEZKO JEST ZYC Z LĘKAMI I POTRZEBA DUZO SILY ZEBY NIE PALNAC SOBIE W ŁEB. JA UCIEKALAM W ALKOHOL. NA POCZATKU BYLO NAWET FAJNIE, NICZYM SIE NIE PRZEJMOWALAM, MOGLAM WYCHODZIC Z DOMU ITD. ALE POTEM... WSZYSTKO OBRÓCIŁO SIE O 360 STOPNI, CORAZ WIECEJ ALKOHOLU I CORAZ WIECEJ LĘKÓW. UDAŁO MI SIE Z TYM SKONCZYC BO BAŁAM SIĘ, ŻE SKONCZE JAK MOJ OJCIEC. BARDZO POMOGLA MI MOJA MAMA. MĄZ TEZ SIE STARAL, ALE MU NIE WYCHODZILO. NIE POTRAFIL ZROZUMIEC PROBLEMU I DO TEJ PORY NIE ROZUMIE, ALBO NIE CHCE. LĘKI MAM NADAL. TERAZ MAM 8-MIESIECZNA CÓRECZKE I DOSKWIERAJA MI ONE JESZCZE BARDZIEJ. nA SPACER WYPUSZCZAM SIE TYLKO 200-300 M OD DOMU. DALEJ NIE DAJE RADY. BIORE NOWE LEKI "P A R O M E R C K" + "H Y D R O X Y Z I N U M" I ZACZĘŁAM TERAPIE. MAM DLA KOGO ZY. TRZEBA DALEJ ZYC.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cynosia i to jest własnie twoja kultura do ludzi z nerwica???? ty obronczynie udajesza??? JAK MOZESZ :o:twisted: przeciez tu wieksza połowa ludzi zazywa antydepresantyi.tp. leki,,, a ty piszesz ze ona mieszaja w głowie czyli obrazasz ludzi z tego forum bo oni je zazywaja!!! i jak chcesz wiedziec chodze na psychoterapie !!!!!!!!!i!!!!!!!i czasem niesety trzeba kogos kopnac zeby ostrzasnał sie wział sie w garsc :D i co ty za bzdury wygadujesz z tym lękiem zeby sie z nim zmierzyc :roll: jak masz ochote to mierz sie sama bo mnie to nie interesuje :P:-|:-|:-|:-| !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! i nie wbijajmy sie juz w dyskusje ok................ bo mnie to nudzi........ :roll::roll::roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ty sama daj sobie kopniaka w tyłek bo widac, ze jestes powaznie zamulona po tych lekach :!: otrzezwiej z tego zamulenia i zacznij relanie patrzec na rzeczywistość , i nie obrazaj ludzi chorych na nerwice. Jakbys chodzila na psychoterapie to wiedziałabys czym jest nerwica i nauczyłabys sie z nią zyc , a ty na razie potrafisz zazywac leki i smęcić na forum i kazdemu każesz zażywac psychotropy bo sama źle sie z tym czujesz ! dokladnie widac to w twoich postach! kazdy twój post to błaganie zeby ktos łykał psychotropy poniewaz ty masz wielki żal do świata ,ze musisz je brac bo nie widzisz innego rozwiazania! Przykro mi ,ty tego nigdy nie zrozumiesz! tobie łatwiej cos połknąć , niż przepracować problemy z psychologiem! nie wciskaj nikomu postów typu "zacznij sie porzadnie leczyć" najpier trzeba zacząć od siebie ! :D

porównaj swoje ostatnie posty :!: dokladnie widac zaburzenia nie lękowe ale psychiczne :shock:

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

buuuuhahhahahhahahahhahahhahahhahahahhhahhah

 

---- EDIT ----

 

buhhahahha krysiunia ośmieszyłaś sie na maxsa wariatka totalna

I ty mi nie bedziesz mówic co Ja mam robic bo Twój post tyczył sie ponoć wszystkich na tym forum :!:

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No proszę, proszę!!! Zostawić baby same na 2 dni i już mi się w pościku kłócą!!!;p Na priva sobie pisać, a nie... Przyjdzie ktoś nowy, przestraszy się i ucieknie... Ale chociaż poprawiłyście mi humor :twisted: sorki, ale chyba tylko można się z tego pośmiać.

 

Pozdrawiam wszystkie zawodniczki z tego ringu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cynosia27, ale ja się nie śmieję z zaburzeń, bo sam je mam tylko "zabawne" jest dla mnie kiedy się tu, na forum, kłócicie. Przecież nie zostało ono po to stworzone. Pani, która tak bardzo na nas nakrzyczała, ma po części rację, bo jak tak tylko każdy będzie skomlał to żadne z nas nie weźmie się w garść. Wiadomo, że czasem mamy chęć pomarudzić i się wygadać, ale choćby ja potrzebuje żeby ktoś mi zrobił czasem terapię szokową i pojechał po mnie, że nie mogę się tak nad sobą rozczulać....może dlatego, że jestem facetem inaczej do tego podchodzę. Nie fochać się laski:)

 

Pozdrawiam

 

 

Tylko rzeczywiście ta pierwsza wypowiedź krysiuni nie była ubrana w piękne słowa....ale lincz jej niezły sprawiłyście!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×