Skocz do zawartości
Nerwica.com

ciężko jest ... mój przypadek


ant

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

mam prawie 30lat, jestem starym gościem, a ta pierdzielona nerwica z depresja zjadla mi prawie pół życia.

Opiszę po krótce mój przypadek, choć tak naprawdę już mi się nie chce ; )

Mój problem zaczął się jakies 6 lat temu od objawów i zaburzeń widzenia, takie niewyraźne widzenie, mroczki, póżniej dołączyło się jakieś jakby łamanie w kościach jakbym był chory i polegiwanie w łóżku. Myślałem że to albo stwardnienie rozsiane albo może nawet aids. Po badaniach które za wiele nie wykazały okazało się że nie mogę spać, zaczynam czuć lęk i cierpię na całkowity brak koncentracji . Czułem się okropnie. Po miesiącu niespania wylądowałem w szpitalu na oddziale depresji. Tam też dostałem szereg leków , które przyznam się nie leczyły za wiele. Nadal czułem lęk i jakieś takie poddenerwowanie, jak szedłem ulicą niemogłem jakoś skupić wzroku i czułem się otępiały. Jakoś to przełaziłem, wróciłem na studia i jakoś ' żyłem '. Nigdy nie miałem zbyt wielu kumpli , z natury jestem raczej zamknięty w sobie, analizujący, tak mógłbym się opisać ... Chyba to też po części problem mojego smutku , który we mnie nadal jest.

Obecnie od dobrych 2 lat, po tym jak jestem snow samotnym kawalerem ; ) moje dolegliwości znów nasilają się. Boję się o ten wzrok , bo nie widziałem żeby ktoś z tutejszych tutaj miał taki objaw ?:>

 

Mam straszne wyrzuty sumienia , bo nie umiem się często opanować. Czasami mam straszne napady złości, wręcz agresji , a między nimi przejmującego smutku o niepowodzenia w życiu , o brak perspektyw itd... Szczerze mówiąc nie widzę siebie za kilka lat, czuję że będzie to strasznie smutne życie, że jeżeli coś w nim się nie zmieni i ja się nie zmienię będę strasznie smutny i okropny dla otoczenia. Patrząc się na siebie w lustro nie poznaję się, często patrzę i jakoś dobiegają mnie myśli ' że nie znam sam siebie ' albo ' że nie lubię siebie' ... Na pewno obwiniam się za wszelkie moje niepowodzenia i plamy z przeszłości ale nadal czuję że nie potrafię się niczym cieszyć...

W pracy ciężko mi się zebrać do pracy, ciężko mi się myśli . NIeraz wracam myślą do mojej ex dziewczyny. Doszło do tego że boję się ją spotkać na mieście lub kogoś kto ją zna. Z tego też powodu przestałem wychodzić , czując zagrożenie nie potrafię się nawet bawić.Moi znajomi , wszyscy bez wyjątku dobrze sobie radzą, mają dobre prace, dziewczyny ... nie mają takich problemów jak ja .

 

Czy myślicie że to będzie trwało wiecznie ? Że to nerwica lękowa ? Czy jestem wariatem , bo tak usłyszałem od dziewczyny na pożegnanie, że mi 'odbiła szajba' :(

Czy moje życie faktycznie dla mnie jawi się w czarnych kolorach i czy kiedyś będzie 'normalnie'?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Linka656, nie chodzę. Ostatni raz byłem u psychiatry rok temu i jej diagnoza to to że mam nerwicę . Wtedy miałem okres wkręcania sobie że mam schizofrenie i to prostą, bo nie mam żadnych objawów wytwórczych.

Później miałem kilka spotkań z psycholog, ale z racji pracy nie mogłem się dłużej z niej zwalniać , a wizyty były tylko w godzinach tak do 14. :/

Na tych wizytach pani psycholog uświadomiła mi że nadal kocham jedną z moich pierwszych dziewczyn , z którą byłem najdłużej. Pamiętam rozkleiłem się przy niej, a później miałem takie głupie myśli , bo była to fajna nawet babka, też mniej więcej w młodym wieku, ładna brunetka , szczupltka, że pomyślałem , że chętnie ... z nią bym pobaraszkował... i sobie myślałem " o ty głupcze, łazisz do psychologów, dołujesz się, płaczesz a tu cały świat się śmieje i za przeproszeniem piep..y " :] Wiem że to głupie, ale naprawdę taka mnie myśl naszła . W związku z problemem zwalniania się w godzinach pracy na terapie, msiałem przestać na nie chodzić ....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"ant" może na początek trochę humoru z mojej strony ehh to jakaś zaraza chyba ja do swojej psycholog tez latałem ale tak nie pamiętam co ona do mnie mówiła bo koncentracja na jej słowach była bliska zeru :mrgreen: w głowie istny sajgon, i to od pierwszego spotkania, nadmienię "szczupła brunetka z jakże uroczą buzią" a teraz do meritum tak to sie z tego nie wygrzebiesz czyli ratuje Cię tylko podjecie kolejnej terapii i wizyty u psychiatry musisz się na tyle zebrać żeby zadziałac czym szybciej to zrobisz tym szybciej ujrzysz efekty :!::!::!:

 

 

Ps . po 10 miesiącach w piątek znów spotkam Asie (czyt. pani psycholog) Ona mnie uleczy :mrgreen::mrgreen::mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hehe, Riddic, myslisz ze taka terapia moze , czy wogole ma sile mi pomoc? ;) widzisz sam ze rozne sa przypadki ;)

 

Mam problemy ze soba i chyba wiem tez o co chodzi. uswiadamiam sobie ze jestem tez leniem, wszystko mnie boli, mam depresje, bylem zawsze chorowitkiem, za mlodu . Niestety pochodze troche z patologicznej rodziny i troche widzialem, w pozniejszym wieku matka probowala mnie chronic i chyba tak naprawde zrobila ze mnie fajtlape ;) Tak naprawde to chyba w dziecinstwie prawie zawsze chodzilem przestraszony i mi to chyba faktycznie pozostalo , ze mnie to rozwala w takich momentach. Jest we mnie wiele sporow , mam chec bycia facetem ' meskim ' i faktycznie troche takim sku...elem a z drugiej strony delikatnym , ulozonym chlopaczkiem , z dobrego domu, ktory nie beka, nie pierdzi pod koldra i jest dobrze uczesany ;) Nie wiem juz sam jaki jestem - z tym wlasnie tez mam problem ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie... W wielu kwestiach możemy podać sobie ręke. Nie wiedizałem, że te zaburzenia wzroku też łączyć z jakimiś objawami nerwowymi! W moim wypadku, szczególnie gdy jest ciemno, nie potrafię odczytać jasnych neonów, podświetlonych napisów na sklepach itd... W dzień zdarza się, że widzę jak przez mgłę...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam Was, chciałem tylko powiedzieć że gorzej ze mną. Nie mogę spać za bardzo , budzę się codziennie o 4-5 nad ranem i już nie mogę spać za bardzo . Ściska mnie w zołądku i gardle i czuje się jakbym byl chory ....

no i nieszczęśliwy .... tak mi ciężko wstać z łóżka :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć Ant! Wiesz, olej to i zbierz siły, żeby jednak znaleźć sens w tym dniu.

Ja mam dziś dokładnie tak samo: zasnęłam o 3-ciej, zbudziłam o 6-tej ( przerażona!!! ), a potem ryczałam, bezmyślnie gapiąc się w tv. Dookoła ani jednej bratniej duszy, by posmarkać trochę w rękaw :) Ale jakoś to przełamuję, będę dziś robić wszystko, by zneutralizować ten stan.

Pozdrowionka

Mag27

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej,,,,ant nie zawsze leki działaja od razu a jezeli rzeczewiscie ci te leki nie pomagaja moze trzeba zmienic na inne albo zwiekszyc dawki :D i psychologa tez trzeba sobie dobrac takiego przy jakim czujesz sie najlepiej !!!!! bo jak bedziesz czuł sie zle niepewnie to nici z psychoterapi,,,,ja rok tem przechodziłam taki szał nerwicy 3 tyg nie spałam tylko po 2 ,godz jak brałam na sen......to był koszmar co przechodziłam wszystko co było mozliwe przy newicy.....!!!!!!!!! i zanim leki zaczeły dziłac mineło 2 mies wtedy poczułam sie lepiej chodz nie tak jak powinno byc,,,,ale ja mysle ze juz niegdy do konca nie bedzie tak jak powinno byc zawsze bedzie cos co nam przeszkadza,,,trzeba sie trzymac buziaki pozdrawiam cie :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja chodzilem na Grupe po Południową : 2 razy w tygodniu przez 6 miesiecy od 15:30 do 19 . Siedzielismy i rozmawialismy z nami byl psycholog i psychiatra, kazdy mial zyciorys napisac wiele osob zrezygnowalo po 2-4 spotkaniach po prostu strzorzyli albo bali sie kto wie no i byly momenty ciezkie ale i przyjemne i bardzo fajnych ludzi sie tam spotyka . Ja jestem czlowiekiem młodym ale wiele przeszedlem w swoim zyciu szkoda mi moich rodzicow ze maja takiego mnie ! Ale szkoda mi tez samego siebie ! Zw dopuscilem to tego wszystkiego ! I nie wiem co mi naprawde dolega jak bede mial Schize to po moim zyciu to gorsze jest jak Rak ! Juz wole Raka miec. ja w wieku 2 lat sie poparzylem mam blizny na rece i na szyi wiec sie bardzo wstydze tego, obrazali mnie w szkole w gimnazjum czy w podstawowce , w domu tez byla nie ciekawa sytuacja siostra sie ze mna klucila, nie pochodze z rodzinny pataologicznej, w wieku 13 lat cos sie ze mna działo jakies rozmawy, rok tv nie ogladalem ze strachu

okazalo sie ze mam przesunieta kore, objawi wrocily jak poszedlem na studia i tak jakos trtwaja do dzis wyroslem na wysokiego poteznego chlopaka a mam takie problemy pzdr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@krysiunia ,

współczuję Ci naprawdę z całego serca, wiem co przechodziłaś . Okropna jest ta nerwica, nigdy bym sobie nie zdawał sprawy że znów mnie zaatakuje:( Trzymam za Ciebie kciuki.

Spróbuję z Wami przeprowadzić jakąś małą moją 'psychoanalizę' , może to mi coś też da, bo po cichu liczę że może dacie mi wskazówkę na życie. Moja poprzednia psycholog tak jak mówiłem, nie za bardzo wzbudziła moje zrozumienie...

 

@ hej Gandalf,

mi to nie wygląda na schizofrenię tak jak mówisz. Mam takiego jednego znajomego ze schizofrenią i wg mnie paraliżuje ona o wiele bardziej umysł i życie . Z tego co mówisz to wygląda to całkiem poważnie 2 x tygodniu po parę godzin , nawet jeśli jest kilka osób to trochę można powiedzieć o sobie w tym czasie... Nie wiem czy bym wytrzymał tam tyle siedząc. Nie wiem też czy bym umiał się otworzyć przy innych. Moje problemy to chyba mała 'męskość', jestem znów bojaźliwy jak mały chłopiec. Nie wiem co z tym fantem zrobić i czy da się coś jeszcze ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

. Jest we mnie wiele sporow , mam chec bycia facetem ' meskim ' i faktycznie troche takim sku...elem a z drugiej strony delikatnym , ulozonym chlopaczkiem , z dobrego domu, ktory nie beka, nie pierdzi pod koldra i jest dobrze uczesany ;) Nie wiem juz sam jaki jestem - z tym wlasnie tez mam problem ;)

 

Nie wiem, co Ci dokładnie jest ale nie jest z Tobą źle bo poczucie humoru masz...ale sie usmiałam :mrgreen:

 

---- EDIT ----

 

a moży ty jesteś taką właśnie mieszanką, trochę w Tobie grzecznego chłopca, a trochę rozrabiaki i to też może być fajne, przynajmniej nie jesteśą nudny

http://linemed.pl/nblog/details/eId,401

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"i walka o święte cele / o wieczne nadzieje i sens"

Studencie widzę, że słuchasz Comy, albo przynajmniej coś Cię urzekło w tekście COmy. I ja Ci powiem, że czasami w trudnych chwilach kiedy wszystko jest, przepraszam za stwierdzenie, do dupy, włączam sobie Comę i próbuję zapomnieć o wszystkim. Oni pomagają.

 

A co do Twojego problemu, może po prostu potrzebujesz zrozumienia. Bliskiej osoby, która pomoże Ci jakoś stać na nogach. A nie jak Twój ojciec... Jestem pewna, że jakaś osoba wręcz na Ciebie czeka. Bo każdy ma kogoś takiego, ale musi go znaleźć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×