Skocz do zawartości
Nerwica.com

Co mam zrobić dalej?


zepsuta

Rekomendowane odpowiedzi

Wiem,może nie piszę w odpowiednim dziale, ale chcę wreszcie komuś się wyżalić i uzyskać dobrą poradę...

Możecie uznać, że to jest dziecinny problem, ale proszę. Nie wyśmiewajcie mnie. Postaram się mój problem jakoś skrócić, bo sądzę, że zawsze piszę za dużo. Jakbyście chcieli wiedzieć, to mam 15 lat.

Mam przyjaciółkę. Przyjaźnimy się od najmłodszych lat. Były ''przerwy'' w naszej przyjaźni, okresy, w którym byłyśmy tylko znajomymi. Ale od trzech lat to się zmieniło.

Idąc do sedna sprawy. Kiedy była małym dzieckiem była niezbyt miła dla mnie. Szantażowała mnie, wyśmiewała, przemądrzała się. Z wiekiem to zrozumiałam. W końcu prawie każde dziecko jest takie.

Zmieniła się. Oczywiście na pozytywnie. Nie była już taka przemądrzała, nie szantażowała mnie, była bezinteresowna. Wyluzowana, miła, fajna dziewczyna. Były takie momenty, w których się kłóciłyśmy, a najbardziej wtedy, kiedy moja przyjaciółka wybrała ją jako przyjaciółkę. Znienawidziłam ją, ale dobrze to przed nią ukrywałam. Wiem, co możecie sobie o mnie pomyśleć... Później mi przeszło, zrozumiałam, że po prostu miało tak być. Polubiałam ją w głębi duszy. Była nadal taka przyjazna i miła dla mnie.

Jednak od tego roku się zmieniło... Stała się zimną, niezwykle czepialską, złośliwą i niestety znowu przemądrzałą osobą. Zamiast iść do przodu, ona się cofnęła w tył. Ten rok jest ciężki dla mnie, a ona zamiast mnie wspierać, ciągle krytykuje!jej 'szczerość' jest po prostu śmiechu warta. Uważam to za po prostu zwykłą złość. zazdrości mi tego, że zawsze dostawałam to, co chciałam od rodziców. Bardzo rani mnie jej krytyka. Powiedziałam jej to. Ok, może mówić to co chce, skrytykować, ale tak, żeby mnie to nie uraziło. Oczywiście, nie przyjęła tego. Bo ona jest taka szczera i inteligetna haha po prostu żąl du** ściska. Przepraszam, że tak się wypowiedziałam, ale po prostu już nie wyrabiam..

Nie podoba się jej również moja druga przyjaciółka. Przytłoczę fragmenty: ''Anka palii, ma psychicznych z znajomych (****), maluje sie''. Jeżeli jest taka bardzo szczera, to niech powie jej to w twarz jak bardzo jej nie akceptuje.

Ostatnio się pokłóciłyśmy i nie odzywamy się do siebie przeszło 3 dni. Pokłóciłyśmy się o jej aluzje do mnie. Ma wystawiać jakieś przedstawienie o pewnej chorej dziewczynie, która się zabardzo maluje, jest rozpieszczona i bogata. Powiedziała, że ta rola świetnie do mnie pasuje. Niestety, odebrałam to jako aluzję; w końcu ja jestem chora (mam problemy z żołądkiem i z sercem; oczywiście na tle stresowym), maluję się (ale nigdy nie zakładam tapety na twarz ani nie przesadzam z makijażem), jestem rozpieszczona, bogata? Nie. Po prostu mam wykształconych rodziców (podejrzewam, że ona mi tego zazdrości, jej rodzice są po zawodówce/technikum).

Może to ja jestem zbyt wrażliwa? A może to w niej problem? Co mam zrobić.. ? Boje się, że ona zerwie ze mną tą przyjaźń. Zaznaczam, że ona często marudzi na mnie, swoją przyjaciółkę i jeszcze inną, że jesteśmy leniwe a ona jest aktywna (śmiechu warte). Ona chce poznać nowych przyjaciół, itd. Czy to normalne? Tak 'nawalać' na swoich przyjaciół?

Czeka na Waszą pomoc...

 

---- EDIT ----

 

pomożecie... ? :oops:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a czemu chcesz się z nią tak bardzo przyjaźnić.. sama mówisz że cię wkurza! ty też poszukaj sobie nowych przyjaciół bo zasługujesz na lepsze traktowanie! olej ją z czasem zrozumie co straciła!

 

cadarxx ja nie wiem czy to do końca jest szczerość, można mówić prawdę ale nie raniąc innych.. wiem że ona jest młoda ale z leksza przesadza, tak mi się wydaje!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zepsuta, czasem lepiej nie mieć przyjaciół niż mieć takich którzy wpływają toksycznie na ciebie.........masz dopiero 15 lat - przed tobą jeszcze kilka szkół i masa ludzi których poznasz, część z nich będzie wartościowa a część nie warta twojej uwagi.

Musisz pamiętać, że przyjaźń ma dawać miłość, troskę, uwagi, zainteresowanie w dwie strony - skoro czujesz się źle w tym "związku" daj z nim spokój....rozluźnij więzi, zacznij umawiać się na spacery z innymi koleżankami....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to musisz się zastanowić czy dalej będziesz tkwić w układzie który sprawia że czujesz się zła, upokorzona, nieszanowana czy lepiej zająć się sobą, nauczyć się przebywać z sobą.

To wiesz tak jak kobiety bite i maltretowane przez męża alkoholika - nie odejdą bo się boją ale boją się też męża i dalej tak tkwią w tym bagnie.......syndrom ofiary........

Nic nie jest łatwe, wymaga dużo pracy i poświęcenia ale to Ty musisz zdecydować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo Cię przepraszam, wydaje mi sie jednak, że sama stwarzasz sobie problemy.

To Ty piszesz o ty, że masz wykształconych rodziców, dla mnie np to bez róznicy, być może troszkę sie przechwalasz i to jej się nie podoba.

Wydaje mi się, że gdyby nie chciała sie z Tobą przyjaźnić, juz dawno by tego nie robiła.

Może jesteś ładniejsza, podobasz sie chłopakom, a ona nie.

Jednak nie podoba mi sie w Twoich wypowiedziach, że wszystko negujesz: psycholog jest głupi, ktoś pisze coś, a Ty,ż eto nie tak itd.

Poza tym niemożliwe, żebyś nie miała " do wyboru" innych kolezanek - nie mieszkasz chyba na pustyni.

Pozdrawiam, pomysl trochę o niej, nie tylko o sobie, może ona ma jakis problem i nie umie sobie poradzić, a Ty myślisz, że to w Tobie tylko może być przyczyna.

Rozmawiaj, kochana, wyjaśnij sobie, co sie da:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej, to, ja zepsuta.

musialam zalozyc drugie konto, poniewaz do tamtego zapomnialam hasla.

kilka wytlumaczen-

nadal sie do siebie nie odzywamy.

 

przechwalam sie? nie. jak jeszcze ze soba gadalismy to miala problemy z fizyka. to jej zaproponowalam, ze moze ja nauczyc moj ojciec, ktory mi zawsze pomaga, bo jest inzynierem.

pozazdroscila tego.

 

ladniejsza?

wcale nie. jestesmy praktycznie takie same z wygladu. to ja powinnam jej zazdroscic- jest wysoka, ma dlugie nogi. to ja zawsze jej zazdroscilam, ze jest wysoka, a ja jestem karlem...

 

powodzenie u chlopcow? smiechu warte. ona ma wieksze. nie, mamay takie same.

 

pozatym nastawia swoich znajomych przeciwko mnie. np. jej druga przyjaciolka (moja kolezanka, keidys przyjaciolka) nie mowi do mnie czesc. omija mnie szerokim lukiem. wiadomo przez kogo.

 

raz powiedzialam do jej drugiej bliskiej kolezanki czesc, a ta tylko spojrzala i nie odpowiedziala.

 

dzisiaj sie przez nia rozplakalam i...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zepsuta,wiem,że może nie w tym szkopuł,ale ja zawsze uważałem,że nie ma sensu (a nawet jest szkodliwe)uzależnianie się od innych w taki sposób.Nie ma sensu z nikogo na siłę robić swojego przyjaciela.Skoro stała się zmierzła,pewnie coś jest tego przyczyną,bo nic nie dzieje się bez powodu.Może ją poobserwuj,nie wiem (może wyciągniesz z tego jakąś naukę i dla siebie).Wiem,że to nie łatwe,ale nie ma też sensu patrzenie i ocenianie przez pryzmat narastających w Tobie emocji w związku z tym.Cierpliwość i spokój to ogromna zaleta,a z Twoich postów wnioskuję,że jesteś dość nerwową osobą (wiem coś o ty,bo sam taki jestem,choć w nieporównywalnie mniejszym stopniu niż kiedyś).Nie pytałbym jej też otwarcie,czy jest o coś zazdrosna (rodzice to czuły punkt),to mogłoby tylko pogorszyć sytuację.Raczej sam starałbym się wybadać.Może warto byłoby dać jej jakoś do zrozumienia,że zależy Ci na jej przyjaźni?Porozmawiać z nią na spokojnie w cztery oczy?Pamiętaj,że nerwy wszystko psują,ale z dwojga złego-lepiej wybuchnąć gniewem i wywrzeszczeć wszystko niż tłumić gniew w sobie.Pożyjesz jeszcze z 10 lat to się przyzwyczaisz do tego jak ludzie potrafią się zachowywać (no co,jak byłem w Twoim wieku to mnie tak mówili,teraz moja kolej:p).Możesz też po prostu żyć dalej i zostawić to wszystko takie jakie jest-czas pokaże.Pozdrawiam (i znowu mam wrażenie,że naplotłem bzdur i nie napisałem nic konkretnego)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×