Skocz do zawartości
Nerwica.com

Gdzie 2 depresje tam...?


angel eyes

Rekomendowane odpowiedzi

Powiedzcie mi czy w zwiazku gdzie obie osoby maja "problem ze soba" (wydaje mi sie ze depresja to zbyt mocne slowo) jest szansa na jakakolwiek przyszlosc?

czy warto byc w takim zwiazku i czekac az sie poprawi?

 

W skrocie chodzi o to ze ja mam problemy ze soba, szukam psychologa ale narazie z marnym skutkiem (mieszkam w UK), a moja druga polowa no coz, ma problem ze soba tylko nie umie sobie tego uswiadomic!

poznalismy sie juz tu w UK, ja po nieudanym dlugim zwiazku z burzliwym zakonczeniem a on w trakcie separacji (nieformalniej) z zona!

poczatki jak to zawsze byly cudowne jednak z czasem bardzo duzo sie zmienilo, kiedys chodzilismy do parku, nad wode poplywac, spedzalismy dlugie godziny na rozmowach itd tak jak to w normalnych zwiazkach chodz nigdy nie byl on do konca normalny chocby dlatego ze przez dlugi okres czasu krylismy sie z naszym zwiazkiem przed wspolnymi znajomymi! glownie przez jego malzenstwo!

 

teraz jest tak ze on prawdopodobnie jest juz po rozwodzie, pisze prawdopodobnie bo on w ogole na ten temat ze mna nie rozmawia, bo ponoc sie wstydzi, wiem ze nie utrzymuje w ogole kontaktow z rodzina w polsce, wiem ze oni nie maja jego obecnego numeru telefonu! wiem ze jego zona zabronila mu kontaktow z synem i wiem jak bardzo z tego powodu cierpi!

 

i tu zaczynaja sie schody: z czlowieka pelnego zycia, ktory zawsze mial wiele do powiedzenia, ktory nigdy nie umial usiedziec w miejscu ( mimo ciezkiej i dlugiej pracy) zamienil sie doslownie w kamien!

jego najlepszy przyjaciel to lozko i film, powaznie ale my od 11 miesiecy dzien w dzien po powrocie z pracy lezymy w lozku i ogladamy filmy! staralam sie go wyciagac na spacery itd ale nic nie przynosi zamierzonych skutkow! najgorsze jest jednak to ze on w ogole ze mna nie rozmawia, ja nie pamietam kiedy ostatnio spedzlilsmy chocby 15 minut bez telewizora, komputera, lub komorki!!! kiedys przygotowalam romantyczna kolacje, byly swiece, winko, nastrojowa muzyka itd i po pierwszym kieliszku wina on pyta :to jaki obejrzymy film!!! skapitulowalam. nie wiem juz co mam robic wiem ze to jego zachowanie wynika z sytuacji z zona ktorej on w ogole nie stara sie rozwiazac, on to przeczekuje! a ja mam coraz wieksza depresje przez to i ataki placzu! ja mam 26 lat chce zy a nie wegetowac, wiem ze to co sie u niego dzieje jest okropne ale gdzie w tym wszystkim jestem ja.....?

 

pisze to bo dzisiaj sobota dzien wolny od pracy a my zamiast na spacerze to w domu, on spi juz od godziny a ja placze. wiem powinnam sama pojsc, probowalam ale po 1 od tego ma faceta zeby poszedl ze mna na spacer a po drugie jak jestem sama zaraz sie rozklejam i placze...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podobno ślepy kulawego prowadzić nie może, takie związki są ciężkie - wiem to sam po sobie. Przeżywałem dokładnie to samo - ciągłe patrzenie w tv, albo gry komputerowe i siedzenie na kanapie. U mnie skończyło się to rozstaniem poprostu. Myślę że teraz oboje jesteśmy bardziej szczęśliwi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiesz co, ja sie dowiedziałem od mojej byłej gdy się rozstawaliśmy po 7 latach że ona nigdy do mnie nic nie czuła ... także jak to jest z tym czuciem ;/ Powiem Ci tak, toksyczne związki nie są dobre ale to sama musisz określić czy jest on toksyczny czy nie. Ja np teraz tez nie jestem w łatwym związku, ale nie uważam że jest toksyczny, jest trudny, życiowy nie ma już fiołków, kolorków i bajki - jest życie ale dwojga dojrzałych ludzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

trudno mi okreslic procent toksyn w tym zwiazku, czasami mnie przytula mowi ze kocha a za chwile zachowuje sie jakby mnie nie bylo! ja tylko chce by wrocil ten czlowiek ktorego pokochalam, on zawsze wie jak zrobic mi na zlosc wie czym najbardziej mi dokuczy potrafi wyprosic zebym mu ciasteczka upiekla a ja nie umiem od niego wyciagnac nic, jak prosze chodz na spacer to zawsze slysze nie chce mi sie no wiesz serca nie masz, niby to w zartach itd ale i tak spaceru nie ma:( tyko mowi a nie mozesz sama? nie chce sama!

na bardzo wiele mu pozwalam zawsze moze wyjsc z kolegami wypic sobie nigdy mu nic nie bronie zawsze tylko prosze zeby mi tez poswiecil troche czasu to on zawsze zmeczony przed tv film oglada, wkurza mnie to ze dla kolegi cos zalatwic to ledwo z pracy wroci a juz gdzies biegnie a jak ja poprosze to no wiesz ja pracuje ciezko!

w ogole nie ma ani odrobiny czulosci w nim!

nie wiem co mam robic, probowalam odejsc praktycznie przy kazdej sprzeczce a raczej ataku mojego placzu palnuje wyprowadzke ale nie umiem mu powiedziec ze to koniec ja naprawde bardzo go kocham i czekam bo moze znowu sie zmieni i bedzie tak jak kiedys

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

Mam bardzo podobną sytacje w moim związku, ja jestem dystymiczna, a mój facet?Zachowuje sie dokładnie jak Twój.Dawno nie widziani znajomi nie poznja go...Z pełnego zycia faceta,duszy towazystwa, stał sie oschły, pusty i nieczuły.Nic mu sie nie chce.Nic go nie cieszy.na niczym mu nie zalezy( łacznie ze mną).Nie potrafi na niczym sie skoncentrować.Ja równiez na wszystko mu pozwalam, nie sprawdzam go.Walcze o o ten związek od 6 miesiecy, razem jestesmy 4,5roku.W miedzy czasie dwa razy mnie zostawił twierdząc ze juz mnie nie kocha,po czym zmienial zdanie,błagał, przpraszał,zapewniał ze wszystko tym razem wróci do normy.Ja juz nie mam siły dłuzej walczyc...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

najbardziej wkurza mnie to ze on nic nie robi zeby rozwiazac swoje problemy!

ja zawsze jak tylko cos sie dzieje szukam pytam czytam prosze itd a on nic! czeka az samo przejdzie!

wkurza mnie to bo nasz zwiazek naprawde moglby wygladac cudownie przy odrobinie checi z jego strony! wiem ze on mnie kocha co do tego nie ma watpliwosci i rozumiem tez ze nie kazdy nosi swoje uczucia na dloni, mnie jest o wiele latwiej powiedziec kocham niz jemu rozumiem to i akceptuje!

tylko nasz zwiazek zamarl w martwym punkcie i tylko od niego zalezy co bedzie dalej! a tu nic ciagle to samo zadnej nowej mysli! jest dobrze wiec po co cos zmieniac... ach faceci :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to chore...sama choruję na depresję i wiem napewno , że nie chvciałabym partnera , który na nią choruje. Nie miałabym siły , aby go wesprzeć i pomóc ....Nie . Zdecydowanie .Mój eksio , był też nieżle zakręcony . Miał duże problemy emicjonalne.I efekt jest taki , że za miesiąc , rozwodzimy się.Rozwodzimy się , jeszcze bardziej " porypani" .pozdrawiam cieplutko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

człowiek nerwica, spróbuj czasem empatii - to pomaga nie koncentrować się tylko na sobie... :?

 

angel eyes, myślę, że nadszedł czas na szczerą rozmowę - postaraj się bez łez [bo to forma szantażu]. Powiedz mu to co Nam :!: Widzę, że Twój przyjaciel popada w letarg - faktycznie, chce przeczekać. Założę się, że się otworzy, gdy szczerze powiesz mu, jak bardzo boli Cię patrzenie na jego cierpienie i fakt jego izolacji od Ciebie - w końcu bardzo Ci na nim zależy ;) Powiedz mu, za co go kochasz i przypomnij, że Ty także potrzebujesz jego miłości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czlowiek nerwica-wez wyluzuj troche...w kazdym poscie ukazujesz sie jako nic niewarty czlowiek o wyjątkowo brzydkiej urodzie(zeby nie napisac jako potwor) jesli sam siebie tak postrzegasz to nie dziwie sie ze inni takze a z koleji ty postrzegasz siebie tak jak inni cie postrzegają i koło sie zamyka.jesli chcesz zmieniac swiat to zacznij od siebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jesli sam siebie tak postrzegasz to nie dziwie sie ze inni takze a z koleji ty postrzegasz siebie tak jak inni cie postrzegają

To nie tak.To inni ludzie uważali mnie zawsze za debila wyglądajacego okropnie...a ja te myślenie przejąłem bo już dłuzej nie bylem w stanie myśleć że jestem normalny itp.

W ogóle przepraszam,że wypowiedziałem się w tym temacie.Nie miałem zamiaru nikogo skrzywdzić swoim postem.Jeżeli to zrobiłem to przepraszam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A co :lol: Ale człowiek nerwica, założę się - częściej sam siebie obraża niż inni jego ;) Ja to w każdym razie jak długo tu jestem nigdy nie słyszałam aby ktoś tak o nim mówił, jak on sam o sobie się wyraża ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

człowiek nerwica najlepiej to przeproś ze zyjesz...nikogo nie uraziłes natomiast razi mnie sposob w jaki sie o sobie wypowiadasz.wybacz mii moją szczerosc ale to są bzdury.nie wierze ze jestes nic niewartym debilem,przestan tak o sobie myslec to inni tez przestaną.ty jestes panem wlasnego zycia-nikt inny

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

założę się - częściej sam siebie obraża niż inni jego

Bethi mylisz sie niestety...tzn.zależy bo wiadomo ze w okresie wakacji siedze w domu to nikt mnie nie obraża bo nie wylaże,ale w sezonie od pażdziernika do czerwca to inni mnie obrażają częściej niż ja sam siebie.Gdybym tylko umiał to bym Ci to wszystko udowodnił ale nie mam jak:)

Ja to w każdym razie jak długo tu jestem nigdy nie słyszałam aby ktoś tak o nim mówił, jak on sam o sobie się wyraża ;)

Ale ludzie obrażają mnie w realu....tutaj na forum jest inaczej,tutaj wszyscy ludzie są wporządku,jest inna atmosfera...natomiast na realu ludzie widzą jak ja się zachowuje,widzą mój wygląd,widzą ze sie ich boje i że jestem nieśmiały....i potem tak mnie oceniają żle awet nie zaczną zmnagadać a już mówią że jestem świrem,idiotą,ciulem...tak mnie oceniają a ja już sam nie wiem dlaczego,co ja takiego im robie że tak mnie traktują?,staram sie nawiązać z ludżmi kontakt a inni mają to gdzieś,nawet pamiętam przykładowo na studiach jak po pierwszym dniu kilka dziewczyn na mnie spojrzało i 2 powiedziały że:to jest jakiś ciul a druga powiedziała że jestem debilem,a zrobiły to po kilku godzinach od pierwszego kontaktu wzrokowego,ocenily mnie na podstawie wyglądu i na podstawie tego że mało rozmawiałem z grupą

Druga przykładowa sytuacja dla mnie byla po prostu śmieszna bo rozmawiałem z jedną dziewczyną dokładnie hmmm minute po czym podeszła zaraz po rozmowie ze mnado koleżanki która się spytała jej:kto to jest?a ona spojrzała na mnie i odpowiedziała:to zwykły ciul....potem sytuacja z tą samą osobą sie powtórzyła zresztą...

Nawet osoby które na pozór są miłe itp.nabijały sie ze mnie.Już nie mówie o kimś innym...ale to nieważne moze kiedyś o tym napize bo to boli....po prostu na kims bardzo siezawiodlem....na osobie na której mi zależało.....

Kurde to nie powinno być napisane w tym temacie.....cala ta dyskusja o mnie to jeden wielki offtop.jeżeli ktoś uzna tą rozmowe za nie pasującą do tematu to prosiłbym o stworzenie tematu nowego na mój temat jeżeli to bedzie możliwe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×