Skocz do zawartości
Nerwica.com

dowiedzialem sie ze spala z okolo trzydziestoma facetami


confused

Rekomendowane odpowiedzi

Zgaduję, że poprzez post pytasz czy powinieneś ufać dziewczynie, która miała przed tobą 30 partnerów. No cóż, to zależy od wieku, bo jeżeli ma 30 lat, to nie jest aż tak straszne jakby taki dorobek zgromadziła w wieku 18 lat (sic!).

Po drugie, mnogość partnerów nie świadczy o braku wierności. Lepiej mieć taką partnerkę, która już się wyszalała i będzie wierna niżeli taką nie do końca zdeklarowaną. Ludzie się zmieniają przede wszystkim pod wpływem uczucia. Dlatego moja rada jest brać, ale jednak obserwować czy nie ma skoków w bok.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ma 28 lat, z ta liczba bylo by wszystko ok ale jak tlumaczyc to ze pierwszy raz uprawiala sex majac 10 lat.Przedemna byla w w kilku zwiazkach dluszych reszta z nich to byly tylko max dwa trzy miesiace.Pracujac na stacji benzynowej seksila sie z kolega na nocnej zmianie w toalecie ich zwiazek skonczyl sie szybko , a potem z dwoma kolejnymi ze stacji.Jezdzac na sesje zdjeciowe jak twierdzi zawsze ze swojim pierwszy chlopakiem w tamtym czasie nigdy nic sie nie zdarzylo, a wczoraj sie dowiedzialem ze przespala sie z modelem tylko raz ale zaden z menadzerow albo fotografow nie robil tego z nia.Wczoraj tez sie dowiedzialem ze przespala sie majac 16 lat z makijazysta z planu filmowego jak stwierdzila kontakty on w tamtym czasie mial 31.Wogole jak zaczalem ja wypytywac z iloma spala powiedziala ze z 20 pozniej jak ponownie zaczelismy rozmawiac na ten temat to sie okazalo ze jeszcze zapomniala o pieciu ja jej na to mozna zapomniec jednego gora dwoch ale nie piecu.A co jest najciekawsze to to ze wszyscy z nich sa jej dobrymi przyjaciolmi do dnia dzisejszego.Robila to tez z dziewczyna.Dwa razy byla w ciazy pierwszy raz z pierwszym chlopakiem usunela drugi raz z ex mezem usunela.jak sobie pomysle o tym wszystkim to mnie szlak trafia.A poznalismy sie w w pabie po dwoch dniach wylondowalem u niej w domu zaprosila mnie na kawe po tym jak wypilismy piwko w pubie, nie zastanawialem sie dlugo bo jak laska zaprasza cie na kawe okolo to bylo 20 to o co moze jej chodzic.Wypilem kawe i po trzech godzinach sie zaczelo trwalo dlugo i wszedzie.Za jakis czas jak ja zapytalem dlaczego po trzech dniach tzn tak szybko co mam o tobie myslec powiedziala ex nie dotknol mnie przez rok to nie prawda jak sie pozniej dowiedzialaem przespala sie z kims,pozniej zmienila wersje mowiac ze chodzilo jej tylko o jedna noctego wszystkiego jest tyle ze ksiazke mozna by bylo napisac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja bym sobie dał z nią spokoj odrazu mowie... rozumiem miec kilku partnerow... ale to juz przesada babka jest tak latwa ze szkoda gadac :/ i nie ma co sie oszukiwac ze nie jest bo kurde na stacji z kolega, gdzie indziej z kims innym... nie wiem moze jestem jakis staromodny ale na to mi wyglada... decyzja w kazdym badz razie nalezy do Ciebie i co masz robic nikt nie moze Ci mowic :) jedynie powiedziec co o tym mysli :) bo w sumie warto dac komus szanse moze naprawde sie zmieni i jak to moj poprzednik napisal "wyszalala sie za mlodu i teraz moze szuka czegos stalego". Sadze ze skoro tu piszesz to chetnie bys dal jej tą szanse ale ciezko Ci uwierzyc ze pozniej nie bedziesz tego zalowac... ja mysle ze kiedys bys mogl zalowac ale to jest moje zdanie. 3maj sie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

powinieneś dać sobie z nią spokoj wątpie żeby się zmieniła miejąc tylu partnerów przed tobą no i robiła to szczeże mówiąc gdzie popadnie,gdy byś dał jej szanse zawsze będziesz myślał czy cię jeszcze nie zdradziła nie będziesz potrafił zaufać jej w stu procentach,oczywiście decyzja należy do ciebie ja tylko pisze co o tym myśle,z drugiej strony czasem warto zaryzykowac.....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wlasnie w tym jest problem- zaufanie, kazdy ma przeszlosc jeden lepsza drugi gorsza ale jej przeszlosc jest :shock: i podobno z tego co mowi to jestem druga osoba po za jej najlepszym przyjacielem ktora wie wszystko na jej temat.Ze mna podobno czuje sie soba dlatego nie bala sie odslonic swojej przeszlosci oczywiscie nie wyspiewala mi wszystkiego o tak przy obiedzie musialem wyciagac to z niej i obawiam sie ze jeszcze nie jedno sie dowiem.To prawda ze ludzie sie zmieniaja pod wplywem uczucia ale uczucie kiedys minie i to bedzie wielki come back tego co bylo kiedys

 

" hey just got baclk from lunch

i am buzzing had 4 bottles of wine"- a to wiadomosc na skaypa od niej wlasnie z przed kilku min ze wlasnie wrocila z obiadu ze swojim bylym menadzeram trzy godziny gadali i przyjdzie do domu wstawiona

 

Ale chyba powiem jej dowidzenia nie mozna robic czegos co jest wbrew samemu sobie.To nie koniec swiata. Pozdrawiam was bardzo serdecznie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To prawda ze ludzie sie zmieniaja pod wplywem uczucia ale uczucie kiedys minie i to bedzie wielki come back tego co bylo kiedys

 

Święta prawda - odpowiedź chyba czarno na białym masz... miedzy wierszami nie trzeba czytac. IMO ona sie chłopie nie zmieni pod wplywem żadnego uczucia bo predzej czy pozniej wszystko delikatnie powszednieje, a na anture nikt nie ma sposobu - jak ma to we krwi i to lubi... ehh sam sobie odpowiedz...

 

Trzymam mocno kciuki i życze trafnych wyborów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakoś mi się w to wszystko nie chce wierzyć, akurat jakaś kobieta by się przyznała do czegoś takiego ;) . Moim zdaniem ona robi Cię w balona tymi opowieściami pytanie tylko po co.

Przyjmijmy, że to jednak jest prawda. W takiej sytuacji jeśli liczysz na wierną kobietę, to z nią masz na to szanse jedną na milion(bo cuda się zdarzają ;) ).

Po pierwsze, skoro jesteś jej 31 kochankiem, to prawdopodobieństwo, że akurat do Ciebie coś poczuje jest niewielkie, pewnie tych 30-stu przed Tobą też tak myślało.

Po drugie, ona jest po prostu uzależniona od seksu, prawie wszyscy faceci jej się podobają więc nie zdziw się, jak większość Twoich kolegów ją zaliczy.

Po trzecie, z tekstu wynika, że ona w tym czasie co jeździła na sesje zdjęciowe spała z modelem będąc w związku z innym, także zdrada to dla niej nic szczególnego.

Po czwarte, nawet jeśli jakimś cudem będzie Ci wierna jak będziesz ostro z nią codziennie pracować, to co będzie w sytuacji, gdy będziesz musiał wyjechać np. na jakąś delegację? Myślisz, że ona tyle wytrzyma? Ja w to wątpię.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja myślę, że większą niż jedna na milion. Mi też kiedyś moja była w przypływie szczerości opowiadała o swoich byłych. Też nie powiem... byłem przerażony. Zaczęła też młodo z kumplem ojca. Współczułem jej tego - bo pewno ją to mocno skrzywiło.

 

Choć powiem Ci jedno - myślę, że każdemu była wierna. Nie chodziła do łóżka z dwoma facetami.

 

Ale raczej w Twoim przypadku nastawiałbym się na to, że będzie poprostu puszczalska. Pewnie by mnie bardzo nielubiła jak by to przeczytała. No tak przynajmniej większość kobiet...

 

Pomyśl czego Ty oczekujesz. Bo jak związku po grób, wierności i uczciwości to chyba sobie daruj. No chyba, że Cię jakoś przekona do siebie.

 

A jeżeli uważasz, że lepiej jest jeść dobry tort z kumplami niż samemu zakalca to czemu nie. Mam znajome małżeństwo które nieźle się ze sobą bawi i nie tylko ze sobą i im to odpowiada. Ale nie każdemu. I czy zawsze?

 

Podobno są też na świecie dobre torty do samotnego wzajemnego konsumowania się :) Jeżeli to dla Ciebie ważne to czekaj na taką drugą część której dasz siebie a ona siebie Tobie i nikomu innemu.

 

Tak powiem ze swojej strony, że łatwo mi rady dawać. Ale uczucia nie wybierają i nie wiem co bym zrobił na Twoim miejscu tak naprawdę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Choć powiem Ci jedno - myślę, że każdemu była wierna. Nie chodziła do łóżka z dwoma facetami.

 

Też mi się wydaje, że to kwestia kluczowa. To przesada nazywać kogoś puszczalskim tylko dlatego, że miał wielu partnerów. Mając takie doświadczenia życiowe jak Twoja laska podejrzewam, że te zmiany partnerów wynikają z stresu pourazowego - i tak on się objawia. Mam podobne doświadczenia z przeszłości co Twoja laska zarówno w sprawie 'inicjacji sexualnej' jak i trwałości późniejszych związków i bynajmniej nie jestem nimfomanką ani puszczalską i nigdy nikogo nie zdradziłam :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Choć powiem Ci jedno - myślę, że każdemu była wierna. Nie chodziła do łóżka z dwoma facetami.

 

Ty możesz się tylko domyslać, a jak było naprawdę to tylko ona wie ;) .

 

 

bethi z zmiana partnera to nie zdrada? Czyli jednego dnia mogę być z pewną dziewczyną, a drugiego jej mówię, że zakochałem się w cycatej blondynce i do niej odchodzę? Dla mnie to jest najgorszy rodzaj zdrady, bo to po prostu wyrzucenie na śmietnik drugiej osoby i zamienienie jej na lepszy model.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No masz racje. Można wierzyć lub nie. Jednak nie można twierdzić, że napewno tak nie było.

 

To, że kobieta nigdy z nikim wcale nie gwarantuje wierności. Wręcz przeciwnie. Jeszcze zechce spróbować jak to jest z kimś innym.

 

A co do spadaj bo zakochałem/łam się w... to faktycznie. Ale jeżeli jest tak, że z innych powodów związek się kończy a po jakimś dłuższym czasie nawiązuje się coś nowego?

 

No i czemu skoro się mówi, że facet niezły, bo miał okazję puknąć panienkę to puknął i nikt mu nic nie zarzuca, to się nie powie tak samo o kobiecie. A wolna była, znalazła fajnego faceta, miała okazję to się z nim przespała. A co miała się nie przespać jak facet łatwy?

 

 

Ja to rozumiem, że kobieta, macierzyństwo... Ale jak równouprawnienie to równouprawnienie. Ja akurat obu tych sytuacji nie popieram - jednak jest taki stereotyp, że mężczyźnie wolno a kobiecie nie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To, że kobieta nigdy z nikim wcale nie gwarantuje wierności. Wręcz przeciwnie. Jeszcze zechce spróbować jak to jest z kimś innym.

 

Masz rację, dlatego raczej nie zaryzykowałbym małżeństwa z dziewicą(zresztą ja wogóle z nikim nie zaryzykuję). Pokusa na spróbowanie czegoś nowego, by mieć porównanie przyjdzie na pewno.

 

A co do spadaj bo zakochałem/łam się w... to faktycznie. Ale jeżeli jest tak, że z innych powodów związek się kończy a po jakimś dłuższym czasie nawiązuje się coś nowego?

 

Jeśli najpierw zerwie z tamtym, a potem pozna innego, to jest w porządku. Szkoda tylko, że rzadko jest taka sytuacja, kobieta woli zawsze z kimś być nawet jeśli nie jest zadowolona do końca i będąc z jednym szuka drugiego. Facet myśli podobnie.

 

No i czemu skoro się mówi, że facet niezły, bo miał okazję puknąć panienkę to puknął i nikt mu nic nie zarzuca, to się nie powie tak samo o kobiecie. A wolna była, znalazła fajnego faceta, miała okazję to się z nim przespała. A co miała się nie przespać jak facet łatwy?

 

Kobiety powinny bardziej się szanować, bo gdyby każda tak myślała, to świat by wyglądał jak jeden wielki burdel(chociaż i tak tak wygląda). Jednak prawo do takiego życia ma, nie można tego potępiać pod warunkiem, że nie ma stałego partnera.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ho ho, babka musi mieć niezły temperament. Myślę, że twoja kobieta jest od 18 lat uzależniona od seksu. Jeśli to lubi i chce żyć tak do końca życia, to nie dasz rady jej ani przekonać ani zmienić. Jeśli ją kochasz, to jej na to pozwolisz. Jeśli w przypływie szczerości wyzna ci, że jednak nadmiar seksu jej przeszkadza lub chciałaby inaczej spojrzeć na świat niż pryzmat genitaliów, to pomóż jej i pójdź z nią na spotkanie grupy slaa - uzależnionych od seksu. Poszukaj w internecie, gdzie takie spotkania odbywają się najbliżej waszego miejsca zamieszkania. Tymczasem bezzwłocznie ruszaj zbadać się, czy nie jesteś czymś zarażony - przepraszam, lecz nie wierzę, żeby 10 lub 16 latka była uświadomiona i stosowała prezerwatywy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bethi z zmiana partnera to nie zdrada? Czyli jednego dnia mogę być z pewną dziewczyną, a drugiego jej mówię, że zakochałem się w cycatej blondynce i do niej odchodzę? Dla mnie to jest najgorszy rodzaj zdrady, bo to po prostu wyrzucenie na śmietnik drugiej osoby i zamienienie jej na lepszy model.

 

Chyba wszyscy wiemy, że nie pisałam o skakaniu z kwiatka na kwiatek :?

 

Pytanie do autora tematu: czy mógłbyś napisać coś więcej o charakterze 'podbojów' Twojej przyjaciółki :?:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cadarxx - to nie jest dzisiejsza nastolatka. 18 lat temu nikt w szkole podstawowej nie mówił nic więcej na temat seksu niż to, że jest on dla dorosłych. Pamiętam, bo chodziłem wtedy do szkoły i wiele osób z mojego pokolenia kieruje się w życiu tylko i wyłącznie własnymi doświadczeniami. Tak właśnie postępuje bohaterka postu, a my zastanawiamy się, czy jej doświadczenia były dobre czy nie i co powinien przedsięwziąć w tej sytuacji jej chłopak. Dwie konkretne osoby, jedna konkretna sytuacja. Zadnych "dzisiejszych nastolatek" w dyskusji.

Moja rada jest taka:

confused, zapytaj ją o sens seksu w życiu. Jeśli dla niej to podstawa i zmierza ona do kolejnych doznań/podbojów/przygód, to wasz związek prędzej czy później się rozpadnie. Być może jednak te zachowania są wynikiem wychowania i w głębi serca ona tego nie chce. Do jej głębi serca powinieneś dążyć rozmawiając z nią spokojnie, powoli i rozważnie. Kiedy zobaczysz, jak jest na prawdę, będziesz wiedział, co zrobić. Trzymam za ciebie kciuki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zapytaj ją o sens seksu w życiu

Wg mnie takie pytanie nie doprowadzi do niczego. Prawdopodobnie odpowiedź będzie brzmiała w stylu "seks jest ważny, ale w życiu ważniejsza jest np. miłość". I pewnie taka odpowiedź będzie uznana za obłudną, kłamliwą itd. Tymczasem wg mnie będzie to odpowiedź prawdziwa - ona poprzez seks poszukuje szczęścia, trwałego uczucia. Łudzi się przy tym, że to jedyna droga. Przypuszczalnie miała to nieszczęscie, że zbyt wcześnie poznała mężczyzn od "lubieżnej" strony. Być moze utrwaliło się w niej, że tylko seksem zyskiwała uwagę, zainteresowanie mężczyzn (choćby na chwilę, ale i tak lepszą niż jej zupełny brak).

Może się mylę, jednak postrzegam tę dziewczynę jako nieszczęśliwą, zagubioną. "Wyprostowanie" takiego życia wymagałoby sporo sił, dobrej woli, cierpliwości i wyrozumiałości, a i tak taka droga byłaby bardzo wyboista. Czy confused ma tych zalet na tyle dużo, by nimi obdarzać tą dziewczynę ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja sądzę, że prawdziwa odpowiedź jest taka, że po prostu chodzi o zaspokojenie swoich potrzeb seksualnych, o zwyczajną przyjemność, jaką jest seks z pociągającą osobą. Można kogoś nie kochać, a z nim sypiać, a są nawet chore przypadki, gdzie miłość jest, żyją razem, a kobieta nie chce sypiać z facetem(bo jej nie pociąga, a ich "związek" opiera się tylko na przyjaźni).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×