Skocz do zawartości
Nerwica.com

[Białystok]


baraqs

Rekomendowane odpowiedzi

Hej,

mam 2 pytania dla osób które uszęszczają/uczęszczały do Meandry.

2: Terapeutka. Trafiłam na p. Anna Wałejsze, ktoś do niej chodził,jakieś opinie? Bo mi ona KOMPLETNIE nie pasuje. Wiecznie ma skrzywioną minę, jakby jej się nic nie podobało i nie ma między nami żadnej nici porozumienia. Mało tego, na pierwszym spotkaniu dała mi do zrozumienia ze moje problemy trochę ją przerastają. Kompletnie nie rozumie tego z czym przychodzę, i ta jej mimika sprawia, że w ogóle odechciewa mi się o czymkolwiek opowiadać... czy ktoś może do niej chodził,powie mi jak to wyglądało u was? Mi się wydaje, że rozmowa z nią kompletnie mi nie pomoże, wręcz jestem już tego pewna...

 

Sam nie wiem czy wybrałeś dobry ośrodek. Dr. CHmielewska jest jakby opiekunem grupy, ale na terapii pewnie każą CI zejść lub ograniczyć leki do minimum.

Co do tej terapeutki (chodzisz do niej idnywidualnie?) Czy prowadzi terapię grupową,ale z tego co wiem grupówkę prowadzi Sebastian Kiercel i taka blondynka.

Co do Pani Anny W. mam identyczne wrażenie. Wiecznie niezadowolona mina. Miałem z nią 1 konsultację i odechciało mi się wszystkiego, po wizycie wyszedłem wkurzony i zdenerwowany. Zmień ją lub powiedz jej o tym. Niech wie;)

Niestety w Białymstoku ciężko o dobrego terapeutę, a psychoterapia indywidualna na NFZ to dłuuuugie kolejki. Ile do niej czekałeś? 2-3 miesiące? To dosyć krótko

 

-- 01 lut 2015, 07:42 --

 

Hej ;)

Potrzebuje waszej porady. Postanowiłam zrobić rok przerwy w studiach by uporządkować swoje życie. To bardzo mało czasu ,ale później nie wiem czy będę mieć do tego okazje. Chodzi o to ,że chciała bym pójść na terapię. Mam nerwicę i jestem DDA. Zapisałam się do przychodni na witosa ale tam na każdą wizytę czeka się miesiąc. I teraz pytanie do was. Czy dalej iść tym mozolnym trybem (na razie byłam u psychiatry na którego czekałam miesiąc i teraz czekam miesiąc na psychologa) czy poszukać czegoś gdzie inndziej i zapisać się na grupę? Co polecacie?

 

Mimi jeżeli może spórbuj od terapii grupowej mi nie pomogły, ale dużo osób zwłaszcza DDA pomagają. Są na NFZ 3-4 ośrodki:

1.Leszczynowa - prowadził Pan Marek Dawidowicz i Pani Magda SIwerska

2.Ciołkowskiego - pan Sochacki

3.Kujawska - Sebastian Kiercel i chyba Izabella jakaś tam

4.Młynowa - nie pamiętam.

 

W każdym razie dowiedz się ile trzeba czekać. Niech ktoś się wypowie który ośrodek jest najlepszy, dla mnie 2 znich nie pomogły niestety.

 

-- 01 lut 2015, 07:44 --

 

To co z tym spotkaniem:) Może jeszcze przed Walentynkami. Niech ktoś poda jakieś miejsce, a ja ustalę godzinę i datę;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do terminu, to się dostosuję.

 

Ktoś może polecić dobrego terapeutę (niekoniecznie NFZ) nerwic i fobii? Chodzi mi o terapię poz.-beh. indywidualną.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sam nie wiem czy wybrałeś dobry ośrodek. Dr. CHmielewska jest jakby opiekunem grupy, ale na terapii pewnie każą CI zejść lub ograniczyć leki do minimum.

Co do tej terapeutki (chodzisz do niej idnywidualnie?) Czy prowadzi terapię grupową,ale z tego co wiem grupówkę prowadzi Sebastian Kiercel i taka blondynka.

Co do Pani Anny W. mam identyczne wrażenie. Wiecznie niezadowolona mina. Miałem z nią 1 konsultację i odechciało mi się wszystkiego, po wizycie wyszedłem wkurzony i zdenerwowany. Zmień ją lub powiedz jej o tym. Niech wie;)

Niestety w Białymstoku ciężko o dobrego terapeutę, a psychoterapia indywidualna na NFZ to dłuuuugie kolejki. Ile do niej czekałeś? 2-3 miesiące? To dosyć krótko

 

Dzięki za odpowiedź.

Po pierwsze, okazało się na szczęście, że konsultacje zostały tylko konsultacjami i nadal będę chodzić do doktora Szreniawskiego, za co dziękuje niebiosom, bo rozumie mnie jak żaden inny psychiatra wcześniej..uff.

W związku z tym myśle, że może uda się uniknąć tego odstawienia/ograniczenia leków, ponieważ to on mi je wypisuje i ustala. Tym bardziej,że podejrzewa u mnie ChAD i biorę masę stabilizatorów.

Co do terapii, chodzę do wyżej wymienionej Pani W. czekałam na pierwsze spotkanie tylko 2 tygodnie i chodzę teraz regularnie co tydzień. Może to wynika z mojej sytuacji - myśli samobójczych i dużej ilości samookaleczeń, bo też byłam zdziwiona, bo słyszałam że inny muszą dużo czekać. W zasadzie mam do niej chodzić tylko do rozpoczęcia oddziału dziennego, dlatego mimo że jestem mega niezadowolona zastanawiam się czy warto zawracać sobie głowę zmianą. Co prawda ostatnio wyszłam od niej tak wściekła,że aż trzasnęłam drzwiami (zasugerowała mi coś w stylu "leki i terapia pani nie pomogą", zdemontowała mnie konkretnie i chodziłam przybita przez kolejny tydzień, ze świadomością jakbym się cofnęła o te 2 miesiące zanim zdecydowałam się podjąć leczenie), ale może warto już przeczekać. Z resztą, trochę brak mi odwagi na tą całą zmianę.

A wracając do oddziału dziennego to i tak każdy psychiatra/terapeuta jak narazie mi mówi "zobaczymy, ale możliwe, że trzeba będzie pójść na odział stacjonarny", więc w sumie przygotowuje się na wszystko :/.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie, co prawda nie jestem z samego Białegostoku, ale z okolic i myslę że mogę do was dołączyć :smile:

Po przeczytaniu całego wątku trochę sie rozczarowałam bo miałam nadzieję że znajdę coś na temat mojej terapeutki, ale niestety nikt o niej nie pisał, tak samo jak o psychiatrze. Czy ktoś z was chodzi może do Jacka Dobryniewskiego na Witosa?

Wszystkim którzy chcieliby skorzystać z terapii grupowej polecam oddział leczenia nerwic w Suwałkach w szpitalu psychiatrycznym, jest to oddział dzienny, ale osoby spoza Suwałk sa na oddziale całą dobę, po zajęciach można spokojnie wychodzić poza teren szpitala, terapia trwa 2 mce, w tygodniu są trzy spotkania w grupach i jedno spotkanie indywidualne z terapeutą, jeżeli ma ktoś potrzebę to indywidualnie można spotykać się częściej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi Meandra tylko zaszkodziła, ale tak w sumie może dlatego, że wtedy bardzo źle się czułam i pewnie gdziekolwiek bym nie poszła byłoby źle. Aczkolwiek Chmielewskiej zdecydowanie nie polecam, zero profesjonalizmu, nigdy więcej.

Dlaczego Meandra Ci zaszkodziła? Masz na myśli terapię grupową czy spotkania indywidualne?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chodziłam na indywidualna. Ale to była moja pierwsza terapeutka, więc może źle ją oceniłam. Była zdecydowanie nie dla mnie. Za spokojna, bez charakteru, wychodziłam od niej w gorszym stanie niż wchodziłam.

 

-- 08 lut 2015, 12:22 --

 

Ogólnie z tym miejscem mam bardzo niefajne wspomnienia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że dużo zależy właśnie od terapeuty. Czasem jest po prostu kiepski, a czasem trafi się na takiego nieodpowiedniego dla siebie. W Meandrze byłem na kilku spotkaniach indywidualnych - trochę być może mi pomogły, ale raczej niewiele. Czasami miałem wrażenie, że terapeuta nie jest zbytnio mną, jako pacjentem zainteresowany i się po prostu nie angażuje w ten proces terapeutyczny. Ale może to specyfika terapii na NFZ, że terapeuci mają tak dużo tych osób, że nie są w stanie podejść do każdego indywidualnie. Dla mnie najważniejszy jest kontakt człowiek-człowiek, taki autentyczny kontakt. A tego tam nie doświadczyłem (może miałem pecha).

 

Do Meandry mam stosunek neutralny. Mi nie za bardzo pomogli, ale może jest sporo osób którym pomagają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Sprawa w moim przypadku wygląda tak: od 2 miesięcy chodzę do Meandry. Najpierw trafiłam do psychiatry - doktora Szreniawskiego. Mimo, że wydaje mi się,że chodzi się do niego zazwyczaj tylko na pierwszą wizytę (przynajmniej tak zrozumiałam to co mówiła mi terapeutka) regularnie do niego uczęszczam, przepisuje mi leki, pyta jak się czuje itd. Czekam teraz na terapię w ośrodku dziennym. I tu sprawy mają się tak:

po 1: terapeutka kazała mi pójść na "konsultacje" do drugiego psychiatry - doktor Chmielewskiej, ponieważ to ona zajmuje się grupą. Konsultacje - spoko, lecz terapeutka dała mi do zrozumienia,że jeżeli chcę chodzić na grupę, to doktor Chmielewska ma być moim docelowym lekarzem. i tu występuje mój bunt - świetnie dogaduje się z doktorem Szreniawskim, bez żadnych oporów mówie mu o moich problemach, o tym co się dzieje, po prostu czuje, że mnie rozumie. Do tego nic mi nie wspominał o tym,że mam znienić lekarza i nie mogę do niego więcej chodzić, zawsze mi mówi tylko kiedy mam przyjść na następną wizytę. Może mi ktoś rozjaśnić jak to wszystko wygląda? Czy faktycznie muszę zmieniać lekarza? Czy ktoś jeszcze chodzi do dok. Szreniawskiego na stałe wizyty w Meandrze?

 

Ja od jakiegoś czasu chodzę do dr Szreniawskiego, myślałam, że to na zastępstwo (i on też tylko przedłużał mi leki)jak dr Chmielewska przebywała na macierzyńskim, ale po ostatniej wizycie u dr Chmielewskiej ciężko mi się było z nią dogadać, więc zdecydowałam się do niego chodzić.

Z dr Chmielewską jest dziwnie...Pierwsze kontakty źle wspominam..później z pewnych powodów musiałam do niej iść i poleciła mi terapię indywidualną z P. Anną Zawistowską, która mi naprawdę wiele pomogła, potem dr Chmielewska dobrała mi fajnie leki, był też epizod z obrażaniem się, że byłam u innego psychiatry (musiałam iść z powodu konsultacji na terapię w innym ośrodku), jak jakoś zaczął ten kontakt dobrze przebiegać, to poszła na macierzyński i znów ciężko z nią rozmawiać:/

 

Mi Meandra tylko zaszkodziła, ale tak w sumie może dlatego, że wtedy bardzo źle się czułam i pewnie gdziekolwiek bym nie poszła byłoby źle. Aczkolwiek Chmielewskiej zdecydowanie nie polecam, zero profesjonalizmu, nigdy więcej.

 

Mi się też zdaje, że często terapeuci zachowują się nie fajnie, żeby sprowokować pewne emocje i żeby podjąć się terapii trzeba mieć naprawdę siłę i motywację - coś o co trudno "tak" się czując!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej!

 

Wie ktoś może czy dr Wioletta Jankowska przyjmuje nadal na Krętej? I w jakie dni? Słyszałam, że miała operację, więc nie wiem, czy powróciła do pracy.

Byłam u niej wieki temu, chyba już ponad dwa lata minęły. Wywarła na mnie dobre wrażenie. Nie zdecydowałam się wtedy na leki, próbowałam z psychoterapią (a w zasadzie jej namiastką, bo mi 5 spotkań tylko zaproponowali, nieco bagatelizując moje, wg mnie duże problemy z lękiem w niektórych sytuacjach, bo sam fakt mojej wrodzonej nieśmiałości na kontrolowanym poziomie potrafię zaakceptować) na Marjańskiego. Ale jakoś się żyło i w miarę radziło z tą nerwicą, która już chyba na zawsze będzie mi przypisana - byleby jak najdłużej w stanie pozwalającym normalnie funkcjonować :).

Teraz po ciężkim przeżyciu prywatnym niestety jest gorzej i myślę, że to znów jest ten moment, w którym potrzebuję pomocy.

 

Pozdrawiam serdecznie i jakby ktoś miał jakieś info, to czekam na odpowiedź :).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi Meandra tylko zaszkodziła, ale tak w sumie może dlatego, że wtedy bardzo źle się czułam i pewnie gdziekolwiek bym nie poszła byłoby źle. Aczkolwiek Chmielewskiej zdecydowanie nie polecam, zero profesjonalizmu, nigdy więcej.

Masz Ci los ,a ja akurat tam się zapisałem :yeah:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×