Skocz do zawartości
Nerwica.com

Co się ze mną dzieje ?


Szarka

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich użytkowników tego forum.

Napisanie tutaj tego posta jest dla mnie bardzo duzym wysiłkiem wiele mnie kosztuje. Do tej pory oszukiwałam przedewszystkim samą siebie że jest dobrze że to tylko takie cechy mojego charakteru a nie coś wewnątrz mnie. Jednak nie mogę sobie już sama ze sobą poradzić dlatego szukam pomocy.Jestem mężatką mam dwoje dzieci w wieku szkolnym. Źle zaczęło się dziać zaraz po urodzeniu pierwszego dziecka ale oczywiście nic z tym nie robiłam. Później depresja poporodowa po drugim dziecku z którą też nic nie robiłam. Doszło go tego że zaczynam być agresywna.... krzyczę na męża , na dzieci bez powodu. Poprostu czuję taki impuls i muszę odreagować.Jakby to nazwać.... to są takie jakby stany napięcia nerwowego które trwają zazwyczaj bardzo krótko. Mam coraz to czarniejsze mysli....np. że mąż będzie miał wypadek i co ja zrobię sama albo że któreś z moich dzieci ulega wypadkowi. Zawsze są to czarne mysli pełne niezbyt ładnych obrazów. Często jest tak że mam ogromne poczucie samotności, że nikomu na mnie nie zalezy. Nie potrafię się cieszyć z drobiazgów a raczej drobiazgi mnie wkurzają często.

Mam manię kontrolowania wszystkiego i wszystkich którzy są w okół mnie. Wiem doskonale że jest to męczące dla nich ale ja nie potrafię przestać Kontroluję męża czy nie robi czegoś za moimi plecami chociaż tak naprawdę wiem że nie zrobi mi żadnej przykrości. Za to ja robię jemu. Potrafię zepsuć całkiem miły wieczór obrażająć się bez powodu i tylko szukam zaczepki. Jest we mnie jakaś nie do opisania agresja. Póki co nie uderzyłam jeszcze nikogo ale boję się że w końcu do tego dojdzie

Nie potrafię się smiać tak poprostu. Najchętniej siedziałabym w domu i nie wychodziła nigdzie. Zła jestem jak ktoś do mnie chce wpaść tak tylko pogadac. Wiem że nie są to zdrowe relacje ale nie potrafię się wyzbyć lęku przed obcymi ludźmi. Boję się tego że mnie nie zaakkceptują więc swoim zachowaniem od razu ich od siebie odpycham

Zaczynam się źle czuć sama ze sobą i nie wiem jak sobie poradzić. Wizyta u lekarza psychiatry zawsze mi się źle kojarzyła.....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szarka, witaj. Twój post , jest rozpaczliwym wołaniem o pomoc ..Tutaj możesz się wyżalić , i myślę , że zostaniesz zrozumiana.Ale ten pierwszy krok , w kierunku wyzdrowienia , powinnaś zrobić TY. Idz do lekarza , zanim rozpadnie Ci sie rodzina, zanim zastraszysz WŁASNE DZIECI, zanim... Mój życiorys , jest BARDZO podobny do Twojego.STACIŁAM WSZYSTKO.Zwlekałam z pojściem do lekarza . I TRACH!!!! Wszystko runęło ! Męczysz siebie i innych .Twoje dzieci , będą się ciebie bać! Jestem pewna , że żyją w dużym napięciu...A to jest bardzo męczące...Na co czekasz??? Odpowiedz...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zanim dostałam tutaj odpowiedź zaraz po napisaniu posta zadzwoniłam do przychodzni. Na 16 mam wizytę... bardzi się jej boję, tego co powie lekarz.

Moje problemy zaczęły się co prawda po urodzeniu dzieci ale..... wczesniej jak byłam jeszcze panienką mieszkałam w domu rodzinnym gdzie była przemoc . alkoholizm i wykorzystywanie seksualne. To wszystko mnie spotkało jak skończyłam 13 lat. Póxniej już było tylko gorzej. Latami się to wszystko nawarstwiało. Sama dodatkowo się nakręcam i szukam dziury w całym chociaż wiem że nie mam powodu do k łótni ale nie potrafię przestac :( Teraz pisząc tego posta wyjęjak bóbr bo uświadomiłam sobie że zmarnowałam dużą częśc życia i zatrułam go bliskim.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szarka, kochanie , nie miej poczucia winy.!!! zachorowałaś , a to już nie jest Twoja wina!!!! Niczego nie zmarnowałas!!! Idz do lekarz , rozpocznij leczenie....Ja tez na depresję zachorowałam po urodzeniu , pierwszego dziecka...I jak się domyślasz nie leczylam sie...Depresja poporodowa zamieniła się , w depresję przewlekłą.Ty masz jeszcze duże szanse , wyjść z tego.Tylko nie czekaj....Proszę Cię.Pisz kochanie jak będziesz mieć doła..Czekam'

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szarka, kiedy to właśnie z bliskimi najtrudniej jest o tym rozmawiać..Widzisz , ja w swojej depresji czułam sie BARDZO < BARDZO samotna.Mąż nie chciał , czy niepotrafił mnie zrozumiec...Zamienił mnie na kobietę , napewno nie ładniejszą , ani mlodszą tylko na taką , która potrafi się...śmiać.Jak już znajdziesz sie u lekarza , to pamiętaj , bądż szczera...NicZego nie ukrywaj.Bo tylko pogmatwasz , i tak już bardzo trudne leczenie depresji....Trzymaj się ciepło.I napisz koniecznie co powiedział lekarz.:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z fizycznych objawów raczej nie mam hmmm czuję się tylko wiecznie zmęczona i na nic oczywiście nie mam ochoty. Każda czynność jaką robię w domu robię w zasadzie pod przymusem.

Nie mogę długo zasnać za to rano nie mogę się zwlec z łóżka :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szarka, zmęczenie , a nawet wyczerpanie jest typowe w depresji....Przypuszczam , że męczysz się szybko? A możesz mi powiedzieć , jak dlugo jestes w takim stanie??? trzymaj się i pisz ...I chociaż trudno jest w to uwierzyć, to jest to WYLECZALNE.Ale może to potrwać baaaaaaaardzo długo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzieść kobitki :)

Ja równiez się zmagam z depresją. Pierwsza miałam 5-6 lat temu, teraz przechodzę druga.

Boję się zdecydowac na dziecko w obawie, że to cholerswto wróci.

Ale nie martwy się. Znam osobe, która chorowała na depresjie 20 lat wyobrażacie sobie to??? Leczyła się sumiennie piez długi okres czasu, terapia, leki, terapia grupowa, basen, relaksacja i tak w kółko. Teraz jest zdrowa, ZDROWA!!! nie bierze leków - nic - mówi, że świat wygląda tak jak dawniej.

Więć można z tego diabelstwa wyjść!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Ja mam depresje z nerwica, nie raz posłałam komuś okropna wiązankę a potem strasznie tego żałowałam.

Foch i wieczne wkurw ... to moja specjalność, nie mówiąc o obsesyjnym sprawdzaniu telefonu mojego męża oraz o wpadaniu nagle do domu z myślą, że jest tam napewno jakaś kochanka! i wiele innych podobnych do waszych.

Naszczęście jakoś to się wyciszyło, ale nie wiadomo kiedy wróci.

Więc witam w klubie babki! Trzymajmy się w kupie siła :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szarka, kobiety moje kochane!!!! Miałam TO SAMO!!! Ale wy macie świadomość tego , więc może można się powstrzymać???? Jeśli chodzi o depresje...to OCZYWISCIE , że można ją wyleczyć!!!!!!! Ja Chyba wybiorę się do szpitala ..Bo wróciła senność i niemoc.....W lutym leżałam pierwszy raz i wypisałam się po 2 tygodniach , choć jeszcze czułam się zle .Ale baaardzo tęskniłam za dziećmi....I było tylko gorzej i gorzej .A teraz wróciłam do punktu wyjścia .Dziewczyna , która ze mną leżała , jest już dawno zdrowa .Ale ona nie spieszyła sie domu...Trzymajcie się...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zadaj sobie pytanie co byś zrobiła, gdybyś napradę coś znalazła? Rozwód, awantura, płacz po co Ci to?

Jak się będziesz miała dowiedzieć to się dowiesz napewno. Zaufanie jest naważniejszą rzeczą. Nie ukrywam, że nadal to mi się zdaża ... widzę telefon jego i zanim pomyślę, zanim się zastanowie to już w nim grzebie ... to nerwica a z tym cholerstwiem tez trzeba walczyć. I lekarz Ci w Tym pomoże. Z jednego smsa już nie raz cała historie sobie dopowiedziałam ...

A fakt odktycia zdrady już wszystko zmieni na zawsze, nigdy nie zapomnisz o tym.

Ja przeżyłam coś takiego z pierwszą swoją miłością. To był dla mnie szok nie do opisania ... coś tam razem próbowaliśmy dalej to Ciągnąć, ale przy karzdej okazji sprawa wychodziła. W końcu zdecydował się na nią. Płakałam strasznie. Przez pół roku - nie przesadzam budziłam się w nocy i w ryk! Mimo, że od tamtej pory minęło już prawie 10 lat to nieskak pozostaje już na zawsze. My byliśmy młodzi i wolni, wy macie dzieci nie warto szukać dziury w całym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×