Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy macie pasję?


Minhoi

Rekomendowane odpowiedzi

Znecam się nad sobą bo usiłuje rozgrysc jeden z progamów graficzynych wrrrr chyba coś przy instalce skopałam albo jestem za tępa :oops::shock: sama niewiem ale b lubię się tym zajować :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam Mysle ze sa to bardzo istotne rzeczy ktore wplywaja na nasze lepsze samopoczucie i bardzo pomocne w zwalczaniu naszego stanu.A w moim przypadku sprawdzily sie w 100procentach.Wiem ze czlowiekowi przygnebionemu i rozdraznionemu nie zawsze chce sie cos robic,ale warto czasami sie zmusic i w ten sposob sobie cos udowodnic?Dla mnie jazda na rowerze ,cwiczenia na silowni czy chocby zwykly spacer byly swego rodzaju terapia.Czesto musialem do tego sie zmuszac ze wzgledu na zle samopoczucie,ale jakie bylo moje zdziwienie kiedy podczas tych wszystkich cwiczen moje samopoczucie sie poprawialo znacznie.Kiedys mialem lek zwiazany z tym ze jestem chory na serce gdyz czesto mocno walilo i kolatalo,razu pewnego kiedy tak sie dzialo wsiadlem na rower i jechalem ile sil do przodu,po przejechaniu ladnego odcinka drogi zauwazylem ze serce mniej wali i lek mina.W ten sposob udowodnilem sobie ze z moim sercem jest wszystko w porzadku,no i pozbylem sie tego okropnego leku.Takze zajmowanie sie swoimi pasjami i hobby ktore lubimy ma korzystny wplyw na nasze samopoczucie i odgania zle mysli.Ja np.lowie rybki czyli zaimuje sie wedkarstwem i kontynuluje je z duzymi sukcesami.Ale kazdy na pewno ma jakies swoje zainteresowania terazniejsze lub takie o ktorych zapomnial i zaniedbal je.Moze warto sobie je przypomniec i do nich wrocic.Zaangazowanie sie i kontynulacja naszych zainteresowan i pasji ,czyli tego co lubimy robic przyniesie nam lepsze samopoczucie zapewniam :? Co o tym sadzicie?jakie jest Wasze zdanie na ten temat?czy komus rowniez to pomaga? Pozdrawiam

serdecznie.

62bef592ed780a03m.jpg

to ja i moj syn i nasza wspolna pasja.

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 7:51 pm ]

O widze ze moj post zostal zgloszony do moderatora.Ciekawe czemu?Moze komus nie podobaja sie moje metody zwalczania nerwicy i depresji?Ale mialem..... i jestem zdrowy,a mysle ze to jest cel wszystkich znajdujacych sie na tym forum ,ktorym te dolegliwosci dokuczaja.Takze moje metody bynajmniej dla mnie

sa skuteczne ,jestem tego dowodem.A moze ktos nie lubi sportu?Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba chodzi po prostu o to że podobny temat już gdzieś był ;) W każdym razie ja się zgadzam całkowicie z tym, że sport i hobby są bardzo pomocne w zwalczaniu nerwicy. Z depresją to już gorzej, bo trudno jest się zmobilizować do zrobienia czegokolwiek...

 

A jak dla mnie najlepsze sposoby to jazda na rowerze, bieganie i malowanie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

darekspin- czyżby na zjęciu prócz Ciebie i Twojego syna był jeszcze szczupak?

Tak dzejem oprocz mnie i mojego syna sa jeszcze dwa szczupaki,ale mamy tez fotki z innymi rybkami :D rowniez fotografujemy,najczesciej przyrode i zwierzeta.

b7919cfadafa80b6m.jpg

11cc82ad1d1f92bcm.jpg

50870d7732c5f806m.jpg

8aa9d71c9e5047a1m.jpg

02baa8eb2ce99e10m.jpg

45552efbbad3e42dm.jpg

23063700b9d72de7m.jpg

Kilka moich fotek ,jak opinia,dla mnie moga byc,ale wciaz sie ucze.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja zauważyłem, że fotografia mnie już nie ciągnie. To chyba dlatego, że chorując na nerwicę uczyniłem sobie z robienia zdjęć odskocznię od rzeczywistości i ucieczkę od problemów. Potrafiłem się całymi dniami w tym grzebać, gdy reszta życia leżała odłogiem.

 

Muszę sobie wymyśleć nowy zajmowacz czasu wolnego. Może szermierka?

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 12:45 am ]

To Wam pokażę, jakie zdjęcia robiłem:

Klik!

Klak!

Pstryk!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki mojej psaji jaką są zwierzęta, w szczególności psy i konie,zaczęłam podróżować po całej Polsce a teraz i za granicę , na wystawy piękności . Niesamowicie otworzyłam sie do ludzi, jestem innym człowiekiem . Myślę że za niedługo będę mogła sie pochwalić że nerwica odpuściła :D Póki co jestem szcześliwa, zaczynam doceniać i cieszyć się tym co mam. Może i dlatego coraz rzadziej zaglądam na forum z braku czasu.

 

 

PS. Shad bardzo dziękuje za prowadzenie mojej strony www :!:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A masz pewność, że i ta pasja nie przytłumi Ci wszystkiego? Nie czepiam się, tak tylko pytam :smile::?:

Wiem, że tylko pytasz.

Nie szukam ucieczki przez życiem, bo po pierwsze nie potrzebuję, a po drugie wiem już, że nie znajdę. Za to przyda mi się jakaś aktywność dla zajęcia wolnego czau.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowanie instrumenty muzyczne a przede wszystkim gitara poniewaz to ona dla mnie ma najwieksza palete dzwieków(tzn uczuc które dzieki niej mozna wyrazic) moze jescze fortepian ale dopiero ucze sie na tym grac. Kiedy zacze juz udezac w struny ciezko mnie obodzic z hipnozy w która popadam.

Od pewniego czasu moja pasja sa motocykle te z najwieksza pojemnoscia tzw."scigacze" ..."kocham " je dlatego gdyz czasem bardzo pragne "zejsc" a kiedy ma sie 114 koników miedz nogami ten pomysł jest naprawde łatwy :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A mnie dołuje bardzo to, że lekarz mi powiedział, że mój kręgosłup już nigdy nie będzie normalny i już się nie odbuduje do końca, więc w takim wypadku zawody odpadają- Moje jedyne marzenie, występować w zawodach i ćwiczyć, zdać egzamin instruktorski, legło w gruzach... Bo niby jak zdać taki ciężki egzamin czy pójść na zawody, jak nawet siłowo/kondycyjnie się nie mogę dobrze przygotować? Zresztą wątpie, żeby jakiś lekarz sportowy mi teraz podbił książeczkę jakby dowiedział się co jest z moim kręgosłupem... Klapa, to co mnie trzymało przy życiu w ciągu kilku ostatnich lat poszło sobie w cholerę :evil:

 

Chyba pójdę trochę wypić z kolegą, może mi trochę ulży :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

moje pasje:

 

*psy,koty i konie -mam tylko psa, konno nie jeżdżę --ale jeździłam-bo boje się ludzi,wiem,że to głupie ale jednak trzeba być w tym środowisku,gadać z ludźmi,chociażby z trenerem

 

*góry - kocham je,tam czuje się zupełnie inaczej

 

*fotografia - ale tylko w górach ;-)

 

*filmy - tylko wybrane

 

*muzyka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mój problem - nie mam jednej czy nawet kilku konkretnych pasji. Interesuję się wszystkim - a często jednak niczym - słomiany zapał - szybko gaśnie. To jednak źle, bo nie ma w życiu żadnego konkretu. Jeden plus to taki, że czasem zaskakuję otoczenie - ludzie nie wiedzą co o mnie myśleć...

Tak, szczerze to nie wiem kim chciałbym być - gdyby jakaś złota rybka powiedziała, że mi się stanie jak zechcę - stałbym niezdecydowany z tą rybką w ręce nad jeziorem, aż by zdechła... bez wody. Właściwie to już mi się tak zdarzało w życiu, w pewnym sensie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałem wiele pasji, dziś z nich nie zostało nic. Pierwszą była gra na gitarze, ćwiczyłem długo i systematycznie, aż w końcu nauczyłem grać się jazz i dość swobodnie improwizować.

 

Druga to komunikacja miejska - organizacja transportu, poprawa jego wydajności, infrastruktura komunikacyjna no i autobusy, a szczególnie stare kopcące ikarusy :mrgreen: Przez pewien czas myślałem poważnie, by zostać kierowcą autobusu miejskiego jako kierowca zasilający, czyli obsługujący tylko szczyty, ale doszły mi w międzyczasie drugie studia i dałem z tym sobie spokój. Choć docelowo zamierzam posiadać kategorię D i być może jeżeli się wyleczę, do sprawy powrócę (choć najpierw musiałbym wyrobić sobie zwykłe prawo jazdy na samochody osobowe, czego nie robię wyłącznie z przyczyn ideologicznych będąc społecznikiem).

 

[Dodane po edycji:]

 

-pomaganie innym(jestem opiekunem)
Jak ładnie, kobieta-opiekun ;) Ale oczywiście chwali się

:smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moja to kolejnictwo, czyli jestem MK-em :mrgreen:

a druga to statki, czyli jestem shiploverem :mrgreen:

sa tu jacys nerwicowcy albo depresjanci o podobnych zainteresowaniach???

jesli tak to piszcie odrazu na priw

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moja to kolejnictwo, czyli jestem MK-em :mrgreen:

 

Ja uwielbiam kolejki :smile:

 

Moje pasje?

Sztuka: rzeżba, malarstwo, rysunek

Zwierzęta: koty, psy, konie

Motoryzacja:bmw

 

Mam jeszczę jedną wielką pasję: Bałtyk.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×