Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dlaczego tak jest?


Vizyo

Rekomendowane odpowiedzi

Witam chciałbym wam opowiedzieć o moim problemie. Poczułem potrzebę aby się komuś wygadać. Otóż mam ciągłego pecha od podstawówki się to zaczęło mianowicie mało co wychodzi mi w życiu. Nawet jeśli coś się uda i ma szczęśliwy dzień to zaraz musi zjawić się powód który mnie dobije na tyle bym znowu był nieszczęśliwy. Widzę jak innym powodzi się w życiu a u mnie wieczny pech. Czy taki stan minie czy to jakaś "klątwa" 😅 wiem może trochę przesadzam no ale tak to wygląda. Zasadniczo nie wierzę w takie rzeczy no ale teraz poważnie się zastanawiam. No bo w życiu powinna być chwila szczęścia a u mnie prawie ciągły pech.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A wiesz, ja moge powiedzieć tak samo. Ale to normalne ze raz na wozie raz pod wozem. Juz cos sie ulozylo, cieszysz sie, ale chwile, bo zaraz sie spier****. Znamy to. Ale chyba duzo zalezy od naszej woli, sily, ambicji, checi do walki zeby cos nam wyszlo. Nie kazdy ma taki sam start, ale kazdy ma jakies szanse i swoje mozliwosci. No i gdyby je wykorzystal to by mu sie polepszylo. Ale zwykle czlowiek jest za slabą jednostką

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

59 minut temu, Dalja napisał(a):

A wiesz, ja moge powiedzieć tak samo. Ale to normalne ze raz na wozie raz pod wozem. Juz cos sie ulozylo, cieszysz sie, ale chwile, bo zaraz sie spier****. Znamy to. Ale chyba duzo zalezy od naszej woli, sily, ambicji, checi do walki zeby cos nam wyszlo. Nie kazdy ma taki sam start, ale kazdy ma jakies szanse i swoje mozliwosci. No i gdyby je wykorzystal to by mu sie polepszylo. Ale zwykle czlowiek jest za slabą jednostką

Tu się z tobą zgodzę tylko, że u mnie tak było od podstawówki niska wiara w siebie pech. Mało kiedy mam takie szczęśliwe chwile moi rówieśnicy mają dużo szczęścia w życiu są szczęśliwi u mnie o to ciężko rzadko kiedy zdarzają się takie dni nie wiem jaki jest tego powód.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Vizyo napisał(a):

Tu się z tobą zgodzę tylko, że u mnie tak było od podstawówki niska wiara w siebie pech. Mało kiedy mam takie szczęśliwe chwile moi rówieśnicy mają dużo szczęścia w życiu są szczęśliwi u mnie o to ciężko rzadko kiedy zdarzają się takie dni nie wiem jaki jest tego powód.

Powód siedzi w tobie, w naszym myśleniu. Dajmy na to ktoś jest królem świata a myśli nie tak i tez bedzie sie mial za pechowca i nieszczesliwca

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Dalja napisał(a):

Powód siedzi w tobie, w naszym myśleniu. Dajmy na to ktoś jest królem świata a myśli nie tak i tez bedzie sie mial za pechowca i nieszczesliwca

Może i masz rację, ale ciężko sobie uświadomić, że to jest w naszej głowie ja mam odczucie jakbym to ja popełniał non stop jakieś błędy z powodu tego że jestem nieporadny mam bardzo niską samoocenę od dawna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, Vizyo napisał(a):

Może i masz rację, ale ciężko sobie uświadomić, że to jest w naszej głowie ja mam odczucie jakbym to ja popełniał non stop jakieś błędy z powodu tego że jestem nieporadny mam bardzo niską samoocenę od dawna.

Niestety, nieporadność często dziedziczymy po rodzicach. Jeżeli ktoś był zaniedbywany od najmłodszych lat, to bez tej podstawy później może mieć syndrom ciągłego pecha. Oczywiście zaburzenia psychiczne też mogą tak działać.

Edytowane przez Pasman

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Vizyo napisał(a):

Witam chciałbym wam opowiedzieć o moim problemie. Poczułem potrzebę aby się komuś wygadać. Otóż mam ciągłego pecha od podstawówki się to zaczęło mianowicie mało co wychodzi mi w życiu. Nawet jeśli coś się uda i ma szczęśliwy dzień to zaraz musi zjawić się powód który mnie dobije na tyle bym znowu był nieszczęśliwy. Widzę jak innym powodzi się w życiu a u mnie wieczny pech. Czy taki stan minie czy to jakaś "klątwa" 😅 wiem może trochę przesadzam no ale tak to wygląda. Zasadniczo nie wierzę w takie rzeczy no ale teraz poważnie się zastanawiam. No bo w życiu powinna być chwila szczęścia a u mnie prawie ciągły pech.

Z 10 lat temu miałam dość ciężki czas w życiu. Myślenie typu "nic dobrego mnie już nie spotka w przyszłości". Po tych latach mogę powiedzieć tylko "A nie mówiłam, wyszło na moje, miałam rację". Samospełniająca się przepowiednia? Nie wiem. Wydaje mi się, że robiłam wszystko, by było mi lepiej, ale jakoś nie wyszło. Jakieś tam pozytywy są, ale nie mogę powiedzieć, że jestem szczęśliwa czy zadowolona z życia. Może niektórzy są jakoś tak "zaprogramowani", że co by nie zrobili to i tak będzie źle. Czasem tak myślę. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Barbecue napisał(a):

Z 10 lat temu miałam dość ciężki czas w życiu. Myślenie typu "nic dobrego mnie już nie spotka w przyszłości". Po tych latach mogę powiedzieć tylko "A nie mówiłam, wyszło na moje, miałam rację". Samospełniająca się przepowiednia? Nie wiem. Wydaje mi się, że robiłam wszystko, by było mi lepiej, ale jakoś nie wyszło. Jakieś tam pozytywy są, ale nie mogę powiedzieć, że jestem szczęśliwa czy zadowolona z życia. Może niektórzy są jakoś tak "zaprogramowani", że co by nie zrobili to i tak będzie źle. Czasem tak myślę. 

Też jestem tego zdania niektórzy po prostu ciągle mają pecha. I to nie tak że jest to użalanie się nad sobą i brak podejmowania prób walki by było nam lepiej. Nie bo my te próby podejmujemy tylko że ten pech ciągle nas pchnie do tyłu 😒

 

1 godzinę temu, Pasman napisał(a):

Niestety, nieporadność często dziedziczymy po rodzicach. Jeżeli ktoś był zaniedbywany od najmłodszych lat, to bez tej podstawy później może mieć syndrom ciągłego pecha. Oczywiście zaburzenia psychiczne też mogą tak działać.

U mnie to zaburzenia bo ja miałem bardzo dobre dzieciństwo. Ale później zacząłem sobie mniej radzić radzę sobie ale ciągle walczę z pechem i pragnę tylko bym miał spokój od tych ciągłych prób od losu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Vizyo napisał(a):

U mnie to zaburzenia bo ja miałem bardzo dobre dzieciństwo. Ale później zacząłem sobie mniej radzić radzę sobie ale ciągle walczę z pechem i pragnę tylko bym miał spokój od tych ciągłych prób od losu.

Jeżeli miałbym ci coś polecić, to dużo płaczu. Wzruszające książki, wzruszające filmy, nawet przy niektórych grach komputerowych można popłakać. Może to ci pomoże przełamać ten pech. Powodzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Pasman napisał(a):

Jeżeli miałbym ci coś polecić, to dużo płaczu. Wzruszające książki, wzruszające filmy, nawet przy niektórych grach komputerowych można popłakać. Może to ci pomoże przełamać ten pech. Powodzenia.

Dziękuje za radę 😁

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vizyo, nie ma czegoś takiego jak "pech", ciągły "pech"

są nasze decyzje, decyzje innych i to jak na nie zareagujemy.

W dzieciństwie wychowywałem sie w ubogiej rodzinie, chciałem być dziennikarzem, studiowałem i pracowałem na bazarze.., studia zawaliłem, wszystko zawaliłem i nagle się odmieniło, wszystko zaczęlo się ukladać ale ja się zmieniłem.

Czasem wystarczy bodziec i trzeba w to pujść.

 

oglądałeś? The Chosen

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Vizyo napisał(a):

Witam chciałbym wam opowiedzieć o moim problemie. Poczułem potrzebę aby się komuś wygadać. Otóż mam ciągłego pecha od podstawówki się to zaczęło mianowicie mało co wychodzi mi w życiu. Nawet jeśli coś się uda i ma szczęśliwy dzień to zaraz musi zjawić się powód który mnie dobije na tyle bym znowu był nieszczęśliwy. Widzę jak innym powodzi się w życiu a u mnie wieczny pech. Czy taki stan minie czy to jakaś "klątwa" 😅 wiem może trochę przesadzam no ale tak to wygląda. Zasadniczo nie wierzę w takie rzeczy no ale teraz poważnie się zastanawiam. No bo w życiu powinna być chwila szczęścia a u mnie prawie ciągły pech.

Wszystko jest w Twojej głowie. Nie jesteś pechowcem. Soczewkujesz swoje porażki i wprowadzasz się przez to w stan nie zaradności. Każdy ma pecha i szczęście, wszystko zależy co chcesz zobaczyć. Cudze chwalicie, swojego nie znacie, się rzekło:) jak koncentrujesz się na porażkach to zaczynasz być pechowcem. Tak więc skoncentruj się na zwycięstwach, a zaczniesz być szczęściarzem. Trza zmienić tok rozumowania, a nie trzeba będzie zmieniać poczynania:) ja ostatnio wpakowałem kupę kasy w samochód, a i tak mam z nim problem, więc Twoim tokiem myślenia byłbym pechowcem, a moim jestem tylko wqrwiony 😡

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, DEPERS napisał(a):

Wszystko jest w Twojej głowie. Nie jesteś pechowcem. Soczewkujesz swoje porażki i wprowadzasz się przez to w stan nie zaradności. Każdy ma pecha i szczęście, wszystko zależy co chcesz zobaczyć. Cudze chwalicie, swojego nie znacie, się rzekło:) jak koncentrujesz się na porażkach to zaczynasz być pechowcem. Tak więc skoncentruj się na zwycięstwach, a zaczniesz być szczęściarzem. Trza zmienić tok rozumowania, a nie trzeba będzie zmieniać poczynania:) ja ostatnio wpakowałem kupę kasy w samochód, a i tak mam z nim problem, więc Twoim tokiem myślenia byłbym pechowcem, a moim jestem tylko wqrwiony 😡

No widzisz masz rację. Tylko że ja u siebie mam jakby dar przewidywania wszystko co w głowie mam negatywnego w 99% się sprawdza. Dajmy przykład idę na matmę i jestem pewny, że mnie zapyta i tak się dzieje później jestem pewny, że dzisiaj mimo tego że się starałem uczyłem gościu który się nie uczył i tak dostanie lepszą ocenę odemnie. Odziwo tak też się dzieje i może dlatego mam coś typu nerwicy przez to, że to wszystko jakby było przeciw mnie.

Edytowane przez Vizyo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć @Vizyo,

 

18 godzin temu, Vizyo napisał(a):

wiem może trochę przesadzam no ale tak to wygląda. Zasadniczo nie wierzę w takie rzeczy no ale teraz poważnie się zastanawiam. No bo w życiu powinna być chwila szczęścia a u mnie prawie ciągły pech.

Miej to w /cenzura/u. Rzuć wyzwanie samemu sobie i osiągnij to co nie udało Ci się wcześniej. 

Dotknęło mnie wiele smutku i niesprawiedliwości. Czasami czuje się nikim lub ogrania mnie wielki smutek za tym co mogło być moim udziałem. Nie umiem sobie poradzić z tym inaczej niż tak jak zaproponowałem Ci w pierwszym wierszu tego wpisu. 

Dziś od rana siedziałem przed laptopem i oglądałem filmy motywacyjne a jednocześnie ćwiczyłem. Jednym z moich celów jest zbudowanie muskulatury. Postępy są niewielkie ale się nie podaje. Tobie też tego życzę.

1 godzinę temu, Vizyo napisał(a):

Dajmy przykład idę na matmę i jestem pewny, że mnie zapyta i tak się dzieje później jestem pewny, że dzisiaj mimo tego że się starałem uczyłem gościu który się nie uczył i tak dostanie lepszą ocenę odemnie.

Z matematyką mogę pomóc:)

 

Miłego dnia:)

John

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Vizyo napisał(a):

No widzisz masz rację. Tylko że ja u siebie mam jakby dar przewidywania wszystko co w głowie mam negatywnego w 99% się sprawdza. Dajmy przykład idę na matmę i jestem pewny, że mnie zapyta i tak się dzieje później jestem pewny, że dzisiaj mimo tego że się starałem uczyłem gościu który się nie uczył i tak dostanie lepszą ocenę odemnie. Odziwo tak też się dzieje i może dlatego mam coś typu nerwicy przez to, że to wszystko jakby było przeciw mnie.

Masz skłonności do widzenia tylko gówna, ale to nie znaczy, że musisz to pielęgnować. Ja mam skłonność do narkotyków, a ich nie biorę. Miałem kolegę który wcale się nie uczył , a w 2004 roku miał najwyższą średnią szkół średnich w Warszawie. Tak więc każdy ma do czegoś skłonności, On miał do szybkiego nauczania z lekcji i zapamiętywania, ale na wf, to ja pobiłem rekord szkoły w rzucie piłką lekarską bo yebnołem 22m , a rekord szkoły był 18, więc fenomen, a ten kolega z wf noga. Każdy jest w czymś dobry, a w czymś do dupy. Wszystko zależy od tego co chcesz zobaczyć. Masz skłonności do dostrzegania pecha, to tego nie pielęgnuj, tylko patrz na to co Ci się udaje i to trenuj i poczucie gówna po prostu zniknie:) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, johnn napisał(a):

Postępy są niewielkie ale się nie podaje

Postęp z reguły nie jest duży, bo to krok po kroczku. A potem jak porównasz całą swoją przebytą drogę, to wtedy masz "duzy postep". A tak wgl to ekstra, chyba fajne uczucie mieć swój cel;)

 

6 godzin temu, Vizyo napisał(a):

Tylko że ja u siebie mam jakby dar przewidywania wszystko co w głowie mam negatywnego w 99% się sprawdza.

Chłopie, bo tak się dzieje. Prawo przyciagania, a naukowo jak to sie tam nazywa w psychologii ale wszechswiat jest na tyle niesamowity ze nasza podswiadomosc ma moc przyciągania tego o czym mysli. Wiec jak ty ciagle myslisz o pechu... czlowiek nieraz takie rzeczy sobie wyobrazal, a one nagle ze swiata marzen przychodza. Tak, tak, tak samo jak ty z babeczka od matmy ze swiata koszmarow. Czary mary, musisz mi uwierzyc bo jestem Alicja

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Dalja napisał(a):

Postęp z reguły nie jest duży, bo to krok po kroczku. A potem jak porównasz całą swoją przebytą drogę, to wtedy masz "duzy postep". A tak wgl to ekstra, chyba fajne uczucie mieć swój cel;)

 

Chłopie, bo tak się dzieje. Prawo przyciagania, a naukowo jak to sie tam nazywa w psychologii ale wszechswiat jest na tyle niesamowity ze nasza podswiadomosc ma moc przyciągania tego o czym mysli. Wiec jak ty ciagle myslisz o pechu... czlowiek nieraz takie rzeczy sobie wyobrazal, a one nagle ze swiata marzen przychodza. Tak, tak, tak samo jak ty z babeczka od matmy ze swiata koszmarow. Czary mary, musisz mi uwierzyc bo jestem Alicja

Nie no ale tak poważnie nie chce mi się w takie coś wierzyć. Mam ja mam dobre nastawienie do życia ale co chwila los wystawia mnie na próbę mam tego dość. Chciałbym normalnie mieć dużo szczęścia i mało pecha a nie na odwrót jak dotychczas.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Vizyo napisał(a):

Nie no ale tak poważnie nie chce mi się w takie coś wierzyć. Mam ja mam dobre nastawienie do życia ale co chwila los wystawia mnie na próbę mam tego dość. Chciałbym normalnie mieć dużo szczęścia i mało pecha a nie na odwrót jak dotychczas.

No to nie wierz, ale mówie ci ze jest takie zjawisko i duzo osob ci potwierdzi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Dalja napisał(a):

Postęp z reguły nie jest duży, bo to krok po kroczku. A potem jak porównasz całą swoją przebytą drogę, to wtedy masz "duzy postep".

Mam nadzieję.  Ostatnio zacząłem też biegać. 

2 godziny temu, Dalja napisał(a):

A tak wgl to ekstra, chyba fajne uczucie mieć swój cel;)

Ćwiczenia rozpocząłem myśląc o dziewczynie. Niestety rozstaliśmy. Aby o tym  nie myśleć zwiększyłem moje starania. Zamierzam osiągnąć  wyznaczony cel. 

Posiadanie celu pozwala wytyczyć drogę prowadzącą do niego. To nie jest mój jedyny cel. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, johnn napisał(a):

Mam nadzieję.  Ostatnio zacząłem też biegać. 

Ćwiczenia rozpocząłem myśląc o dziewczynie. Niestety rozstaliśmy. Aby o tym  nie myśleć zwiększyłem moje starania. Zamierzam osiągnąć  wyznaczony cel. 

Posiadanie celu pozwala wytyczyć drogę prowadzącą do niego. To nie jest mój jedyny cel. 

Warto obrać sobie cel i go realizować a gdy Ci się uda jest to szczęście nie do opisania 😁

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, johnn napisał(a):

Mam nadzieję.  Ostatnio zacząłem też biegać. 

O boze, niedawno w nocy sobie poszłam przebiegnąć się hahaha po 5 minutach przypomniałam sobie dlaczego nie lubię biegać 😂😂i te wf😂😂😂 więc nie mogę biegać haha

 

2 godziny temu, johnn napisał(a):

Ćwiczenia rozpocząłem myśląc o dziewczynie. Niestety rozstaliśmy. Aby o tym  nie myśleć zwiększyłem moje starania. Zamierzam osiągnąć  wyznaczony cel. 

Posiadanie celu pozwala wytyczyć drogę prowadzącą do niego. To nie jest mój jedyny cel. 

Jakie masz jeszcze cel?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Dalja napisał(a):

O boze, niedawno w nocy sobie poszłam przebiegnąć się hahaha po 5 minutach przypomniałam sobie dlaczego nie lubię biegać 😂😂i te wf😂😂😂 więc nie mogę biegać haha

Początki są trudne:⁠-⁠)

Nie jest łatwo. Niejednokrotnie mam ochotę się zatrzymać ale nie robię tego póki mam siły.

Godzinę temu, Dalja napisał(a):

Jakie masz jeszcze cel?

Mam ich kilkanaście. Nie chcę wszystkich teraz podawać. Wymienię tylko dwa.

Chcę przebiec całą trasę biegową bez zatrzymania się oraz ukończyć kurs na prawo jazdy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie najpewniej stany depresyjne wywoływało wyśmiewanie. Mianowicie wyśmiewali mój wzrost mimo iż urosłem do dzisiaj się śmieją że wyglądam na 15-16 a mam 18. Gdybym się za dzieciaka tak tym nie przejmował bym może miał inne podejście do świata i do ludzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Vizyo napisał(a):

U mnie najpewniej stany depresyjne wywoływało wyśmiewanie. Mianowicie wyśmiewali mój wzrost mimo iż urosłem do dzisiaj się śmieją że wyglądam na 15-16 a mam 18. Gdybym się za dzieciaka tak tym nie przejmował bym może miał inne podejście do świata i do ludzi.

Ja też na 18 a mam 24. Taka buzia. Ale pomysł ze później będzie to plus bo będziemy dłużej "mlodzi";)

 

2 godziny temu, johnn napisał(a):

Początki są trudne:⁠-⁠)

Nie jest łatwo. Niejednokrotnie mam ochotę się zatrzymać ale nie robię tego póki mam siły.

Mam ich kilkanaście. Nie chcę wszystkich teraz podawać. Wymienię tylko dwa.

Chcę przebiec całą trasę biegową bez zatrzymania się oraz ukończyć kurs na prawo jazdy.

Najs, powodzenia wszystko się uda:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Dalja napisał(a):

Ja też na 18 a mam 24. Taka buzia. Ale pomysł ze później będzie to plus bo będziemy dłużej "mlodzi";)

Taaaak jak ja tego nie znoszę 😂😂 Kiedyś to docenie ale teraz jest ciężko. Idziesz do sklepu z ziomkami i ciebie jedynego pyta o dowód teraz już mniej. Ale przywykłem kiedyś się tym dręczyłem a teraz myślę to i tak nic nie zmieni. Jeszcze zdążę być stary 🤣🤣

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×