Skocz do zawartości
Nerwica.com

Witam wszystkich


Konrad85

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

Mam 38 lat,a kłopoty z nerwicą mam od 20 lat. W przeszłości  byłem raz w szpitalu psychiatrycznym, ale od 8 lat czułem się świetnie. Nie miałem żadnych problemów psychicznych. W tym czasie zdążyłem wziąć ślub, urodziła mi się 2 dzieci, założyłem małą firmę. Jednak od 2 miesięcy zaczęło się coś psuć, pojawiły się problemy ze snem, skoki ciśnienia. Z badań nic nie wyszło, a psychiatra zapisał mi na problemy ze snem trazodon w dawce 100 mg. Początkowo mój sen się poprawił i wszystko szło w dobrym kierunku. W międzyczasie wziąłem jednak na siebie za dużo pracy i zacząłem panikować, że nie dam sobie rady. Budziłem się w nocy ze strachem, że za krótko śpię i nie będę miał siły pracować. Miałem ataki paniki, byłem wyczerpany, więc lekarz do trazodonu zapisał mi trittico xr w dawce 150 mg. Zacząłem dopiero brać pół tabletki, ale trochę się uspokoiłem. W nocy przesypiam jednak ok. 6 godzin i trudno mi później zasnąć. Mam obsesję na punkcie liczby przespanych godzin i jestem często przekonany, że bez przespania minimum 7 godzin nie będę normalnie funkcjonować. Mam nadzieję, że wszystko się w końcu unormuje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Konrad85 napisał:

Mam nadzieję, że wszystko się w końcu unormuje

Tego życzę z całego serca.

Witam na Forum, rozgość się. Może w jakiś sposób obecność tutaj Ci pomoże - poznasz przynajmniej ludzi z podobnymi problemami. Stres to najgorszy doradca

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Dryagan napisał:

Tego życzę z całego serca.

Witam na Forum, rozgość się. Może w jakiś sposób obecność tutaj Ci pomoże - poznasz przynajmniej ludzi z podobnymi problemami. Stres to najgorszy doradca

Dziękuję. Stres zawsze podpowiada źle, ale chciałbym wiedzieć, że chociaż wszystko idzie w dobrym kierunku 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej 

Niestety nerwica jest wredna i często wraca. Co gorsze wraca zawsze silniejsza niż poprzednio. Ja też walczę z nią w sumie od dziecka, ale tak od 20 lat się leczę z przerwami. W zeszłym roku po kilku latach spokoju musiałam wrócić do leków. Zazdroszczę ci tych godzin snu, bo ja budzę się bardzo często w nocy, śpię na czuwaniu 😏 jestem mega zmęczona już tym. Na forum na pewno znajdziesz więcej osób które są w podobnej bądź takiej samej sytuacji. Mam nadzieję że w jakiś sposób to miejsce ci pomoże. Mi pomogło 🙂 pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 12.03.2023 o 22:10, Szczebiotka napisał:

Hej 

Niestety nerwica jest wredna i często wraca. Co gorsze wraca zawsze silniejsza niż poprzednio. Ja też walczę z nią w sumie od dziecka, ale tak od 20 lat się leczę z przerwami. W zeszłym roku po kilku latach spokoju musiałam wrócić do leków. Zazdroszczę ci tych godzin snu, bo ja budzę się bardzo często w nocy, śpię na czuwaniu 😏 jestem mega zmęczona już tym. Na forum na pewno znajdziesz więcej osób które są w podobnej bądź takiej samej sytuacji. Mam nadzieję że w jakiś sposób to miejsce ci pomoże. Mi pomogło 🙂 pozdrawiam

Zawsze szukam wsparcia innych osób, choć żona i rodzina zawsze mi pomagają to nie są w stanie do końca mnie zrozumieć. Dalej masz problemy z wybudzaniem w nocy? Mnie wybudza nagle, silne bicie serca, po którym zmagam się ze sobą, żeby zasnąć. Raz się udaje, innym razem to jest męka leżenia i czuwania zamiast snu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Konrad85 napisał:

Zawsze szukam wsparcia innych osób, choć żona i rodzina zawsze mi pomagają to nie są w stanie do końca mnie zrozumieć. Dalej masz problemy z wybudzaniem w nocy? Mnie wybudza nagle, silne bicie serca, po którym zmagam się ze sobą, żeby zasnąć. Raz się udaje, innym razem to jest męka leżenia i czuwania zamiast snu

Teraz już nie mam tego ale biorę leki od psychiatry. Bez nich niestety budziłam się tak jak napisałeś, albo te straszne bezdechy które mnie męczyły. Na szczęście teraz już ich brak. Zazdroszczę wsparcia rodziny bo ja go nie mam. Ciągle słyszę że wymyślam, że jestem po prostu leniwa itp itd

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Szczebiotka napisał:

Teraz już nie mam tego ale biorę leki od psychiatry. Bez nich niestety budziłam się tak jak napisałeś, albo te straszne bezdechy które mnie męczyły. Na szczęście teraz już ich brak. Zazdroszczę wsparcia rodziny bo ja go nie mam. Ciągle słyszę że wymyślam, że jestem po prostu leniwa itp itd

Znieczulica wobec chorych na nerwice i depresję jest dosyć powszechna. Ja mam wsparcie rodziny, ale też nie zawsze czuje,że mnie rozumieją. Ile trwało u ciebie unormowanie snu? Śpię ostatnio ze smartwatchem, żeby mierzył mi puls i w momencie przebudzenia miałem aż 115. Po tak silnym przebudzeniu bardzo trudno mi ponownie zasnąć. Biorę trazodon 100 mg od miesiąca i trittico xr 150, od wczoraj dawkę 150. Czuję, że lek mnie trochę wyciszył, ale przez te nocne przebudzenia czuje się nadal bardzo źle

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Konrad85 napisał:

Znieczulica wobec chorych na nerwice i depresję jest dosyć powszechna. Ja mam wsparcie rodziny, ale też nie zawsze czuje,że mnie rozumieją. Ile trwało u ciebie unormowanie snu? Śpię ostatnio ze smartwatchem, żeby mierzył mi puls i w momencie przebudzenia miałem aż 115. Po tak silnym przebudzeniu bardzo trudno mi ponownie zasnąć. Biorę trazodon 100 mg od miesiąca i trittico xr 150, od wczoraj dawkę 150. Czuję, że lek mnie trochę wyciszył, ale przez te nocne przebudzenia czuje się nadal bardzo źle

Tak naprawdę to ja nie mam jako tako unormowanego snu, bo nadal się przebudzam w nocy ale nie jest już tak źle, i nie mam tych duszności, szybszej akcji serca itp. W sumie jakieś trzy miesiące albo nawet szybciej po zaczęciu brania paroxinoru. Dostałam niby na sen od lekarza Ketrel ale go nie biorę. Puls mi też się unormował. Oczywiście są dni czy sytuację gdzie leci w górę ale tragedii już nie ma, i co najważniejsze ciśnienie przestało mi wariować. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Szczebiotka napisał:

Tak naprawdę to ja nie mam jako tako unormowanego snu, bo nadal się przebudzam w nocy ale nie jest już tak źle, i nie mam tych duszności, szybszej akcji serca itp. W sumie jakieś trzy miesiące albo nawet szybciej po zaczęciu brania paroxinoru. Dostałam niby na sen od lekarza Ketrel ale go nie biorę. Puls mi też się unormował. Oczywiście są dni czy sytuację gdzie leci w górę ale tragedii już nie ma, i co najważniejsze ciśnienie przestało mi wariować. 

Mam nadzieje, że u mnie też się to unormuje. Co kilka lat mam Nawrot depresji i stanów lękowych i za każdym razem jest coś nowego w objawach. Teraz nie daje mi żyć mocno bijące serce w nocy, które w pewnym momencie zaczyna jakby tańczyć. Byłem u kardiologa i z sercem jest ok, więc to na pewno objaw nerwicy. Chciałbym  już na stałe poczuć się lepiej. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, Konrad85 napisał:

Biorę od tygodnia trittico xr 150 i mój stan bardzo się pogorszył. Lekarka twierdziła, że tak może być, ale ja już jestem na skraju wytrzymałości. Poradźcie mi, co robić dalej? Czekać aż lek może zadziała, czy prosić o zmianę leku?

Czekać. Początki zawsze są ciężkie. Później będzie lepiej. Najgorszy jest tak naprawdę czas do miesiąca.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Szczebiotka napisał:

Czekać. Początki zawsze są ciężkie. Później będzie lepiej. Najgorszy jest tak naprawdę czas do miesiąca.

Wiele razy już leczyłem depresję i wydaje mi się, że nie miałem aż takiego pogorszenia po włączeniu leku, a może mi się tylko wydaje, bo depresja za każdym razem to taka trauma, że wolę je wymazać z pamięci

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, Konrad85 napisał:

Wiele razy już leczyłem depresję i wydaje mi się, że nie miałem aż takiego pogorszenia po włączeniu leku, a może mi się tylko wydaje, bo depresja za każdym razem to taka trauma, że wolę je wymazać z pamięci

Ja swoje poprzednie epizody wymazałam z pamięci 🤨 tak jak inne rzeczy. Odp ci na priv, więc nie będę tutaj się powtarzać 😅

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×