Skocz do zawartości
Nerwica.com

Już nie mogę z sobą wytrzymać. Nieodwzajemnione miłość


Rekomendowane odpowiedzi

2 minuty temu, enrike napisał:

Ze jej noga chodzi na wszystkie strony w nienaturalny sposób. Cos w rodzaju stresu 

ok. Pewnie jej sie podobasz. a w ogole to w czym jest rzecz, chcesz sie za nią zabrac?

Edytowane przez lottomat

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, enrike napisał:

Tak

 

Sprawe masz chyba ulatwiona bo sie kreci obok. Nie musisz jej szukac na fb.Ona pewnie tez chce ale pierwsza nie podejdzie, nigdy nie podchodzą. Laski mają jakies glupie zasady, ze to facet ma zagadac pierwszy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz, lottomat napisał:

 

Sprawe masz chyba ulatwiona bo sie kreci obok. Nie musisz jej szukac na fb.Ona pewnie tez chce ale pierwsza nie podejdzie, nigdy nie podchodzą. Laski mają jakies glupie zasady, ze to facet ma zagadac pierwszy.

O czym ty piszesz, jeszcze bardziej nakręcasz @enrike. Dziewczyna mu już powiedziała, że nic z tego nie będzie. Ma innego faceta, z którym mieszka. Jaki jest sens wkręcania sobie, że coś jeszcze z tego może być? Niepotrzebna nadzieja... To nie jest już ten moment.... Nie są to nieznane sobie osoby, które okazują sobie spojrzeniami zainteresowanie. To po prostu wkręcanie zakochanego faceta, któremu się coś tam wydaje, bo chce, żeby tak było. Z tego co tu napisał Enrike naprawdę nie wynika, że ona go teraz w jakikolwiek sposób uwodzi, dała mu wprost do zrozumienia, że nic między nimi nie będzie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Dryagan napisał:

O czym ty piszesz, jeszcze bardziej nakręcasz @enrike. Dziewczyna mu już powiedziała, że nic z tego nie będzie. Ma innego faceta, z którym mieszka. Jaki jest sens wkręcania sobie, że coś jeszcze z tego może być? Niepotrzebna nadzieja... To nie jest już ten moment.... Nie są to nieznane sobie osoby, które okazują sobie spojrzeniami zainteresowanie. To po prostu wkręcanie zakochanego faceta, któremu się coś tam wydaje, bo chce, żeby tak było. Z tego co tu napisał Enrike naprawdę nie wynika, że ona go teraz w jakikolwiek sposób uwodzi, dała mu wprost do zrozumienia, że nic między nimi nie będzie

 

Pisze ze za nim chodzi. Jak ja zrywalem z dziewczyna to z reguly sie unikalismy. Dlaczego ona go nie unika?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie chodzi za nim. Pracują razem, trudno się unikać. A jak @enrike uważa, że tak jest to powinien jeszcze raz zapytać, czy się z nim umówi. Tak po prostu. Jeśli po raz kolejny odmówi, będzie miał jednoznaczną odpowiedź i nie będzie musiał konfabulować nierzeczywistych sytuacji 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja bym zapytal co jest grane, jesli rzeczywiscie łapie ją na gapieniu sie na niego i nie jest to urojenie. Ja bym wyczyscil sytuacje i pogadal z laską. A tak to zycie w świecie "co by bylo gdyby" traci sens. facet powinien miec jaja by to wyjasnic a nie zamykac sie i obrażać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Dryagan napisał:

Nie chodzi za nim. Pracują razem, trudno się unikać. A jak @enrike uważa, że tak jest to powinien jeszcze raz zapytać, czy się z nim umówi. Tak po prostu. Jeśli po raz kolejny odmówi, będzie miał jednoznaczną odpowiedź i nie będzie musiał konfabulować nierzeczywistych sytuacji 

Na siłowni pamiętam jak ćwiczyłem raz na bieżni. Ona weszła do środka. Idzie i widziała, że tam jestem. Po prostu zatrzymała się. Niepewnie postawiła krok, załapała nerwowo za bluzkę i zaśmiała się pod nosem. Tego dnia doszło do takiej sytuacji, że ćwiczyła potem dwie bieżnie obok mnie. I nie było między nami nikogo innego. Patrzę na nią. A ona chodzi. Głowa w telefon i ten uśmiech. W telefon. Olalem i poszedłem do domu. 

 

Byla raz nawet taka sytuacja, że robiłem trening siłowy. A ona ćwiczyła na bieżni. Gdzieś tam na końcu. Widziała ze jestem. No i po jakimś czasie udała się do szatni. Myślę uu spokój. Jednak ona wraca z powrotem. I zajmuje ponownie bieżnie. Ale pierwsza z brzegu. Najbliżej. No ide po obciążenie. Patrzę a ona się patrzy na mnie. Olałem. Wyciskam sztange nad głowę. Lustra są. Padają pod różnym kątem. I wiem i widziałem zamiast ćwiczyć i iść przed siebie to patrzyła jak ćwiczę. Widziałem. Lustro mi pokazalo. Z tym, że ona nawet o tym nie wiedziała że wiem ze się gapi 

 

I niedawno w pracy. Wchodzę na jej dział. A ona cos tam sprawdza w komputerze. Głowa w bok i się patrzy na mnie. Ja idę i też na nią patrzę. Ona sie patrzy zamiast w komputer w bok na mnie. A ja po prostu naturalnym ruchem głowy popatrzyłem przed siebie. Odwróciłem wzrok. 

 

Czy ja przesadzam 

Edytowane przez enrike

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@enrike przyznaję, że nie rozumiem tego Twojego nakręcania się.  Przecież to co piszesz miałoby sens, gdybyście się nie znali. Mieliście szansę na związek, nie wyszło. Babka mieszka z innym facetem, a Ty się dopatrujesz, że na Ciebie spojrzała. Jakbyś był na etapie późnej podstawówki. Więcej się tu nie będę wypowiadać, bo widzę, że to sensu nie ma. Po raz kolejny opisujesz te same sytuacje, co w pierwszym poście, co tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że za wiele tych sytuacji nie było

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Dalja napisał:

Mężczyźni dywagują, a najmniej sugerują się opinią kobiety:D dziewczęta, proszę tu panów szybko wyjaśnić. Co jak co, ale kobiety mają swoją logikę, inna od mężczyzn

 

Po co ona sie kręci w pobliżu? IMO karmi sie tym i tylko tego chce, miec swiadomosc ze moze go miec na skinienie palca. Gdyby nic nie chciala to proste, staralaby sie nie zbliżać by unikac niezręcznych sytuacji. Tak sądze. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, lottomat napisał:

 

Po co ona sie kręci w pobliżu? IMO karmi sie tym i tylko tego chce, miec swiadomosc ze moze go miec na skinienie palca. Gdyby nic nie chciala to proste, staralaby sie nie zbliżać by unikac niezręcznych sytuacji. Tak sądze. 

Oczywiscie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Dalja napisał:

Oczywiscie

Często spotykane, laska ma problemy emocjonalne.
 

Cytat

Czy ja przesadzam 

 

Enrike teraz zauwazyłem, ze pisales o myślach samobojczych. Trzymaj sie z daleka od niej. Chyba ze masz plan w koncu stac sie twardym facetem, to poćwicz na niej trzymanie emocji na wodzy.Poczytaj o pump&dump. Wiesz facet, ktory zako/cenzura/e sie w pierwszej lepszej dziuni bedzie cierpial dlugo, to samo nie minie z wiekiem

 

Edytowane przez lottomat

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jak np na spotkaniu mówiła, że nie byłoby jej stać samej żeby wynajmować i się utrzymać. 

 

Pytala czy mieszkam sam czy mieszkanie jest moje czy wynajęte. 

 

I pamiętam jak kilka dni po tych spotkaniach. Napisała do mnie cos w stylu 

" chce się wyprowadzić od mamy, już teraz w tym momencie momencie" 

 

A ja do niej cos w stylu, że wiem jakie są realia. I na pewno mama ją już trochę denerwuje. 

 

A ona " nie, zbyt samodzielna" 

 

Czy ja dobrze rozumuje? A na drugi dzień napisała coś, żebym się nie śmiał. Coś tam zacząłem żartować od nie czegoś tam. 

Bo będę coś od niej chciał i wtedy jej będzie do śmiechu 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@enrike powiedz co tak naprawdę chcesz uzyskać swoim wpisem? Mnie się wydawało, że chcesz się wyleczyć z tego chorego zauroczenia, bo ewidentnie masz problem ze swoimi emocjami. Tymczasem próbujesz sobie i nam udowadniać swoimi wpisami, że dziewczyna jest Tobą zainteresowana, tylko z jakiegoś powodu nie chce się spotykać.

Natomiast Twój ostatni post... no cóż. Właściwie wnioski nasuwają się same

Cytat

Pytała czy mieszkam sam czy mieszkanie jest moje czy wynajęte. 

Chciałbyś dziewczynę, która leci na darmowy lokal a nie na Ciebie? Swoja drogą - to Twoje mieszkanie czy wynajęte? Bo jak nie Twoje, to masz też odpowiedź dlaczego nie jest zainteresowana. 

Cytat

chce się wyprowadzić od mamy, już teraz w tym momencie 

Czekała, że jej zaproponujesz wspólne mieszkanie? No to jak pisałem wyżej straciłeś chłopie szansę. Ale jeśli o to jej tylko chodziło to serio nie tęsknij za związkiem, bo miłości tu żadnej nie widzę, ewentualnie czyste wyrachowanie. 

 

Co mógłbym poradzić? Uciekaj jak najdalej - spróbuj sam się od tego odciąć. Sam przeżyłem nieszczęśliwą miłość jak byłem młody (i zdrowy?); kilka lat związku z lalką ładną, ale pustą, łączył nas głównie seks; leciała na moje mieszkanie i kasę; jak zachorowałem to narobiła mi problemów jeszcze większych niż miałem i po prostu wyrzuciła na śmietnik, bo przestałem spełniać kryterium idealnego chłopca. Związek trwał kilka lat, leczyłem się z niej kilka kolejnych - naprawdę nie warto w to brnąć. Tym bardziej, że Ty nawet nie byłeś w związku. Mnie szkoda zmarnowanych lat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Dryagan

 

Mieszkanie jest moje na własność. 

Ja mam 29 lat.

Ona do mnie pisała zanim wiedziała, że mam swoje mieszkanie. Nie wiedziała z kim mieszkam. Ale wcześniej juz mnie podrywała. Bo musialem jej się wizualnie podobać. 

 

Nie wiem o co jej chodziło. Z tym tekstem, że chce się wyprowadzić już teraz od mamy w tym momencie. 

 

Dodam, że ona z tym swoim chłopem wynajmuje mieszkanie. Więc? 

 

Co chce. Wyglądać się, poczuć ulgę zrozumienia 

Edytowane przez enrike

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, enrike napisał:

Co chce. Wyglądać się, poczuć ulgę zrozumienia 

Kurcze, zapytaj się wprost, a nie rozkminiasz każde jej słowo. Czemu to służy prócz nakręcania się i nadziei na związek, którego de facto nie ma i nie było nigdy? Twoje odczucia mogą być zupełnie inne niż rzeczywistość. Nie powinniśmy stawiać "diagnozy" tej dziewczynie, ani doszukiwać się jej pobudek, bo znamy tylko mocno subiektywną i jednostronną Twoją relację - zapewne, gdyby przed nami stanęła ona, wszystko to przedstawiłaby zupełnie inaczej. Tak to już bywa, że drugiego człowieka widzimy wyłącznie przez pryzmat własnych doświadczeń i oczekiwań. Zapewne łatwiej byłoby nam zrozumieć Ciebie, bo Twoje emocje mamy tu jak na dłoni. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Dryagan napisał:

Kurcze, zapytaj się wprost, a nie rozkminiasz każde jej słowo. Czemu to służy prócz nakręcania się i nadziei na związek, którego de facto nie ma i nie było nigdy? Twoje odczucia mogą być zupełnie inne niż rzeczywistość. Nie powinniśmy stawiać "diagnozy" tej dziewczynie, ani doszukiwać się jej pobudek, bo znamy tylko mocno subiektywną i jednostronną Twoją relację - zapewne, gdyby przed nami stanęła ona, wszystko to przedstawiłaby zupełnie inaczej. Tak to już bywa, że drugiego człowieka widzimy wyłącznie przez pryzmat własnych doświadczeń i oczekiwań. Zapewne łatwiej byłoby nam zrozumieć Ciebie, bo Twoje emocje mamy tu jak na dłoni. 

Czyli to, że na siłowni się gapiła. Wstała z maszyny stanęła przed nią. Stoi typem i nagle się odwraca. Oczywiście widać jej dupe w leginsach. Po czym zmienia obciążenie i siada ćwiczyć. Mimo, że mogła to zrobić siedząc i przesuwając ręka w bok. Rozumiem to nic nie znaczyło 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, enrike napisał:

Czyli to, że na siłowni się gapiła. Wstała z maszyny stanęła przed nią. Stoi typem i nagle się odwraca. Oczywiście widać jej dupe w leginsach. Po czym zmienia obciążenie i siada ćwiczyć. Mimo, że mogła to zrobić siedząc i przesuwając ręka w bok. Rozumiem to nic nie znaczyło 

Po co tak przezywasz jej zachowania,gesty ,kazde slowo....daj sobie spokój z ta rozkminka,zbyt emocjonalnie bierzesz to do siebie,i po co?czego oczekujesz ?zalezy ci na niej ze tak to wszystko cię stresuje?😉

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@enrike po prostu tak bywa, że jak jesteśmy zakochani, to czasem zwykłe gesty tłumaczymy sobie na swoją korzyść. Widzimy, co chcemy widzieć. Czasem dochodzi wręcz do czegoś takiego jak "urojenia erotyczne", a to już jest objaw chorobowy. Nie wiem, co tak naprawdę jest między wami, ale nie nakręcałbym się na Twoim miejscu, bo się wpędzisz w chorobę.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, Dryagan napisał:

@enrike po prostu tak bywa, że jak jesteśmy zakochani, to czasem zwykłe gesty tłumaczymy sobie na swoją korzyść. Widzimy, co chcemy widzieć. Czasem dochodzi wręcz do czegoś takiego jak "urojenia erotyczne", a to już jest objaw chorobowy. Nie wiem, co tak naprawdę jest między wami, ale nie nakręcałbym się na Twoim miejscu, bo się wpędzisz w chorobę.

 

Rozumiem. Czyli tylko mi się przewidziało, że opuściła siłownię minutę po mnie. I to, że stanęła w lekkim rozkroku, wypinając biodra to też mi się przewidziało. Albo jak wjechałem na jej dział. Zobaczyła ze jestem. Owijała deskę gdzieś z boku. I dziwnym trafem poszła na sam środek gdzie miałem ją idealnie na widoku. 

Albo jak poszedłem raz po kawę. To pracowała na danym stanowisku z pewną osobą w dwie osoby. Jedna osoba z przodu druga z tyłu. Ona była z tyłu. Odwróciła się. A za chwilę jednak postanowiła się zamienić miejscami i być z przodu. Żeby się nie musiała odwracać. U nich jak się pracuje. To się pracuje na danym miejscu przez cały czas. A nie zmienia się bo ma się takie widzi misie. Dziwne naprawdę 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, enrike napisał:

Dziewczyna sama pierwsza mnie pocałowała i zaczęła podrywać. 

Tak, ale potem Ci powiedziała, że nic z tego nie będzie. Gdyby chciała kontynuować znajomość, to by kontynuowała. Bo takie zachowania, które opisujesz (nawet jeśli rzeczywiste, a nie będące wytworem Twojej wyobraźni) świadczą o dużym kroku w tył i byłyby dość dziwne, skoro wcześniej było już dość intymnie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 13.03.2023 o 12:50, Dryagan napisał:

@enrike Sam przeżyłem nieszczęśliwą miłość jak byłem młody (i zdrowy?); kilka lat związku z lalką ładną, ale pustą, łączył nas głównie seks; leciała na moje mieszkanie i kasę; jak zachorowałem to narobiła mi problemów jeszcze większych niż miałem i po prostu wyrzuciła na śmietnik, bo przestałem spełniać kryterium idealnego chłopca. Związek trwał kilka lat, leczyłem się z niej kilka kolejnych 

Szok, jestem dokładnie w identycznej sytuacji! Znaczy ten który utknął mi w sercu. Z tą różnicą że ex nie była pustą lalką, wg niego to była prawdziwa miłość. Czy się wyleczy, czy można kochać 2 osoby, czy sama możesz to unieść i czy ciebie to nie zniszczy....

 

Autorze, jeśli sprawia Ci ulge opisywanie tych sytuacji, możesz sobie pisać, szansa ze pojawi się ktoś kto mówi inaczej, nie jest duża. Wszyscy zgodnie stwierdzili ze z tą panną jest coś nie tak, a raczej z jej rzekoma miłością, to pytanie o mieszkanie kiedy nawet nie byliście razem to jest dziwne, chyba chce cie wyrwać żeby miała wygodnie mieszkać. Materialistka i wyrachowana, ale wiem wiem miłość jest ślepa i nie wybiera. Ważne że nie spałeś z nią i że znajomość nie poszła dalej, dzięki temu Twoje zauroczenie jest takie czysto platoniczne, powinno przejść.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×