Skocz do zawartości
Nerwica.com

Już nie mogę z sobą wytrzymać. Nieodwzajemnione miłość


Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Mam taką sprawę, która po prostu zaczęła mnie trochę intrygować. Zacznę od tego, że zaczęła się ona półtora roku temu. Pewna dziewczyna w pracy sama zwróciła na mnie uwagę. Uśmiechała się. Podrywał wzrokiem. Zaprosiła do znajomych na fb. Napisałem do niej. I zaczęliśmy pisać. Ona bardzo się starała. Sama do mnie pisała. A gdy ja napisałem do niej ostatnio raz. To nie odpisała a potem juz nie miała ochoty się spotkać nigdy więcej. Zapytałem jej dlaczego. A ona ze nie mieliśmy nawet o czym rozmawiać brak wspólnych tematów. Więc napisałem ze myślałem że pocałunek coś znaczył, a ona ze to był błąd. Jednak znajomość trwała krótko. Ale o tym za chwilę. Dlatego proszę o wyrozumiałość i przeczytanie całej historii. Spotkaliśmy się trzy razy. Na drugim spotkaniu u mnie. A na trzecim na grillu u ich znajomych. Na spotkaniu u mnie zachodziła mi drogę. Wypinała biodra. Ale omijałem ją. W pracy napisała mi że chyba za nią nie przepadam i wszystko na to wskazuje. Na trzecim spotkaniu po grillu u ich znajomych zapytałem jej czy jedzie do mnie do domu. Była juz 2 w nocy. A ona się zgodziła. Na miejscu zapytała czy mam herbatę. Po czym wciągnam szklanki. A ona mnie zaszla z nienacka i pocałowała. Potem całowaliśmy się jeszcze dwa razy. Jak dotykałem ja po udach to po kilkunastu minutach pokazała złość ze mam ją zostawić. I tak zrobiłem i poszedłem na drugi koniec narożnika. A ona po chwili dlaczego od niej poszedłem. Więc wróciłem i powiedziała że mogę sobie miziać. Więc złapałem ją za tylek. A ona stwierdziła ze idzie do domu i sam sobie film obejrzę. Ja w tym momencie wstałem i zacząłem się ubierać i odporwadzilem ją do auta i pocałowałem ją na parkingu. Znajomość trwała jeszcze tydzień. Tydzień do mnie pisała. Do momentu aż nawiązała na fb znajomość z takim chłopakiem z którym teraz jest w związku i z nim mieszka. . Zostałem przez nią wystawiony i źle potraktowany. No bo zgodziła się pójść na wesele ze mną. A wystawiła mnie 4 dni przed że nie ma ochoty. Olałem sprawę i nigdy więcej do niej nie napisałem. Nigdy więcej do niej nie zagadałem w pracy itp. Jedynie odpowiadam na jej cześć i to by było na tyle. Czasami raz na kilka miesięcy widuję ją na siłowni dwa trzy razy i tak wraca co jakiś czas. Oczywiście widzę jak na mnie patrzy. Czy to w pracy czy na siłowni. Nie ma problemu by stać do mnie plecami i ukradkiem spojrzeć. Robi tak dość często. Mialem sytuacje, że po prostu na nią wpadłem wzrokiem. Czołowe zderzenie. Ale odrazu odwróciłem wzrok w bok. Ona po chwili wracając. Ja w tym momencie stałem tyłem do niej. Rozmawiałem z kolegami. I ona przechodząc coś mi zrobiła. Nie wiem czy się otarła czy po prostu przejechała mi ręka po biodrze. Czy po prostu otarła się. Może to był przypadek nie wiem. Ostatnio na siłowni miałem z nią taka sytuacje. Skończonym trening siłowy i poszedłem robić trening cardio na bieżni. Ona akurat też wtedy była na siłowni. Jeździła na rowerku. No okej. Patrzę w lewo a tam ona i się patrzy. Odwróciłem głowę i po prostu robiłem swoje. Pojeździła na rowerku z pół godziny. Poszła na bieżnie. Pochodziła z dwie minuty. I udała się na maszynę do ćwiczeń na przeciwko mojej bieżni.
Widzę ją, że idzie. Patrzy się na mnie. Siada, zaczyna ćwiczyć na maszynie. Hmm. Po czym wstaje. Stoi do mnie tyłem. Stoi tak z 5 sekund. Lekki rozkrok. Lekko biodra wypięte. Oczywiście widzę jej odsłonięte pośladki w leginsach. Odwraca się i patrzy na mnie. Po czym zmienia obciążenie i dalej idzie ćwiczyć na tej maszynie. Dodam, żeby zmienić obciążenie nie trzeba w ogóle wstawać ani stać przed maszyna. Wystarczy ręka w bok i gotowe. . Nie patrzyłem na nią zbytnio. Stwierdziłem, że pora udać się już do domu i tak też zrobiłem. Wyjeżdżając z parkingu z siłowni. Widziałem jak udaje się do swojego auta opuściła siłownię dosłownie minute po mnie.
Juz mniejsza z tym. Czy mi się coś wydaje?
W pracy zauważyłem jak w pewnym momencie pojawiłem się u nich na dziale. Stała i po prostu się do mnie uśmiechała, samymi ustami ale oczy też się śmiały. Odwróciłem głowę w przeciwnym kierunku i olałem. Na drugi dzień. Również pojawiłem się u nich na dziale. Na moment. Po czym podbiegła do mnie uśmiechnięta witając się i prosząc czy mógłbym im coś tam "podrzucić". Mówię okej.
Czy mi się wydaje czy ta dziewczyna mimo, że jest w związku coś odemnie chce?

Dodam, że czuję się podle już tak długi czas. Gdy ją widzę. W sytuacji jak rozmawia z innymi chłopakami u nas w firmie. Jak się do nich uśmiecha i jaka jest zadowolona to aż mnie ściska w środku i mam zjazd psychiczny. A rozmawia z nimi bardzo często. Sama nawet do nich podchodzi i nawija można być tak powiedzieć. Czasami słyszę i widzę jak wybucha nienaturalnym głośnym śmiechem. I smieje się z rzeczy tak mało śmiesznych i istotnych. Ogólnie widać że jest bardzo szczęśliwa. Ma faceta z nim Mieszka. Czasami widzę jak się patrzy. Stoi. Ma poważna mine, odwraca się ukradkiem i patrzy na mnie. A za chwilę z kimś rozmawia jakby gdyby nigdy nic uśmiechnięta od ucha do ucha. Proszę o opinie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cóż, ekhm, ta dziewczyna zachowuje się jakby była z gimnazjum, bez urazy dla gimnazjalistek 😜 wiesz, wydaje mi sie ze to jej hobby bawienie sie facetami, a na ciebie sie wsciekla ze jej nie prze.............. Pomyslala pewnie "jak to, pierwszy ktory mnie nie tknal, przeciez jestem taka sliczna". Zas nie łudź się że ona cie lubi bardziej, gdyby tak było to by nie zaprzestała spotkań i na pewno nie znalazła sobie innego (chyba ze jest z nim bo jej wygodnie, co nie świadczy najlepiej o niej). Takze zwykly typ flirciary, powinienes sie trzymac z daleka dla swojego zdrowia i nie tracic czasu. Chciałbyś żeby twoja kobieta wypinała tyłek przed twarzą kolesiowi na siłowni? Pewnie nie, zatem ta osoba nie jest kandydatem do związku. Chyba ze chcesz tylko sie z nia pobawic, to smialo, bo widac ze az ją swędzi:D:D 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Dalja napisał:

Cóż, ekhm, ta dziewczyna zachowuje się jakby była z gimnazjum, bez urazy dla gimnazjalistek 😜 wiesz, wydaje mi sie ze to jej hobby bawienie sie facetami, a na ciebie sie wsciekla ze jej nie prze.............. Pomyslala pewnie "jak to, pierwszy ktory mnie nie tknal, przeciez jestem taka sliczna". Zas nie łudź się że ona cie lubi bardziej, gdyby tak było to by nie zaprzestała spotkań i na pewno nie znalazła sobie innego (chyba ze jest z nim bo jej wygodnie, co nie świadczy najlepiej o niej). Takze zwykly typ flirciary, powinienes sie trzymac z daleka dla swojego zdrowia i nie tracic czasu. Chciałbyś żeby twoja kobieta wypinała tyłek przed twarzą kolesiowi na siłowni? Pewnie nie, zatem ta osoba nie jest kandydatem do związku. Chyba ze chcesz tylko sie z nia pobawic, to smialo, bo widac ze az ją swędzi:D:D 

Wiesz z tą siłownia. To ja może przesadzam? Może ona po prostu między seriami po prostu wstała z maszyny i popatrzyła na tą maszynę. I akurat się odwróciła i popatrzyła na mnie i tyle? I zmieniła obciążenie. Czasami po prostu może ludzie wstają między seriami i patrzą na maszynę. 

Po czym wnosisz, że ją swędzi? 

Ostatnio w pracy ide na stanowisko pracy z kolegą. A ona stoi z tymi kolegami i czeka na posiłek. Bo przywożą na koniec zmiany. Więc ona widzi patrzy się. No to podaje każdemu rękę. Kolega to samo. Mówię do niej cześć. A ona "hejjjjj🤣🤣🤣" po czym wystawia mi rękę wierzchem ku górze niczym do pocałunku w dłoń. Dodam, że czasami witałem się tak z taką jedną dziewczyna. Ona mi wystawiała tak rękę. A ja brałem i całowałem swoją dłoń. Dla żartów oczywiście. I chyba ona to raz zauważyła 

Edytowane przez enrike

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, enrike napisał:

 Po czym wnosisz, że ją swędzi? 

Po tym ze sie mizdrzy do każdego:D a dziwne, przeciez ma faceta. Mam nadzieje ze sie nie zabujałeś poważnie w tej dziewczynie, bo na żadną miłość to nie jest materiał... zajęta i tak sie zachowuje!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Dalja napisał:

Po tym ze sie mizdrzy do każdego:D a dziwne, przeciez ma faceta. Mam nadzieje ze sie nie zabujałeś poważnie w tej dziewczynie, bo na żadną miłość to nie jest materiał... zajęta i tak sie zachowuje!

Do mnie nie zagaduje. Raz się odezwała jak stanąłem na chwili z takim gościem ona była i jakąś dziewczyna. Ja byłem z kolegą. I cos tam do mnie powiedział.żebym sobie poszedł pobiegać. Ja mówię że za zimno. A ona do mnie, że ja tylko biegam. Takim łagodnym i milutkim głosem. Więc jej riposta z uśmiechem na ustach " skąd ty wiesz co ja robię co?" i cisza jak makiem zasiał. 

No i z miesiąc temu. Jako że obsługuje różne działy. To przyleciała do mnie uśmiechnięta i zapytała czy przywiózłbym coś do nich. Chodziło o konkretną rzecz. No i w sumie to tyle 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tam nie widzę nic dziwnego w zachowaniu dziewczyny - nie wyszło Wam, ale razem pracujecie. To przecież normalne, że nie będziecie udawać, że się nie znacie. normalne, że w takiej sytuacji można też poprosić o pomoc w pracy. Nie widzę w jej zachowaniu żadnych elementów, które by wskazywały, że jest jakoś szczególnie teraz zainteresowana. Nawet jeśli na początku była, to jej przeszło. Nie wykorzystałeś okazji, to sobie znalazła innego. Z tego pieca chleba już nie będzie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, Dryagan napisał:

Ja tam nie widzę nic dziwnego w zachowaniu dziewczyny - nie wyszło Wam, ale razem pracujecie. To przecież normalne, że nie będziecie udawać, że się nie znacie. normalne, że w takiej sytuacji można też poprosić o pomoc w pracy. Nie widzę w jej zachowaniu żadnych elementów, które by wskazywały, że jest jakoś szczególnie teraz zainteresowana. Nawet jeśli na początku była, to jej przeszło. Nie wykorzystałeś okazji, to sobie znalazła innego. Z tego pieca chleba już nie będzie

Nie wykorzystałem okazji? 

Pamiętam jak zaproponowałem jej spotkanie. A ona ze przyszły weekend ma już zaplanowany. Zapytalem kolejny raz. A ona żebym wybaczył ale nie ma ochoty ani w przyszłym tygodniu. Ani w ogóle. 

Wiec pytam jej to co było nie tak. 

" przecież nie mieliśmy nawet o czym ze sobą rozmawiać, brak wspólnych tematów" 

A ja do niej " myślałem, że pocałunek coś znaczyl" 

A ona, że to był błąd, wybacz. 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, enrike napisał:

Nie wykorzystałem okazji? 

Ano tak - chodzi mi o spotkanie u Ciebie w domu - to tam popełniłeś jakiś błąd. I ona teraz

Cytat

nie ma ochoty ani w przyszłym tygodniu. Ani w ogóle. 

Poza tym powiedziała Ci wprost, dlaczego nie zaiskrzyło:

Cytat

przecież nie mieliśmy nawet o czym ze sobą rozmawiać, brak wspólnych tematów

Uznaj, że to zamknięty temat. Nie ma do czego wracać, nie zaiskrzyło i tyle. Znajomość skończyła się zanim na dobre się zaczęła

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Dryagan napisał:

Ano tak - chodzi mi o spotkanie u Ciebie w domu - to tam popełniłeś jakiś błąd. I ona teraz

Poza tym powiedziała Ci wprost, dlaczego nie zaiskrzyło:

Uznaj, że to zamknięty temat. Nie ma do czego wracać, nie zaiskrzyło i tyle. Znajomość skończyła się zanim na dobre się zaczęła

Powiem tak. 

Ona po pierwszym spotkaniu. Napisała za chwilę tak. 

Jak tam? Zagrałeś się? Wiesz nie jestem taka maruda za jaką mnie masz. Bo nie marudzę ze musze z tobą pisać do 5 rano i siedzieć z tobą nad jeziorem do późna gdy jest zimno. 

 

Dwa dni później zaprosiłem ją do siebie. 

A ona ze kiedyś przyjdzie. I napisala za dwa dni odnośnie zaproszenia do domu. Ze lobuz jestem bo ją do siebie zapraszam. I dostała juz pogadankę od kolezanek na ten temat. I pewnie przez moje mieszkanie wielkość kombinacji się przewinęło. Tzn. Blondynka niebieskie oczy, brunetka brązowe itp. 

 

No i u mnie na drugim spotkaniu. Zatrzymywała się. Wypinała tak biodra. Jak szła przedemna. Żebym na nią wpadł i momentalnie objął w tali lub za biodra. I tak kilka razy. A potem w pracy napisała ze chyba za nią nie przepadam i wszystko na to wskazuje i nie powiedziała nigdy o co chodziło. 

I na drugi dzień na grillu jak mnie odwoziła to przyszła do góry i tam z zaskoczenia pocałowałem. I pisalem o tym w temacie co było dalej. 

 

Dodam, że bardzo mnie to zabolało to odrzucenie. Jak żadne inne. W dodatku widuje ją w pracy. I jak widzę jak się głośno smieje z byle jakiej pierdoły. Jak zagaduje do wszystkich i żartuję to po prostu jest mi mega przykro 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@enrike tu nie ma co rozkminiać za bardzo, bo się tylko będziesz wpędzał w doły. Nie rozkładaj na czynniki pierwsze każdego jej słowa, bo to już nic nie zmieni. Zamknij te drzwi, traktuj ją jak zwykłą koleżankę z pracy - w końcu przecież do niczego między Wami nie doszło. Po prostu daj sobie spokój. Znajdziesz jeszcze inną dziewczynę, z którą zajarzy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Dryagan napisał:

@enrike tu nie ma co rozkminiać za bardzo, bo się tylko będziesz wpędzał w doły. Nie rozkładaj na czynniki pierwsze każdego jej słowa, bo to już nic nie zmieni. Zamknij te drzwi, traktuj ją jak zwykłą koleżankę z pracy - w końcu przecież do niczego między Wami nie doszło. Po prostu daj sobie spokój. Znajdziesz jeszcze inną dziewczynę, z którą zajarzy

Łatwo się mowi. To trwa jak półtora roku. I myślałem o tym żeby popełnić samobójstwo. Nie wiem jak mogła mnie tak potraktować 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@enrike nie byliście w związku. Dziewczyna zakończyła niewinny flirt, wiedząc, że nic z tego nie będzie. Chyba dobrze, że Cię nie zwodziła, tylko od razu Ci to powiedziała, że nie chce wchodzić w bliższą relację. Nie potraktowała Cię jakoś szczególnie źle, twoja reakcja jest trochę dziecinna. Z pewnością nie jest to powód do przeżywania tego bez końca. Bo co tu jest do przeżywania - trzy dość przypadkowe spotkania? Wszystko co piszesz mieści się w zakresie zwykłego koleżeństwa, czy znajomości z pracy. Sam się nakręcasz negatywnie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, enrike napisał:

Witam. Mam taką sprawę, która po prostu zaczęła mnie trochę intrygować. Zacznę od tego, że zaczęła się ona półtora roku temu. Pewna dziewczyna w pracy sama zwróciła na mnie uwagę. Uśmiechała się. Podrywał wzrokiem. Zaprosiła do znajomych na fb. Napisałem do niej. I zaczęliśmy pisać. Ona bardzo się starała. Sama do mnie pisała. A gdy ja napisałem do niej ostatnio raz. To nie odpisała a potem juz nie miała ochoty się spotkać nigdy więcej. Zapytałem jej dlaczego. A ona ze nie mieliśmy nawet o czym rozmawiać brak wspólnych tematów. Więc napisałem ze myślałem że pocałunek coś znaczył, a ona ze to był błąd. Jednak znajomość trwała krótko. Ale o tym za chwilę. Dlatego proszę o wyrozumiałość i przeczytanie całej historii. Spotkaliśmy się trzy razy. Na drugim spotkaniu u mnie. A na trzecim na grillu u ich znajomych. Na spotkaniu u mnie zachodziła mi drogę. Wypinała biodra. Ale omijałem ją. W pracy napisała mi że chyba za nią nie przepadam i wszystko na to wskazuje. Na trzecim spotkaniu po grillu u ich znajomych zapytałem jej czy jedzie do mnie do domu. Była juz 2 w nocy. A ona się zgodziła. Na miejscu zapytała czy mam herbatę. Po czym wciągnam szklanki. A ona mnie zaszla z nienacka i pocałowała. Potem całowaliśmy się jeszcze dwa razy. Jak dotykałem ja po udach to po kilkunastu minutach pokazała złość ze mam ją zostawić. I tak zrobiłem i poszedłem na drugi koniec narożnika. A ona po chwili dlaczego od niej poszedłem. Więc wróciłem i powiedziała że mogę sobie miziać. Więc złapałem ją za tylek. A ona stwierdziła ze idzie do domu i sam sobie film obejrzę. Ja w tym momencie wstałem i zacząłem się ubierać i odporwadzilem ją do auta i pocałowałem ją na parkingu. Znajomość trwała jeszcze tydzień. Tydzień do mnie pisała. Do momentu aż nawiązała na fb znajomość z takim chłopakiem z którym teraz jest w związku i z nim mieszka. . Zostałem przez nią wystawiony i źle potraktowany. No bo zgodziła się pójść na wesele ze mną. A wystawiła mnie 4 dni przed że nie ma ochoty. Olałem sprawę i nigdy więcej do niej nie napisałem. Nigdy więcej do niej nie zagadałem w pracy itp. Jedynie odpowiadam na jej cześć i to by było na tyle. Czasami raz na kilka miesięcy widuję ją na siłowni dwa trzy razy i tak wraca co jakiś czas. Oczywiście widzę jak na mnie patrzy. Czy to w pracy czy na siłowni. Nie ma problemu by stać do mnie plecami i ukradkiem spojrzeć. Robi tak dość często. Mialem sytuacje, że po prostu na nią wpadłem wzrokiem. Czołowe zderzenie. Ale odrazu odwróciłem wzrok w bok. Ona po chwili wracając. Ja w tym momencie stałem tyłem do niej. Rozmawiałem z kolegami. I ona przechodząc coś mi zrobiła. Nie wiem czy się otarła czy po prostu przejechała mi ręka po biodrze. Czy po prostu otarła się. Może to był przypadek nie wiem. Ostatnio na siłowni miałem z nią taka sytuacje. Skończonym trening siłowy i poszedłem robić trening cardio na bieżni. Ona akurat też wtedy była na siłowni. Jeździła na rowerku. No okej. Patrzę w lewo a tam ona i się patrzy. Odwróciłem głowę i po prostu robiłem swoje. Pojeździła na rowerku z pół godziny. Poszła na bieżnie. Pochodziła z dwie minuty. I udała się na maszynę do ćwiczeń na przeciwko mojej bieżni.
Widzę ją, że idzie. Patrzy się na mnie. Siada, zaczyna ćwiczyć na maszynie. Hmm. Po czym wstaje. Stoi do mnie tyłem. Stoi tak z 5 sekund. Lekki rozkrok. Lekko biodra wypięte. Oczywiście widzę jej odsłonięte pośladki w leginsach. Odwraca się i patrzy na mnie. Po czym zmienia obciążenie i dalej idzie ćwiczyć na tej maszynie. Dodam, żeby zmienić obciążenie nie trzeba w ogóle wstawać ani stać przed maszyna. Wystarczy ręka w bok i gotowe. . Nie patrzyłem na nią zbytnio. Stwierdziłem, że pora udać się już do domu i tak też zrobiłem. Wyjeżdżając z parkingu z siłowni. Widziałem jak udaje się do swojego auta opuściła siłownię dosłownie minute po mnie.
Juz mniejsza z tym. Czy mi się coś wydaje?
W pracy zauważyłem jak w pewnym momencie pojawiłem się u nich na dziale. Stała i po prostu się do mnie uśmiechała, samymi ustami ale oczy też się śmiały. Odwróciłem głowę w przeciwnym kierunku i olałem. Na drugi dzień. Również pojawiłem się u nich na dziale. Na moment. Po czym podbiegła do mnie uśmiechnięta witając się i prosząc czy mógłbym im coś tam "podrzucić". Mówię okej.
Czy mi się wydaje czy ta dziewczyna mimo, że jest w związku coś odemnie chce?

Dodam, że czuję się podle już tak długi czas. Gdy ją widzę. W sytuacji jak rozmawia z innymi chłopakami u nas w firmie. Jak się do nich uśmiecha i jaka jest zadowolona to aż mnie ściska w środku i mam zjazd psychiczny. A rozmawia z nimi bardzo często. Sama nawet do nich podchodzi i nawija można być tak powiedzieć. Czasami słyszę i widzę jak wybucha nienaturalnym głośnym śmiechem. I smieje się z rzeczy tak mało śmiesznych i istotnych. Ogólnie widać że jest bardzo szczęśliwa. Ma faceta z nim Mieszka. Czasami widzę jak się patrzy. Stoi. Ma poważna mine, odwraca się ukradkiem i patrzy na mnie. A za chwilę z kimś rozmawia jakby gdyby nigdy nic uśmiechnięta od ucha do ucha. Proszę o opinie

bawi sie tobą, podnieca ją ze sie zastanawiasz o co jej chodzi. jest niedorozwinięta umyslowo. dobrze ze ci nie wyszlo, bo by robila to samo do innych kolesi będąc z tobą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, lottomat napisał:

bawi sie tobą, podnieca ją ze sie zastanawiasz o co jej chodzi. jest niedorozwinięta umyslowo. dobrze ze ci nie wyszlo, bo by robila to samo do innych kolesi będąc z tobą.

A może to wszystko bajki. I to co napisał @Dryagan@Dryagan nie ma nic istotnego w jej zachowaniu i dziwnego

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, enrike napisał:

Ma 29.

 

29-30 lat to dla kobiet ściana, czyli granica atrakcyjnosci. Z reguly po 30ce te atrakcyjne przestają byc zauważane przez facetow, to taka ogólna zasada. wiadomo ze róznie to bywa i są laski ktore mają 33lata i wygląd 23latki ale ogolnie po uderzeniu w sciane faceci przestają je zaczepiac. laska o ktorej piszesz najwyraźniej karmi sienTwoją atencją i zainteresowaniem. Podnieca ją ze jest facet ktory o niej mysli. I tyle. Nie wiem czy jestes typem podrywacza czy raczej ciebie podrywają. Ja bym sie specjalnie nią nie przejmowal bo najwyraźniej sie dobrze bawi.

Edytowane przez lottomat

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, lottomat napisał:

 

29-30 lat to dla kobiet ściana, czyli granica atrakcyjnosci. Z reguly po 30ce te atrakcyjne przestają byc zauważane przez facetow, to taka ogólna zasada. wiadomo ze róznie to bywa i są laski ktore mają 33lata i wygląd 23latki ale ogolnie po uderzeniu w sciane faceci przestają je zaczepiac. laska o ktorej piszesz najwyraźniej karmi sienTwoją atencją i zainteresowaniem. Podnieca ją ze jest facet ktory o niej mysli. I tyle. Nie wiem czy jestes typem podrywacza czy raczej ciebie podrywają. Ja bym sie specjalnie nią nie przejmowal bo najwyraźniej sie dobrze bawi.

Ale ja nie daje jej atencji w żaden sposób. Nie zagaduje, nawet cześć jej nie mówię. Jak tylko jest to możliwe. To nie patrzę w jej kierunku i na nią. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, lottomat napisał:

Laski maja 5 zmysl, widza Twoja mowe ciala.

Ja to samo mogę powiedzieć o niej. Odwraca patrzy się. No i patrzy przed siebie. Stoi. A jej prawa noga dosłownie lata na wszystkie strony. Stopy na podłodze. A noga się trzęsie jak nie wiem. Przód, tył, przód, tył 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, enrike napisał:

Ja to samo mogę powiedzieć o niej. Odwraca patrzy się. No i patrzy przed siebie. Stoi. A jej prawa noga dosłownie lata na wszystkie strony. Stopy na podłodze. A noga się trzęsie jak nie wiem. Przód, tył, przód, tył 

 

Chyba nie zrozumiałem o co chodzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chociażby na wyjeździe integracyjnym. Jak siedzę dwa stoliki obok niej. A ona siedzi. Odwraca się. Widziałem to. Mimo ze patrzyłem przed siebie to widziałem kantem oka. Potem znów. A trzeci raz jak mówiłem do kolegi. To zrobiła to samo z tym że gwałtownie odwróciła głowę przed siebie. Bo akurat kolega był na jej widoku. Peszek 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×