Skocz do zawartości
Nerwica.com

Wątek Betixy


Betixa

Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, MarekWawka01 napisał:

 

Ja bym nie wytrzymał takiego napięcia w długiej ciszy z obcą osobą, w obcym pokoju. W takich momentach zazwyczaj zaczynam sam tonąć we własnych myślach, odcinam się emocjonalnie od otoczenia i potem po długim czasie ciężko jest mi się pozbierać do żywych, więc to nie dla mnie zdecydowanie. Przez to nieraz miałem pod koniec terapii takie dziwne derealizacje-depersonalizacje, że terapeutka chciała dzwonić po lekarza. Także podziwiam osoby, które to wytrzymują. Mają twarde głowy. 

Nie było sesji na której bym 50 min spędziła w ciszy. Wychodzę z założenia, że tematem może być wszystko, nawet brak tematu. Wyjątek kiedy uparcie milczałam na początku, to jak mnie czymś t. wkurzyła np. na wcześniejszej sesji i miałam focha, ale wtedy ona widziała, że jestem zła i sama zaczynała pytać co się dzieje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, acherontia styx napisał:

Nie było sesji na której bym 50 min spędziła w ciszy. Wychodzę z założenia, że tematem może być wszystko, nawet brak tematu. Wyjątek kiedy uparcie milczałam na początku, to jak mnie czymś t. wkurzyła np. na wcześniejszej sesji i miałam focha, ale wtedy ona widziała, że jestem zła i sama zaczynała pytać co się dzieje.

 

Żeby nie było, dopuszczam ciszę, ale z pewnym zwróceniem uwagi na tą ciszę, pytaniem typu "co się dzieje". Ja bardzo potrzebuję tego odzewu, wzruszenia z tego zewnętrznego świata, bo świat wewnętrzny mnie za bardzo pochłania.

 

Miło, że możemy tu wyrazić swoje zdanie i z nim podyskutować 🙂 I przy okazji pomóc troszeczkę koleżance z forum...

 

I jak @Betixa? Co u ciebie? 😀 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, MarekWawka01 napisał:

Żeby nie było, dopuszczam ciszę, ale z pewnym zwróceniem uwagi na tą ciszę, pytaniem typu "co się dzieje". Ja bardzo potrzebuję tego odzewu, wzruszenia z tego zewnętrznego świata, bo świat wewnętrzny mnie za bardzo pochłania.

Akurat moja t. zna mnie już na tyle, że wystarczy jakiś mój niekontrolowany grymas, spojrzenie czy mimika twarzy, a ona wie, że albo jestem zła, albo coś się dzieje. Ja w sumie mogłabym się nie odzywać na początku a by pewnie dość trafnie oceniła jak się czuję. Nawet poprzez WhatsApp czy inny komunikator.

Edytowane przez acherontia styx

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie mam ruchu przez depresję, jedyny mój ruch to pójście do łazienki, kuchni albo salonu, a tak to ciągle siedzę. Jednak gdy już gdzieś wychodzę, to jak idę mocno boli mnie prawa noga i dolna część pleców też po prawej stronie. Dlaczego tak jest? Dlaczego z lewą stroną wszystko jest ok, a prawa boli?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 23.02.2023 o 14:50, Betixa napisał:

Czy choroba o nazwie nerwica lękowa/zaburzenie lękowe uogólnione/zespół lęku uogólnionego może dawać taki objaw jak podwyższony puls, nawet jeśli jak dotąd takiego objawu nie dawała? Czy to znaczy, że ta choroba się rozwija?

 

U mnie nerwica powoduje podwyższone ciśnienie i puls. Trochę udało mi się to opanować, ale teraz ataki paniki są po prostu "spokojniejsze", bo nie skacze mi ciśnienie i puls, co nie znaczy, że jest łatwiej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najlepiej to spytać się doktora. Natomiast to, co wiem, to to, że człowiek potrzebuje ruchu. Nie pytaj się nas dlaczego lewa strona nie boli, a prawa boli tylko zrób coś, aby żadna strona nie bolała..

 

Zacznij ćwiczyć chociażby te 15 minut dziennie. Nie zauważysz poprawy lub doznasz gorszego bólu - wtedy lekarz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Betixa napisał:

Jakiego działania mogę się spodziewać po antydepresancie? Które moje objawy mają szansę ustąpić lub stracić na sile?

Określenie antydepresanty to taki duży worek, w którym mieści się co najmniej kilkanaście leków. Jedne działają bardziej na nastrój inne na napęd. Nikt Ci nie dopowie na co zadziałają, bo nikt tego nie wie. Na pewno nie odwalą za Ciebie roboty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 16.03.2023 o 18:52, Betixa napisał:

Nie mam ruchu przez depresję, jedyny mój ruch to pójście do łazienki, kuchni albo salonu, a tak to ciągle siedzę. Jednak gdy już gdzieś wychodzę, to jak idę mocno boli mnie prawa noga i dolna część pleców też po prawej stronie. Dlaczego tak jest? Dlaczego z lewą stroną wszystko jest ok, a prawa boli?

Typowe objawy rwy kulszowej. Teraz połowa społeczeństwa, jeśli nie więcej, ma problemy z kręgosłupem. Często spowodowane przez brak ruchu. Bol po jednej stronie dolnej części pleców schodzący aż do kolana lub kostki to bardzo częsta przypadłość. Rwa kulszowa jest spowodowana naciskiem na nerw, z różnych powodów. Ja np miałam w 1 ciąży, gdzie ułożenie dziecka powodowało takie naciski, utrzymywało się to kilka miesięcy po porodzie i jak ciało doszło do siebie, miednica się „zeszła” itd, to przeszło. Co ciekawe, w 2 ciąży w ogole nie miałam tego problemu, dziecko było ułożone inaczej.

Mozesz kupić sobie zwykłą maść przeciwzapalną, jakiś taki voltaren czy coś, bez recepty, w aptece Ci doradza, bo to wszystko podobne, tylko ceną się różni ;) najlepiej by oczywiście było, jakbyś poszła do lekarza, fizjoterapeuty, zaczęła odpowiednie ćwiczenia itd, ale w depresji to pewnie na razie niewykonalne, a taka maść zwykle pomaga na ból - smarować trzeba plecy w krzyżu, nie nogę. Jak poczujesz trochę energii to na YouTube jest masa ćwiczeń na rwę kulszową, niektóre po kilka minut tylko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam trudność z ustaleniem czy jakieś objawy moich chorób nadal występują czy nie. Np. niemożność pozbycia się zmartwień - zadaję sobie w głowie pytanie: "czy ja nadal nie umiem pozbyć się zmartwień czy już umiem?". Przez to trudno mi poznać czy leki działają czy nie... Jak sobie z tym poradzić?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 18.03.2023 o 13:26, Betixa napisał:

Mam trudność z ustaleniem czy jakieś objawy moich chorób nadal występują czy nie. Np. niemożność pozbycia się zmartwień - zadaję sobie w głowie pytanie: "czy ja nadal nie umiem pozbyć się zmartwień czy już umiem?". Przez to trudno mi poznać czy leki działają czy nie... Jak sobie z tym poradzić?

A co Ty w ogóle bierzesz w jakich dawkach i jak długo? Siedzisz, więc z Tobą całkiem nieźle, ja leżałem 13 miesięcy. Jak masz niski poziom serotoniny no to raczej samoocena leży, bo widzisz wszystko to co złe, a to serotonina pozwala spojrzeć na świat jednak trochę pozytywniej. Stąd Twoje zmartwienia. Jak leki zaczną działać, to na pewno to poczujesz, że życie nie jest takie tragiczne, a sama jednak jesteś wartościową kobietką:) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po jakim czasie przyjmowania leków (w moim przypadku to obecnie wenlafaksyna w dawce 225 mg dziennie + olanzapina w dawce 5 mg dziennie) można się spodziewać zniknięcia zaburzeń funkcji poznawczych (kojarzenia, pamięci, koncentracji, uwagi)? Pytam, bo martwię się że ten objaw depresji będzie stał mi na przeszkodzie w pełnym zaangażowaniu się w psychoterapię, która czeka mnie za ok. rok. Czy do czasu rozpoczęcia mojej psychoterapii zaburzenia funkcji poznawczych mają szansę zniknąć? (Wenlafaksynę w podwyższonej dawce ze 150 mg do 225 mg dziennie przyjmuję od 28 lutego tego roku)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość betelgeuse
2 godziny temu, Betixa napisał:

Po jakim czasie przyjmowania leków (w moim przypadku to obecnie wenlafaksyna w dawce 225 mg dziennie + olanzapina w dawce 5 mg dziennie) można się spodziewać zniknięcia zaburzeń funkcji poznawczych (kojarzenia, pamięci, koncentracji, uwagi)?

Na co lekarz przepisał ci olanzapinę?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś z was też miał tak, że z powodu utraty zainteresowania rzeczami które kiedyś cieszyły i anhedonii nie mieliście co robić, a to z kolei prowadziło was do częstszego zamartwiania się? Ja tak mam i kompletnie nie wiem jak sobie z tym poradzić, dlatego zadaję tyle pytań na forach, bo to jedna z niewielu rzeczy na które jeszcze mam energię...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Betixa napisał:

@acherontia styx Zniknęło ci to dzięki lekom czy psychoterapii?

Ciężko stwierdzić. Ja mam z natury charakter taki, że muszę mieć zajęcie, siedzenie w domu mnie zabija. Psychoterapia tu cudów nie zdziała, na początku i tak trzeba się zmuszać, terapeuta tu za wiele za Ciebie nie zdziała, leki ewentualnie mogą to trochę ułatwić tylko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś z was miał terapię w nurcie integracyjnym? Jeśli tak, to jakie nurty ona łączyła? I jak wyglądała? Terapeutka którą wybrałam pracuje w nurcie integracyjnym, a łączy myślenie systemowe i psychodynamiczne oraz wykorzystuje elementy terapii poznawczo-behawioralnej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, Betixa napisał:

Czy ktoś z was miał terapię w nurcie integracyjnym? Jeśli tak, to jakie nurty ona łączyła? I jak wyglądała? Terapeutka którą wybrałam pracuje w nurcie integracyjnym, a łączy myślenie systemowe i psychodynamiczne oraz wykorzystuje elementy terapii poznawczo-behawioralnej

To dość popularna praktyka. Miałam w ten sposób prowadzoną terapię. Prawda jest taka, że jeśli nie przeszłaś kilku terapii w konkretnych nurtach lub nie masz wyuczonych owych nurtów to jako laik nie zauważysz w którym momencie jaki element terapii jest wykorzystany. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Illi napisał:

To dość popularna praktyka. Miałam w ten sposób prowadzoną terapię. Prawda jest taka, że jeśli nie przeszłaś kilku terapii w konkretnych nurtach lub nie masz wyuczonych owych nurtów to jako laik nie zauważysz w którym momencie jaki element terapii jest wykorzystany. 

Jakie nurty łączyła twoja terapia? I jak wyglądała?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×