Skocz do zawartości
Nerwica.com

Osoba z lękiem przed bliskością pomocy!


Przerażony234

Rekomendowane odpowiedzi

Hej 

Jak jako partner osoby z lękiem przed bliskością sobie z nią radzić? Bardzo mi na niej zależy ale widzę że ma swoje demony ostatnio stwierdziła że mnie nie kocha i przyznaje zrobiła coś co sprawiło że poczułem się źle potraktowny i trochę mnie poniosło. Potem pisała że nie chciała kończyć tej relacji a powiedzieć mi tylko o tym że od paru dni nic do mnie nie czuje. I nie wiem co teraz mogę zrobić. Strasznie mi na niej zależy to świeży związek  i nie chce jej stracić a mega teraz przeżywam to co się stało. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem że ona potrzebuje wyrozumiałości i cierpliwości ale wkurzyło mnie to co zrobiła i to + to że nic do mnie nagle nie czuje sprawiło że nieco zbyt mocno mogłem ją potraktować stwierdziłem po prostu że potraktowała mnie jak gówno zamiast usiąść i z nią porozmawiać a było nam tak dobrze razem i boje się że to zniszczyłem 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej spokojna twoja glowa, jak kocha to nie odejdzie od jednej kłótni. Jak juz przestala cos czuc (faktycznie, a nie ze tak powiedziala tylko) to pozamiatane, byla z toba od tak sobie widocznie.

Natomiast jesli nie, to na pocieszenie powiem ci, że kobiety bez dram chyba nie umieją żyć:P szczególnie jak miłość dopiero się odnajduje, dramaty, płacz i zmiana nastrojów to wrecz sie musi wydarzyć:D poza tym podobno wlasnie kobiety podwiadomie chcą burzliwych związków, skomplikowanych tak jak one.

Moje zdanie takie hmm osobiste i ogolne, bo nie napisales co ona odwaliła i ciezko powiedziec

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Okej to dzień wcześniej na spotkaniu czułem że jest z nią coś nie tak nagle była zdystansowana i czułem od niej chłód ale wydawało się że jest okej. Po czym następnego dnia napisała do mnie na fb że widzi że ja coś do niej czuje ale ona sama do mnie nie i nie wie czy to przez jej strach przed bliskością i lubi mnie jako człowieka ale nie potrafi się teraz bardziej zaangażować. Byłem zrozpaczony nagle cały świat się pode mną ugiął. Spotkaliśmy się tego samego dnia i powiedziałem jej że szanuje te decyzje ale że czuje że potraktowała mnie źle pisząc mi o tym na fb i że czuje się jak śmieć i jestem rozczarowany. Na co ona mnie przepraszała i jak zapytałem czy chce coś jeszcze powiedzieć to stwierdziła że nie to pożegnałem się z nią. Następnie pisała do mnie ze mnie przeprasza i że musiała mi o tym powiedzieć co czuje od kilku dni. Ale ze chyba juz nie pogadamy. W odpowiedzi napisałem ze zawsze możemy pogadać na co ona stwierdziła ze nie wie. Bo poczuła się tak jakby to zakończyła a chciała o tym pogadać i znaleźć jakieś rozwiązanie. Na co stwierdziłem że pogadamy innym razem. 
mega źle się z tym czuje i strasznie mi na niej zależy. Napisałem do niej wczoraj że jeśli chce pogadać to możemy. Na co odpisała spoko ale ma czas dopiero w następnym tygodniu. I to tak bez emocji. Wiem że ma teraz dużo na głowie i boje się że może poczuła się skrzywdzona. A ja nie chciałem jej skrzywdzić ciagle mi na niej zależy i boje się że ją straciłem… 

 

I teraz czekam co będzie dalej. Wcześniej było super ale widziałem że czasem się dystansuje. Wiec starałem się dać jej przestrzeń na nic nie naciskałem i chciałem żeby czuła moje wsparcie i to że jestem. Nawet mówiłem że ja nie mam zamiaru jej uciekać. I nie wiem czy na prawdę już nic nie czuje czy po prostu przybrała teraz zbroje bo poczuła się przeze mnie skrzywdzona…

 

I No boje się tego bo na prawdę nie chce jej stracić i ona się po prostu otworzyła w taki sposób bo się bała inaczej a ja się wkurzyłem i to skończyłem przez swoją głupotę i skrzywdziłem ja na pewno ale też poczułem się źle i teraz na prawdę martwię się że to koniec a ja chce to odbudować bo mi na niej bardzo zależy 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 6.02.2023 o 19:00, Dalja napisał:

hej spokojna twoja glowa, jak kocha to nie odejdzie od jednej kłótni. Jak juz przestala cos czuc (faktycznie, a nie ze tak powiedziala tylko) to pozamiatane, byla z toba od tak sobie widocznie.

Natomiast jesli nie, to na pocieszenie powiem ci, że kobiety bez dram chyba nie umieją żyć:P szczególnie jak miłość dopiero się odnajduje, dramaty, płacz i zmiana nastrojów to wrecz sie musi wydarzyć:D poza tym podobno wlasnie kobiety podwiadomie chcą burzliwych związków, skomplikowanych tak jak one.

Moje zdanie takie hmm osobiste i ogolne, bo nie napisales co ona odwaliła i ciezko powiedziec

Także bardzo się boję że ją zraniłem przez swoją reakcje i martwie się mamy się niedługo zobaczyć

i bardzo mi na niej zależy i na prawdę przeżywam strasznie to co się stało między nami bo też nie chciałem tej relacji i nie chce kończyć 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ty nie powiedziałeś nic złego, szczera prawda. Natomiast napisałeś u góry, że ona pierwsza rzuciła "ty do niej coś czujesz natomiast ona do ciebie nie", hmm, mimo że byla z tobą blisko, to i tak nie daje pewności że ktoś nas kocha:( Dodatkowo jest jej przykro że tak wyszło ale jednocześnie zbywa cie do następnego tygodnia... mi to wygląda że dziewczyna robi unik i w tyl zwrot. Ale to nie ma związku z twoja reakcja!

 

Radę ci mogę dać i to również na przyszłość pamietaj... to nie jest mile i logiczne, ale kobietom zależy na facetach których nie mogą mieć. Jak mężczyzna 1 dnia pokazuje że jest cały jej, wszystko dla niej, ogólnie cudowny i zakochany, no tak nie powinno być ale właśnie to nie ruszy kobiety. Kobietę ruszy jak facet jest nieprzewidywalny, jak inne kobiety za nim szaleją, sam zaś dostrzega inne kobiety i nie kryje się z tym, pewny siebie i pewny swego. Wiesz, wtedy taki facet jest jak zagadka, z jednej strony masz od niego miłość a z drugiej tyle wątpliwości;) mówię o etapie flirtu, nie że już zwiazku.

Także mysle że najlepiej zaciśnij zęby, staraj się nie dramatyzować i płakać przez nią, więcej ugrasz jak panna sama za tobą zatęskni i się odezwie:) skoro już "nie ma czasu". Niech się dziewczyna zacznie zastanawiać "czemu się dlugo nie odzywa" "moze znalazł sobie inna" "ale może kocha mnie i przezywa" "a może udawal że mnie kochal" "no nie bo przecież wtedy tak spojrzał a wtedy to powiedział a wtedy tamto..." itp itd i tak w nieskocznonosc, machina ruszyła, zakochana kobieta będzie tak analizowac;))) w sumie podobnie jak zakochani mężczyźni, czytaj ty:D czy to tylko ci wrażliwi?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Dalja napisał:

Ty nie powiedziałeś nic złego, szczera prawda. Natomiast napisałeś u góry, że ona pierwsza rzuciła "ty do niej coś czujesz natomiast ona do ciebie nie", hmm, mimo że byla z tobą blisko, to i tak nie daje pewności że ktoś nas kocha:( Dodatkowo jest jej przykro że tak wyszło ale jednocześnie zbywa cie do następnego tygodnia... mi to wygląda że dziewczyna robi unik i w tyl zwrot. Ale to nie ma związku z twoja reakcja!

 

Radę ci mogę dać i to również na przyszłość pamietaj... to nie jest mile i logiczne, ale kobietom zależy na facetach których nie mogą mieć. Jak mężczyzna 1 dnia pokazuje że jest cały jej, wszystko dla niej, ogólnie cudowny i zakochany, no tak nie powinno być ale właśnie to nie ruszy kobiety. Kobietę ruszy jak facet jest nieprzewidywalny, jak inne kobiety za nim szaleją, sam zaś dostrzega inne kobiety i nie kryje się z tym, pewny siebie i pewny swego. Wiesz, wtedy taki facet jest jak zagadka, z jednej strony masz od niego miłość a z drugiej tyle wątpliwości;) mówię o etapie flirtu, nie że już zwiazku.

Także mysle że najlepiej zaciśnij zęby, staraj się nie dramatyzować i płakać przez nią, więcej ugrasz jak panna sama za tobą zatęskni i się odezwie:) skoro już "nie ma czasu". Niech się dziewczyna zacznie zastanawiać "czemu się dlugo nie odzywa" "moze znalazł sobie inna" "ale może kocha mnie i przezywa" "a może udawal że mnie kochal" "no nie bo przecież wtedy tak spojrzał a wtedy to powiedział a wtedy tamto..." itp itd i tak w nieskocznonosc, machina ruszyła, zakochana kobieta będzie tak analizowac;))) w sumie podobnie jak zakochani mężczyźni, czytaj ty:D czy to tylko ci wrażliwi?

Właśnie problem w tym że 

Ona sama zaczęła związek a nawet do mojej koleżanki pisała że liczy na konkrety z mojej strony. Ja byłem bardzo niepewny i szczerze to widziałem że jej zależy. I było super widziałem po niej po tym co pisała że chce ze mną być

 

Twierdziła też że ma jakiś właśnie lęk przed bliskością bo została kiedyś bardzo zraniona. I jednego dnia pisała mi że się stęskniła za mną a potem nagle z dnia na dzień zaczęła się wycofywać... i nie wiem co się stało. Pisała mi że nie ma odwagi mi tego powiedzieć ale że liczyła że wtedy pogadamy i że wspólnie ustalimy co dalej + że czuje się tak jakby to skończyła a chciała mi tylko powiedzieć co jej ciąży i że źle się z tym czuje i chce znaleźć jakieś rozwiązanie.... 

 

I ja zupełnie nie wiem już co się stało 

 

I też napisała mi wtedy że ,,poczuła że mam do niej jakieś uczucia tylko że ona ich do mnie nie ma i nie wie na ile jest to wynik jej strachu przed jakimkolwiek związaniem i zaufaniem. Ale że czuje że chyba powinna to sama rozwiązać bo nie chce mi robić nadziei że też coś czuje a jeśli tak jest to na ile. Ale boi się że nie potrafi się narazie bardziej zaangażować"  i to mnie boli jak cholera bo na prawdę nie wiem co nagle się stało. Wiem że ma teraz duże egzaminy i cały czas się do nich musi uczyć. Dlatego czuje że mogłem  napisać za tydzień a nie teraz  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Przerażony234 jesli ma traume, to nie dziwne ze sie wycofuje i to nagle. Znaczy ja sie tu nie wypowiem, bo nie mam takiej traumy. Ale mysle ze to mozliwe za taka osoba ma problemy stworzyc zwiazek.

Egzaminy to ja tez mam, na wazne sprawy zawsze czas sie znajdzie, ale to nie znaczy nic innego: ,,potrzebuje czasu dla siebie i zeby to przemyslec"

Powinienes dac jej ten czas. Jesli ona nawet zwiazek zaczela, to nie powinienes miec watpliwosci ze jej sie podobasz. Zapewne to wina traumy. Tu na forum byl taki wątek o związkach z osobami z traumą, mozesz tam napisac.

Napisze tez tutaj piękny i mądry cytat: ,,Jesli kogos kochasz puść go wolno. Jesli wróci, jest twój, jeśli nie, nigdy twój nie był"

Edytowane przez Dalja

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Dalja napisał:

@Przerażony234 jesli ma traume, to nie dziwne ze sie wycofuje i to nagle. Znaczy ja sie tu nie wypowiem, bo nie mam takiej traumy. Ale mysle ze to mozliwe za taka osoba ma problemy stworzyc zwiazek.

Egzaminy to ja tez mam, na wazne sprawy zawsze czas sie znajdzie, ale to nie znaczy nic innego: ,,potrzebuje czasu dla siebie i zeby to przemyslec"

Powinienes dac jej ten czas. Jesli ona nawet zwiazek zaczela, to nie powinienes miec watpliwosci ze jej sie podobasz. Zapewne to wina traumy. Tu na forum byl taki wątek o związkach z osobami z traumą, mozesz tam napisac.

Napisze tez tutaj piękny i mądry cytat: ,,Jesli kogos kochasz puść go wolno. Jesli wróci, jest twój, jeśli nie, nigdy twój nie był"

Właśnie martwię się o nią i strasznie tęsknie za nią i martwię się że to może koniec.. cały czas to analizuje i czekam cierpliwie co napisze. To bardzo kochana super osoba i nie chce jej stracić. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Przerażony234 mnie się wydaje, że to raczej Ty masz problem. Strasznie jesteś rozhisteryzowany, roztrzęsiony. Reagujesz nerwowo. To już pierwsza czerwona lampka. Dziewczyny takich facetów raczej nie lubią, bo nie czują się przy nich pewnie - zwłaszcza takie, które mają tez ze sobą jakieś problemy. Żeby zniwelować lęk przed bliskością potrzebne jest poczucie bezpieczeństwa, stabilizacji, spokoju.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Dryagan napisał:

@Przerażony234 mnie się wydaje, że to raczej Ty masz problem. Strasznie jesteś rozhisteryzowany, roztrzęsiony. Reagujesz nerwowo. To już pierwsza czerwona lampka. Dziewczyny takich facetów raczej nie lubią, bo nie czują się przy nich pewnie - zwłaszcza takie, które mają tez ze sobą jakieś problemy. Żeby zniwelować lęk przed bliskością potrzebne jest poczucie bezpieczeństwa, stabilizacji, spokoju.

To prawda jestem bo zaczęło mi na niej zależeć i źle czuje się z tym co się stało. Sam teraz chodzę do psychologa i walczę z niskim poczuciem własnej wartości. Aczkolwiek zależy mi na niej i nie chce z niej rezygnować. I właśnie zarówno bezpieczeństwo stabilizację i spokój starałem się jej dawać. 

 

Ja też żałuje że do tego nie podszedłem inaczej. Aczkolwiek tu jest takie mm niedopowiedzenie że nie mogę przestać po prostu o tym myśleć 

 

Właśnie te emocje które miałem wtedy bardzo zaburzyłby mi pole widzenia. To jest strach przed jej stratą, złość smutek i żal. I też fakt że ktoś na kim mi zależy pisze mi takie rzeczy zamiast mi je powiedzieć. I to zrobiło niestety swoje

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj Przerażony234

Zainspirowała mnie twoja opowieść i pomyślałem, że zostawię jakiś ślad.

Widzę cię jako osobę młodą 20 parę lat. Wtedy wszystko wydaje się emocjonalnie bardzo ważne. (pisałeś, że to świeży związek)

Tak ci na niej zależy, bo może myślisz że jeśli nie ona, to w przyszłości już żadna. (pisałeś, o niskiej samoocenie)

Wiesz, w życiu popełniamy wiele błędów, na tym polega nabieranie dojrzałości i nauka.

Sytuacja której doświadczyłeś mówi coś o tobie samym, co już zauważyłeś i jesteś tego świadomy. To dobrze i nawet robisz coś by to uzdrowić, pisząc np. na forum czy idąc do psychologa. Super!

Ale nie ważne jak bardzo teraz będziesz wszystko przeżywać, rzeczywistości nie zmienisz i przeszłości, tego co żałujesz też.

 

Jeśli chciałbyś mojej rady to: skupić się na sobie, poznaj siebie, bądź dla siebie dobry. Jak zadbasz o swoje potrzeby, łatwiej ci będzie zadbać o potrzeby kogoś innego. Wtedy będziesz też reagować inaczej, może wzajemne wyrażanie uczuć w związku będzie bardziej swobodne. Każdy musi się tego nauczyć. Jeśli nie w dzieciństwie to może później. Bo inaczej będzie wyglądało to trochę chaotycznie, chociaż niektórym to pasuje, czują się tak lepiej. 

 

Miej przestrzeń dla siebie i bądź zdrów. A jeśli nie możesz, nie wiesz jak, to poszukaj inspiracji, kogoś kto sprawia że czujesz się bardziej żywy. Ktoś na pewno będzie mieć coś czego potrzebujesz (nie tylko psycholog), bo rzeczy którym teraz poświęcisz najwięcej uwagi zostaną z tobą na dłużej.

Tak więc nie masz wyjścia, bądź zdrów :))

 

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 20.02.2023 o 14:06, Relfi napisał:

Witaj Przerażony234

Zainspirowała mnie twoja opowieść i pomyślałem, że zostawię jakiś ślad.

Widzę cię jako osobę młodą 20 parę lat. Wtedy wszystko wydaje się emocjonalnie bardzo ważne. (pisałeś, że to świeży związek)

Tak ci na niej zależy, bo może myślisz że jeśli nie ona, to w przyszłości już żadna. (pisałeś, o niskiej samoocenie)

Wiesz, w życiu popełniamy wiele błędów, na tym polega nabieranie dojrzałości i nauka.

Sytuacja której doświadczyłeś mówi coś o tobie samym, co już zauważyłeś i jesteś tego świadomy. To dobrze i nawet robisz coś by to uzdrowić, pisząc np. na forum czy idąc do psychologa. Super!

Ale nie ważne jak bardzo teraz będziesz wszystko przeżywać, rzeczywistości nie zmienisz i przeszłości, tego co żałujesz też.

 

Jeśli chciałbyś mojej rady to: skupić się na sobie, poznaj siebie, bądź dla siebie dobry. Jak zadbasz o swoje potrzeby, łatwiej ci będzie zadbać o potrzeby kogoś innego. Wtedy będziesz też reagować inaczej, może wzajemne wyrażanie uczuć w związku będzie bardziej swobodne. Każdy musi się tego nauczyć. Jeśli nie w dzieciństwie to może później. Bo inaczej będzie wyglądało to trochę chaotycznie, chociaż niektórym to pasuje, czują się tak lepiej. 

 

Miej przestrzeń dla siebie i bądź zdrów. A jeśli nie możesz, nie wiesz jak, to poszukaj inspiracji, kogoś kto sprawia że czujesz się bardziej żywy. Ktoś na pewno będzie mieć coś czego potrzebujesz (nie tylko psycholog), bo rzeczy którym teraz poświęcisz najwięcej uwagi zostaną z tobą na dłużej.

Tak więc nie masz wyjścia, bądź zdrów :))

 

 

 

 

Masz racje

ogolnie sytuacja się wyjaśniła i niby jest okej. Też czuje że jest jakiś dystans między nami a zależy mi na niej  i myśle że to przez te całą sytuacje ogólnie staram sie z nią o tym rozmawiać i będę sie starał to robić i otwierać przed nią i zobaczymy co będzie. Obydwoje mamy podejście teraz będzie co ma być. 
Też staram się być jak najlepszy dla siebie i nie zrezygnuje z psychologa i dalszego rozwoju zwłaszcza że ona teraz bardzo stawia na siebie. I nawet plany które gdzieś mieliśmy wolała jednak zostawić bo jak sama stwierdziła już się na planowaniu z kimś czegoś kiedyś przejechała.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×