Skocz do zawartości
Nerwica.com

Terapia ambulatoryjna po detoksie od alkoholu - czy to się może udać?


skakunna

Rekomendowane odpowiedzi

19 godzin temu, Illi napisał:

@skakunna rozwiń co ma się nie udać? Alkohol przy uzależnieniu nie ma prawa się udać. Terapia ambulatoryjna po detoksie- czemu nie? 

Tak, źle się wyraziłem. Chodzi oczywiście o detoks od alkoholu i następującą po nim terapię w trybie ambulatoryjnym. Mój psychiatra mówi, że to się bardzo rzadko udaje i radzi terapię stacjonarną, dlatego pytam. Może jest ktoś, kto sobie poradził z tym uzależnieniem właśnie w taki sposób?

@Illi, mógłbyś zmienić nazwę wątku, aby nie wprowadzała w błąd? Ja już nie mogę edytować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem jest może max 20% szans, że to się uda. Detox to dopiero początek i dopiero wtedy zaczynają się schody. W okresie bezpośrednio po detoxie pokusy będą najsilniejsze i będzie najtrudniej. Trzeba mieć wtedy na prawdę dużo samozaparcia, żeby nie sięgnąć po alkohol, tym bardziej, że pokus będzie wszędzie pełno, nawet w zwykłym sklepie spożywczym gdzie alkohol będzie na wyciągnięcie ręki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 27.01.2023 o 17:13, spidi napisał:

Moim zdaniem jeśli jesteś po detoksie to lepiej od razu w zamkniętym oddziale na 6 tygodni.W stacjonarnym na pewno sięgniesz po alkohol 

Ale w zamkniętym oddziale to właśnie tryb stacjonarny. ;)  Na razie czekam w kolejce na detoks, jedynie obawiam się, że mój pracodawca stwierdzi, że powinien się pożegnać z osobą, która idzie na 2 i pół miesiąca na chorobowe. No nic, jakby co, to z zasiłku jakiś czas wyżyję (nie mieszkam w Polsce), psychiatra mocno doradza terapię zamkniętą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Palkrolik

Wiesz. Nie ma co się kopać z bykiem. Polecam jak najbardziej stacjonarną i na jak najdłuższy czas jaki pozowala ci twoja sytuacja. I oczywiście po terapi mitingi AA. Niestety to choroba nieuleczalna lecz można ją zatrzymać ale trzeba pracować nad nią przez całe życie. Na pocieszenie powiem ci że warto żyć na trzeźwo. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 14.02.2023 o 21:38, Palkrolik napisał:

Wiesz. Nie ma co się kopać z bykiem. Polecam jak najbardziej stacjonarną i na jak najdłuższy czas jaki pozowala ci twoja sytuacja. I oczywiście po terapi mitingi AA. Niestety to choroba nieuleczalna lecz można ją zatrzymać ale trzeba pracować nad nią przez całe życie. Na pocieszenie powiem ci że warto żyć na trzeźwo. 

Póki co mam spróbować ambulatoryjnej, bo jeśli mnie zapiszą na stacjonarną czy zamkniętą, to będę musiał dłużej czekać. A w moim przypadku najważniejszy jest teraz detoks, bo jeszcze trochę i wyrzygam wątrobę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 14.02.2023 o 21:38, Palkrolik napisał:

Wiesz. Nie ma co się kopać z bykiem. Polecam jak najbardziej stacjonarną i na jak najdłuższy czas jaki pozowala ci twoja sytuacja. I oczywiście po terapi mitingi AA. Niestety to choroba nieuleczalna lecz można ją zatrzymać ale trzeba pracować nad nią przez całe życie. Na pocieszenie powiem ci że warto żyć na trzeźwo. 

 Absolutnie zgadzam się z @Palkrolik .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Palkrolik

@Palkrolik

@tarantula

Macie jakieś doświadczenia w tym temacie ?

Ja byłem na terapi 8-9 tygodniowej. Jak to wygląda. Już Ci pisze. Około 7 pobudka, higiena osobista. 8.00 śniadanie. 8.30 leki takie jak dostawał aś /eś na detoxie. 9.00 - 11.30 terapia grupowa, ewentualnie twój terapeuta prowadzący może wezwać cię na rozmowę osobistą. 11.30-12.30 czas własny/przerwą. 12.30 obiad i leki jak masz wypisane. 13.00 - 15.00 zajęcia terapeutyczne. No i 15-20. Czas własny, najlepiej przeznaczony do wykonywania zadań terapeutycznych które dostaniesz na początku przyjęcia(taka lista zadań które są do napisania lub w jakieś innej formie) lub indywidualne od swojego terapeuty jednak większość tych zadań raczej wykonuje się z listy. Ile ich wykonasz i jak do nich podejdziesz zależy od własnego zaangażowania w terapie. 19.00 kolacja, potem leki znowu jeśli masz. 20.00 spotkanie w grupie i krótko każdy mówi jak się czuje, jak mu minol dzień, ewentualnie swoje jakieś przemyślenia. Godzina 22.00 cisza nocna i sen. Weekendy są bardziej na luzie. Nie ma grup z terapeutą, jest tylko spotkanie o godzinie 20.00 że wszystkim uczestnikami terapi i mówienie. Są również jakieś funkcję, takie jak sprzątanie rejonów, "prezes grupy", itp. jednak nie są one jakoś bardzo wymagające. To tak w skrócie. Oczywiście są różne terapię które bardziej dociskają człowieka aby ten się zmienił. Ja ci opisałem taką najbardziej lajtową na jakiej byłem. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Palkrolik napisał:

@Palkrolik

@tarantula

Macie jakieś doświadczenia w tym temacie ?

Ja byłem na terapi 8-9 tygodniowej. Jak to wygląda. Już Ci pisze. Około 7 pobudka, higiena osobista. 8.00 śniadanie. 8.30 leki takie jak dostawał aś /eś na detoxie. 9.00 - 11.30 terapia grupowa, ewentualnie twój terapeuta prowadzący może wezwać cię na rozmowę osobistą. 11.30-12.30 czas własny/przerwą. 12.30 obiad i leki jak masz wypisane. 13.00 - 15.00 zajęcia terapeutyczne. No i 15-20. Czas własny, najlepiej przeznaczony do wykonywania zadań terapeutycznych które dostaniesz na początku przyjęcia(taka lista zadań które są do napisania lub w jakieś innej formie) lub indywidualne od swojego terapeuty jednak większość tych zadań raczej wykonuje się z listy. Ile ich wykonasz i jak do nich podejdziesz zależy od własnego zaangażowania w terapie. 19.00 kolacja, potem leki znowu jeśli masz. 20.00 spotkanie w grupie i krótko każdy mówi jak się czuje, jak mu minol dzień, ewentualnie swoje jakieś przemyślenia. Godzina 22.00 cisza nocna i sen. Weekendy są bardziej na luzie. Nie ma grup z terapeutą, jest tylko spotkanie o godzinie 20.00 że wszystkim uczestnikami terapi i mówienie. Są również jakieś funkcję, takie jak sprzątanie rejonów, "prezes grupy", itp. jednak nie są one jakoś bardzo wymagające. To tak w skrócie. Oczywiście są różne terapię które bardziej dociskają człowieka aby ten się zmienił. Ja ci opisałem taką najbardziej lajtową na jakiej byłem. 

Dzięki, zupełnie nie wiem, jak to może wyglądać tutaj w zagramanicy, ale pewnie podobnie. Na pewno będę musiał utrzymywać kontakt z ludźmi żyjącymi w trzeźwości mimo podobnego problemu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Palkrolik

 

11 minut temu, skakunna napisał:

Na pewno będę musiał utrzymywać kontakt z ludźmi żyjącymi w trzeźwości mimo podobnego problemu.

No jak naprawdę chcesz wyjść z nałogu to wracanie do aktywnych alkoholików czy narkomanów nie wróży nic dobrego. Na 99% wrócisz do nałogu. Zresztą pamiętaj że terapia da ci tylko wskazówki do tego aby żyć na trzeźwo i to tylko początek drogi. Nad tą chorobą trzeba pracować przez całe życie, jednak pamiętaj że z biegiem czasu staje się to łatwiejsze a zadowolenie z życia na trzeźwo jest o 💯% lepsze. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Palkrolik napisał:

 

No jak naprawdę chcesz wyjść z nałogu to wracanie do aktywnych alkoholików czy narkomanów nie wróży nic dobrego.

Nie wiem, czy się rozumiemy. Mam na myśli ludzi żyjących w trzeźwości mimo tego, że są alkoholikami. Inaczej spotkania AA i tak dalej nie miałyby sensu, prawda? Między ćpunami nie mam zamiaru obracać się nawet teraz, zresztą chyba popadam w typową dla alkoholików pułapkę, że niby jestem lepszy, bo "tylko" piję, ale nie ćpam. Tak czy inaczej, potrzebuję wsparcia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Palkrolik

To ja źle zrozumiałem. Tak poznasz ludzi z podobnymi problemami, na mitingach usłyszysz jak sobie radzą, z czego się cieszą, jakie problemy ich spotykają i jak sobie z nimi radzą. Nawet nie będziesz musiał nic mówić tylko słuchać.  Na początku powiedzieć swoje imię i powiedzieć że jesteś alkoholikiem. Nie byłeś nigdy na mitingu?

Godzinę temu, skakunna napisał:

Na pewno będę musiał utrzymywać kontakt z ludźmi żyjącymi w trzeźwości mimo podobnego problemu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Palkrolik
27 minut temu, skakunna napisał:

nie byłem nigdy na mitingu AA.

Nic strasznego. Na pierwszym zawsze jest stres. Ale zaufaj mi że bardzooo miło się zaskoczysz. Napewno ktoś cię powitaa, zapyta czy chcesz herbaty, kawy, na stole zawsze są jakieś ciasteczka, cukierki, napoje, woda. Usiądziesz sobie i będziesz słuchał. A i zazwyczaj przy rozpoczęciu jest takie pytanie. " Czy jest ktoś pierwszy raz na mitingu" wtedy podnosi się rękę a reszta ludzi klaszcze. Jeśli podniesiesz to prowadzący żąda ci dwa pytania. " Czy jesteś alkoholikiem " Jeśli powiesz TAK znowu wszyscy klaszczą. I ostatnie pytanie. " Czy chcesz zerwać z nałogiem" Jeśli powiesz TAK kolejne brawa. I po tym prowadzący powie że dobrze że tu trafiłeś, jesteś pełnoprawnym członkiem naszej społeczności i masz prawo uczestniczyć w mitingach w każdym mieście na całym świecie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.02.2023 o 21:19, Palkrolik napisał:

Nic strasznego. Na pierwszym zawsze jest stres. Ale zaufaj mi że bardzooo miło się zaskoczysz. Napewno ktoś cię powitaa, zapyta czy chcesz herbaty, kawy, na stole zawsze są jakieś ciasteczka, cukierki, napoje, woda. Usiądziesz sobie i będziesz słuchał. A i zazwyczaj przy rozpoczęciu jest takie pytanie. " Czy jest ktoś pierwszy raz na mitingu" wtedy podnosi się rękę a reszta ludzi klaszcze. Jeśli podniesiesz to prowadzący żąda ci dwa pytania. " Czy jesteś alkoholikiem " Jeśli powiesz TAK znowu wszyscy klaszczą. I ostatnie pytanie. " Czy chcesz zerwać z nałogiem" Jeśli powiesz TAK kolejne brawa. I po tym prowadzący powie że dobrze że tu trafiłeś, jesteś pełnoprawnym członkiem naszej społeczności i masz prawo uczestniczyć w mitingach w każdym mieście na całym świecie. 

Różne słyszałem opinie o AA, od tych, że to świetna organizacja do takich, że to pic na wodę i prędzej znajdziesz tam kompana do kielona niż pomoc w trzeźwości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Palkrolik
Godzinę temu, skakunna napisał:

Różne słyszałem opinie o AA, od tych, że to świetna organizacja do takich, że to pic na wodę i prędzej znajdziesz tam kompana do kielona niż pomoc w trzeźwości.

Napewno różne grupy są, różni ludzie. Jak wszędzie.  Kto nie spróbuje ten się nie dowie. A przez internet szukałeś ? Też są różne grupy wsparcia. Ja obecnie ze względu na moje samopoczucie właśnie korzystam sobie z takich Grup na Facebooku. Też ciekawa opcja. A tak zapytam, długo już nie pijesz? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×