Skocz do zawartości
Nerwica.com

DULOKSETYNA (AuroDulox, Depratal, Dulofor, Duloxetine Mylan/ +pharm/ Sandoz/ Zentiva, Dulsevia, Duloxetenon, Dutilox)


suzak29

Rekomendowane odpowiedzi

Lekarz ogólny to ogarnie, ja właśnie od ogólnego dostałem mieszankę bb i ace i nie narzekam, choć teraz jestem na samym bb z powodu fenelzyny, która obniża ciśnienie 

Nie miałem absolutnie żadnych efektów ubocznych i lepsze samopoczucie bez napadowych tachykardii czy ekstrasystolii 

Te ostatnie zdarza mi się tylko jak się odwodnienie i nie zapodam magnezu na noc 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Death of Motor Neuron, ja wczoraj zażyłem pół tabletki leku odwodniającego do swojego mixu Paroxinor plus Spamilan i wieczorem puls 105, gdzie dziś jak nie brałem odwadniacza to zeszło na 67 puls, czy to może być od diuretyka ten puls? dodam, że po Spamilanie nie zaobserwowałem wzrostu pulsu a nawet jego lekki spadek. Diuretyk brałem od okulisty na wode pod oczami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, WielkiP napisał:

Jakieś 2 tygodnie. Miałem brać 2 lub 3 razy na dobę ale wystarczyło 2 razy rano i wieczorem po 5mg. Mam go niby brać w sumie miesiąc, a najgorsze, że zauważalnie mi pomaga. Ale dulo powinno się już rozkręcić. Męczy mnie ta senność i słabość... trochę za długo trzeba spać żeby się dobrze czuć, a co dopiero zacząć normalnie funkcjonować. Ile to jeszcze może trwać?

Jak będziesz brał mirzaten na noc, to nie będziesz senny w dzień. Twój sen jest najwyraźniej zbyt płytki, żeby być wypoczętym rano i dlatego przesypiasz w dzień. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, OverAndOver napisał:

Death of Motor Neuron, ja wczoraj zażyłem pół tabletki leku odwodniającego do swojego mixu Paroxinor plus Spamilan i wieczorem puls 105, gdzie dziś jak nie brałem odwadniacza to zeszło na 67 puls, czy to może być od diuretyka ten puls? dodam, że po Spamilanie nie zaobserwowałem wzrostu pulsu a nawet jego lekki spadek. Diuretyk brałem od okulisty na wode pod oczami.

Jeżeli Ci zeszły elektrolity to tak, ale może być zbieg okoliczności 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, OverAndOver napisał:

Death of Motor Neuron, ja wczoraj zażyłem pół tabletki leku odwodniającego do swojego mixu Paroxinor plus Spamilan i wieczorem puls 105, gdzie dziś jak nie brałem odwadniacza to zeszło na 67 puls, czy to może być od diuretyka ten puls? dodam, że po Spamilanie nie zaobserwowałem wzrostu pulsu a nawet jego lekki spadek. Diuretyk brałem od okulisty na wode pod oczami.

Miałem dokładnie to samo po furosemidzie , który wziąłem razem z paroksetyną. Latałem do ubikacji co chwila i nerwowy bardzo się zrobiłem. Musiałem brać potas w tabletkach. Błędne koło. Teraz biorę Ravel SR 1,5 mg i jest ok. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, kucharz napisał:

Jak będziesz brał mirzaten na noc, to nie będziesz senny w dzień. Twój sen jest najwyraźniej zbyt płytki, żeby być wypoczętym rano i dlatego przesypiasz w dzień. 

Ja tez spie cala noc twardo a w dzien moglabym spac i spac, rozmawialam z lekarzem i mowi ze to nie tylko efakt dulo, ale i po lekach i atakach paniki cialo musi swoje odpoczac, wiec mam nadzieje ze i ja odzyje za jakis czas, bo chodze spac wczesnym wieczorem a wstaje po 9, niedlugo bedzie koniec laby bo wracam do pracy, wiec na razie tak moge spac ale potem nadzieje mam ze nabiore troche energii

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, aromajaja napisał:

wspolczuje 😞 jak musialam uspac mojego amstafa odchorowalam to sama fizycznie 😞

Ja przechodziłam przez takie pożegnanie z moim psem rok temu i nadal jest pustka i żal z powodu straty, wiec rozumiem jak cierpicie. To bardzo ciężkie przeżycie i długo się z niego trzeba podnosić...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Justiceil napisał:

Ja przechodziłam przez takie pożegnanie z moim psem rok temu i nadal jest pustka i żal z powodu straty, wiec rozumiem jak cierpicie. To bardzo ciężkie przeżycie i długo się z niego trzeba podnosić...

Oj długo. Był wszystkim co miałem. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, kucharz napisał:

Fizycznie

?

 

tak, po prostu rozchorowalam sie jak nigdy , nie umialam wstac, stan grypopodobny trwal dosc sporo, ale tak jak i ty bylam do mojego psa szalenie przywiazana. Sama zmenialam mu kroplowki gdy byl chory, probowalam poic, wydzwanialam po wetach, bylam przy uspieniu, sama czulam jak sie boi zastrzyku i walczy po ukluciu, sama zorganizowalam transport zeby pieska przywiezc do domu i pochowac wiec odchorowalam to wszystko bardzo.

 

Czy ktos moze wie jak schodzi sie z duloteksyny ? gdy bylam ostatnio u lekarza, rozmawial ze mna ze musze ja brac min pol roku moze, rok, ale tez dodal ze duzo ludzi bierze leki do konca zycia. Tu to normalne i jest masa ludzi ktorzy biora leki i jest ok, ale ja nie chce brac dlugo tym bardziej ze mam tez terapie i chce sie swiadomie z tego wyprowadzic, a dulo mimo wszystko mimo ze leki i panika zniknely jednak ma duzo skutkow ubocznych. Wiecie jak sie z tego schodzi ? mam 60

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie jakoś gorzej... gorszy humor, nerwowość i mimo leków na długo siadło mi na oddech, rożne spięcia, słabo no i lekka panika bo dawno aż tak nie było i żadna czynność nie pomaga. Jestem na lekach 16 dni, więc pewnie takie rzeczy się jeszcze mogą dziać. Dodatkowo gorzej mi od czasu kiedy niestety natknąłem się na czynnik mojej traumy, która zafundowała mi ten nawrót nerwicy. Długo byłem odcięty od pewnych spraw i niestety chyba mnie to znowu ruszyło i odbija się znowu na organiźmie, w dodatku będę musiał jeszcze nie raz się z tym zmierzyć bo mam wiele innych życiowych spraw przez to zatrutych i nie mogę tego tak zostawić. Chociaż ciężko w takim stanie walczyć z nieprawidłowością ale moja psychoterapeutka też w tym widzi główny problem mojego stanu i mam robić wszystko żeby rozwiązywać problemy na które mam wpływ bo wtedy automatycznie coś nas nie gnębi i organizm się stabilizuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 12.02.2019 o 19:03, aromajaja napisał:

Czy ktos moze wie jak schodzi sie z duloteksyny ? gdy bylam ostatnio u lekarza, rozmawial ze mna ze musze ja brac min pol roku moze, rok, ale tez dodal ze duzo ludzi bierze leki do konca zycia. Tu to normalne i jest masa ludzi ktorzy biora leki i jest ok, ale ja nie chce brac dlugo tym bardziej ze mam tez terapie i chce sie swiadomie z tego wyprowadzic, a dulo mimo wszystko mimo ze leki i panika zniknely jednak ma duzo skutkow ubocznych. Wiecie jak sie z tego schodzi ? mam 60

Jakie jeszcze uboki Cię męczą i ile czasu dokładnie już bierzesz? Schodzić jak z wszystkiego zmniejszając dawkę w tym wypadku na 30mg lub może gdzieś kupisz 20mg i na końcu brać tą najniższą co któryś dzień. Bezpiecznie w miesiąc powinno się udać...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, WielkiP napisał:

Jakie jeszcze uboki Cię męczą i ile czasu dokładnie już bierzesz? Schodzić jak z wszystkiego zmniejszając dawkę w tym wypadku na 30mg lub może gdzieś kupisz 20mg i na końcu brać tą najniższą co któryś dzień. Bezpiecznie w miesiąc powinno się udać...

Biore 1,5 mca , mecza mnie jeszcze troche somaty, z lekow najbardziej wciaz doskwieraja mi mdlosci , bol glowy i problemy z brzuchem. Nigdy nie bralam tego typu lekow, wiec wplywaja na mnie dosyc mocno. Bralam tylko dulo , a w przypadku na poczatku jak byly mega jazdy oxazepam, ale i to bardzo rzadko i raczej tylko zeby jakos noc przespac.  Teraz ogolnie noce przesypiam ok , poki nie wybudza mnie bol glowy. Dulo mnie wyciszyla , na pewno cie tez wyciszy, 16 dni to nic, naprawde, po 14 dniu zwiekszylam dawke z 30 na 60 i znow od poczatku zaczely sie skutki uboczne. lepiej czulam sie na 30 wiec mysle zeby zejsc z 60 i zostac na 30 .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podbijam temat odstawienia.

@aromajaja, dawka terapeutyczna zaczyna się podobno od 60mg, więc sensu brania 30 w celu innym niż uniknięcie skutków ubocznych odstawienia nie widzę.

W ogóle sensu brania 30 nie widziałam, a że lek nietrafiony, zdecydowałam się po 2 miesiącach na 60mg odwalić cold turkey i tym sposobem 5 dzień jestem bez. Czuję się jak śmieć generalnie, tylko nie wiem ile z tego to mój aktualny stan psycho-fizyczny i okoliczności przyrody a ile faktycznie skutki uboczne radykalnego odstawienia.

Miałam nieprzyjemność odstawiania wenlafaksyny lata temu i obawiam się, że widzę podobieństwa.

Do sedna: orientuje się ktoś jak długo jeszcze będę czuła objawy odstawienne?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pytanie mam o duloksetyne, moja dr przepisala, razem z ketrelem na sen. Ketrela nie biorę, bo w sumie po dulsevii dobrze śpię, ale ona się upiera, że mam brać "Bo tak". Czy dulsevia zawsze z czymś musi się łączyć. Biorę 30mg od 3 tygodni. Nie czuje żadnej różnicy. Kiedy zacznie działać, no i czy faktycznie wymaga tego wspomagania nasennymi??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, MajkaZeStumilowego napisał:

Pytanie mam o duloksetyne, moja dr przepisala, razem z ketrelem na sen. Ketrela nie biorę, bo w sumie po dulsevii dobrze śpię, ale ona się upiera, że mam brać "Bo tak". Czy dulsevia zawsze z czymś musi się łączyć. Biorę 30mg od 3 tygodni. Nie czuje żadnej różnicy. Kiedy zacznie działać, no i czy faktycznie wymaga tego wspomagania nasennymi??

biore dulo i tylko to, ketrel bralam wczesniej ale jedyne co mi dawal to dobry sen na noc i tyle.

Tyle ze roznica jest ze ketrel z tego co pamietam to neuroleptyk.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, chojrakowa napisał:

Podbijam temat odstawienia.

@aromajaja, dawka terapeutyczna zaczyna się podobno od 60mg, więc sensu brania 30 w celu innym niż uniknięcie skutków ubocznych odstawienia nie widzę.

W ogóle sensu brania 30 nie widziałam, a że lek nietrafiony, zdecydowałam się po 2 miesiącach na 60mg odwalić cold turkey i tym sposobem 5 dzień jestem bez. Czuję się jak śmieć generalnie, tylko nie wiem ile z tego to mój aktualny stan psycho-fizyczny i okoliczności przyrody a ile faktycznie skutki uboczne radykalnego odstawienia.

Miałam nieprzyjemność odstawiania wenlafaksyny lata temu i obawiam się, że widzę podobieństwa.

Do sedna: orientuje się ktoś jak długo jeszcze będę czuła objawy odstawienne?

objawy odstawienia jak moj lekarz mi zapowiedzial sa od miesiaca do 1,.5 - 2 . Z czasem coraz lzejsze. Ale wolalabym uniknac , naglego odstawienia bo jestem pewna ze niezle by mna to trzeplo, tak ze podziwiam. Ja juz po 30 czulam sie ok, leki minely wiec mnie ta 30 wystarczala mimo ze moj lekarz tez upieral sie przy 60 ., a nawet 90 jesli by trzeba bylo .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, nikt36 napisał:

Biorę 3-ci tydzień 60mg i mam podwyższone ciśnienie (135-150 na 80-90) i podwyższony puls 95.

Czy jest szansa, że ciśnienie i puls się ustabilizuje ?

Na razie nie odczuwam działania dulo. Nastrój słaby i ciągły dół.

Palisz papierosy?

Podwyższone ciśnienie podobno jest przemijające. 

Edytowane przez kucharz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam nadciśnienie od samej nerwicy i się lekko obniżyło po moim zestawie leków ze 150/90 na 135-140/85 ale to też zależy kiedy. Nieraz chyba po dulo dowala mi puls, a nieraz chodzi nierowno serce. Muszę sobie w końcu załatwić coś na nadciśnienie pod moje leki. Jestem już 23 dni na dulo i jakaś tam poprawa jest bo dużo więcej mogę robić i mniej somatów. Nieraz jestem jak zdrowy człowiek zaczynam coś robić czy to coś wymagającego czy coś drobnego i sprawia mi to radość, przełamuje lęki np. zacząłem jeździć autem i to jakoś pewniej niż jak było dobrze, nawet byłem w klubie dyskotekowym i dobrze się bawiłem, a jeszcze niedawno wyczynem było wyjscie z domu do sklepu. Do tego jestem bardziej pewny siebie i swojej wartości, śmiały, otwarty, towarzyski, asertywny i mam taka fajną olewke na sprawy i osoby, które mnie dołowały... ale bywaja też gorsze dni dopada mnie senność, słabość czy siada na oddech i wtedy muszę albo jeszcze trochę pospać albo przynajmniej poleżeć i tak nieraz do wieczora aż wyjdę gdzieś i nagle wszystko wraca do normy jest energia itp. Ale to jednak jeszcze za krótki czas zażywania leków, więc z czasem powinno być jeszcze lepiej. Myślę, że dużo daje też psychoterapia. 

Mam takie pytanie co do zamienników dulo bo teraz biorę duloxetine sandoz i na tabletkach mam wybite 60 tak jak moja dawka, a kolejne opakowanie zamówiłem sobie dużo taniej przez internet do apteki bo za 33.99zł pod nazwą dutilox ale na tabletkach jest wybite 129, a wyglądają tak samo. Rozumiem, że te cyfry nie oznaczają dawek?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@aromajaja słabo.

Miałam okazję doświadczyć całej palety skutków (nagłego) odstawienia substancji, chociaż nadal uważam, że postąpiłam słusznie, bo lek był nie dla mnie. Pociłam się wściekle, ale to już przeszło na szczęście, moje hormony zrobiły fikołka, miałam trochę problemów z uwagą i funkcjami poznawczymi najogólniej mówiąc no i poziom lęku up. Aktualnie mam jakieś dziwne napięciowe/neurologiczne bóle mięśniowe i niestety dokładam je na karb odstawienia. Ale chyba powoli ku końcowi atrakcji zmierzam, pierwszy tydzień obfitował w niespodzianki, teraz powoli cichnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×