Skocz do zawartości
Nerwica.com

Obrzydzenie do seksu i do związków...


bakus

Rekomendowane odpowiedzi

Pisałem jakiś rok temu tutaj moją całą historię. Teraz zdałem sobię sprawe czemu jestem sam.

Przez 8 pierd***nych lat matka mi rzucała tekstami:

"Idz do ojca i jego kur**y"

"Idz do niej ona zrobi Ci dobrze jak ojcu"

"Idz do niej ona jest lepsza odemnie"

"Idz sie kurw***ć razem z ojcem"

"Maciuś, a wiesz, że ona robi dobrze tatusiowi?"

"Ojciec znowu sie poszedł kur**ć z jakąś dziw***ą"

 

i tysiące innych tekstów przez 8 JEBA**CH LAT!! :(

 

albo jak nasz kot miał cieczke i to zaczeła wyzywać od dzi**ek kota... :/

 

 

Teraz mam wrażenie, że jak ktoś uprawia seks to sie kur***i za przeproszeniem :(

Ze jak sie jest w związku z kobietą\facetem to sie postrzega ich tak samo jak moja matka postrzegała ojca(skurwysyna itp...) I jak ja będe uprawiał seks albo będe zkimś w związku to będe sie czuł tak samo :(

 

Proszę pomóżcie mi zmienić myślenie, bo zawsze będe sam :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

niestety,nie bardzo się na tym znam, ja chodziłam na behawioralno-poznawczą, a teraz chodzę na jakąś inną (nie pamiętam nazwy). Może na DDA Ci pomogą poradzić sobie z różnymi problemami,tylko musisz się otworzyć, nie jest to łatwe ale bez tego ani rusz. Powodzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To bądź sam. Po co być z kobietą, jak się na ich widok czuje obrzydzenie albo im się nie ufa? Bo tak powiedzieli inni? Bo tak wypada? Ja mam to samo, zostałem zrobiony w konia przez pewną dziewczynę i tylko potwierdziły się moje obawy, że w dzisiejszych czasach zdrady nie da się uniknąć(w moim przypadku było trochę inaczej, nie zostałem zdradzony, ale oszukany, ona bawiła się mną, moimi uczuciami). Wśród moich kolegów każdy choć raz miał przyprawione rogi, bądź przeżył coś podobnego co ja.

Skoro wszystkich moich kumpli spotkały takie nieprzyjemne historie i mnie też to mam pewność, że związek nie ma sensu. Teraz do kobiet nie czuję nawet podniecenia(bo jak czuć podniecenie, jak się ich brzydzi?), więc nie są mi one potrzebne.

O zdradę bardzo łatwo. Do mnie już się niejedna będąca w stałym związku kobieta przystawiała, szczególnie będąc pod wpływem alkoholu. Alkohol często pozbawia ludzi hamulców. Na szczęście żadnego związku nie rozbiłem, bo należałem raczej do nieśmiałych ludzi, tak więc tego typu okazji wykorzystać nie umiałem.

Oczywiście w drugą stronę to działa tak samo, a może nawet jeszcze bardziej. Żeby facet zdradził, to naprawdę wiele nie potrzeba.

 

Podsumowując, babom mówię stanowczo NIE. Co mi z tego, że przez kilka tygodni będzie cudownie, jak potem wiele miesięcy cierpienia?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To bądź sam. Po co być z kobietą, jak się na ich widok czuje obrzydzenie albo im się nie ufa? Bo tak powiedzieli inni? Bo tak wypada? Ja mam to samo, zostałem zrobiony w konia przez pewną dziewczynę i tylko potwierdziły się moje obawy, że w dzisiejszych czasach zdrady nie da się uniknąć(w moim przypadku było trochę inaczej, nie zostałem zdradzony, ale oszukany, ona bawiła się mną, moimi uczuciami). Wśród moich kolegów każdy choć raz miał przyprawione rogi, bądź przeżył coś podobnego co ja.

Skoro wszystkich moich kumpli spotkały takie nieprzyjemne historie i mnie też to mam pewność, że związek nie ma sensu. Teraz do kobiet nie czuję nawet podniecenia(bo jak czuć podniecenie, jak się ich brzydzi?), więc nie są mi one potrzebne.

O zdradę bardzo łatwo. Do mnie już się niejedna będąca w stałym związku kobieta przystawiała, szczególnie będąc pod wpływem alkoholu. Alkohol często pozbawia ludzi hamulców. Na szczęście żadnego związku nie rozbiłem, bo należałem raczej do nieśmiałych ludzi, tak więc tego typu okazji wykorzystać nie umiałem.

Oczywiście w drugą stronę to działa tak samo, a może nawet jeszcze bardziej. Żeby facet zdradził, to naprawdę wiele nie potrzeba.

 

Podsumowując, babom mówię stanowczo NIE. Co mi z tego, że przez kilka tygodni będzie cudownie, jak potem wiele miesięcy cierpienia?

 

Ty chyba nie wiesz co gadasz... Byc, sam... umrzeć jako prawiczek? Po 1 nie chce być sam i rady typu "bądz sam" sobie odpuść!! A po 2 nasza sytuacja jest zupełnie inna i mamy innego typu obrzydzenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam! jestem tu pierwszy raz...mam podobna sytuacje z tym ze moj ojciec wyzywal mnie od "kur**,dzi***,suk,zdzir "itp ale on mial mnie za swoja kurw* gwalcil mnie od 8 roku zycia do niedawna...albo katowal moja mame kazal na to patrzec i mowil ze to dla przykladu zebym wiedziala co ze mna sie stanie i ze to normalne jest w kazdej rodzinie...mam obrzydzenie do facetow,do sexu,slubu itpboje sie jego ale nie o mnie mialam pisac chcialam tylko zebys wiedzial ze wiem co czujesz i radzic bys szukal pomocy u psychologa ja niestety nie moge on mi na to nie pozwoli to jest jakis koszmar ale Tobie zycze powodzenia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ty chyba nie wiesz co gadasz... Byc, sam... umrzeć jako prawiczek?

 

Skoro ja od jakiegoś czasu nie mam najmniejszej ochoty na związek, nie czuję chęci seksu z kobietami, to mam się zmuszać? Seks czy związek to ma być przyjemność, a nie przymus. Skoro nie smakuje mi np. chleb, to po co mam go jeść? Tylko dlatego, że inni go jedzą? Widać, że dla Ciebie opinia innych ludzi jest ważniejsza, niż Twoje życie. Boisz się, że ktoś się dowie o tym,że jesteś prawiczkiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A huj mnie obchodzi opinia innych już od dawna. Czuje potrzebe bycia z kobietą bo to jest w mojej naturze i sam dal siebie chce seksu zasmakować a nie bo inni to robia.(choć czuje presje)

Przykro mi, że tak myślisz ale nie narzucaj mi swojego podejścia bo tym mnie tylko wkurwiasz i wkurwiłes cholernie. Koniec kropka.

Jak tak Ci sie nie święci bycie z kobietą to idz na księdza.

Ja znam wiele cudownych dziewczyn które nawet chcą czekać do ślubu z seksem. Dużo z nich też mnie podrywa ale ja sie boje zaangażować, przez własną matke.

Nie pisz więcej w tym temacie, bo mi tylko pogorszyłeś nastrój.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak można czuć potrzebę seksu i związku, a zarazem obrzydzenie do nich ;) ? No dobra, nie będę już tego drążyć, zresztą co to za problem znaleźć sobie dziewczynę? Jak jako tako wyglądasz i masz choć trochę śmiałości, to masz spory wybór.

A po co mam iść na księdza? Twoim zdaniem księdzem zostaje ten, kto nie chce mieć kobiety? Ja zawsze myślałem, że chodzi tu bardziej o ogromną wiarę w Boga i chęć służenia mu... Po co mam być księdzem, jak moja wiara jest niewielka? Ja po prostu chciałbym normalnie żyć z tym wyjątkiem, że samotnie. Chciałbym mieć własne mieszkanie, sam się utrzymywać, realizować swoje marzenia, a kobieta absolutnie mi do tego nie jest potrzebna, a księdzem to już na pewno nie chciałbym być ;) . Samotnych ludzi jest mnóstwo, a jakoś na księdza nie idą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To jest tak, że matka "nauczyła" mnei, że seks to zło, związek to zło. I wiem, że nie powinienem tak myśleć, ale tak podświadomie czuje. Ale naturalnie czuje też potrzebe bycia z kobietą, tylko, że jak z nią bede to będe miał wrażenie ze robie coś złego i jak bede sie kochał to będe sie czul ze rowniez robie cos zlego. Nie umiem tego wyjasnic dokladnie ;/ ale tak to mw brzmi.

P.S Idz na kurs Alpha pełno pięknych i wiernych kobiet czeka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pełno pięknych i wiernych kobiet czeka.

 

Pewnie tak, ale jest też bardzo dużo zasadzek. Jest zbyt duże prawdopodobieństwo, że ponownie trafię na nieodpowiednią, a wtedy znowu wiele miesięcy cierpienia, koszmarów itd. Ja już sporo przeżyłem, miałem w życiu więcej emocji niż większość innych ludzi, więc mnie już tyle wystarczy, teraz chcę raczej spokojnego życia w samotności. Nie mam dziewczyny i nie chcę mieć, mam kolegów, ale ich też nie chcę mieć, dlatego staram się ich unikać.

 

Skoro nie chcesz abym tu pisał to ok, już spadam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

po pierwsze cadarxx i bakus nie wkurzajcie się tu na siebie bo to do niczego nie prowadzi. Każdy z Was ma swoje powody, żeby sądzić tak a nie inaczej...

 

Doskonale rozumiem cadarxx'a i jego obecną niechęć do kobiet i związku z nimi, został skrzywdzony i poprostu teraz się chce wyalienować i wykreował sobie w głowie, że najlepszym sposobem na życie jest wyłączenia z niego płci przeciwnej. Skoro czujesz taką potrzebę to masz racje można żyć jako singiel, nikt Ci tego nie broni, jeśli dzięki temu będziesz szczęśliwy to czemu nie, tylko odpowiedz sobie w głębi duszy czy napewno chcesz tak żyć, czy nie robisz tego ze złości na to co Cię w życiu spotkało ze stony kobiet... bo jeżlei robisz to w konflikcie ze swoimi wewnętrznymi potrzebami (sex, mąż, ojciec, rodzina itd...), bo sobie w pewien sposób zabroniłeś tradycyjnego życia, bo boisz się, ze znów spotkasz kobiete nie wartą Ciebie i Twojego zaufania- to może Cię to unieszczęśliwić, ale jeśli Ci to odpowiada to czemu nie;) może pożyjesz troche tak i z czasem Ci się odmieni jeszcze, najważniejsze żebyś Ty był szczęśliwy :!:

 

bakus - to całkowicie normalne, że chcesz mieć swoją kobiete, potem żone, że czujesz potrzebe bliskości z nią itd, bo to normalne, że młody mężczyzna tego właśnie chce, tylko problem u Ciebie jest taki, że wszystko jest ok dopóki nie przypomisz sobie tego co wpoiła Ci matka w dzieciństwie, tak jak napisałeś czujesz się jakbyś coś złego robił i odbiera Ci to przyjemność jaką ogólnie postrzegasz, albo chciałbyś postrzegać w relacjach damsko-męskich. Moja propozycja to idź może do jakiegoś seksuologa, albo dobrego psychoterapeuty, który zajmuje się terapią w swerze seksu. myśle, że musisz dokładnie przeanalizować to wszystko, zrozumieć ten wewnętrzny konflikt i z czasem trwania terapii to obrzydzienie powinno opadać, oswoisz się w swoim wewnętrznym przekonaniu, że seks to normalna ludzka sprawa, źródło przyjemności, frajdy i takie tam;) myślę, że specjalista będzie wiedział jak z Tobą o tym rozmawiać, pokaże Ci to czego sam nie widzisz. Bo trudno tu przyjąć w Twoim przyadku pomysł na życie cadarxx'a, bo Ty chcesz kobiety i wewnętrznie chcesz seksu tylko pojawia się przeszkoda która Cię ogranicza i musisz ją pokonać, bo gdybyś został singlem, też nie czułbyś się z tym dobrze bo brakowałoby Ci kobiety (bo ciągnie Cię przecież do nich gdzieś tam wewnątrznie;)) życze Ci więc wytrwałości i powodzenia:) będzie dobrze :) Pozdrawiam i przepraszam, że sie tak rozpisałam, ale jakoś tak mnie wena naszła :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hmm no nie wiem w sumie czy są jakieś ograniczenia wiekowe w tej kwestii... może na początek udaj się w sumie do jakiegoś psychoterapeuty czy psychologa i z nim pogadaj o tym problemie, może on Ci pomoże albo ewentualnie poradzi zeby udać się do innego specjalisty...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×