Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

4 godziny temu, skakunna napisał:

@Szczebiotka Paro+esci? To tak można w ogóle? 😯

 

Można, nie reklamuję tego ale zdarzało mi się brać na raz 3 różne SSRI albo pomieszane z SNRI. Ale wtedy wzrasta ryzyko zespołu serotoninowego i mogą kumulować się efekty uboczne. Ja akurat dobrze toleruję leki i nie miałem żadnych problemów przy 3 antydepresantach, ale to kwestia indywidualna bardzo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, skakunna napisał:

@Szczebiotka Paro+esci? To tak można w ogóle? 😯

No jak widać można 😅 

1 godzinę temu, zburzony napisał:

 

Można, nie reklamuję tego ale zdarzało mi się brać na raz 3 różne SSRI albo pomieszane z SNRI. Ale wtedy wzrasta ryzyko zespołu serotoninowego i mogą kumulować się efekty uboczne. Ja akurat dobrze toleruję leki i nie miałem żadnych problemów przy 3 antydepresantach, ale to kwestia indywidualna bardzo.

No ja się bałam go wziąć ale na szczęście nie było tak źle. Jeden dzień albo dwa mnie głowa tylko bolała i trochę niedobrze mi było ( mdliło mnie). Ale teraz jest ok.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sporo lat temu brałem paroxetyne, później paroxetyne + sertraline

Psychiatra ciągle oferował jedynie kolejne zwiększenie dawki i zobaczymy co będzie za miesiąc, aż doszedłem do sufitu.

Celem było zmniejszenie objawów fobii społecznej.

Efekty negatywne: mega splątanie w głowie, nadmierna potliwość, konieczność kilkugodzinnych akrobacji cyrkowych by osiągnąć wytrysk (bo orgazmem bym tego nie nazwał)

Efekty pozytywne: brak jakichkolwiek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też łączyłem paro z esci i nie bardzo mi to pasowało(biegunka)

Teraz jestem na 20mg paro - 15mg miansy i od 5 dni nie tykam Klorazepanu i tu rodzi się pytanie co do tego dołaczyć żeby mieć lepszą motywację,chęci w ciągu dnia ??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, bialas55 napisał:

Brałem 60, 70, 80 i na 90 mg skończyłem. Nie uświadczyłem żadnego działania przeciwlękowego.

Nie zawsze powodem lęku jest niska serotonina:) znam osoby które mają dobre samopoczucie i lęki jednocześnie:) długo utrzymujący się poziom adrenaliny u osób ze skłonnościami powoduje permanentny lęk i tu możesz się zasypywać serotoniną, a lęk i tak będzie 🤪 idź w górę rzeki, a znajdziesz źródło:) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam, 

 

od 2 lat leczę się lekami, nie przywołując już poprzednich leków, a trochę ich przerobiłem przez ten czas, ostatnio brałem sertralinę przez 8 miesięcy w dawce 150-200mg razem z bupropionem 150-225mg. Od ponad miesiąca aktualnie jestem na paroksetynie 10mg i bupropionie 150mg. 

 

Moja aktualna waga 85kg przy wzrośnie 182cm ,26 lat. Jestem aktywny fizycznie, robię 4-5 treningów w tygodniu, dieta 2500kcal, a w ogóle nie chudnę, waga stoi w miejscu. Od roku regularnie biorę też kreatynę 5g / dzień. 

 

Jak nie brałem żadnych leków, ważyłem 74kg równo rok temu, trenując nawet o wiele mniej - 2 razy w tygodniu i to też nie zawsze (nawet biorąc kreatynę). 

 

Moje pytanie brzmi:

1. Czy ktoś z Was również zauważył stagnację podczas trenowania i jednoczesnego leczenia lekami antydepresyjnymi?

2. Czy zgłębiał ktoś coś na ten temat i czy leki powodują jedynie zwiększone łaknienie, czy być może wpływają na zmiany w metabolizmie człowieka?

 

Za tydzień mam wizytę u psychiatry, poinformuje go, że zamierzam odstawić leczenie. Uważam, że lista skutków ubocznych mojego leczenia przekracza zdecydowanie listę korzyści (i nie mówię tu jedynie o wzroście wagi, ale nie o tym tu mowa)

 

Pozdrawiam serdecznie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, garry7853 napisał:

Witam, 

 

od 2 lat leczę się lekami, nie przywołując już poprzednich leków, a trochę ich przerobiłem przez ten czas, ostatnio brałem sertralinę przez 8 miesięcy w dawce 150-200mg razem z bupropionem 150-225mg. Od ponad miesiąca aktualnie jestem na paroksetynie 10mg i bupropionie 150mg. 

 

Moja aktualna waga 85kg przy wzrośnie 182cm ,26 lat. Jestem aktywny fizycznie, robię 4-5 treningów w tygodniu, dieta 2500kcal, a w ogóle nie chudnę, waga stoi w miejscu. Od roku regularnie biorę też kreatynę 5g / dzień. 

 

Jak nie brałem żadnych leków, ważyłem 74kg równo rok temu, trenując nawet o wiele mniej - 2 razy w tygodniu i to też nie zawsze (nawet biorąc kreatynę). 

 

Moje pytanie brzmi:

1. Czy ktoś z Was również zauważył stagnację podczas trenowania i jednoczesnego leczenia lekami antydepresyjnymi?

2. Czy zgłębiał ktoś coś na ten temat i czy leki powodują jedynie zwiększone łaknienie, czy być może wpływają na zmiany w metabolizmie człowieka?

 

Za tydzień mam wizytę u psychiatry, poinformuje go, że zamierzam odstawić leczenie. Uważam, że lista skutków ubocznych mojego leczenia przekracza zdecydowanie listę korzyści (i nie mówię tu jedynie o wzroście wagi, ale nie o tym tu mowa)

 

Pozdrawiam serdecznie

Każdy lek serotoninowy spowalniania metabolizm, a paroksetyna robi to wybitnie. Trza dopasować dietę i trening. Ja ćwiczę 15 lat. Na paroksetynie trening fbw odpada bo nie ma wydolności na tym leku, najlepszy do niej  jest split i maxy na koniec , jeśli ćwiczysz siłowo. Do intensywnego treningu jak dla mnie najlepsza wenlafaksyna

Edytowane przez DEPERS

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 8.02.2023 o 08:57, garry7853 napisał:

Witam, 

 

od 2 lat leczę się lekami, nie przywołując już poprzednich leków, a trochę ich przerobiłem przez ten czas, ostatnio brałem sertralinę przez 8 miesięcy w dawce 150-200mg razem z bupropionem 150-225mg. Od ponad miesiąca aktualnie jestem na paroksetynie 10mg i bupropionie 150mg. 

 

Moja aktualna waga 85kg przy wzrośnie 182cm ,26 lat. Jestem aktywny fizycznie, robię 4-5 treningów w tygodniu, dieta 2500kcal, a w ogóle nie chudnę, waga stoi w miejscu. Od roku regularnie biorę też kreatynę 5g / dzień. 

 

Jak nie brałem żadnych leków, ważyłem 74kg równo rok temu, trenując nawet o wiele mniej - 2 razy w tygodniu i to też nie zawsze (nawet biorąc kreatynę). 

 

Moje pytanie brzmi:

1. Czy ktoś z Was również zauważył stagnację podczas trenowania i jednoczesnego leczenia lekami antydepresyjnymi?

2. Czy zgłębiał ktoś coś na ten temat i czy leki powodują jedynie zwiększone łaknienie, czy być może wpływają na zmiany w metabolizmie człowieka?

 

Za tydzień mam wizytę u psychiatry, poinformuje go, że zamierzam odstawić leczenie. Uważam, że lista skutków ubocznych mojego leczenia przekracza zdecydowanie listę korzyści (i nie mówię tu jedynie o wzroście wagi, ale nie o tym tu mowa)

 

Pozdrawiam serdecznie

Jedna kwestia to leki spowalniają metabolizm, druga to taka że 2500kcal dziennie to najczęściej nie jest deficyt kaloryczny dla kogoś Twoich "wymiarów" z podobną aktywnością nie biorącym żadnych leków. Co prawda nie wiem jakie treningi robisz, ale pamiętaj że trening siłowy spala na prawdę śmieszne ilości kalorii, kardio też nie spala ich tak wiele jak twierdzą kalkulatory w internecie

Edytowane przez conditioner
typo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 8.02.2023 o 08:57, garry7853 napisał:

Moje pytanie brzmi:

1. Czy ktoś z Was również zauważył stagnację podczas trenowania i jednoczesnego leczenia lekami antydepresyjnymi?

2. Czy zgłębiał ktoś coś na ten temat i czy leki powodują jedynie zwiększone łaknienie, czy być może wpływają na zmiany w metabolizmie człowieka?

1. Tak, paroksetyna ma wpływ na na wytrzymałość i wydolność organizmu.

2. Nie doszukiwałabym się zmian w metabolizmie, ale na łaknienie jak najbardziej mogą mieć wpływ.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 3.02.2023 o 16:53, DEPERS napisał:

Nie zawsze powodem lęku jest niska serotonina:) znam osoby które mają dobre samopoczucie i lęki jednocześnie:) długo utrzymujący się poziom adrenaliny u osób ze skłonnościami powoduje permanentny lęk i tu możesz się zasypywać serotoniną, a lęk i tak będzie 🤪 idź w górę rzeki, a znajdziesz źródło:) 

I co wtedy jeśli to długo utrzymujący się poziom adrenaliny? Leki z innych grup coś pomogą?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, kosma napisał:

I co wtedy jeśli to długo utrzymujący się poziom adrenaliny? Leki z innych grup coś pomogą?

Są stare beta blokery, ale one rzadko są na lęki przepisywane, chyba, że masz starego lekarza to się skusi. Wyjść jest kilka, zasypać gówno ogromną ilością serotoniny za pomocą miksów lekowych, terapia i rozgrzebywanie tego gówna, bądź kombinacja, leki/terapia. Musisz wyczuć co jest podłożem, co inicjuje ten lęk, wtedy będzie łatwiej podejmować decyzje i ułatwi to leczenie. Musisz zanleźć lekarza dla którego Twój przypadek będzie stanowił wyzwanie:) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, DEPERS napisał:

Są stare beta blokery, ale one rzadko są na lęki przepisywane, chyba, że masz starego lekarza to się skusi. Wyjść jest kilka, zasypać gówno ogromną ilością serotoniny za pomocą miksów lekowych, terapia i rozgrzebywanie tego gówna, bądź kombinacja, leki/terapia. Musisz wyczuć co jest podłożem, co inicjuje ten lęk, wtedy będzie łatwiej podejmować decyzje i ułatwi to leczenie. Musisz zanleźć lekarza dla którego Twój przypadek będzie stanowił wyzwanie:) 

Prawdopodobnie C-PTSD, objawiająca się jak nerwica lękowa, fobia społeczna głównie w pracy. Stan długotrwałego napięcia zamienia się w depresję z lękami. Większości leków nie toleruję, szczególnie tych zamulająco usypiających, ale też tych co dopaminę ruszają np. wellbutrin.... z kolei sertralina która spoko tłumiła lęk i dawała trochę napędu ryje mi układ pokarmowy mimo że kilka razy fajnie weszła na kilka miesięcy.... Więc słabo z tymi lekami. Pokarmówka nie wyrabia. Terapia w toku od lat, szkoda tylko że tyle uboków muszą mieć te leki bo by się przydały czasami. Zazdroszczę znajomym którzy to łykają prawie jak tik taki (wiadomo nie aż tak) ale nie mają tyle uboków. Widzę jednak po forum że mnóstwo ludzi ma uboki przez które nie może brać czegoś albo zmienia prochy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, spidi napisał:

Paro jest najlepszym lekiem na lęki,wiadomo trzeba być cierpliwym,u mnie zatrybił dopiero po 3,5 miesiąca.Mirtazapina,Tianeptyna 🙂

To zależy też od osoby, nie każdemu pomaga. 

15 minut temu, kosma napisał:

Widzę jednak po forum że mnóstwo ludzi ma uboki przez które nie może brać czegoś albo zmienia prochy.

No niestety. 

 

 

W dniu 3.02.2023 o 16:53, DEPERS napisał:

Nie zawsze powodem lęku jest niska serotonina:) znam osoby które mają dobre samopoczucie i lęki jednocześnie:) długo utrzymujący się poziom adrenaliny u osób ze skłonnościami powoduje permanentny lęk i tu możesz się zasypywać serotoniną, a lęk i tak będzie 🤪 idź w górę rzeki, a znajdziesz źródło:) 

Yyy to może to jest u mnie 🤔 chociaż chyba nie, bo ja umieram średnio kilka/ kilkanaście razy w miesiącu. 

 

Na koniec dodam jeszcze i coś dobrego, tzn dla mnie dobrego 😅 dzisiaj zostałam sama w domu i wiecie co? Było mi super 😁 wcześniej na samą myśl miała bym już z 10 ataków paniki i 50 zawałów serca plus kilka zgonów 🤪 ja wiem że dla niektórych może być to dziwne czy śmieszne ale dla mnie jest to kolejny krok do przodu. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, kosma napisał:

Prawdopodobnie C-PTSD, objawiająca się jak nerwica lękowa, fobia społeczna głównie w pracy. Stan długotrwałego napięcia zamienia się w depresję z lękami. Większości leków nie toleruję, szczególnie tych zamulająco usypiających, ale też tych co dopaminę ruszają np. wellbutrin.... z kolei sertralina która spoko tłumiła lęk i dawała trochę napędu ryje mi układ pokarmowy mimo że kilka razy fajnie weszła na kilka miesięcy.... Więc słabo z tymi lekami. Pokarmówka nie wyrabia. Terapia w toku od lat, szkoda tylko że tyle uboków muszą mieć te leki bo by się przydały czasami. Zazdroszczę znajomym którzy to łykają prawie jak tik taki (wiadomo nie aż tak) ale nie mają tyle uboków. Widzę jednak po forum że mnóstwo ludzi ma uboki przez które nie może brać czegoś albo zmienia prochy.

Z tych leków co zajadałem to, wenlafaksyna, mirtazapina, anafranil, nie orały mi żołądka, po reszcie bolał mnie brzuch, na tritico najgorzej, a po esci non stop fontanna z dupy, ja to go nazywałem Mojżeszowym bo wszystko co zjadłem zamieniał w wodę:) Na paroksetynie, to u mnie reni trochę pomagało bo miałem ciągle zgagę i mnie mdliło. Przy którymś z leków to nawet alugastrin piłem, bo non stop miałem nudności, chyba przy tritico i chyba też dlatego go odstawiłem, bo jeść już nie mogłem, dziąsła mnie bolały, gardło i język. Na wenli jest delikatny wytrzeszcz, ciężko się ładuje, jeszcze ciężej ją odinstalować, ale jak zaskoczy to już leci:) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, DEPERS napisał:

Z tych leków co zajadałem to, wenlafaksyna, mirtazapina, anafranil, nie orały mi żołądka, po reszcie bolał mnie brzuch, na tritico najgorzej, a po esci non stop fontanna z dupy, ja to go nazywałem Mojżeszowym bo wszystko co zjadłem zamieniał w wodę:) Na paroksetynie, to u mnie reni trochę pomagało bo miałem ciągle zgagę i mnie mdliło. Przy którymś z leków to nawet alugastrin piłem, bo non stop miałem nudności, chyba przy tritico i chyba też dlatego go odstawiłem, bo jeść już nie mogłem, dziąsła mnie bolały, gardło i język. Na wenli jest delikatny wytrzeszcz, ciężko się ładuje, jeszcze ciężej ją odinstalować, ale jak zaskoczy to już leci:) 

Wenli nie próbowałem, ale duoleksytynę brałem (depratal). Lekarz mówi że skoro duoleksytyna mi nie podeszła to nie ma sensu próbować wenli bo to takie bardzo podobne a nawet gorsze. Z tym że duoleksytyna za mocno mi działała na noradrenalinę (problemy ze snem plus zatwardzenia). Był to jedyny lek na który udało mi się wejśc poza sertraliną ale po 3-4 miesiącach też mi kiszki powiedziały dość. Zejście było gehenną - 2 miesiące fatalnego samopoczucia. Czy Wenla też tak pobudza noradrenalinę? No i to zejście mnie od razu przeraża z snri.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, kosma napisał:

Wenli nie próbowałem, ale duoleksytynę brałem (depratal). Lekarz mówi że skoro duoleksytyna mi nie podeszła to nie ma sensu próbować wenli bo to takie bardzo podobne a nawet gorsze. Z tym że duoleksytyna za mocno mi działała na noradrenalinę (problemy ze snem plus zatwardzenia). Był to jedyny lek na który udało mi się wejśc poza sertraliną ale po 3-4 miesiącach też mi kiszki powiedziały dość. Zejście było gehenną - 2 miesiące fatalnego samopoczucia. Czy Wenla też tak pobudza noradrenalinę? No i to zejście mnie od razu przeraża z snri.

Nie wiem jak robi to duloksetyna, ale wenlafaksyna do 150mg to, aż tak tej noradrenaliny nie cocha, ale jak dla mnie to jest dawka która nie seduje, teraz akurat zmniejszyłem na 100 mg bo ze snem mi się zaczęło pieprzyć, a kiedyś taka dawka na sen złego wpływu nie miała, no cóż 🤔 jeszcze to przeanalizuje na spokojnie, czy może robię coś nie tak i stąd się pojawił problem ze snem, ale to jak będę miał trochę wolnego czasu:) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×